Klenie 2024
#161 OFFLINE
Napisano 14 lipiec 2024 - 22:55
Gratulacje jeszcze raz, branie było naprawdę widowiskowe.
- bartosz311287 lubi to
#162 OFFLINE
Napisano 14 lipiec 2024 - 23:07
Witajcie,
Brakuje pomysłu na jakieś sensowne łowienie aktualnie. Stan wody powoli sie normuje ale sa często krótkie epizody gdzie woda nagle podskakuje o 30 - 40cm i zmienia kolor na kawę z mlekiem. Mimo to zdecydowałem sie pojechać na wcześniejszy odcinek bo Poziom wody był bliski normalnego. W kwietniu przy wyższej wodzie połowiłem wiec jechałem pozytywnie nastawiony. Jak zwykle za późno poszedłem spać i wstałem godzinę później jak planowałem. O punkt 8 zacząłem łowić i już w kilku pierwszych rzutach trafiłem dwa male okonki. Najwięcej sobie obiecywałem na miejscówce poniżej (Fotka). Wiec powoli sie przesuwałem w dol rzeki. Woda mimo ze niska to mocno tracona co niestety na tej rzece przekłada sie na wyniki. W kilku rzutach łowie małego klenia i 2 okonki. Zakładam białego Crankbaita i obławiam taka niby kamienista rafkę stukając wobkiem po kamieniach. W pewnym momencie czuje lekkie przytrzymanie, zacinam lekko i czuje ze to fajna rybka. Rybka ze stoickim spokojem ustawia sie w najsilniejszym nurcie i tylko sie buja. Zachowuje spokój i w głębi duszy liczę wkoncu na 1 brzane sezonu ale jak to w życiu wędkarza bywa, największe ryby zawsze sie spinają i tak własnie po chwili sie stało. Wegetacja od kwietnia tak ruszyła przez ta zmienna pogodę ze Pokrzywy i cale inne zielsko często większe ode mnie. Poruszanie sie po takim terenie łatwe nie jest ale co zrobić. Wiele miejscówek tak pozarastało ze poprostu nie dało sie łowić. Pokluty porządnie przez pokrzywy poruszałem sie ciągle w dol rzeki zaliczając co jakiś czas dobre Brania ale niestety albo sie nie zapinały albo po chwili schodziły z haka. Na jednej z ostatnich miejscówek tracę dwie kolejne solidne ryby po czym musze sobie poprostu na głos krzyknąć K....a. Sfrustrowany zawracam do auta i postanawiam spróbować jeszcze na mojej ulubionej mecie z tego odcinka. Dosc szybko doławiam małego klenia i okonia i myślę ze powoli kończyć ale decyduje sie na kilka ostatnich rzutów moim ulubionym OSP Blitz SSR w kolorze sunfisch. W drugim rzucie solidne branie, zacinam jak Profi na Bassmaster i tym razem rybka siedzi. Z początku nie sadziłem ze będzie to cos przyzwoitego ale po dłuższej chwili widzę ładna kluskę która udaje mi sie sprawnie podebrać. Kamień spadł mi z serca bo mimo ze to nie Jakis potwor to te przejechane 150km nie boli juz tak mocno. Jako ze stoję na takiej malej wysepce to mam na środku spora i dość głęboka kaluze w której rybka sobie odpoczywa zanim ja będę gotowy na pamiątkowa fotkę. Po tej rybie koncze lowienie i lece do auta bo na 21 do pracy niestety ale tylko jako Nianka dla nowego Brygadzisty którego przyuczam od 3 tygodni.
