Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Warszawska i podwarszawska Wisła


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
12677 odpowiedzi w tym temacie

#4101 OFFLINE   darek1

darek1

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1330 postów
  • LokalizacjaChrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
  • Imię:Grzegorz
  • Nazwisko:Brzęczyszczykiewicz

Napisano 05 maj 2017 - 20:31

Do tego należy pamiętać, że pod prąd wraca się ciężej, dużo ciężej oraz że w ciągu dnia poziom wody może się zmienić o sporą ilość centymetrów. Gdy wchodzimy na granicy spodniobutów, a woda się podniesie o 10cm jesteśmy uwięzieni.


Lekki przelew to nie dramat w sumie na powrocie...

Użytkownik darek1 edytował ten post 05 maj 2017 - 20:44

  • Pisarz.......ewski Piotr i serekturek lubią to

#4102 OFFLINE   Darek65

Darek65

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 46 postów
  • LokalizacjaBaranów Sandomierski

Napisano 05 maj 2017 - 20:51

Trochę więcej ludzi pracuje w budownictwie i jeździ po drogach, aniżeli pływa i brodzi po kochanej Wiśle. Z mojego, dosyć długiego doświadczenia zalecał bym odrobinę respektu, bo paru znajomych już nie mam. Nie to że straszę, ale ktoś musi pokazać to po pierwsze. Po drugie wszystko wolno jak ktoś się uprze i chce.


  • eRKa lubi to

#4103 OFFLINE   korol

korol

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2255 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:K

Napisano 05 maj 2017 - 21:09

Lekki przelew to nie dramat w sumie na powrocie...

Może być dramatem, gdy trzeba wracać pod prąd w dość silnym nurcie. Czasem kilka centymetrów więcej i człowiek się nie utrzyma.
Sam kilka razy rozważałem, czy nie prościej będzie się rozebrać, do spodniobutów zapakować wszystkie suche rzeczy, zawiązać na supeł i przepłynąć..
Kilka razy podskakiwałem na palcach dosłownie na granicy przelania i nie polecam.
Wiem też, że dokładnie w miejscu (Bug) gdzie bardzo lubię brodzić utonął wędkarz, bo dał jeden, dosłownie jeden krok za daleko.
Kiedyś też chodząc po częściowo spuszczonym zbiorniku (zbierałem przynęty) wpadłem w jakieś rzadkie błoto. Zatrzymałem się na wysokości pasa, bo nie zawiódł mnie refleks i chwyciłem się korzeni, tylko dlatego.
Do tego osuwające się łachy, podwójne dno... sporo jest zagrożeń.

Po miękkim i piasku najlepiej w ogóle nie brodzić.

Samochodów oczywiście nieporównywalnie więcej. Fakt, że na wisłostradzie przeciętnie co 2-3tygodnie ktoś zajeżdża drogę, ale raczej nie przy dużych prędkościach. Wyobraźcie sobie, że pół Warszawy miałoby codziennie brodzić po Wiśle. Strach by było zarzucić wędkę, by kogoś nie wyłowić...sprzed 2 miesięcy.


Użytkownik korol edytował ten post 05 maj 2017 - 21:21

  • eRKa lubi to

#4104 OFFLINE   Pisarz.......ewski Piotr

Pisarz.......ewski Piotr

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2695 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr

Napisano 05 maj 2017 - 21:17

Trochę więcej ludzi pracuje w budownictwie i jeździ po drogach, aniżeli pływa i brodzi po kochanej Wiśle. Z mojego, dosyć długiego doświadczenia zalecał bym odrobinę respektu, bo paru znajomych już nie mam. Nie to że straszę, ale ktoś musi pokazać to po pierwsze. Po drugie wszystko wolno jak ktoś się uprze i chce.

Respekt , oczywiście jest wskazany , dlatego pisałem o nim i trzymaniu się pewnych zasad. Ja dużo jeżdżę samochodem i dużo brodzę . Miałem o wiele więcej sytuacji niebezpiecznych za kółkiem niż w wodzie. Kilku moich znajomych odeszło lub jest kalekami z powodu wypadków samochodowych :(  , a z powodu brodzenia na szczęście nikt. :)

Nasze mniemanie o niebezpieczeństwie jest czasami złudne . ;)

Drugie pytanie. Jaki sport jest najniebezpieczniejszy , pomijając oczywiście tak zwane ekstremalne? Boks , wyścigi motocyklowe , nurkowanie , a może coś innego? ;)

http://potreningu.pl...orty-na-swiecie


Użytkownik pisarz edytował ten post 05 maj 2017 - 21:25


#4105 OFFLINE   Qcyk

Qcyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3216 postów
  • LokalizacjaBug / Wisła
  • Imię:Daniel

