Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Shimano Twin Power 2024


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
242 odpowiedzi w tym temacie

#81 OFFLINE   ubot

ubot

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 143 postów
  • LokalizacjaGrudziądz
  • Imię:Robert

Napisano 17 styczeń 2024 - 11:23

Takie same dyskusje prowadzono cztery dekady temu na temat wędzisk z grafitu. Czy dzisiaj ktoś może sobie wyobrazić wędkarstwo bez wędzisk grafitowych? Od lat kompozyty są powszechnie stosowane w różnych dziedzinach i konstrukcje z nich wytrzymują dużo więcej niż muszą obudowy kołowrotków. Pierwsze kołowrotki z body i rotorem z CI4+ powstały ponad dziesięć lat temu. No i co takiego się z nimi dzieje? Ktoś może powiedzieć, że akurat to ma wpływ na trwałość i niezawodność kołowrotka? Więcej niż pewne, że za ileś lat nawet Stella będzie z jakiegoś kompozytu. 

 

Na te wcześniejsze narzekano, że są głośne. Nie jest poddany jakimś wielkim obciążeniom, więc jedynie w przypadku powstania jakiegoś wielkiego luzu piniona mógłby zostać uszkodzony.

A na okonie tylko Penn Slammer. Nawet można się zastanawiać, czy 260 nie będzie zbyt delikatny. :)

Dla tego staram się nie łowić okoni.., to są dopiero drapieżniki.., jeszcze mi życie mile.. ;)


Użytkownik ubot edytował ten post 17 styczeń 2024 - 11:28


#82 OFFLINE   jachu

jachu

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1098 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Janusz
  • Nazwisko:Skowron

Napisano 17 styczeń 2024 - 11:50

Archimedes w grobie się przewraca.  :) Kij spinningowy to nie muchówka. Wyważanie wędziska w miejscu trzymania dłonią zestawu. :(  To nie lepiej zrównoważyć trociowy spinning o długości trzech metrów i z dość ciężką jednak przynętą obciążeniem na jego końcu? Dzisiejsze wędziska są jednak najczęściej i krótsze i lżejsze, więc i odchudzanie kołowrotków ma jednak sens. Ale jak ktoś lubi się katować, to niech sobie wyważa zestaw kołowrotkiem 4000 ważącym pod 400 gramów. 

Grafitowe ramy w rowerach zjazdowych nie takie obciążenia jak nasze kołowrotki muszą wytrzymać. A gdzie tu porównanie do zwartej konstrukcji body i rotora kołowrotka, kiedy sztywność grafitu może konkurować w metalem? O wycieranie gniazd łożysk to bym się raczej nie martwił. Jeśli są wykonane precyzyjnie, to nawet przy ciężkiej orce szybciej wysiądą łożyska lub przekładnia. Co tam ma się wycierać jeśli łożysko osadzone w graficie solidnie? Chyba że ktoś się zabawia w ciągłe jego wyciąganie i wkładanie.


  • Rebus i Marcin70 lubią to

#83 OFFLINE   Lukas 24

Lukas 24

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 154 postów

Napisano 17 styczeń 2024 - 12:25

Moda na lekkie kołowrotki przyszła wraz z superlekkimi wędziskami.Nasze wędki często ważą poniżej 100g i głupotą było by zakładanie do nich ciężkich kołowrotków.
  • przemo_w lubi to

#84 OFFLINE   Luciano

Luciano

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 14 postów
  • LokalizacjaPolska
  • Imię:Lucjan
  • Nazwisko:R

Napisano 17 styczeń 2024 - 13:52

A ja tam wolę metalowe body🙂 Mój Vanquish FA 4000 z korbą carbon waży 224gr.

#85 OFFLINE   WedkarzIncognito

WedkarzIncognito

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 96 postów
  • Imię:Patryk

Napisano 17 styczeń 2024 - 14:19

Wszystko fajnie tylko ponownie zastosowali to samo rozwiązanie w którym metalowa jest jedynie stopka kołowrotka i jedna ścianka, natomiast większa część korpusu jest wykonana z plastiku Ci4 (widać to na filmach z rozbiórek TP). Cała oś główna i elementy przekładni wiszą w większości na tej plastikowej części. Czy to jest trwałe rozwiązanie na długie lata? Nie wiem. Wydaje mi się także, że przy tym poziomie cenowym korpusy z plastiku to raczej małe nieporozumienie i tego kalibru młynki powinny być w całości metalowe.

Mały offtop, ale wychodzi na to, że żyłem w błędnym przekonaniu. Byłem święcie przekonany, że Ci4+ to połączenie włókna węglowego z poliamidem i trochę mnie zaskoczyła informacja o plastikowym body w TP, który bądź co bądź do najtańszych nie należy. Czy jest osoba, która mogłaby dokładnie określić lub przybliżyć, jaki to jest rodzaj plastiku? Czy na body takiego TP jest wybite oznaczenie materiału?
Materiałów, które potocznie nazywa się plastikiem jest multum i jeżeli w kołowrotku za takie pieniądze jest stosowane plastikowe body, to faktycznie jest to nieporozumienie. Dla przykładu w tańszym kołowrotku Shimano zamiast deklarowanego przez producenta materiału Ci4+ otrzymujemy materiał o oznaczeniu PP, czyli polipropylen, który w mojej ocenie z połączeniem włókna węglowego oraz poliamidu ma niewiele wspólnego.
Pozdrawiam.



#86 OFFLINE   Artek

Artek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1963 postów
  • LokalizacjaWielkopolska
  • Imię:Artur

Napisano 17 styczeń 2024 - 14:35

Przestałem łowić TP Sw 09pg po przeczytaniu komentarzy, bo też ma plastikowe body. Myślicie, że nie zajadę go przy okoniach?

O, to Ty masz chociaż body plastikowe, bo u mnie w TP20, to chyba z plasteliny jest, ale daje radę.


  • przemo_w lubi to

#87 OFFLINE   Artech

Artech

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2651 postów
  • LokalizacjaSzczecin
  • Imię:Artur

Napisano 17 styczeń 2024 - 21:51

Przy każdej nowej generacji to samo pierdolenie 😂😂😂

#88 OFFLINE   Krzysztof Jeżyna

Krzysztof Jeżyna

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 286 postów
  • LokalizacjaNowa Aleksandria

Napisano 17 styczeń 2024 - 22:06

Taaa. Materiałoznawstwo przestudiowanie , ale czy szpula od 20 podejdzie to już żaden profesor nie napiszę 🤣

#89 OFFLINE   Lepton

Lepton

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 823 postów
  • Imię:Andrzej

Napisano 17 styczeń 2024 - 22:10

A ja tam wolę metalowe body Mój Vanquish FA 4000 z korbą carbon waży 224gr.

 

A Twin Power 4000 FA  (cały metalowy). Jest fajniejszy. Waży 394g  ;).


  • DeepRunner lubi to

#90 OFFLINE   guciolucky

guciolucky

    NO release NO glory

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4916 postów
  • LokalizacjaOlsztyn

Napisano 18 styczeń 2024 - 00:19

Najlepsze jest to, że ta ciężka orka od której mają padać nowe kołowrotki nie dotyczy 99% osób biorących udział w dyskusji. Część czytających, sugeruje się zatem czymś z czym nigdy nie będą mieli okazji się zetknąć. Brnąc dalej, nie chcę strzelać %-tami ale zdecydowana większość bojących się o zniszczenie kołowrotka łowi ryby tak "często", że trudno im będzie dobić Ryobi Zaubera. Ostatecznie jest duży wybór starych kołowrotków, które każdy niezadowolony z nowych, może kupić w cenie dużo niższej niż pierwotnie i cieszyć się sznytem JDM 95 czy 98. Tylko jakoś zainteresowanych tymi super konstrukcjami z przed lat nie widać...tzn nie widać ich jako kupujących te super konstrukcje ale widać w wątkach o najnowszym sprzęcie. 

Sam jestem uzależniony od kupowania kołowrotków i jakoś wychodzi mi na to, że im nowszy tym bardziej mi się podoba, może nie jest tak w dosłownie każdym przypadku ale w zdecydowanej większości.