pokrzywy.jpg 135,34 KB 22 Ilość pobrań kluska.jpg 89 KB 23 Ilość pobrań meta.jpg 116,08 KB 23 Ilość pobrań
NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"
Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 15 lipiec 2024 - 09:53
- Friko, mario, Tomek.M i 22 innych osób lubią to
#163 ONLINE
Napisano 15 lipiec 2024 - 08:39
Załączone pliki
- minkof, Tomek.M, Maciek Rożniata i 27 innych osób lubią to
#164 OFFLINE
Napisano 15 lipiec 2024 - 11:30
VideoCapture_20240708-090358_copy_1280x720.jpg 93,01 KB 24 Ilość pobrań
VideoCapture_20240707-172453_copy_1280x720.jpg 86,74 KB 26 Ilość pobrań
VideoCapture_20240702-181924_copy_1280x720.jpg 75,81 KB 26 Ilość pobrań
- minkof, Tomek.M, Mysha i 24 innych osób lubią to
#165 OFFLINE
Napisano 16 lipiec 2024 - 10:26
Popularny
Skradła mi ta rzeka serce na dobre ... Znaliśmy się oczywiście długo i od dawna , coroczne wiosenne wizyty były pełne podziwu i zachwytu , ale zawsze finalnie wracałem nad moje maluteńkie ciurki i strumyki pełne grubych ryb . Ona była zbyt duża dla mnie i nie do końca się odnajdywałem nad jej stromymi i trudno dostępnymi brzegami . Widziałem piękne klenie , jazie i bolenie , czasami nawet coś sensownego udało się złowić , krystaliczna woda tętniąca życiem w każdym decymetrze swojej pojemności nieodmiennie wprowadzała w osłupienie , jednak ten krótki czas kilku maksymalnie wyjazdów szybko mijał i rozstawaliśmy się do następnej wiosny zazwyczaj . W tym roku zaszła zmiana ... Na pewno śmierć moich małych rzeczułek , z których życie z różnych ludzkich oczywiście powodów wyniosło się definitywnie spowodowała , że zacząłem jeździć nad tą "dużą" rzekę częściej . Poznawałem jej tajemnice i topografię miejscówek , zachowania ryb zaczęły układać się w jakąś sensowną całość a im częściej maszerowałem jej brzegami , tym więcej widziałem i tym bardziej oczom nie dowierzałem ... Takie cuda w tak uczęszczanym i ogólnie dostępnym miejscu wprowadzają w absolutne osłupienie . Tak czy inaczej uczucie między nami wybuchło i trwa na dobre , a wyjazdy nad Rzekę dzielę niemal na równi z łódkowymi , sandaczowymi eskapadami i wciąż przyprawiają mnie o ten niesamowity dreszcz emocji ...
Końcówka maja to początek smużakowego szaleństwa . Ryby zaczęły reagować na powierzchniowe przynęty i to jest najpiękniejsze , najbardziej ekscytujące łowienie kleni jakie kocham i uwielbiam . Być może gdybym zaczął tak łowić wcześniej i częściej miałbym wtedy reakcje ryb , ale to do sprawdzenia za rok . Każda wyprawa to mnóstwo wyjść , brań i ryb na końcu zestawu . Skuteczność już znacznie różna , od zupełnie mizernej i absolutnie frustrującej po całkiem znośną i akceptowalną . Ryby piękne i duże . Dość powiedzieć , że zdjęciowym w sumie czterdziestkom przestałem je robić . Zaczęły interesować mnie tylko duże i tłuste kluchy , a te widuję obłędne . Ryby 50+ są i je łowię . Te bliższe sześćdziesięciu i przekraczające ten rozmiar obserwuję za każdym razem i próbuję łowić . Na razie bezskutecznie ... Są w miejscach , w których podanie przynęty w sposób niezauważalny i dyskretny jest absolutnie awykonalne . Próbowałem wszystkiego , łącznie z przeprawą na drugi brzeg i atakiem od "tamtej" strony . Zawsze jakiś element miejscówy uniemożliwiał skuteczną prezentację smużaka . Dlatego te wielkie są właśnie takie ... Dwa razy zdecydowałem się na podanie bromby w sam środek zwaliska z potencjalnie znikomą , ale jednak szansą na sukces , jeśli ryba instynktownie uciekałaby ode mnie w stronę otwartej wody , ale dwa razy potężny profesor po atomowym braniu robił dokładnie odwrotnie i parkował w największej plątaninie gałęzi bez najmniejszych szans dotarcia do tego miejsca , zostawiając mnie roztrzęsionego z potężnym kacem moralnym na brzegu . Mam tylko nadzieję, że były zapięte za skórkę i się uwolniły ...
