Warszawska i podwarszawska Wisła
#5761 OFFLINE
Napisano 16 maj 2018 - 20:54
- Grabow lubi to
#5762 ONLINE
Napisano 16 maj 2018 - 21:25
Przy każdym deszczu ścieki będą wpadać do rzeki, bo kolektory mają małą przepustowość i gówna się zwyczajnie przelewają. Taka tam inwestycja za miliardy.
#5763 OFFLINE
Napisano 16 maj 2018 - 23:42
Załączone pliki
- wujek, minkof, jacekp29 i 15 innych osób lubią to
#5764 OFFLINE
Napisano 17 maj 2018 - 08:27
Dzisiaj na Warszawskim odcinku miało miejsce zarybienie boleniem. 28 worków po 5tyś sztuk trafiło do rzeki.Boleniem i wegorzem zostało zarybionych kilka jeziorek Warszawskich. Osobiście niestety nie byłem, ale warto podziekować kolegom, którzy przybyli nad wodę i pomogli wypuścić rybki. Dzięki!
Cholera. Michał trzeba było pisać. Pływałem wczoraj i widziałem 2 łódki przy porcie na plaży, później jedna mijała mnie kilka razy. Przeszło mi przez myśl, że to zarybienie, ale worków nie widziałem i powiedziałem, że to nie może być zarybienie bo jakoś mało ludzi. Gdybym wiedział to bym pomógł.
#5765 OFFLINE
Napisano 17 maj 2018 - 09:56
Dzisiaj na Warszawskim odcinku miało miejsce zarybienie boleniem. 28 worków po 5tyś sztuk trafiło do rzeki.Boleniem i wegorzem zostało zarybionych kilka jeziorek Warszawskich. Osobiście niestety nie byłem, ale warto podziekować kolegom, którzy przybyli nad wodę i pomogli wypuścić rybki. Dzięki!
Super inicjatywa i akcja !! Szkoda, że akurat pewnie zbiegnie się to z przyborem i część rybek spłynie....no ale niestety na to nie mamy wpływu.
Czy do Czerniakowskiego coś było wrzucone?
#5766 OFFLINE
Napisano 17 maj 2018 - 10:07
#5767 OFFLINE
Napisano 17 maj 2018 - 10:26
Rexxx daj koledze po łapach za zabieranie ryb z zarybień. Widzisz gdyby miały z 20cm to pewnie znalazł by się inny baran który zabrałby kilka na patelnię sprawdzić jak smakują.
#5768 OFFLINE
Napisano 17 maj 2018 - 10:30
- homax lubi to
#5769 OFFLINE
Napisano 17 maj 2018 - 10:32
#5770 OFFLINE
Napisano 17 maj 2018 - 10:33
Malcz, to jest zarybienie ze składek PZW. Każdy wedkarz ma prawo uczestniczyć w takim "święcie" . Warto, bo worków czasem dużo a ludzi do noszenia mało. Co do jeziorka Czerniakowskiego z tego co wiem nie należy ono do wód PZW, więc zarybień tam PZW raczej nie zrobi. Szkoda.
Rexxx daj koledze po łapach za zabieranie ryb z zarybień. Widzisz gdyby miały z 20cm to pewnie znalazł by się inny baran który zabrałby kilka na patelnię sprawdzić jak smakują.