Lubię stare kołowrotki ale nimi nie łowię :) 



#91 OFFLINE   rolen

rolen

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 924 postów
  • LokalizacjaWarszawa/Marki
  • Imię:Robert

Napisano 18 styczeń 2024 - 06:24

Taaa. Materiałoznawstwo przestudiowanie , ale czy szpula od 20 podejdzie to już żaden profesor nie napiszę 🤣


Z pewnością podejdzie, ale profesorem nie jestem :)

#92 OFFLINE   Rheinangler

Rheinangler

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5357 postów
  • LokalizacjaDusseldorf
  • Imię:Arek
  • Nazwisko:Wałęga

Napisano 18 styczeń 2024 - 07:13

Najlepsze jest to, że ta ciężka orka od której mają padać nowe kołowrotki nie dotyczy 99% osób biorących udział w dyskusji. Część czytających, sugeruje się zatem czymś z czym nigdy nie będą mieli okazji się zetknąć. Brnąc dalej, nie chcę strzelać %-tami ale zdecydowana większość bojących się o zniszczenie kołowrotka łowi ryby tak "często", że trudno im będzie dobić Ryobi Zaubera. Ostatecznie jest duży wybór starych kołowrotków, które każdy niezadowolony z nowych, może kupić w cenie dużo niższej niż pierwotnie i cieszyć się sznytem JDM 95 czy 98. Tylko jakoś zainteresowanych tymi super konstrukcjami z przed lat nie widać...tzn nie widać ich jako kupujących te super konstrukcje ale widać w wątkach o najnowszym sprzęcie. 

Sam jestem uzależniony od kupowania kołowrotków i jakoś wychodzi mi na to, że im nowszy tym bardziej mi się podoba, może nie jest tak w dosłownie każdym przypadku ale w zdecydowanej większości.

Lubię stare kołowrotki ale nimi nie łowię :)

W punkt Kuba!!!!

"Watpliwe technologie", - watpliwe oczywiscie dla teoretykow fotelowych jakie pojawiaja sie od czasu do czasu jako innowacje zawsze sa "u nas" apriori krytykowane.

Zazwyczaj wieszczy sie im sromotna kleske, po czym okazuje sie, ze ich rola jest calkiem nie glupia, odpowiadajaca aktualnym trendom zarowno dizajnerskim jak i konsumenckim itd...

I po jakims czasie okazuje sie, ze to co z taka zajdloscia jest krytykowane, jest morska pianka, wydumkiem o niklym stopniu rzeczywistosci...

Co wiecej wyrob dzis krytykowany staje sie za czas jakis synonimem tego co owi krytykanci opisuja ze wzdychaniem "kiedys to bylo" i tak kreci sie to kolo absurdu i konstans jest tylko stan umyslu krytykantow oderwanych od konfrontacji produktu z jego przeznaczeniem....


Użytkownik Rheinangler edytował ten post 18 styczeń 2024 - 07:55

  • Sławek Oppeln Bronikowski, Artek, guciolucky i 2 innych osób lubią to

#93 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4893 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 18 styczeń 2024 - 08:36

Nie mogę nie być kontra  :)

Jest w tym nowoczesnym designie jedna drobna rzecz - ale dość znamienna, stojąca w poprzek opowieści ze nie ma specjalnej różnicy pomiędzy użytymi materiałami. Właściwie to czemu te wszystkie nasze ukochane hity, mają metalizowana powierzchnię, czy ten sposób wykończenia to zwykły przypadek czy raczej sugestia? 


  • SzymonP lubi to

#94 OFFLINE   SzymonP

SzymonP

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 348 postów
  • LokalizacjaGdańsk

Napisano 18 styczeń 2024 - 09:35

Najlepsze jest to, że ta ciężka orka od której mają padać nowe kołowrotki nie dotyczy 99% osób biorących udział w dyskusji. Część czytających, sugeruje się zatem czymś z czym nigdy nie będą mieli okazji się zetknąć. Brnąc dalej, nie chcę strzelać %-tami ale zdecydowana większość bojących się o zniszczenie kołowrotka łowi ryby tak "często", że trudno im będzie dobić Ryobi Zaubera.

Najlepsze jest to, że przy takich dyskusjach zaraz pojawia się grupa obrońców i wielkich guru, którzy będą ślepo bronić danego rozwiązania (no bo jak taki młynek mam to złego słowa nie powiem) i wysnuwają daleko posunięte wnioski wobec osób które mają inne zdanie. Tak się składa kolego Gucio, że g...o wiesz co kto łowi i jak kto łowi spośród osób wypowiadających się tutaj, bo zwyczajnie ich nie znasz i nie widziałeś ich nigdy na oczy więc nie ...... snuj swoich dziwnych wizji jakie kto ma pojęcie i jak często łowi itp. (bo możesz się zdziwić) ;) ;) Niestety ale poziom dyskusji na tym forum podupada.


