Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Szwecja informacje oglólne


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
26 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9641 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 15 kwiecień 2007 - 11:17

Witam
Tym razem chciałem sie zapytać Was o łowienie w Szwecji, ale też o informacje i spostrzeżenia dotyczące zwykłego życia. Wiadomo jakie są stereotypy - ryby, grzyby, lasy, burkliwi i małomówni mieszkańcy, ceny zabójcze, jedzenie takie sobie, wszystko podlane polityczną poprawnością na każdym kroku. Chciałem sie dowiedzieć troche jak jest w rzeczywistości - o Irlandii wiele rzeczy sie nasłuchałem przed wyjazdem, mało miały wspólnego z rzeczywistością.
O rybach wszyscy się rozpisują, wrażenie jest takie że strach isć do klopa bo tam metrowy szczupak pływa :mellow: itd, no ale jak jest naprawdę - mieszkając w np Gotteborgu czy innym większym mieście jest szansa coś połowić w okolicy czy trzeba zasuwac 300-400km żeby coś znaleźć. Jak wygląda z gatunkami - wiem że są sandacze których tu mi bardzo brakuje, ale czy są one powszechnie występującym gatunkiem czy tylko w nielicznych miejscach?? Jak wygląda sprawa zezwoleń??
Wszystkie pytania spowodowane ogólnym zmęczeniem Irlandią i całkowitym bezrybiem :mellow:

#2 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2423 postów

Napisano 15 kwiecień 2007 - 14:16

Na tak postawione pytanie nie sposób udzielic jednoznacznej odpowiedzi. Szwecja to ogromny kraj z wieloma wodami, a kazda jest inna :mellow: Inaczej jest na szkierach, inaczej na rzekach lososiowych, inaczej na pstragowych, inaczej na wielkich jeziorach, inaczej na zwyklych jeziorach. Gdzieniegdzie licencje sa drogie, gdzieniegdzie tanie, na morzu ich brak...
W zasadzie kazdy zna tylko i wylacznie jakis drobny kawalek tego kraju, moze dwa... :mellow:
Co do sandacza - to akurat wiem - poniewaz chciano podniesc poziom atrakcyjnosci (nie wedkarskiej, a kulinarnej) niektórych jezior, wsiedlono go tam. Znalazl bardzo dobre warunki do rozwoju i przegania szczupaka, co akurat Szweda cieszy. Wedkarza mniej, gdyz za sandaczem idzie siata. Spotkasz go w wiekszosci jezior Krononbergu. W wielkich jeziorach raczej nie, gdyz tam sa lososiowate.
Mysle ze z uwagi na ogrom wód jest stosunkowo latwo znalezc jezioro niemalze bez jakiejkolwiek presji. Sa jednak i takie miejsca, gdzie Polacy i Niemcy odcisneli juz swoje pietno.
Szwecja dobra pogoda nie grzeszy. Wynika to z geografii.



#3 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 15 kwiecień 2007 - 15:25

szwedzi to mili ludzie, ktorych mozna okreslic jako 'cool' :D

co do rybostanu, to wedlug mnie nie ma porownania z zadnym krajem europejskim, bo jest rzeczywiscie gigantyczny, przede wszystkim zebaty i salmonidy plus bialoryb (jezeli ktos lubi)
posiadajac prawo pobytu w szwecji mozesz lowic praktycznie wszedzie bez zezwolenia (co kraj to obyczaj), natomiast nie wiem dokladnie jak to jest ze scisle prywatnymi lowiskami, moze aborre cos napisze na ten temat?

calosc w calym, to kraj w ktorym bym mogl zyc bez zastanowienia :mellow:

#4 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9641 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 15 kwiecień 2007 - 16:29

No ostatnie zdanie do mnie przemawia - ja mimo że nigdy tam nie byłem zawsze chciałem tam mieszkać, Irlandia wyszła jakimś przypadkiem (Wszystko przez taką książkę o łowieniu na muchę :mellow: ) i coraz bardziej odnoszę wrażenie że to był error :wacko:
Jeszcze jeden mit - spotkałem się z poglądami że
a)szwedzi mówia tylko po szwedzku i ni w ząb czegokolwiek innego.
B) Większość Szwedów jak i Norwegów mówi dobrze przynajmniej w jednym języku obcym i w większych miastach porozumienie się po angielsku nie jest problemem.
I jak to jest??