Ja bym chętnie uczestniczył, ale potrzebne jest jakieś info
#5771 OFFLINE
Napisano 17 maj 2018 - 10:33
#5772 OFFLINE
Napisano 17 maj 2018 - 22:11
#5773 OFFLINE
Napisano 17 maj 2018 - 22:46
Ja dzisiaj odwiedziłem swoje standardowe mety - blisko bazy, tak żeby po pracy nie tracić cennego czasu na dojazdy, światła, korki itp. Tak na prawdę jak się dobrze zepnę to z Józefosławia nad wodą na potencjalnie "dobrych" miejscach jestem w 15-18 minut.....niestety mam tylko wrażenie że to takie bycie nad wodą dla samej satysfakcji z tego, że się nad nią jest i nadzieja na magiczną odmianę...bo kiedyś te miejscówki na prawdę darzyły - raz lepiej raz gorzej - ale jednak zawsze coś człowiek wyskubał, albo przynajmniej widział walące w ukleje bolki. Nie trzeba było mieć pływadła żeby poszaleć, wystarczyła dobra znajomość topografii i prześwitów w krzakach za wałem....a teraz pustynia....co raz bardziej dociera do mnie, że odwiedzam te miejsca tylko z sentymentu....znam je jak własną kieszeń i ciągle się łudzę, że ich czar wróci...chyba nic bardziej mylnego. Czas wynieść się na północ i dać sobie szansę, na południowych pustyniach - "pustynia"
Użytkownik malcz edytował ten post 17 maj 2018 - 22:47
- Pisarz.......ewski Piotr, pawello i Skorio lubią to
#5774 OFFLINE
Napisano 18 maj 2018 - 06:13
Ja dzisiaj odwiedziłem swoje standardowe mety - blisko bazy, tak żeby po pracy nie tracić cennego czasu na dojazdy, światła, korki itp. Tak na prawdę jak się dobrze zepnę to z Józefosławia nad wodą na potencjalnie "dobrych" miejscach jestem w 15-18 minut.....niestety mam tylko wrażenie że to takie bycie nad wodą dla samej satysfakcji z tego, że się nad nią jest i nadzieja na magiczną odmianę...bo kiedyś te miejscówki na prawdę darzyły - raz lepiej raz gorzej - ale jednak zawsze coś człowiek wyskubał, albo przynajmniej widział walące w ukleje bolki. Nie trzeba było mieć pływadła żeby poszaleć, wystarczyła dobra znajomość topografii i prześwitów w krzakach za wałem....a teraz pustynia....co raz bardziej dociera do mnie, że odwiedzam te miejsca tylko z sentymentu....znam je jak własną kieszeń i ciągle się łudzę, że ich czar wróci...chyba nic bardziej mylnego. Czas wynieść się na północ i dać sobie szansę, na południowych pustyniach - "pustynia"
Marcin , przyjmij wyrazy współczucia z powodu " wypustynienia" Twojego odcinka Wisły . Wiedz że nie jesteś osamotniony , bo wielu z nas ma tak samo .
Ja w tym roku byłem tylko raz nad Wisłą , bo jak patrzę poprzez pryzmat wspomnień na dzisiejszą rzekę , to ogarnia mnie poczucie smutku .
Chwała kolegom zarybiającym naszą Wisłę , ale jakoś mam poczucie że to jak leczenie trędowatego aspiryną .
- urasenty i Skorio lubią to
#5775 OFFLINE
Napisano 18 maj 2018 - 06:22
#5776 OFFLINE
Napisano 18 maj 2018 - 07:50
Ja dzisiaj odwiedziłem swoje standardowe mety - blisko bazy, tak żeby po pracy nie tracić cennego czasu na dojazdy, światła, korki itp. Tak na prawdę jak się dobrze zepnę to z Józefosławia nad wodą na potencjalnie "dobrych" miejscach jestem w 15-18 minut.....niestety mam tylko wrażenie że to takie bycie nad wodą dla samej satysfakcji z tego, że się nad nią jest i nadzieja na magiczną odmianę...bo kiedyś te miejscówki na prawdę darzyły - raz lepiej raz gorzej - ale jednak zawsze coś człowiek wyskubał, albo przynajmniej widział walące w ukleje bolki. Nie trzeba było mieć pływadła żeby poszaleć, wystarczyła dobra znajomość topografii i prześwitów w krzakach za wałem....a teraz pustynia....co raz bardziej dociera do mnie, że odwiedzam te miejsca tylko z sentymentu....znam je jak własną kieszeń i ciągle się łudzę, że ich czar wróci...chyba nic bardziej mylnego. Czas wynieść się na północ i dać sobie szansę, na południowych pustyniach - "pustynia"
Byłem i ja kilka dni temu, zdaje się, że na tych samych rewirach Wilanowsko-Siekierkowskich i mam podobne spostrzeżenia.
Absolutnie zero spławów w miejscach gdzie jeszcze rok temu woda się kotłowała. Myślałem, że to jednorazowa sytuacja spowodowana nagłą zmianą pogody ale wygląda na to, że nie.
- malcz lubi to
#5777 OFFLINE
Napisano 18 maj 2018 - 08:13
Tylko kogo o to teraz obwinicie? Czy znajdzie się jakiś potencjalny winowajca? Na tym odcinku Wisły nie ma rybaka już od ponad 10 lat .
Czyżby to była sprawka waszych najnowszych killerów boleniowych, a może to te nienażarte sumy wszystko wyżarły? Kto wie panie, kto wie.
#5778 OFFLINE
Napisano 18 maj 2018 - 08:26
- Osin i sajdol1 lubią to
#5779 ONLINE
Napisano 18 maj 2018 - 08:32
Kiedyś ryby były skupione na warszawskim odcinku, bo miały ściekową wyżerkę. Teraz nie ma łatwego żarcia to ryby zwyczajnie się rozeszły.
- Skorio lubi to
#5780 OFFLINE
Napisano 18 maj 2018 - 09:05
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych