Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Jesteśmy bezrefleksyjnymi okrutnikami


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
186 odpowiedzi w tym temacie

#121 OFFLINE   psd27

psd27

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1039 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Paweł

Napisano 12 czerwiec 2024 - 15:22

Wiesz... wirus opryszczki, to ma 3/4 populacji ludzkiej. Czasem z tego wirusa wychodzi półpasiec. Zgodnie z aktualną definicją pandemii, to mamy pandemię opryszczki. I nic...

Zmiany są takie, że sovieckie służby dobrze wykonały swoje zadanie. Komuna jako taka padła w Europie, ale te idee zostały zaszczepione i wracają do nas o ironio - z zachodu.
Zmienione a jakże, ale tak samo groźne i antyludzkie.
W "jedzeniu zwłok", w pieselach, w psiecku... ocipieniu klimatu...

I w wypocinach "naukofców"...


A po czym poznać, czy jakiś naukowiec ma rację, czy nie? Pamiętam, że kiedyś były „badania naukowe”, o zaletach palenia papierosów…..🫤 Pytam poważnie. Wyszukałem film Piotra Piskorskiego odnośnie odczuwania bólu przez ryby, zajrzałem do linków udostępnionych przez Pawła i w obu źródłach są pokazane dwa punkty widzenia. No i teraz skąd wiadomo, który jest właściwy? Mam wykształcenie techniczne i mniej więcej wiem, jaką renomę ma która uczelnia techniczna, ale nie mam takiego rozeznania w innych dziedzinach. Więc jak OBIEKTYWNIE ocenić, które opracowanie jest lepsze będąc laikiem w danej dziedzinie?

#122 OFFLINE   jachu

jachu

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1112 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Janusz
  • Nazwisko:Skowron

Napisano 12 czerwiec 2024 - 15:25

Trzeba uczciwie powiedzieć, nawet czytając ten wątek, że wędkarze (a pewnie też rekreacyjni myśliwi) są dość łatwym łupem. Szkoda, że pani profesor nie wytknie nosa poza mury swojej krakowskiej uczelni i nie uda się nad podkrakowską Wisłę, gdzie po każdym zatrzymaniu wody ryby giną tysiącami i jakoś poza wędkarzami to nikogo specjalnie nie wzrusza. Może obawia się o swoją dalszą karierę przy próbie starcia z tak silnym przeciwnikiem, którym jest winowajca. 


  • Sławek Oppeln Bronikowski, psd27, coma i 1 inna osoba lubią to

#123 OFFLINE   Konstanty

Konstanty

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 314 postów

Napisano 12 czerwiec 2024 - 15:27

A po czym poznać, czy jakiś naukowiec ma rację, czy nie? Pamiętam, że kiedyś były „badania naukowe”, o zaletach palenia papierosów….. Pytam poważnie. Wyszukałem film Piotra Piskorskiego odnośnie odczuwania bólu przez ryby, zajrzałem do linków udostępnionych przez Pawła i w obu źródłach są pokazane dwa punkty widzenia. No i teraz skąd wiadomo, który jest właściwy? Mam wykształcenie techniczne i mniej więcej wiem, jaką renomę ma która uczelnia techniczna, ale nie mam takiego rozeznania w innych dziedzinach. Więc jak OBIEKTYWNIE ocenić, które opracowanie jest lepsze będąc laikiem w danej dziedzinie?

po miejscu publikacji: czy renomowane czasopismo z wysokim IF, nie "drapieżne" - gdzie za kasę opublikują wszystko

po recenzentach danej publikacji i ich dorobku 

po próbie badawczej  - tu wiele parametrów

po liczbie cytowań 

i innych


  • psd27 i DonPablo lubią to

#124 OFFLINE   Konstanty

Konstanty

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 314 postów

Napisano 12 czerwiec 2024 - 15:33

Trzeba uczciwie powiedzieć, nawet czytając ten wątek, że wędkarze (a pewnie też rekreacyjni myśliwi) są dość łatwym łupem. Szkoda, że pani profesor nie wytknie nosa poza mury swojej krakowskiej uczelni i nie uda się nad podkrakowską Wisłę, gdzie po każdym zatrzymaniu wody ryby giną tysiącami i jakoś poza wędkarzami to nikogo specjalnie nie wzrusza. Może obawia się o swoją dalszą karierę przy próbie starcia z tak silnym przeciwnikiem, którym jest winowajca. 

no ale przecież jedno nie wyklucza drugiego

może zajmie się tym? może już to robi, tylko na razie milczy?