#5 OFFLINE   Grego

Grego

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 312 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 15 kwiecień 2007 - 16:46

W Szwecji byłem tylko trzy razy, więc nie jestem specjalnie miarodajny, jednak według mnie co do większych miast prawdziwa jest wersja B). W niewiększych miastach zdarzyło mi się natknąć na konieczność komunikacji werbalno-manualnej. Ale, jak wspomniałem, próba badawcza nie była okazała.
Pozdrawiam,

#6 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 15 kwiecień 2007 - 17:23

wielu szwedow mowi po angielsku, oni sie ucza tego jezyka juz od niskich klas szkoly podstawowej
nie mialem wiekszych problemow migowo-pantomimicznych :mellow:

#7 OFFLINE   cezorator

cezorator

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 950 postów
  • LokalizacjaSosnowiec
  • Imię:Cezary
  • Nazwisko:Pacocha

Napisano 15 kwiecień 2007 - 19:27

W Szwecji byłem tylko 5 razy. W sumie zaledawie 10 tygodni.
Darmowe jest tylko łowienie w morzu oraz chyba w 5 najwiekszych jeziorach.
W pozostałych wodach są do wykupienia licencje.
Ceny sa różne.
Najdroższe sa rzeki łososiowe.
Kawa jest tańsza jak u nas. Wszystko inne droższe.
Czasami można promocyjnie kupić tańsze woblery.
Jedzenie paskudne. Piwo smakuje jak siki pawiana.
Szwedzi są mili. Im większa prowincja tym sympatyczniej.
Pasące sie owce, konie i krowy to normalka.
Grzybów jesienią jest dużo jak jest mokro.
Na jedną noc możesz rozbić namiot na prywatnym terenie bez pytania o zgodę właściciela. Ale nie licz na to, że tan ktoś poczęstuje Cię wodą.
Generalnie jest kapitalnie.







#8 OFFLINE   TERMOS

TERMOS

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1900 postów
  • LokalizacjaDyslektyk ze Sztokcholmu.
  • Imię:Rafal
  • Nazwisko:K.L

