No właśnie nie wiem jakie zmiany bo o żadnych zmianach nie pisałem. A krzywe kabłąki; co raz trafiają do mnie na serwis kołowrotki z krzywymi kabłąkami i ich właściciele raczej tego celowo nie robią.
Kołowrotki wkładam do dosyć ciasnych pudełek z mocnego tworzywa, umieszczone w woreczku z tkaniny lub owinięte miękką szmatką. Wcześniej kiedy dało się odłączyć oporówkę nie miałem z tym problemu. Ale w Stradicu FL bez przełącznika często rotor przekrzywia się, nie może się cofnąć i już wieczka pudełka domknąć prawidłowo nie mogę. Gdybym próbował na siłę, to skrzywienie kabłąka byłoby pewne. Zwłaszcza, że przy obecnej tendencji do odchudzania kołowrotków, kiedy także kabłąki nie są już tak solidne jak dawniej.
Czasami Andrzeju zastanawiam się nad tym nieszczęściem z osią przekładni w Daiwie. Teoretycznie przy hamulcu dokręconym na full, najpierw powinna strzelić linka, później kabłąk, dalej zęby przekładni, a oś na końcu. Pewnie jakiś potwór z Nielisza?