 

myśliwi... obok miejsca, gdzie mieszkam jest pole

i tam zbudowano ambonę

zimą wysypują na to pole buraki cukrowe, jabłka i inne

i potem z 50 m walą do zwierzyny...

i to jest ok?

niech weźmie łuk czy inną dzidę i upoluje zwierzaka

będzie miał przygodę; z 50 m to i zezowaty trafi

 

PS czy PZW nie planowało zakazać połowów na żywca?

nie śledzę, bo tak nie łowię

ale chyba były takie plany



#125 OFFLINE   Marcin Rafalski

Marcin Rafalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 753 postów
  • LokalizacjaPoznań

Napisano 12 czerwiec 2024 - 16:30

 (...)(a pewnie też rekreacyjni myśliwi) są dość łatwym łupem. (...)

Gdzieś obiło mi się o uszy, że już powstało w ministerstwie (bodaj tym od klimatu i okolic ?) gremium złożone z urzędników, myśliwych i przeciwników polowań co ma ustalić nowe zasady tychże ! Przeciwnicy zapewne zasugerują że będzie dozwolone tylko użycie tzw ślepaków  :)  ;)  My następni w kolejce ? Może wędkowanie bez haków i kotwic ? Choć szczupak na twardym woblerze może i tak złamać ząbek i będzie go bolało :)


Użytkownik Marcin Rafalski edytował ten post 12 czerwiec 2024 - 16:30

  • Sławek Oppeln Bronikowski, coma i eRKa lubią to

#126 OFFLINE   psd27

psd27

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1039 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Paweł

Napisano 12 czerwiec 2024 - 17:01

Gdzieś obiło mi się o uszy, że już powstało w ministerstwie (bodaj tym od klimatu i okolic ?) gremium złożone z urzędników, myśliwych i przeciwników polowań co ma ustalić nowe zasady tychże ! Przeciwnicy zapewne zasugerują że będzie dozwolone tylko użycie tzw ślepaków :) ;) My następni w kolejce ? Może wędkowanie bez haków i kotwic ? Choć szczupak na twardym woblerze może i tak złamać ząbek i będzie go bolało :)


Naprawdę Marcin uważasz, że zakażą polowan? Myślę, że myśliwi to takie lobby, że żadna partia nie zaryzykuje.
A dopóki polowania będą dowolne, to tym bardziej wędkarstwo.

#127 OFFLINE   Konstanty

Konstanty

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 314 postów

Napisano 12 czerwiec 2024 - 17:03

Naprawdę Marcin uważasz, że zakażą polowan? Myślę, że myśliwi to takie lobby, że żadna partia nie zaryzykuje.
A dopóki polowania będą dowolne, to tym bardziej wędkarstwo.

tutaj są informacje:

Reforma polowań - zmiany 2024 (prawo.pl)



#128 OFFLINE   DonPablo

DonPablo

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 702 postów
  • LokalizacjaBielsko
  • Imię:Paweł

Napisano 12 czerwiec 2024 - 18:07

A po czym poznać, czy jakiś naukowiec ma rację, czy nie? Pamiętam, że kiedyś były „badania naukowe”, o zaletach palenia papierosów….. Pytam poważnie. Wyszukałem film Piotra Piskorskiego odnośnie odczuwania bólu przez ryby, zajrzałem do linków udostępnionych przez Pawła i w obu źródłach są pokazane dwa punkty widzenia. No i teraz skąd wiadomo, który jest właściwy? Mam wykształcenie techniczne i mniej więcej wiem, jaką renomę ma która uczelnia techniczna, ale nie mam takiego rozeznania w innych dziedzinach. Więc jak OBIEKTYWNIE ocenić, które opracowanie jest lepsze będąc laikiem w danej dziedzinie?