Napisano 16 kwiecień 2007 - 18:39

To moze tak pokrotce.
Jak z ta ryba -
Przecietny SZWED ma bardzo wybredne podniebienie ,nieprzelknie praktycznie ryby bialej.Gardzi raczej szczupakien i woli raczej okonka i sandacza.Ryba nr.1, jest krol wod -lax (losos) .
Rybe bialo mozna zlapac wszedzie i jest jej naprawde dozo,w takich warunkach wyrasta zebaty.Mnozy sie i czesto wybija inne gatunki cenniejsze dla wedkarza.Dlatego moze ktos cos wspomnial ze -szczupaka jest za dozo.Nie to ze jest go dozo, lecz dzierzawca wody w ktorej corocznie wyposzcza sie tony troci,pstroga ,lososia ,wybija te biedne ryby bezlitosnie.Odlowy i export ,szczegolnie do francji [gdzie szczupak jest rarytasem) powoduja ze niektore jeziora swieca postkami.Nie sa to jednak znane nam postki ,odbiegaja troche od standardu do ktorego przecietny lapacz przywykl.Jest tu tysiace jezior w ktorych mozna liczyc na przyslowiowa METROWE.Najlepsze jednak lowiska to te na ktore ekipa jerkbajt.pl sie wybiera .Nietylko pod wzglendem zasobow ,tam dba sie o zachowanie tych wielkich i kazdy zlowiny okaz wraca do wody.
To tez piekne klimaty i zpewnoscia jest to jedno z najlepszych lowisk w szwecji.TOP 10
Co z ta karta.
Jest tu odpowiednik PZW a nawet kilka jej odmian.Kazdy czlonek ma prawo kontroli kolegi po kiju i wzajemnie.Straz wedkarska raczej niepatyczkuje sie a kary sa bardzo ,bardzo wysokie.
Bardzo dozo wod jest pod opieka gmin ,ktore sprzedaja karty ,zarybiaja i opiekuja sie dana woda.
Ile to kosztuje?
Ceny nie sa takie straszne -wachaja sie w granicach 30-40zl za dzien fajnego lowienia ,do 100-150 za tydzien na zwyklej wodzie,na lowiskach specjalnych ceny moga sie troche wachac.
Wielkie jeziora zwolnione sa z oplaty dla wikingow ,jak to wyglada dla przecietnego turysty.Tu bym polemizowal.
Samo zycie-
----------------------------------------------
Jedzenie paskudne. Piwo smakuje jak siki pawiana
-----------------------------------------------
@cezorator czy mozesz cos jeszce dodac.Bo ja Embarassed wlasnie
jem te paskudne i pije te siki. Embarassed
---Kawa jest tańsza jak u nas. Wszystko inne droższe.
Jaka kawa ,co drozsze?
---
Na jedną noc możesz rozbić namiot na prywatnym terenie bez pytania o zgodę właściciela. Ale nie licz na to, że tan ktoś poczęstuje Cię wodą
Jak to bez zgody i co z ta woda?
Przepraszam Embarassed musze kompac mala ,moze sie jeszce urwe o cos dopisze.
Nawet niesprawdzam -poprostu wlkejam i znikam.Moze nikt -CWETRA - niedostanie. Embarassed





#9 OFFLINE   cezorator

cezorator

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 950 postów
  • LokalizacjaSosnowiec
  • Imię:Cezary
  • Nazwisko:Pacocha

Napisano 16 kwiecień 2007 - 19:47

----------------------------------------------
Jedzenie paskudne. Piwo smakuje jak siki pawiana
-----------------------------------------------
@cezorator czy mozesz cos jeszce dodac.Bo ja Embarassed wlasnie
jem te paskudne i pije te siki. Embarassed
---Kawa jest tańsza jak u nas. Wszystko inne droższe.
Jaka kawa ,co drozsze?
---
Na jedną noc możesz rozbić namiot na prywatnym terenie bez pytania o zgodę właściciela. Ale nie licz na to, że tan ktoś poczęstuje Cię wodą
Jak to bez zgody i co z ta woda?
Przepraszam Embarassed musze kompac mala ,moze sie jeszce urwe o cos dopisze.
Nawet niesprawdzam -poprostu wlkejam i znikam.Moze nikt -CWETRA - niedostanie. Embarassed

Pisałem w pośpiechu i używałem skrótów myślowych. Tak więc tłumaczę.

W Szwecji byłewm w sumie bardzo krótko (10 tygodni)i moje odczucia moga być bardzo subiektywne.

1. Co do jedzenia. To kilka razy próbowaliśmy i jedzenie odbiega od Polskich standardów. Chleb był słodki tak jak i wiele innych potraw.
Dlatego więcej nie ryzykowaliśmy. Po prostu nie lubie słodkiej kiełbasy i słodkiego mleka. Może wybraliśmy jakieś dziwne produkty, ale takie nam zotały wspomnienia. Takie coś w rodzaju twarogu (fjolbrynd czy coś takiego) to smakowało jak mleko w proszku wymieszne z cukrem pudrem i wodą.

2.Jedzenie w Szwecji jest dużo droższe niz w Polsce.Np. pomidory we wrześniu kosztowały 35 koron a wtedy w polsce są po 2-3 zł. Kawa kupowana w ICA w półkilowych opakowaniach jest tańsza jak w Polsce i o wiele smaczniejsza.