  • Bulter lubi to

#95 OFFLINE   PePe.

PePe.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1298 postów
  • LokalizacjaKraków

Napisano 18 styczeń 2024 - 11:34

No i pojechał  :D


  • przemo_w i Marcin70 lubią to

#96 OFFLINE   Rheinangler

Rheinangler

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5357 postów
  • LokalizacjaDusseldorf
  • Imię:Arek
  • Nazwisko:Wałęga

Napisano 18 styczeń 2024 - 12:08

Nie mogę nie być kontra  :)

Jest w tym nowoczesnym designie jedna drobna rzecz - ale dość znamienna, stojąca w poprzek opowieści ze nie ma specjalnej różnicy pomiędzy użytymi materiałami. Właściwie to czemu te wszystkie nasze ukochane hity, mają metalizowana powierzchnię, czy ten sposób wykończenia to zwykły przypadek czy raczej sugestia? 

Cos mi sie zdaje Slawku, ze musisz byc kontra bo widzisz parallele  ;)

Oczywiscie, ze metalizowane powierzchnie sluza,- powierzchownie, do przyjecia przekazu, ze sa one "metalowe" co ma byc odebrane jako "trwalsze niz plastikowe". Oczywistosc tego przekazu marketingowego wiaze sie jednak bardziej z inercja myslenia nabywcow, bo w wielu przypadkach "plastiki" lepiej sie sprawdzaja  niz metale. 

Poza tym milo, ze stajesz na swoim stanowisku i dajesz kontre  :)


  • Sławek Oppeln Bronikowski lubi to

#97 OFFLINE   jachu

jachu

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1098 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Janusz
  • Nazwisko:Skowron

Napisano 18 styczeń 2024 - 12:14

Najlepsze jest to, że przy takich dyskusjach zaraz pojawia się grupa obrońców i wielkich guru, którzy będą ślepo bronić danego rozwiązania (no bo jak taki młynek mam to złego słowa nie powiem) i wysnuwają daleko posunięte wnioski wobec osób które mają inne zdanie. Tak się składa kolego Gucio, że g...o wiesz co kto łowi i jak kto łowi spośród osób wypowiadających się tutaj, bo zwyczajnie ich nie znasz i nie widziałeś ich nigdy na oczy więc nie ...... snuj swoich dziwnych wizji jakie kto ma pojęcie i jak często łowi itp. (bo możesz się zdziwić) ;) ;) Niestety ale poziom dyskusji na tym forum podupada.

To dyskutując przedstawiajmy argumenty. Oczywiście nikt badań na ten temat nie przeprowadzał. Zaryzykuję jednak tezę, że większość nawet nie wie z czego zbudowany jest ich kołowrotek. Nigdy do niego nie zaglądała, bo ich to nie interesuje. Jednak bywając dość często nad wodą mam swoją obserwację na ten temat. Kołowrotki używane obecnie, w tym te mające już wiele lat, w ogromnej większości mają (w części lub w całości) obudowy z tworzyw sztucznych i te kołowrotki wytrzymują lata. Często ciężkiej orki. Jak choćby te cenione nadal czarnuchy od Shimano, zbudowane z XT-7. Jeśli coś w nich wysiadało, zużywało się, to raczej części mechaniczne, te akurat zbudowane z metali. Po XT-7 było CI4 i CI4+, oba też już z parunastuletnim stażem w kołowrotkach. Czy ktoś może jednoznacznie może powiedzieć, że miał jakieś problemy właśnie z powodu zastosowania w nich tworzywa sztucznego? Czy tyle lat nie wystarczy na wyciągnięcie właściwych wniosków?  Miałem i jeszcze mam metalowe, ale nie widzę żadnych istotnych powodów, żeby te dzisiejsze - plastikowe, uznać za mniej wytrzymałe i szybciej psujące się. Nie stoją za tym żadne racjonalne przesłanki. Dzisiejsze tworzywa sztuczne są tak powszechnie używane i na tyle dobre, że wykorzystuje się je z powodzeniem w takich dziedzinach i w takich wyrobach, przy których wędkarstwo jest dziecinną zabawą, a kołowrotki to tylko zwykłe zabawki.