Paweł, w obu tych badaniach konkluzje są takie same.

Różnica tkwi w ich konstrukcji- w pierwszym grono międzynarodowych badaczy od początku udowadnia, że ryby nie czują bólu- na bazie dogłębnych analiz morfologii, behawioryzmu, eksperymentów oraz licznych badań.

W drugim zaś, autor wychodzi od założenia, że pewna grupa badaczy przedstawiała argumenty wskazujące na to, że ryby czują ból, po czym krok po kroku rozprawia się z tymi opiniami dowodząc braków w chociażby metodologii i dochodzi do wniosku, że twierdzenie, że ryby odczuwają ból jest nieuprawnione.


  • coma lubi to

#129 OFFLINE   psd27

psd27

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1039 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Paweł

Napisano 12 czerwiec 2024 - 18:28

Paweł, w obu tych badaniach konkluzje są takie same.
Różnica tkwi w ich konstrukcji- w pierwszym grono międzynarodowych badaczy od początku udowadnia, że ryby nie czują bólu- na bazie dogłębnych analiz morfologii, behawioryzmu, eksperymentów oraz licznych badań.
W drugim zaś, autor wychodzi od założenia, że pewna grupa badaczy przedstawiała argumenty wskazujące na to, że ryby czują ból, po czym krok po kroku rozprawia się z tymi opiniami dowodząc braków w chociażby metodologii i dochodzi do wniosku, że twierdzenie, że ryby odczuwają ból jest nieuprawnione.


Mnie chodziło Pawle o to, skąd wiesz, że akurat te dwie publikacje są wartościowe? I nie chodzi mi o porównanie ich do publikacji tej pani „profesor”, bo to jest żałość, tylko ogólnie stwierdzenie, że dana publikacja jest wartościowa, niezależnie od tego, czy płynąca z niej konkluzja jest mi bliska emocjonalnie, czy nie.(Duża część komentarzy w tym wątku to „emocje”, które nic nie wnoszą do rozmowy).
BTW: w końcu wyjąłem z pudełka tego nowego Force’a, którego kiedyś od Ciebie kupiłem i morda mi się cieszy nad Wisłą 😀

#130 OFFLINE   jachu

jachu

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1112 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Janusz
  • Nazwisko:Skowron

Napisano 12 czerwiec 2024 - 18:38

Czytałem Marcinie o tych propozycjach jakiś czas temu. Kosmetyka. Nawiasem-dziwię się, że ktoś jeszcze poluje na grzywacze, kuropatwy albo łyski. :) Raczej wszędzie tendencja odchodzenia od polowań na drobną zwierzynę. W Północnej Ameryce jeleniowate, w Skandynawii łosie, u nas i ogólnie w środkowej Europie dziki, sarny, jelenie. Zanim ustawodawcy pozbierają się z wprowadzeniem kolejnych ograniczeń, nie mówiąc już o całkowitym zakazie myślistwa i wędkarstwa, to jedno i drugie szybciej umrze śmiercią naturalną. Prognozuje się, że w Stanach myślistwo rekreacyjne zniknie do 2050 roku. Podobnie w Kanadzie. A gdzie nam do takich państw, gdzie odsetek polujących i łowiących ryby jest jeszcze stosunkowo duży. Nasza część Europy w ogonie polujących (jeden myśliwy na 200-500). W dodatku szybko wzrasta średni wiek ludzi parających się myślistwem. Chyba nikt nie wątpi, że z wędkarzami sprawa ma się podobnie. W tym bym raczej upatrywał końca zabawy w polowanie i łowienie ryb, niż w skuteczności działań środowisk nastawionych negatywnie do myślistwa i wędkarstwa.   