Oprócz onieśmielającego piękna rzeki cała otoczka terenu , przez który przepływa , jest zachwycająca i często w niektórych momentach odkładam wędkę stając i patrząc po prostu ...
Pierwsza połowa czerwca . Mam namierzone ryby pomiędzy zatopionymi dębami , doskonale widocznymi w małej wodzie . Krzak od góry uniemożliwia skutecznie sensowne podanie woblera bez wejścia im na głowę . Udaje mi się wydeptać ścieżkę w zarośniętej niemiłosiernie stromej skarpie z możliwością jako takiego rzutu w górę , przy bezwietrznej pogodzie dającego szansę na pacnięcie w gorącym rejonie . Udaje się .
IMG_20240612_202740.jpg 87,99 KB 24 Ilość pobrań IMG_20240612_204844.jpg 73,23 KB 24 Ilość pobrań
Tydzień później miejsce odwiedzane i deptane non stop . Wracam po upalnym popołudniu i wielu złowionych rybach , w tym spektakularnej porażce . Resztką sił człapię na to miejsce i zdejmuję rybę po długim rzucie pod prąd zbierającą pewnie woba .
IMG_20240618_193245.jpg 82,12 KB 25 Ilość pobrań IMG_20240612_201738_1.jpg 50,55 KB 25 Ilość pobrań
Po kolejnym tygodniu w równie uczęszczanym miejscu , w którym to raz okrutnie przegrałem i w którym to mój kolega wyrównał swoją życiówkę ( znacznie większą od mojej ) zgarniam najgrubszego chyba klenia w mojej karierze , który wyskoczył spod pniaka tuż pod moimi nogami . Schowany w cieniu mogłem obserwować całą akcję jak widz w teatrze . Niebywałe ... Tak jak walka na krótkim dyszlu .
IMG_20240626_192603.jpg 122,44 KB 25 Ilość pobrań IMG_20240626_192634.jpg 121,23 KB 24 Ilość pobrań
Lipcowy już wyjazd i miejscówa przy krzaku . Dopiero teraz , kiedy woda jest jeszcze mniejsza mogą zsunąć się do przybrzeżnej rynny na tyle , żeby wystawić kij i poprowadzić smużaka tuż przy gałęziach . Pierwsze prowadzenie , atomowy strzał w momencie , kiedy wobler mozolnie oddala się od bezpiecznego zadaszenia gęstwiny ...
IMG_20240702_171601.jpg 90,95 KB 24 Ilość pobrań IMG_20240523_200857.jpg 29,51 KB 24 Ilość pobrań
A tutaj nocniki . Brania pewne , bez grymaszenia .
IMG_20240705_214220.jpg 46,2 KB 24 Ilość pobrań IMG_20240705_214246.jpg 47,39 KB 25 Ilość pobrań IMG_20240705_204746.jpg 60,61 KB 25 Ilość pobrań
Miniony piątek . Pomiędzy ulewami ryby są niesamowicie aktywne . W trakcie też łowię ich dużo , mam mnóstwo brań i jest potencjał na życiówkę . Na miejscówę dobiegam w momencie , kiedy niebo wali się na ziemię a pioruny nie znikają tylko trwają jak namalowane ... Zdążyłem tylko z jednym grubym , jeszcze przed nawałnicą .
IMG_20240712_163917.jpg 100,53 KB 26 Ilość pobrań IMG_20240612_201940.jpg 60,09 KB 26 Ilość pobrań
Sprzętowo FX 902-2 , Vanquish C3000B , Dragon HM80 0,16 mm i smużaki hunterowe , rękodzielnicze , różne .
NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"
Użytkownik malinabar edytował ten post 16 lipiec 2024 - 10:46
- Friko, mario, starydrwal i 66 innych osób lubią to
#166 OFFLINE
Napisano 23 lipiec 2024 - 09:59
Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka
- mario, Tomek.M, Maciek Rożniata i 25 innych osób lubią to
#167 ONLINE
Napisano 24 lipiec 2024 - 14:33
Dzisiejszy klenik na muchę, jeden z dwóch. Do tego dwa jazie, ale te wstawie w odpowiednim wątku.