3. Szwedzi moim zdaniem sa bardzo nieufni wobec obcych. Owszem uśmiechną się miło i powiedzą swoje HEJ. Mój znajomy w zeszłym roku spedził ponad miesiąc pod namiotem stale zmieniając miejsce. Właściciele terenu zgodnie z powszechnym prawem do przyrody nie mogli mu zabronic rozbicia namiotu. Nawet byli mili i zagadywali. Ale sa tak zamknięci w sobie, że nie zaproponowali nawet mu szklanki wody. U nas górale są bardziej gościnni.

Poza tym dziwi mnie to, że kawiarnie w soboty zamykają o 16, a restauracje o 18.
Piwo kupowane w ICA ma do 3,5 % i w porównaniu z Polskim jest okropne.
Nie szukałem sklepów z alkoholem ale wiem, że trudno jest znaleźć.
Moje wspomnienia dotyczą mniejszych Szwedzkich miast i nie wiem jak jest w stolicy.



#10 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9641 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 16 kwiecień 2007 - 20:11

@Cezorator - w porównaniu z jedzeniem z ogólnie słowiańskich krajów czyli Polska, Ukraina, Litwa, Czechy i Słowacja to kraje zachodu sa straszliwe (nawet Francja ;) ). Nam zajeło kilka miesięcy obczajenie gdzie kupić co żeby było jadalne, nie mówię smaczne, wybranie piwa które da się wypić. Dzięki Bogu polska inwazja na wyspy spowodowała pojawienie się wschodnioeuropejskich sklepów w największych dziurach, a ciężko znaleźć sklep gdzie nie kupisz Żywca, kiszonych ogórków i smalcu :D .

#11 OFFLINE   TERMOS

TERMOS

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1900 postów
  • LokalizacjaDyslektyk ze Sztokcholmu.
  • Imię:Rafal
  • Nazwisko:K.L

Napisano 16 kwiecień 2007 - 20:15

@cezorator -jakie nasowaja Ci sie wnioski?




#12 OFFLINE   TERMOS

TERMOS

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1900 postów
  • LokalizacjaDyslektyk ze Sztokcholmu.
  • Imię:Rafal
  • Nazwisko:K.L

Napisano 16 kwiecień 2007 - 20:16

@standerus-swieta prawda.

#13 OFFLINE   cezorator

cezorator

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 950 postów
  • LokalizacjaSosnowiec
  • Imię:Cezary
  • Nazwisko:Pacocha

Napisano 16 kwiecień 2007 - 20:28

@cezorator -jakie nasowaja Ci sie wnioski?

Teraz już żadne, bo je dawno wyciągnąłem.
Jadąc do Szwecji zabieram ze sobą Polskie alkohole, piwo, chleb i inne jedzenie. Kawę kupuję na miejscu. Tak też zrobię w czerwcu tam jadąc.
Poza tym nie jadę do Szwecji by się najeść i opić.
Tam oddycham super powietrzem oglądam rybołowy i bieliki, zbieram grzyby i wędkuję.
Szwecja pomimo wad kulinarnych i obyczajowych mi sie podoba.
Lubię uczciwośc Szwedów.




#14 OFFLINE   Taps

Taps

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1190 postów
  • LokalizacjaKraina Wiecznych Łowów
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:Osiński

Napisano 16 kwiecień 2007 - 20:42

W zeszłym roku spedziłem kilkanaście dni w Szwecji.Wyjazd był bardziej turystyczny niż wędkarski.Objechaliśmy południową Szwecję na rowerkach górskich.