Sławku, te metalizowane dupki i inne elementy kołowrotków są tyle warte, ile "szmaragdowe" wody Sulejowskiego. Jedne i drugie mogą przyciągać wzrok nieświadomego ludzia i nic więcej. 


Użytkownik jachu edytował ten post 18 styczeń 2024 - 12:29

  • Artech, Sławek Oppeln Bronikowski i SzymonP lubią to

#98 OFFLINE   SzymonP

SzymonP

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 348 postów
  • LokalizacjaGdańsk

Napisano 18 styczeń 2024 - 13:00

To dyskutując przedstawiajmy argumenty. Oczywiście nikt badań na ten temat nie przeprowadzał. Zaryzykuję jednak tezę, że większość nawet nie wie z czego zbudowany jest ich kołowrotek. Nigdy do niego nie zaglądała, bo ich to nie interesuje. Jednak bywając dość często nad wodą mam swoją obserwację na ten temat. Kołowrotki używane obecnie, w tym te mające już wiele lat, w ogromnej większości mają (w części lub w całości) obudowy z tworzyw sztucznych i te kołowrotki wytrzymują lata. Często ciężkiej orki. Jak choćby te cenione nadal czarnuchy od Shimano, zbudowane z XT-7. Jeśli coś w nich wysiadało, zużywało się, to raczej części mechaniczne, te akurat zbudowane z metali. Po XT-7 było CI4 i CI4+, oba też już z parunastuletnim stażem w kołowrotkach. Czy ktoś może jednoznacznie może powiedzieć, że miał jakieś problemy właśnie z powodu zastosowania w nich tworzywa sztucznego? Czy tyle lat nie wystarczy na wyciągnięcie właściwych wniosków?  Miałem i jeszcze mam metalowe, ale nie widzę żadnych istotnych powodów, żeby te dzisiejsze - plastikowe, uznać za mniej wytrzymałe i szybciej psujące się. Nie stoją za tym żadne racjonalne przesłanki. Dzisiejsze tworzywa sztuczne są tak powszechnie używane i na tyle dobre, że wykorzystuje się je z powodzeniem w takich dziedzinach i w takich wyrobach, przy których wędkarstwo jest dziecinną zabawą, a kołowrotki to tylko zwykłe zabawki.

Sławku, te metalizowane dupki i inne elementy kołowrotków są tyle warte, ile "szmaragdowe" wody Sulejowskiego. Jedne i drugie mogą przyciągać wzrok nieświadomego ludzia i nic więcej. 

 

I to jest wyważona, rzeczowa wypowiedź z którą można dyskutować. Bardzo nie podoba mi się natomiast strategia dyskusji niektórych stałych bywalców i nieomylnych guru polegająca na obśmianiu i wykreowaniu z drugiej strony kogoś kto nie wie o czym pisze (bo pewnie nie łowi, bo wędkarz kanapowy itp.) i posiada zapewne (ujmując to dyplomatycznie) ograniczone zdolności poznawcze...

 

Należy zwrócić uwagę, że zostały wcześniej przedstawione argumenty dotyczące masy kołowrotka oraz jego potencjalnej trwałości wynikającej z zastosowanych materiałów. Nie było to wygłaszane w sposób jednoznacznie świadczący o racji jednej strony. Jeśli ktoś ma w tej kwestii inne zdanie lub doświadczenia to super. Ja w swoim życiu przerobiłem sporo kołowrotków z korpusem wykonanym z różnych tworzyw. Wszystkie raczej prędzej niż później dostawały luzy na korbce i rotorze, czasem pojawiało się też chrobotanie przekładni. Mając to na uwadze przestawiłem się lata temu na kołowrotki z metalowym body, co stanowiło dla mnie swego rodzaju rewolucję pod względem jakości i trwałości.

 

Archimedes w grobie się przewraca.  :) Kij spinningowy to nie muchówka. Wyważanie wędziska w miejscu trzymania dłonią zestawu. :(  To nie lepiej zrównoważyć trociowy spinning o długości trzech metrów i z dość ciężką jednak przynętą obciążeniem na jego końcu? Dzisiejsze wędziska są jednak najczęściej i krótsze i lżejsze, więc i odchudzanie kołowrotków ma jednak sens. Ale jak ktoś lubi się katować, to niech sobie wyważa zestaw kołowrotkiem 4000 ważącym pod 400 gramów. 