Użytkownik jachu edytował ten post 12 czerwiec 2024 - 18:43


#131 OFFLINE   DonPablo

DonPablo

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 702 postów
  • LokalizacjaBielsko
  • Imię:Paweł

Napisano 12 czerwiec 2024 - 19:39

Mnie chodziło Pawle o to, skąd wiesz, że akurat te dwie publikacje są wartościowe? I nie chodzi mi o porównanie ich do publikacji tej pani „profesor”, bo to jest żałość, tylko ogólnie stwierdzenie, że dana publikacja jest wartościowa, niezależnie od tego, czy płynąca z niej konkluzja jest mi bliska emocjonalnie, czy nie.(Duża część komentarzy w tym wątku to „emocje”, które nic nie wnoszą do rozmowy).
BTW: w końcu wyjąłem z pudełka tego nowego Force’a, którego kiedyś od Ciebie kupiłem i morda mi się cieszy nad Wisłą

Paweł, posprawdzałem źródła z 1 tekstu. To naprawdę poważne badania i stosunkowo nowe, co daje pewność, że metody badawcze, laboratoria, przyrządy są nowoczesne a sami naukowcy- z poważnych ośrodków.

Ja dzięki temu mam spokojne sumienie.

Ps.

Odnośnie Force'a, to minęło już tyle lat odkąd się pojawił i w tej kategorii jak na razie nic mu wg.mnie nie dorównało...

Teraz taki nowy to już absolutny biały kruk.

Życzę Ci samych sukcesów i nie przejmuj się za bardzo, jak Ci siądzie jakiś okaz :D


  • psd27 lubi to

#132 OFFLINE   Konstanty

Konstanty

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 314 postów

Napisano 12 czerwiec 2024 - 22:17

Paweł, posprawdzałem źródła z 1 tekstu. To naprawdę poważne badania i stosunkowo nowe, co daje pewność, że metody badawcze, laboratoria, przyrządy są nowoczesne a sami naukowcy- z poważnych ośrodków.

Ja dzięki temu mam spokojne sumienie.

Ps.

Odnośnie Force'a, to minęło już tyle lat odkąd się pojawił i w tej kategorii jak na razie nic mu wg.mnie nie dorównało...

Teraz taki nowy to już absolutny biały kruk.

Życzę Ci samych sukcesów i nie przejmuj się za bardzo, jak Ci siądzie jakiś okaz :D

ja mam inne zdanie

co więcej... autorzy sami piszą w Abstrakcie, iż:

Ogólnie rzecz biorąc, przeanalizowane dowody behawioralne i neurobiologiczne wskazują, że reakcje ryb na bodźce nocyceptywne są ograniczone i jest mało prawdopodobne, aby ryby odczuwały ból.

 

wykluczają? nie



#133 OFFLINE   DonPablo

DonPablo

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 702 postów
  • LokalizacjaBielsko
  • Imię:Paweł

Napisano 12 czerwiec 2024 - 23:56

Nikt nie chce chyba zamykać takiej ciekawej dyskusji naukowej?

Dotychczas wszystkie dowody wskazują na to, że ryby nie odczuwają bólu nawet po poważnych urazach czy operacjach,

ale ostrożność badaczy zmusza ich do pozostawienia możliwości, że a nuż, coś jeszcze nie zostało odkryte?

Stąd zachowawcze sformułowanie.

Po przeczytaniu tych prac, mam jasno wyrobiony pogląd na sprawę.

Jestem jednak otwarty na wyniki nowych, wartościowych badań w tym zakresie.


  • coma lubi to

#134 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4967 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 13 czerwiec 2024 - 07:34

Wszystko co niezależni naukowcy niezbicie ustalą, zależy od woli dawcy grantu albo sponsora  :) Można oficjalnie propagować kazirodztwo i pedofilię, globcio itp.. nieustannie człowiekami zarządzając.. 



#135 OFFLINE   guciolucky

guciolucky

    NO release NO glory

  • Twórcy
  • PipPipPipPip
  • 5220 postów
  • LokalizacjaOlsztyn

Napisano 13 czerwiec 2024 - 12:13

Jeśli przyjrzymy się prostym zjawiskom fizjologicznym, występującym u ryb, łatwiej będzie wyciągnąć, interesujące nas, wnioski.

Ryby jedzą małże, ślimaki, raki i ryby posiadające kolce. Część gatunków rozrywa pokarm na strzępy za pomocą zębów gardłowych, część połyka ofiary w całości.

Część gatunków, podczas tarła, kaleczy własne ciało do tego stopnia, że dochodzi do perforacji jamy ciała.

Szczupaki, potrafią żerować mając niedrożny, spięty kotwicą żołądek.

Pstrągi tęczowe, zaprzestają żerowania 5 minut przed śnięciem.

Rozumiem, że każdy może interpretować powyższe w różny sposób ale trudno zaprzeczyć, że jednak reakcja na bodźce jest wyraźnie inna u ryb i kręgowców wyższych...

 

Nie wiem czy jest sens analizowania układu nerwowego pod kątem budowy receptorów czuciowych ich liczby czy umiejscowienia ale na pewno warto zwrócić uwagę na cześć mózgu, która odpowiada za odczuwanie bólu.

 

Kresomózgowie, to miejsce gdzie znajduje się płat ciemieniowy a w nim odbywa się analiza bodźców przesyłanych przez receptory czuciowe. Jeśli przyjrzymy się budowie mózgu kręgowców to zauważymy, że kresomózgowie zaczęło się rozwijać bardzo późno w zasadzie dopiero u ptaków.

 

Kresomózgowie - kolor różowy.

 

Załączony plik  images.jpeg   9,04 KB   7 Ilość pobrań

 

Absolutnie nie chciałbym polemizować z kimkolwiek bo nie ma to najmniejszego sensu, chcę tylko zwrócić uwagę na kilka prostych faktów. 

 

 

 



#136 OFFLINE   Maciej W.

Maciej W.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1070 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 13 czerwiec 2024 - 12:38

Jeśli, miast poługiwać się rozumem i własną oceną swoich zachowań, pójdziemy śladem zielonej ideologii, prędzej czy później zobaczymy w lustrze zaszczutego, zakompleksionego idiotę. Takiego, co prosi grzecznie komara pojącego się jego krwią, żeby uprzejmie odfrunął. I takiego, który ma głębokie poczucie winy, że bratniej duszy przerwał posiłek. To co jest nam coraz mocniej wciskane nie ma nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem, ani ze zdrowo pojętym stosunkiem do zwierząt.

#137 OFFLINE   zeralda

zeralda

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 395 postów
  • LokalizacjaKraków

Napisano 13 czerwiec 2024 - 13:00

Nie do końca się zgadzam. Zaszczutą i zagubioną jednostką jest często człowiek, który wali na oślep we wszelkie "zielone" poglądy (również te słuszne), powielając szkodliwą narrację, żeby czynić sobie ziemię poddaną... Zielone w tym kraju zbyt często jest kojarzone z lewactwem, neomarksistowską ideologią i złym Niemcem...

 

Weźmy na przykład tego komara. W opinii przeciętnego mieszkańca należy go "zajebać". Najlepiej jakąś chemią (zresztą odnosi się to do wszelakich innych istot żywych uprzykrzających człowiekowi byt).

Jaki wpływ na ekosystem mają np wspomniane wyżej opryski oraz chemia wylewana hektolitrami na pola? Muszkarzom czy pozostałym wędkarzom potrafiący łączyć kropki chyba nie muszę tłumaczyć...


  • psd27 lubi to

#138 OFFLINE   WedkarzIncognito

WedkarzIncognito

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 139 postów
  • Imię:Patryk

Napisano 13 czerwiec 2024 - 13:55

Bardzo ciekawy artykuł. Wiele się w nim o sobie dowiedziałem m.in:
- Wybierając się na ryby kieruje się atawistycznym instynktem związanym przyjemnością czerpaną z zastawiania pułapek.
- Czerpię satysfakcję z okaleczania ryb, czasami wielogodzinnej ich męczarni i śmierci przez uduszenie.
- Brakuje mi empatii, wrażliwości, krytycyzmu i głębszego namysłu nad tym co robię z tymi biednymi rybami.
- Jestem bezmyślny, bezduszny, głupi i moralnie niedorozwinięty.

Może według tej paniusi jestem bezmyślny, głupi i niedorozwinięty, bo mam takie, a nie inne hobby, ale skoro ta Pani takim etycznym okiem spogląda na różne zagadnienia, to dlaczego nosi ubrania wykonane z bawełny? Przecież roślinki mogą cierpieć i „gdybyśmy słyszeli krzyk roślinek, chodzenie w ubraniach wykonanych z bawełny stałoby się zakazane". Wychodzi na to, że noszenie ubrań wykonany z tkanin pochodzenia roślinnego jest nieetyczne. Zatem może ta wspaniałomyślna Pani nosi ubrania wykonane z tkanin sztucznych? Na przykład z poliestru? Nie chyba nie, ponieważ poliester powstaje w wysokiej temperaturze z ropy naftowej, węgla, wody i powietrza, a to z kolei prowadzi do emisji śmiercionośnego CO2. Ciekawe co na to cierpiące misie polarne? Pozostaje chyba tylko odzież wykonana z naturalnych skór zwierzęcych, ale to w kontekście etycznego światopoglądu według dr hab. Doroty jest całkowicie nieetyczne.

Pozostając w wątku zwierzyny ciekawi mnie co w takim razie konsumuje taka osoba, która kładzie ogromny nacisk na etykę? Drób, wieprzowina, wołowina? Czy etyczne jest przetrzymywanie zwierząt w zagrodach, klatkach itp. Tylko po to, żeby je później uśmiercić? (Zapewne według tej Pani każdy, kto je mięso jest bezmyślny, głupi i kieruje się wyłącznie atawistycznym instynktem itp.). Mało to jest hodowli, które mają mało wspólnego z humanitarnym obchodzeniem się ze zwierzyną? A do tego przecież zwierzątka typu świnka i krówka mogą mieć uczucia, a co najważniejsze świnki i krówki w przeciwieństwie do ryb na pewno czują ból. Konkluzja: Jedzenie zwierzątek jest nieetyczne.
Czyli jest duże prawdopodobieństwo, że Pani Dorotka jest wegetarianką. Zatem dlaczego zjada jajka, czyli małe kurczaczki, które się jeszcze wykluły i nie zobaczyły tego pięknego, etycznego i cudownego świata? O jeju jakie to bezduszne czyt. nieetyczne...
Już wiem, ta Pani jest zapewne weganka, skoro jest taka etyczna. Tylko że to też jest chyba mało etyczne, ponieważ je roślinki, które też mogą mieć uczucia, czuć cierpienie i krzyczeć z bólu, tylko jeszcze żaden instytut meteorologii tego nie zbadał i nikt nie wydał na ten temat opinii. Po drugie, jedząc roślinki, zjada jedzenie mojemu jedzeniu i według etycznego światopoglądu dr hab. oznacza to brak empatii wobec krówek, świnek itp. oraz ludzi, którzy jędzą mięso.

Domyślam się również, że dr hab. nie korzysta z komunikacji miejskiej ani żadnego środka transportu, który emituje CO2 oraz siedzi w nocy po ciemku, ponieważ elektrownie węglowe również emitują CO2, które bezwzględnie przyczynia się do cierpienia wcześniej wspomnianych misiów polarnych...

