Ahhh, miały być okonie. Pierwsza miejscówka bankowa, echo coś tam pokazuje, obrotówka bez reakcji, kajtek też, na okoniówkę zapinam raczka 5cm z czeburaszką. Rzut, raczek tonie, podbijam, kasuje luz…nie ma luzu…zacinam i czuje jak St.C ltwc66lf kończy się na dolniku. Hamulec w multiku uruchamia się i zaczyna się przeciąganie liny. Po kilku minutach (2-3) do powierzchni wychodzi mój przeciwnik, zbladłem…ona była równie zdziwiona. Natychmiast odjeżdża, kilka metrów później odzyskuje metr po metrze, ale znowu odjazd, dokręcam hamulec ryba przyspiesza?!. Walka trwa i trwa, wreszcie jest przy burcie, podbierak oczywiście złożony, hak zapięty za skórkę. Szybka akcja, rozchylam tylko podbierak mamunia jakimś cudem sama tam ładuje swe cielsko…JEST! Myśle ale fart.
Wypinam, mierze, warzę… 95cm i 7 kg+ ; fotka i wypuszczam.
Miłego weekendu.
NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"
Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 09 wrzesień 2023 - 19:14