Panowie a moze jakis pieczony kartofel tak okolo pazdziarnika?
A i buteleczka swojskiej brymuchy by sie znalazla
Bardzo chętnie!
Tylko trochę kurna daleko
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 07 wrzesień 2015 - 20:40
Panowie a moze jakis pieczony kartofel tak okolo pazdziarnika?
A i buteleczka swojskiej brymuchy by sie znalazla
Bardzo chętnie!
Tylko trochę kurna daleko
Napisano 07 wrzesień 2015 - 21:01
Dorzucę 'weselnej' i bimberku pierwsza klasa
...i bédzie co opijac
Bardzo chętnie!
Tylko trochę kurna daleko
Nie marudz. Przenocujesz u mnie
Napisano 07 wrzesień 2015 - 21:34
Bardzo chętnie!
Tylko trochę kurna daleko
Oj tam daleko . Po imprezie możemy odprowadzić Cię do domu .
Dorzucę 'weselnej' i bimberku pierwsza klasa
Tak czytam sobie i już się boję .
Napisano 07 wrzesień 2015 - 21:45
Piotrek spokojnie. Dobra brymucha co najwyzej nogi odejmuje i czasami ciezko wstac z pienka
Napisano 07 wrzesień 2015 - 22:12
'. Jest gdzie ogien rozniecic i podloze stabilne...
Czyli co niebawem .... kolejny Warszawski most zagrożony podpaleniem
Napisano 07 wrzesień 2015 - 22:19
Dawajcie tylko cynk gdzie i kiedy, stawiam się obowiązkowo !
Napisano 07 wrzesień 2015 - 22:36
Spotkanie jedno dniowe czy weekendowe ? Bo jak jeden dzień to miejscówka spoko, chociaż sam bym gdzieś za miasto wyskoczył. Trzeba by było przemyśleć jeszcze miejsce przy drugiej ostrodze(ta co zazwyczaj jest zalana) powyżej Gdańskiego. Przez lato ludzie wydeptali tam tą wysoką trawę i jest tam spoko. Łatwo dostępne, sporo miejsca, a dla chcących połowic trochę to sporo miejscówek do obłowienia. Jak ma to być już dwa dni to myślę, że dużo lepiej by było za miastem. Proponuję termin 26-27.09 " Warszawski desant- operacja SANDACZ"
Napisano 08 wrzesień 2015 - 04:58
Jak w październiku to też się piszę Bo teraz dwa weekendy na wschodzie...ale nie powiem żeby mi było przykro A i do października też się jakiś dobry bimberek ukręci
Użytkownik Qcyk edytował ten post 08 wrzesień 2015 - 04:58
Napisano 08 wrzesień 2015 - 08:52
I dla mnie pasuje październik. Na dwa dni nie dam rady. Ale na kilka godzin na pewno wpadnę.
We wrześniu ciężko, bo teraz wyjeżdżam na wschód. Potem bal maklera czyli wielki świat wita, a w ostatni weekend rocznica od ślubu. Wyjazd wtedy skończyłby się rozwodem
A potem mógłbym już codziennie :D
Co do rafy, to nie wiem, czy jest to odpowiedzialne. Na takie spotkania przy ognisku chyba jednak lepiej wybierać miejsca na stałym lądzie. Bo jak później powychodzimy ????
Napisano 08 wrzesień 2015 - 21:26
Napisano 09 wrzesień 2015 - 09:43
Dziś złowiłem takiego czterdziestaka i jakiś kaban mi się spiął po wyciągnięciu 15m żyłki z kołowrotka...
Napisano 09 wrzesień 2015 - 10:52
Dziś złowiłem takiego czterdziestaka i jakiś kaban mi się spiął po wyciągnięciu 15m żyłki z kołowrotka...
Bolek?
Napisano 09 wrzesień 2015 - 11:04
Są w zasadzie trzy opcje duży boleń, sum lub coś zaczepionego za jakąś płetwę. W sumie skłaniam się ku tej ostatniej opcji, bo ryba uciekała na wodę i bez żadnego szarpnięcia nagle 'pusto'...
Napisano 09 wrzesień 2015 - 12:23
Może brzanka za kapote, sam ostatnio miałem taką przygodę. Na tej niskiej wodzie to nie problem coś podhaczyć
Napisano 09 wrzesień 2015 - 13:45
Na pewno nie było to nic małego. Szkoda, że ryba nie dała się wyholować. Tak to już z tym wędkarstwem jest...
Napisano 09 wrzesień 2015 - 19:25
Fajnie łowicie
Potwierdzam co mówił @hlehle widziałem hol i reanimację rybki.
Graty!
Już z daleka wyglądała okazale a na zdjęciu jeszcze lepiej
Fajnie, że taka ilość brzan pojawia się w Warszawskim wątku.
Oby w przyszłym roku było ich co najmniej tyle samo jak nie więcej.
Pozdro
Przemek
Napisano 09 wrzesień 2015 - 21:06
Dziś "Warszawskie Brzany" runda druga
W końcu zaliczyłem swoją pierwszą Babę z wąsem!
20150909_151916.jpg 64,05 KB 10 Ilość pobrań
Księżniczka mierzyła 71cm, była jeszcze jedna rybka +/- tych samych rozmiarów ale po dłuższym holu niestety się wypięła... Zdążyłem zobaczyć tylko jej ogon, którym mi pomachała na do widzenia przy ostatnim młynie. Nawet długo mi smutno nie było po jej stracie, taki podjarany byłem tą pierwszą Cholernie silne rybska te Baśki, gdyby nie wiele szczęścia to znowu zszedł bym dziś o kiju... Ryba podczas holu zdemolowała wobka o kamienie i rozgięła jak spinacz biurowy kółeczko łącznikowe, na szczęście jakimś cudem nie spadła tylko przepięła się drugą kotwiczką w pokrywę skrzelową ( a myślałem, że 6mm kostale są dość mocne). Tak to wyglądało... 20150909_151455.jpg 40,77 KB 11 Ilość pobrań
Sprzętowo:
Wędka Mikado do 12g (na następny raz będzie grubiej, za słaba)
plecionka nihonto 0,14
młynek daiwa exceler 2500
wobler bonito kleń 3,5 cm dopalony taśmą ołowianą na brzusznej kotwiczce
Jeśli chodzi o miejscówkę to chyba nikogo nie zaskoczę: Gruba rynna z kamieniami i mocnym uciągiem.
Co ciekawe to zauważyłem, że wszystkie brania do tej pory (aż 4 ) miałem prowadząc przynętę w poprzek nurtu, lub przechodzącą wachlarzem. Mozolne obławianie rynny ciągnąc wobka wzdłuż niej pod prąd nie przynosiło efektu... takie moje spostrzeżenie.
Podsumowując w dwumeczu jest 3 : 1 dla brzan, ale spodobało mi się ich łowienie i mam zamiar przynajmniej zremisować...
0 użytkowników, 10 gości, 0 anonimowych