Załączone pliki
- Maciek Rożniata, robert2, embe72 i 15 innych osób lubią to
#168 ONLINE
#169 OFFLINE
Napisano 25 lipiec 2024 - 23:23
Załączone pliki
- Tomek.M, Maciek Rożniata, Mirek* i 13 innych osób lubią to
#170 OFFLINE
Napisano 26 lipiec 2024 - 16:33
Skusił się na żabę mojej produkcji.
EasySelfie_20240726_162028.jpg 89,77 KB 21 Ilość pobrań
- Tomek.M, Maciek Rożniata, Darek P i 22 innych osób lubią to
#171 ONLINE
Napisano 26 lipiec 2024 - 19:45
Dzisiaj pięć sztuk udało się wyjąc, trzy mi spadły w tym piękny jaź z mojej winy. Branie pod samymi nogami, widziałem jak wyszedł z trawy i zassał, zaciąłem o sekundę za wcześnie
Załączone pliki
- mario, Maciek Rożniata, Darek P i 21 innych osób lubią to
#172 OFFLINE
Napisano 27 lipiec 2024 - 17:41
Ogólny bilans dnia...8 kleni... i 9 kleszczy
W związku z koniecznością wizyty u Teściów i odbioru Syna z części wakacji u jego Dziadków, postanowiłem z samego rana zobaczyć co pozmieniało się od mojej ostatniej wizyty nad moją ulubioną kleniową rzeczką. A zmieniło się wiele...
woda spadła o jakieś 20 cm (a na takiej wodzie to drastyczna różnica), zielsko porosło miejscami pod samą taflę, a najgorsze dla łowienia okazały się wszędobylskie glony...na 10 rzutów...8 razy czyściłem kotwiczkę (wobler wtedy nie pracował). Lubię tu łowić na woblerki schodzące kilka centymetrów pod powierzchnią, dziś niestety nie znalazły one zastosowania
Jedyne czym mógłbym sprawnie obsłużyć taką wodę (a co akurat w miałem w pudełku) była największą Bromba. Ale przyznam że nie za bardzo lubię łowić takimi smużakami. Jest to bardzo efektowne łowienie (piękne wyglądają widoki walnięcia klenia), jednak mało efektywne (na 10 walnięć tylko 2-3 ryby trafiały w przynętę a z tego wcinała się połowa...moim zdaniem należy założyć minimalnie większą kotwiczkę niż fabryczna). Nie zmienia to faktu, że byłem ogólnie zadowolony, choć liczyłem na więcej i większe sztuki. Ryby zgrupowane były w kilku tylko miejscach, duże fragmenty rzeki okazały się bezrybne (jeśli chodzi o klenia). Jednak w jednym miejscu napotkałem duże stadko kleni. Większość w granicach 35-45 cm... Ale dwie sztuki znacznie wyróżniały się nad pozostałymi...to były kleniozaury. Zobaczyłem je gdy zahaczyłem woblerkiem o zwisające gałęzie nad przeciwnym brzegiem. Na wodzie max 35 cm pod samym brzegiem stały dwa byki, jak ułamałem gałązkę, dały plusk niczym konkretny boleń, ale nie odpłynęły za daleko. Próbowałem je sprowokować, ale te cwaniaki zapewne nie jedno już widziały, olewały moje przynęty za każdym razem...a nawet od nich uciekały. Wiem z doświadczenia, że jak mnie zobaczyły plus jak ryba jest wystraszona, to nawet najlepsza przynęta nie zaczaruje wody. No nic...może następnym razem dadzą się skusić
Po rybach, postanowiłem zobaczyć czy w lesie zostały jakieś grzyby (według "sprzedanych" mi informacji 4 dni temu trwały tu grzybne żniwa)...w 25 min pośród przydrożnych miejscówek nazbierałem wiaderko prawdziwków...mogłem zebrać więcej, ale tyle w zupełności mi wystarczyło, poza tym moją krew uwielbiają kleszcze...które co rusz strącałem z nóg (zbierałem grzyby zupełnie nieprzygotowany...w sandałach i krótkich spodenkach).
Pozdrawiam
Adam W. (Wacha)
Screenshot_20240727_174523_Gallery.jpg 202,97 KB 21 Ilość pobrań Screenshot_20240727_174432_Gallery.jpg 108,65 KB 21 Ilość pobrań Screenshot_20240727_180145_Gallery.jpg 205,47 KB 21 Ilość pobrań
Screenshot_20240727_174535_Gallery.jpg 115,97 KB 21 Ilość pobrań Screenshot_20240727_174606_Gallery.jpg 111,77 KB 22 Ilość pobrań Screenshot_20240727_174657_Gallery.jpg 85,16 KB 22 Ilość pobrań
NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"
Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 27 lipiec 2024 - 18:17
- Friko, doktorek, Tomek.M i 31 innych osób lubią to
#173 OFFLINE
Napisano 28 lipiec 2024 - 19:50
Idąc pod prąd wybrałem czwórkę do suchej muchy
Kleń bardzo delikatnie zebrała ciemnego chrusta z niebieskim flaschem na odwłoku.
Poza nim przechytrzyłem jeszcze kilka jazi w okolicach 30-35cm.
Warto było się irytować i kosić nabrzeżne trzciny przy mocniejszych podmuchach wiatru
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Użytkownik pawelHERP edytował ten post 28 lipiec 2024 - 19:51
- doktorek, Tomek.M, Maciek Rożniata i 15 innych osób lubią to
#174 ONLINE
Napisano 29 lipiec 2024 - 18:54
Dziś tylko trzy, ale dwa fajne spadły, nie dałem rady utrzymać ich w tym wąskim kanałku, weszły w trawy i wypięły się
Załączone pliki
- mario, Maciek Rożniata, Darek P i 9 innych osób lubią to
#175 OFFLINE
Napisano 29 lipiec 2024 - 21:37
Polish_20240729_223006078.jpg 40,86 KB 24 Ilość pobrań
- mario, Artech, Maciek Rożniata i 22 innych osób lubią to
#176 OFFLINE
Napisano 31 lipiec 2024 - 15:37
bc35c979-8bb8-4111-9b37-96581370c7ce.jpg 167,06 KB 23 Ilość pobrań
- Artech, Maciek Rożniata, Biesan i 11 innych osób lubią to
#177 OFFLINE
Napisano 01 sierpień 2024 - 11:52
Jak Ci się rzuca FC jako główną linką? 10 lb to całkiem grubo.
Witajcie,
Po wczorajszym treningu pleców z żonką postanowiłem zrobić sobie dzisiaj przerwę i ewentualnie pojechać gdzieś na rybki. Udało się nawet wyrwać wcześniej z pracy. W domu czekał nowy kijek dlatego Humor dopisywał. Niestety bardzo silny wiatr nie napawał optymizmem dlatego postanowiłem odczekać do wieczora. Zaliczyłem drzemkę i jak się okazało córkę i żonę też zmogło. Ruszam przed 20 nad wodę a miejscówkę typuje mi żona. Pierwsze rzuty kijkiem i wiem ze to jest to. Po dłuższej chwili Zmieniam miejsce bo tą mętę chcę obłowić po zmroku. Im więcej oddanych rzutów tym coraz większe przekonanie że kijek jest taki jaki miał być. Powoli zapada zmrok i wracam na moją dobrze znaną mi miejscówkę. Biorę lżejszy kijek i zakładam tiny Blitz firmy OSP. Zwijam powoli wypatrując w ostatnim świetle wobka. W momencie kiedy chce wyjąc wabik z wody widzę sporą flankę i czuję dobre rypnięcie pod samą szczytówką ale niestety rybka się nie zapina. Troszkę sfrustrowany sięgam po nowego kijka, zakładam Blitza SSR i oddaje rzut pod prąd rownolegle do filaru mostu. Kilka obrotów korbką i znów potężny strzał. Tym razem rybka siedzi i odjeżdża dynamicznie na hamulcu. Kijek pięknie pracuje a FC jako linka główna dodatkowo amortyzuje odjazdy kluski. Po dłuższej chwili rybka ląduje w podbieraku i tam też od razu się wypina. Kluska wydaje mi sie podejrzenie długa dlatego szybko przykładam do miarki żeby rozwiać wątpliwości że może to być mój największy Kleń. Miarka pokazuje „tylko” 56cm więc nie ma rekordu. 2 szybkie fotki i rybka wraca do wody.
Sprzętowo:
Raid Japan Gladiator Anti Joker
Daiwa tatula 80
FC seaguar r18 o mocy 10lb
Osp blitz ssr w kolorze Sun Fish.
IMG_2024-07-13-010903.jpeg IMG_2024-07-13-010950.jpeg
NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"
#178 OFFLINE
Napisano 02 sierpień 2024 - 09:06
Piękne klenie.
Tomku M. jeżeli można zapytać, jakie muchy podajesz tym kleniom? U mnie jest kanał, w którym jest sporo klenia 30-45cm. Fajne sportowe ryby. Nawet nie są za bardzo płochliwe. Próbuję je złowić na różne suche muchy ale z mizernym skutkiem. Próbowałem: mrówek, żuków w różnych kolorach, goddardów...Trafi się jeden na kilka wypadów. Łowiąc czasami ze skarpy (trudny teren + dużo trzcin) mam idealne warunki do ich obserwacji. Wychodzą do powierzchni, podpływają, odprowadzają przynętę i tyle. Oglądają muchy z każdej strony ale nie chcą zassać. Zbierają jakąś sieczkę więc może iść w tym kierunku...
#179 OFFLINE
Napisano 02 sierpień 2024 - 15:10
Brania atomowe, aż kij z ręki rwało, rzut w okolice traw, dwa podszarpnięcia i żaba momentalnie znikała pod wodą.
Kiedyś wiążąc taką przynętę na końcu zestawu stwierdziłbym, że przynęta jest źle wykonana bo nie idzie po sznurku lewo-prawo, gubi pracę itd. teraz mam zupełnie odwrotnie
IMG_20240802_154815.jpg 110,65 KB 19 Ilość pobrań
IMG_20240802_114756.jpg 55,33 KB 19 Ilość pobrań
IMG_20240802_114747.jpg 40,74 KB 19 Ilość pobrań
IMG_20240802_110947.jpg 106,39 KB 19 Ilość pobrań
IMG_20240802_110742.jpg 107,56 KB 19 Ilość pobrań
IMG_20240802_110535.jpg 66 KB 20 Ilość pobrań
IMG_20240802_095910.jpg 130,05 KB 18 Ilość pobrań
IMG_20240802_094756.jpg 78,89 KB 17 Ilość pobrań
Użytkownik Pride edytował ten post 02 sierpień 2024 - 15:11
- skius, tomi101, Biesan i 12 innych osób lubią to
#180 OFFLINE
Napisano 02 sierpień 2024 - 18:00
Piękne klenie.
Tomku M. jeżeli można zapytać, jakie muchy podajesz tym kleniom? U mnie jest kanał, w którym jest sporo klenia 30-45cm. Fajne sportowe ryby. Nawet nie są za bardzo płochliwe. Próbuję je złowić na różne suche muchy ale z mizernym skutkiem. Próbowałem: mrówek, żuków w różnych kolorach, goddardów...Trafi się jeden na kilka wypadów. Łowiąc czasami ze skarpy (trudny teren + dużo trzcin) mam idealne warunki do ich obserwacji. Wychodzą do powierzchni, podpływają, odprowadzają przynętę i tyle. Oglądają muchy z każdej strony ale nie chcą zassać. Zbierają jakąś sieczkę więc może iść w tym kierunku...
Nie są bardzo płochliwe bo już wiedza, ze jak człowiek się pojawia to nie należy uciekać tylko unikać tego co wpada do wody. Na Odrze są miejsca, starorzecza/odnogi ze jest tak samo. Klenie pływają sobie spoko wkoło łódki i się śmieją ze wszystkiego co im podasz pod nos. Płyniesz pare kilometrów dalej w dziki odcinek i chcą Ci wędkę z ręki wyrwać choć ich nie zobaczysz bo od łódki uciekają.
Użytkownik Qh_ edytował ten post 02 sierpień 2024 - 18:01
- skius i Dawid.K lubią to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
1 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
-
kanu