Grafitowe ramy w rowerach zjazdowych nie takie obciążenia jak nasze kołowrotki muszą wytrzymać. A gdzie tu porównanie do zwartej konstrukcji body i rotora kołowrotka, kiedy sztywność grafitu może konkurować w metalem? O wycieranie gniazd łożysk to bym się raczej nie martwił. Jeśli są wykonane precyzyjnie, to nawet przy ciężkiej orce szybciej wysiądą łożyska lub przekładnia. Co tam ma się wycierać jeśli łożysko osadzone w graficie solidnie? Chyba że ktoś się zabawia w ciągłe jego wyciąganie i wkładanie.

 

Ja tam zawsze trzymam stopkę kołowrotka pomiędzy palcem serdecznym, a palcem małym co powoduje, że kołowrotek wysunięty jest do tyłu. Śmiem twierdzić, że odgrywa on w takiej sytuacji rolę w wyważeniu kija spinningowego. Mam kilka kijów w długościach od 9'6" do 10" i żadnego z nich nie jestem w stanie wyważyć przy pomocy TP XD 4000. Lecą zwyczajnie na pysk gdy trzyma się je na palcu nieznacznie powyżej stopki kołowrotka. Być może przy krótkich kijaszkach na łódkę wygląda to inaczej.
 


Użytkownik SzymonP edytował ten post 18 styczeń 2024 - 13:17


#99 OFFLINE   Pluszszcz

Pluszszcz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 615 postów

Napisano 18 styczeń 2024 - 13:10

Wizerunkowa wtopa to jest tylko nieco. :) Szczytowe osiągnięcia wytwórców kołowrotków mają korpusy wykonane z metalu i ich zalety są dosyć mocno eksponowane w reklamach. Że sztywne wytrzymałe itd. Tutaj synonim podwójnej solidności wykonywany kiedyś w całości z aluminium zmniejszył się jakby o połowę.

Z technicznego punktu widzenia połączenie dwóch różnych materiałów w obudowie wydaje się niezłym pomysłem na zmniejszenie wagi. Prawdopodobnie materiał części ze stopką wystarczająco usztywnia i wzmacnia  całość.

Kiedyś ramiona rotorów były proste, co generowało spore wibracje, a wyważanie ciężarkiem powiększało solidnie wagę. Wystarczyło zmienić kształt tych ramion, żeby układ sam się wyważał i waga spadła. Więc może podobnie prosty zabieg ze zmianą materiału części obudowy polepsza właściwości użytkowe.


  • Rheinangler lubi to

#100 OFFLINE   jachu

jachu

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1098 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Janusz
  • Nazwisko:Skowron

Napisano 18 styczeń 2024 - 14:07

I to jest wyważona, rzeczowa wypowiedź z którą można dyskutować.

 

 

Ja tam zawsze trzymam stopkę kołowrotka pomiędzy palcem serdecznym, a palcem małym co powoduje, że kołowrotek wysunięty jest do tyłu. Smiem twierdzić, że odgrywa on w takiej sytuacji rolę w wyważeniu kija spinningowego. Mam kilka kijów w długościach od 9'6" do 10" i żadnego z nich nie jestem w stanie wyważyć przy pomocy TP XD 4000. Lecą zwyczajnie na pysk gdy trzyma się je na palcu nieznacznie powyżej stopki kołowrotka. Być może przy krótkich kijaszkach na łódkę wygląda to inaczej.
 

Chyba każdy z nas robi to intuicyjnie i jak mu wygodniej. XD 4000 jest lekkim kołowrotkiem, więc ten Twój sposób trzymania działa bardziej psychologicznie niż realnie pomaga. Niestety sprawa raczej nie daje pola do dyskusji, bo reguła dźwigni działa tu nieubłaganie. Dołożenie kilku dekagramów na końcu wędziska dałoby znacznie więcej dla komfortu łowienia niż to niewielkie zwiększenie ogólnego ciężaru zestawu. O wszystkim przecież można się przekonać w sposób doświadczalny i coś postanowić. Od strony technicznej dołożenie dodatkowego dociążenia w większości przypadków jest raczej łatwe do wykonania i bez większej ingerencji w zakończenie dolnika.  


  • SzymonP lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

1 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych


    MaciekH