Tak jak pisze Cezator jedzenie jest znacznie inne niż w Polsce.Zakupy także robiliśmy w małych marketach ICA,Konsum i jeszcze jakiś.Chleb trafiliśmy tylko jeden smaczny,lecz nie był on tani.
Piwo w cenach podobnych, lecz max 3,5 vol.Nawet te markowe.
Wybór nie jest zły,z pośród sikaczy takze znalezc można smaczne piwka.
W wiekszych miastach jest zawsze jeden sklep z alkoholem.Z mocniejszymi trunkami i piwem powyzej 3,5 %.Ceny niestety wysokie.
Bardzo smaczne i cholernie tania jest fasolka w puszkach.Rownież rewelacyjne są korzenne,okrągle herbatniki.
Owoce ,warzywa drogie, ale reszta jest do zniesienia.Nawet kiełbaski i ser jest w przystępnych cenach.
Na wsiach nie istnieją sklepiki rolno-spożywcze jak w Polsce.Na wsiach poza kilkoma domkami, ogrodzona zwierzyną i wystrzyżona trawką nie ma praktycznie nic.Szwedzi z tego co zauważyłem bardzo czesto jeżdzą na kosiarkach.Nawet 60 letnie babuszki zakładają słuchawy i zasuwają po trawniku na kosiarce.
Popołudniami wioski i mniejsze miejscowości wygładają jak wymarłe.Żadko widać mieszkańcow,a pijanych w ogóle.
Z tym rozkładaniem namiotów także nie jest łatwo.Nie zamierzaliśmy rozkładać sie komuś w ogródku na misternie pielęgnowanej trawie.A czesto jedynie tam był kawałek równej pozbawionej kamieni gleby.
W lasach ciezko znaleźć miejsce gdzie można wbić całego śledzia czy szpilkę od namiotu.Wszedzie głazy.
Najlepsze na biwakowanie okazały sie kąpieliska.W niczym nie przypominały naszych polskich.Zadko na tych kąpieliskach byli Szwedzi.Czysto,z ławeczkami,pomostami,toalety,przebieralnie.
Z moich obserwacji wynika , ze Szwedzi sa mili i życzliwi.Zawsze się uśmiechają i witają z turystami.
Trafiliśmu tylko jednego dziadka, który nie znał angielskiego.Znał za to niemiecki.Szwedzi tylko jak poznają,ze mają do czynienia z obcokrajowcem zaczynają mówić po angielsku.
W informacjach turystycznych jest sporo informacji o łowiskach,cenach za wedkowanie.
Zróznicowanie cen jest bardzo duże,jedne sa tansze od naszych polskich inne kilkakrotnie wyższe.



#15 OFFLINE   cezorator

cezorator

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 950 postów
  • LokalizacjaSosnowiec
  • Imię:Cezary
  • Nazwisko:Pacocha

Napisano 17 kwiecień 2007 - 06:20

Bardzo smaczne i cholernie tania jest fasolka w puszkach.Rownież rewelacyjne są korzenne,okrągle herbatniki.
............................................
Z moich obserwacji wynika , ze Szwedzi sa mili i życzliwi.Zawsze się uśmiechają i witają z turystami.

Dzięki za informację o fasolce - będę musiał jej spróbować. :D :D
Jeśli chodzi o słodycze to większość Szwedzkich łakoci była smaczna łącznie z czekoladą. (Nazwy nie pamiętam ale była na litereę M)
..........................
Owszem na wsiach zawsze byliśmy witani uśmiechem i słowami Hej.
Było zupełnie tak jak w Polsce w latach 60-tych.
Chętnie odpowiadali na pytania i pomagali.
Ale odnosiłem, wrażenie, że Szwedzi nie ufają obcym. Możliwe, że się mylę.

Najwięcej turystów w Szwecji jest z Niemiec.




#16 OFFLINE   cezorator

cezorator

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 950 postów
  • LokalizacjaSosnowiec
  • Imię:Cezary
  • Nazwisko:Pacocha

Napisano 17 kwiecień 2007 - 06:28

@ Taps
Wszystkie spotkane przeze mnie kawiarnie były bezalkoholowe.
Czy udało Ci się spotkac tam piwiarnię lub coś w rodzaju knajpki, w której można się napić i pogadać ????
Niestety ja nie miałem takiego szczęścia.


