Też stawiam na wąsatego, miałem zestaw na zeda niestety i parę razy przygwoździł sumek i nie było wybacz.
Warszawska i podwarszawska Wisła
#7041 OFFLINE
Posted 30 October 2018 - 22:46
#7044 OFFLINE
Posted 31 October 2018 - 09:28
Jakiś czas mnie nad Wisłą nie było, ale wróciłem
PA316299.JPG 33.02KB
43 downloads
4.jpg 54.81KB
42 downloads
- tymon, Vitus, tost and 7 others like this
#7045 OFFLINE
Posted 31 October 2018 - 09:35
ja obstawiam zedosumozgreda
#7046 OFFLINE
Posted 31 October 2018 - 10:27
Ty jak ruszasz,to zawsze coś łowisz. Muszę Cię pooglądać w akcji
Pozdrawiam
- korol likes this
#7047 OFFLINE
Posted 31 October 2018 - 10:34
Dzięki Oczywiście nie zawsze. Na przykład w sobotę po zmroku nic mi się nie udało złowić, a bardzo mocno liczyłem na grubego bużańskiego sandała.
Dopiszę więcej. Może komuś się przyda.
Wziął na pograniczu dość głębokiej częściowo kamienistej rynny i spowolnienia przed głęboko i bardzo dawno zatopionym drzewem.
Jasne trzycalowe kopyto na 15g główce, prowadzone lekko nad dnem. Do tego gruby fluro (chyba 15kg) i plecionka pp 0,31. Złowiony oczywiście celowo. Specjalnie ściągnąłem seledyn i dałem lekko lżejszą główkę.
Edited by korol, 31 October 2018 - 10:43.
- Bobby0404 and Zet.11 like this
#7048 OFFLINE
Posted 31 October 2018 - 10:37
- korol likes this
#7049 OFFLINE
Posted 31 October 2018 - 10:47
Na Wiśle fakt, ostatnimi czasy darzy.
W sporej części kwestia ciągłego monitorowania, co się dzieje nad wodą. Nawet jak nie łowię zatrzymuje się na tą chwilę, aby "popatrzeć na wodę"
- kaziu_92 and CacY55 like this
#7050 OFFLINE
Posted 01 November 2018 - 19:23
Pech chciał (a może i szczęście). że nie pojechałem w rodzinne strony i zamiast Lipieni będzie próba sił na stołecznej Wiśle;) Wybiera się ktoś jutro z rana i chciałby mi co nieco podpowiedzieć nad wodą? Jestem totalnie zielony na tej wodzie.
#7051 OFFLINE
Posted 02 November 2018 - 09:59
Przyszedł listopad, ale ciepły jak na razie.
Bolenie są aktywne, przez co dobrze rozpocząłem dzień i nie szkoda teraz siedzieć w robocie.
Najpierw wziął mi taki typowy formułowy stykacz.
PB026303.JPG 30KB
42 downloads
Wbrew pozorom dał sporo radości.
A w kolejnym rzucie już fajniejszy i silniejszy grubasek. Takie lubię
PB026305a.jpg 45.79KB
37 downloads
Zestaw jak ostatnio, dość toporny, także hole były zdecydowanie siłowe.
Najpierw obstukałem dno gumami sandaczowymi, a potem zmieniłem na boleniowe.
Pozdrawiam
- piotrek245, Vitus, tomi101 and 9 others like this
#7052 OFFLINE
Posted 02 November 2018 - 10:39
Przyszedł listopad, ale ciepły jak na razie.
Bolenie są aktywne, przez co dobrze rozpocząłem dzień i nie szkoda teraz siedzieć w robocie.
Najpierw wziął mi taki typowy formułowy stykacz.
PB026303.JPG
Wbrew pozorom dał sporo radości.
A w kolejnym rzucie już fajniejszy i silniejszy grubasek. Takie lubię
PB026305a.jpg
Zestaw jak ostatnio, dość toporny, także hole były zdecydowanie siłowe.
Najpierw obstukałem dno gumami sandaczowymi, a potem zmieniłem na boleniowe.
Pozdrawiam
Jak Ci się spisują te Śpiochy? Jaki to model? Bo widzę że lekko u Ciebie nie mają 😉
#7053 OFFLINE
Posted 02 November 2018 - 10:41
Wydaje mi się, że to Caperlany 4C
#7054 OFFLINE
Posted 02 November 2018 - 11:32
Wydaje mi się, że to Caperlany 4C
3C
#7055 OFFLINE
Posted 02 November 2018 - 11:51
IMG_20181102_115040.jpg 57.02KB 35 downloads
#7056 OFFLINE
Posted 02 November 2018 - 12:18
Jak Ci się spisują te Śpiochy? Jaki to model? Bo widzę że lekko u Ciebie nie mają
To spodniobuty Respi 3C. Wytrzymują średnio jeden sezon - mój sezon
Traktuje je jednorazowo. Jeśli ciekną z mojej winy (i nie da się łatwo skleić) po prostu kupuję następne.
Mam też simmsy (śpiochy), lepiej skrojone, wygodniejsze na wędrówki po brzegu w upał, ale na szybki wypad, gdy chce tylko chwilę porzucać 3C nadają się najlepiej.
#7057 OFFLINE
Posted 02 November 2018 - 13:59
Edited by Sicu, 02 November 2018 - 13:59.
- korol, kaziu_92 and ASAPfishing like this
#7058 Guest_DAWIDspinn_*
Posted 02 November 2018 - 15:35
#7059 OFFLINE
Posted 02 November 2018 - 20:47
Mała dygresja z serii spiningiści vs grunciarze. Jestem na główce obławiam spokojnie, widzę że kroczy Pan z gruntówką, ale zatrzymuje się wita i mówi, że spokojnie, on ma czas niech Pan sobie obławia. Pogadaliśmy potem dobre 20 min i poszedłem na następną główkę. Zatrzymuję się kilka metrów przed szczytem główki żeby nie spłoszyć potencjalnych gagatków z przelewu i zmienić przynętę, a za chwilę zza pleców wychodzi młody adept sztuki spinningowej i bez "dzień dobry" staje dziarsko na szczycie i szykuję się do pierwszego rzutu. Na moją uwagę usłyszałem, że nie widzi żebym łowił...co prawda zreflektował się po po dalszej wymianie poglądów, ale niesmak pozostał. 10 min później na główce były już 4 osoby...to był mój ostatni raz podejrzewam:D
To standard. Niestety.
#7060 OFFLINE
Posted 03 November 2018 - 09:29
Po długiej nieobecności zawitałem wczoraj wieczorem nad Wisłę (ostatnio szwędałęm się po okołowiślanych starorzeczach, z nienajgorszymi wynikami z resztą). Zaczęło się dobrze: na woblerka siadł ładny okoń, sandaczyk niewymiarowy, jakieś odprowadzenie. Im bliżej zachodu słońca tym ryba zdawała się mniej aktywna, zmieniłem wędkę i zacząłem łowić gumami bliżej dna, jednak bez efektów.