Napisano 05 maj 2017 - 21:54

Już gdzieś pisałem. Miałem sytuację (nie na Wiśle) kiedy jakoś po 4 rano przechodziłem przez łącznik pewnego starorzecza. Robiłem to wiele razy ale tym razem poczułem się jakoś tak pewnie... I wpierdzieliłem się po pas w błoto jakoś tak mnie mocno zassało że chyba z 15min wyłaziłem i to tylko dzięki solidnemu badylowi który był w zasięgu. Dodam że nie do końca czułem grunt. Od tamtej pory zawsze mam solidny drag w takich miejscach. To samo przy chodzeniu po piachu. Ale tak jak napisał Piotrek bezpieczniej jest po kamieniach. Tak czy siak na na rafę nie wchodziłem i chyba bez przewodnika bym się nie wybrał ;-)

Wysłane z mojego Sony Xperia za pomocą Taptalka
  • Pisarz.......ewski Piotr, zgietu74 i eRKa lubią to

#4106 OFFLINE   wojciech1919

wojciech1919

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 121 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Wojciech

Napisano 05 maj 2017 - 22:25

z brodzeniem trzeba uważać, ja miałem ze 3 lata temu podobną sytuację jak Qcyk tylko w porcie praskim. Brodziłem sobie w woderach przy murach (wcześniej pewnie z 50 razy tam byłem) na totalnego pewniaka i trafiłem w miejsce gdzie kiedyś był wbity jakiś pal. Wessało mnie, momentalnie nabrałem wody i cały czas się zapadałem, jak już byłem prawie po cyce udało mi się złapać nogą kawałek twardego dna i tyle ile miałem pary poszedłem do góry i się udało. Akcję obserwował policjant z posterunku rzecznego, był na fajce akurat i już biegł do łódki... Skończyło się na szczęście na utopionym telefonie, mokrych dokumentach itp. Od tamtej pory nabrałem respektu i każdy krok ważę podwójnie.


  • eRKa lubi to

#4107 OFFLINE   Pisarz.......ewski Piotr

Pisarz.......ewski Piotr

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2695 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr

Napisano 05 maj 2017 - 22:35

. Skończyło się na szczęście na utopionym telefonie, mokrych dokumentach itp. Od tamtej pory nabrałem respektu i każdy krok ważę podwójnie.

I o to chodzi , trzeba uważać  i nie popadać w rutynę . Tak jak z jazdą samochodem , uważać i nikomu nie ufać :D .

Pewnie że brodzenie niesie z sobą jakieś ryzyko , podobnie jak łowienie z lodu . Jednak można to ryzyko zminimalizować , a przyjemność z takiego łowienia jest  warta tej odrobiny ryzyka.


Użytkownik pisarz edytował ten post 05 maj 2017 - 23:33


#4108 OFFLINE   piotrek245

piotrek245

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 138 postów
  • LokalizacjaZąbki
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:T.

Napisano 05 maj 2017 - 22:58

Jest ryzyko jest zabawa :) ;) .

A tak poważnie,kilka lat temu mało brakowało bym nauczył się pływać w spodniobutach,no bo jeszcze ten jeden kroczek aby dorzucić...i nagle dno spod nóg ucieka.

Jakimś cudem wylazłem z tego i od tej pory za daleko nie wchodzę.


  • Pisarz.......ewski Piotr i eRKa lubią to

#4109 OFFLINE   Wojtek B.

Wojtek B.

    Wiślak

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1839 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Wojtek

Napisano 06 maj 2017 - 06:41

Najbezpieczniejsza opcja to brodzenie w kaloszach do kostek :D
  • piotrek245, Mariano Mariano, Pisarz.......ewski Piotr i 1 inna osoba lubią to

#4110 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5862 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 06 maj 2017 - 07:06

Przy łowieniu brzan to już trzeba uważać :). Nie wyobrażam sobie łowienia wiślanych ryb bez brodzenia. Trzeba czytać rzekę i wiedzieć gdzie i jak daleko wejść a najlepiej na grzbiet założyć kamizelkę. Wcrazie wywrotki jest jakieś zabezpieczenie.
  • Pisarz.......ewski Piotr i urasenty lubią to

#4111 OFFLINE   Matt

Matt

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 10 postów
  • LokalizacjaMińsk Mazowiecki
  • Imię:Mateusz
  • Nazwisko:Stefanowicz

Napisano 06 maj 2017 - 07:37

Ja bywam najczęściej w okolicach Czerska. Miejsce dobrze mi znane. Po każdej wysokiej wodzie ułożenie dna się zmienia i nie ma - na pamięć.

Wysłane z mojego Redmi 3S przy użyciu Tapatalka

#4112 OFFLINE   Qcyk

Qcyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3216 postów
  • LokalizacjaBug / Wisła
  • Imię:Daniel

Napisano 06 maj 2017 - 07:50

Najbezpieczniejsza opcja to brodzenie w kaloszach do kostek :D

W ciepłe dni mi sprawdzają się buty takie do chodzenia po rafie z siatki + spodenki lub gacie :-)

Wysłane z mojego Sony Xperia za pomocą Taptalka

#4113 OFFLINE   korol

korol

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2255 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:K

Napisano 06 maj 2017 - 07:58

W tych na skały spokojnie można pływać. Praktykowalem nad Ebro.

Z takich hardcorowych rzeczy, zdarzyło mi się spływac za brzana Bugiem. Całkiem niezły kawałek drogi. Zostawilem wtedy rzeczy na jakiejś wyspie. Najgorszy był powrót pod prąd. Brzegiem, po krzaczorach i pokrzywach się nie dało.
  • radek_u, Qcyk i Mariusz54 lubią to

#4114 OFFLINE   asp

asp

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 410 postów
  • LokalizacjaW-wa Bielany
  • Imię:Bartek

Napisano 06 maj 2017 - 08:12

W ciepłe dni mi sprawdzają się buty takie do chodzenia po rafie z siatki + spodenki lub gacie :-)

Wysłane z mojego Sony Xperia za pomocą Taptalka

 

Mówisz o Wiśle? Osobiście bym nie wszedł do Wisły w Warszawie bez jakiejś "warstwy ochronnej".

 

Czy ktoś kiedyś próbował łowić w piance? https://www.decathlo...id_8329498.html T

Wydaje się być to bezpieczniejszą opcją niż spodniobuty.


Użytkownik 3arteK edytował ten post 06 maj 2017 - 08:15


#4115 OFFLINE   Pickerel

Pickerel

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1205 postów
  • Imię:Wojtek

Napisano 06 maj 2017 - 08:15

Z takich hardcorowych rzeczy, zdarzyło mi się spływac za brzana Bugiem. Całkiem niezły kawałek drogi. Zostawilem wtedy rzeczy na jakiejś wyspie. Najgorszy był powrót pod prąd. Brzegiem, po krzaczorach i pokrzywach się nie dało.

Pływanie pod prąd z wędką w ręce B)



#4116 OFFLINE   radek_u

radek_u

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 332 postów

Napisano 06 maj 2017 - 08:40

W tych na skały spokojnie można pływać. Praktykowalem nad Ebro.

Z takich hardcorowych rzeczy, zdarzyło mi się spływac za brzana Bugiem. Całkiem niezły kawałek drogi. Zostawilem wtedy rzeczy na jakiejś wyspie. Najgorszy był powrót pod prąd. Brzegiem, po krzaczorach i pokrzywach się nie dało.

Lata temu czytałem w jakiejś gazecie, że na Bugu był koleś, co łowiąc sumy taką samą taktykę stosował co Ty :)  

Dużo głupich rzeczy robiłem, ale Ty jesteś kozak :D 


  • Komar lubi to

#4117 OFFLINE   korol

korol

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2255 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:K

Napisano 06 maj 2017 - 09:26

Na szczęście większą część drogi można było iść po dnie :)



#4118 OFFLINE   Qcyk

Qcyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3216 postów
  • LokalizacjaBug / Wisła
  • Imię:Daniel

Napisano 06 maj 2017 - 12:46

Mówisz o Wiśle? Osobiście bym nie wszedł do Wisły w Warszawie bez jakiejś "warstwy ochronnej".

Czy ktoś kiedyś próbował łowić w piance? https://www.decathlo...id_8329498.html T

Wydaje się być to bezpieczniejszą opcją niż spodniobuty.

Nie raczej o Bugu...

Wysłane z mojego Sony Xperia za pomocą Taptalka

#4119 OFFLINE   andrew

andrew

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 673 postów
  • LokalizacjaWies w miescie

Napisano 06 maj 2017 - 13:47

Brodzenie po Wiśle i Bugu i porównywanie tego do jazdy samochodem? Trzeba nie mieć wyobraźni....


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

#4120 OFFLINE   Mr.Happy

Mr.Happy

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 764 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Maciek

Napisano 06 maj 2017 - 13:53

Ja w tamtym roku na lato do brodzenia w naszej Wiśle kupilem sobie crocsy, do tego shorty do kąpieli za 20 zl w decathloni i worek wodoodporny 20l na plecy zeby buty wsadzic lub ręcznik. Na ciepłe dni naprawdę super opcja :)
  • Matt lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych