Najlepsze jest to, że przy takich dyskusjach zaraz pojawia się grupa obrońców i wielkich guru, którzy będą ślepo bronić danego rozwiązania (no bo jak taki młynek mam to złego słowa nie powiem) i wysnuwają daleko posunięte wnioski wobec osób które mają inne zdanie. Tak się składa kolego Gucio, że g...o wiesz co kto łowi i jak kto łowi spośród osób wypowiadających się tutaj, bo zwyczajnie ich nie znasz i nie widziałeś ich nigdy na oczy więc nie ...... snuj swoich dziwnych wizji jakie kto ma pojęcie i jak często łowi itp. (bo możesz się zdziwić) Niestety ale poziom dyskusji na tym forum podupada.
To dyskutując przedstawiajmy argumenty. Oczywiście nikt badań na ten temat nie przeprowadzał. Zaryzykuję jednak tezę, że większość nawet nie wie z czego zbudowany jest ich kołowrotek. Nigdy do niego nie zaglądała, bo ich to nie interesuje. Jednak bywając dość często nad wodą mam swoją obserwację na ten temat. Kołowrotki używane obecnie, w tym te mające już wiele lat, w ogromnej większości mają (w części lub w całości) obudowy z tworzyw sztucznych i te kołowrotki wytrzymują lata. Często ciężkiej orki. Jak choćby te cenione nadal czarnuchy od Shimano, zbudowane z XT-7. Jeśli coś w nich wysiadało, zużywało się, to raczej części mechaniczne, te akurat zbudowane z metali. Po XT-7 było CI4 i CI4+, oba też już z parunastuletnim stażem w kołowrotkach. Czy ktoś może jednoznacznie może powiedzieć, że miał jakieś problemy właśnie z powodu zastosowania w nich tworzywa sztucznego? Czy tyle lat nie wystarczy na wyciągnięcie właściwych wniosków? Miałem i jeszcze mam metalowe, ale nie widzę żadnych istotnych powodów, żeby te dzisiejsze - plastikowe, uznać za mniej wytrzymałe i szybciej psujące się. Nie stoją za tym żadne racjonalne przesłanki. Dzisiejsze tworzywa sztuczne są tak powszechnie używane i na tyle dobre, że wykorzystuje się je z powodzeniem w takich dziedzinach i w takich wyrobach, przy których wędkarstwo jest dziecinną zabawą, a kołowrotki to tylko zwykłe zabawki.
Sławku, te metalizowane dupki i inne elementy kołowrotków są tyle warte, ile "szmaragdowe" wody Sulejowskiego. Jedne i drugie mogą przyciągać wzrok nieświadomego ludzia i nic więcej.
Użytkownik jachu edytował ten post 18 styczeń 2024 - 12:29