#17 OFFLINE   rocky

rocky

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 730 postów
  • LokalizacjaStarogard Gdański

Napisano 17 kwiecień 2007 - 08:01

Szwedzi ,jak kazda społeczność są rózni. Spotkałem uprzejmych i chłodnych, wesołych i rubasznych, ale również nieprzyjemnych i opryskliwych. Bardzo cenia sobie prywatnosć, nie nalezy sie naprzykrzać.
Jedzenie jak większość napisała raczej nikczemne, nie radze kupować wędlin,sery tez nie zachwycają. Za to bardzo tanio mozna kupic owoce morza,najtaniej mrożonki ale w budkach przy marketach w małych nadmorskich miejscowosciach swieżutkie prosto z połowu nieco drożej. I tu uwaga!-Szwedzi podaja cene za decygram czyli 0,1 kg.
Dobre jadłodajnie w wiekszych miastach to te prowadzone przez napływowych: Turków, Chorwatów, Wietnamczyków, Chinczyków. W Sztokholmie za 120 krn mozna zjeść olbrzymiego przepysznego steka. polecam tez przepyszne wedzone na zimno krewetki, dostepne praktycznie w każdej knajpce nad brzegiem Bałtyku.

#18 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 17 kwiecień 2007 - 19:37

nie wiem czemu sie tak alkoholu czepiliscie ... macie jakies nalogi? ;) :mellow:
alkohol powyzej 3.5% mozna kupic w szwecji tylko i wylacznie w specjalnych sklepach Systembolagets a do 3.5 % jest dostepny w normalnych supermarketach

#19 OFFLINE   TERMOS

TERMOS

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1900 postów
  • LokalizacjaDyslektyk ze Sztokcholmu.
  • Imię:Rafal
  • Nazwisko:K.L

Napisano 17 kwiecień 2007 - 20:56


Z ta prochibicja to faktycznie troche przechlapane ,ale sie obejdzie i bez tego,zawsze mozna lyknac 20 x 2.8% z sokiem oczywiscie.
Systemy to jak dawne Monopolowe ,panstwo trzyma w garsci rowniez apteki.
Poczesci to tak jak @rocky napisal a @cezorator dodal -lata 60-te, niewiem niebylo mnie na swiecie .Ale przyznam, rynek jest pod wieloma wzgledami do zyczenia.
A jak cenowo?
Chmm -zarowno drogo jak i tanio .
Zakopy robione raz w tygodniu i ceny .
Mleko-3 zl 1,5 l
Bulka -0,40 gr -1.20zl
Mieso mielone -12-20zl
ser -12-40 zl
benzyna -0kolo-5 zl
Piwo-4zl
Papierosy-12 i w gore
Samo jednak zycie jest , zadrogie i zanim przecietny emigrant znajdzie co dobre i gdzie kopywac to tak jak na WYSPACH
-TROCHE CZASU ZEJDZIE.
ps.A dla @pitt to tylko jedno w glowie :Dhttp://absolut.com/
http://www.minmat.org/node?node-id-parameter=com.cycube.navi gation.node.NodeId@1450&nodeId=com.cycube.navigation.nod e.NodeId@1450


#20 OFFLINE   witek

witek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 960 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 17 kwiecień 2007 - 21:47

@ Taps
Wszystkie spotkane przeze mnie kawiarnie były bezalkoholowe.
Czy udało Ci się spotkac tam piwiarnię lub coś w rodzaju knajpki, w której można się napić i pogadać ????
Niestety ja nie miałem takiego szczęścia.

Norwegia po sąsiedzku a puby są... i to czynne do 22 :lol:
przynajmniej w Bergen i Stavanger. I piwo normalne mają....





Użytkownicy przeglądający ten temat: 4

0 użytkowników, 4 gości, 0 anonimowych