Po przeczytaniu tego na raty nie pozostaje mi nic innego jak potraktować to z przymrużeniem oka, bo jak mogę potraktować poważnie słowa dr hab. Doroty, która na samym wstępie używa sformułowania „Możliwe, że gdybyśmy”
Ta Pani postawiła sobie tezę, że wędkarstwo z etycznego punktu widzenia jest złe i swoimi mądrościami oraz doświadczeniem w tej dziedzinie próbuje przekonać czytelnika do swoich poglądów. (Tak doświadczeniem w wędkarstwie. Przytoczę cytat. „Jeżeli haczyk utkwił w przedniej części otworu gębowego, to jest szansa, że taka ryba przeżyje, ale z mojego doświadczenia wiem, że nie zdarza się to często”. Ta Pani to wie, bo ma doświadczenie w łowieniu ryb, którego 90% wędkarzy może tylko pozazdrościć).
Dorotka bazuje na opinii zoologa, a nie ichtiologów, który swoją opinię wydał na podstawie eksperymentu wykonanego przez badaczy z Instytutu Roślin Uniwersytetu Edynburskiego.
Finałem finałów jest zdanie, w którym wykształcona Pani dr hab. zapomniała o tym, że ryba ma skrzela, a nie oskrzela. Cyt. „Na skutek posklejanych blaszek oskrzelowych, nie mogąc uzyskać odpowiedniej ilości tlenu...”
Przypuszczam, że tekst przed publikacją trafił do autoryzacji, więc za tak kuriozalny błąd tej Pani mówię stanowczo nie w wypowiadaniu się na tematy, o których bladego pojęcia nie ma.

Do mnie za grosz nie trafia bycie takim krystalicznie etycznym w codziennych czynnościach oraz czynnościach, które są naszą pasją, hobby lub formą spędzania wolnego czasu. Do każdego tematu można stworzyć abstrakcyjną narrację, która jest tworzona przez osoby, które są najczęściej spoza dziedziny, która jest omawiana, czego mamy idealny przykład w rozmowie z dr hab. etyki.


Użytkownik WedkarzIncognito edytował ten post 13 czerwiec 2024 - 14:05

  • Biesan i eRKa lubią to

#139 OFFLINE   Konstanty

Konstanty

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 314 postów

Napisano 13 czerwiec 2024 - 14:05

Bardzo ciekawy artykuł. Wiele się w nim o sobie dowiedziałem m.in:
- Wybierając się na ryby kieruje się atawistycznym instynktem związanym przyjemnością czerpaną z zastawiania pułapek.
- Czerpię satysfakcję z okaleczania ryb, czasami wielogodzinnej ich męczarni i śmierci przez uduszenie.
- Brakuje mi empatii, wrażliwości, krytycyzmu i głębszego namysłu nad tym co robię z tymi biednymi rybami.
- Jestem bezmyślny, bezduszny, głupi i moralnie niedorozwinięty.

Może według tej paniusi jestem bezmyślny, głupi i niedorozwinięty, bo mam takie, a nie inne hobby, ale skoro ta Pani takim etycznym okiem spogląda na różne zagadnienia, to dlaczego nosi ubrania wykonane z bawełny? Przecież roślinki mogą cierpieć i „gdybyśmy słyszeli krzyk roślinek, chodzenie w ubraniach wykonanych z bawełny stałoby się zakazane". Wychodzi na to, że noszenie ubrań wykonany z tkanin pochodzenia roślinnego jest nieetyczne. Zatem może ta wspaniałomyślna Pani nosi ubrania wykonane z tkanin sztucznych? Na przykład z poliestru? Nie chyba nie, ponieważ poliester powstaje w wysokiej temperaturze z ropy naftowej, węgla, wody i powietrza, a to z kolei prowadzi do emisji śmiercionośnego CO2. Ciekawe co na to cierpiące misie polarne? Pozostaje chyba tylko odzież wykonana z naturalnych skór zwierzęcych, ale to w kontekście etycznego światopoglądu według dr hab. Doroty jest całkowicie nieetyczne.

Pozostając w wątku zwierzyny ciekawi mnie co w takim razie konsumuje taka osoba, która kładzie ogromny nacisk na etykę? Drób, wieprzowina, wołowina? Czy etyczne jest przetrzymywanie zwierząt w zagrodach, klatkach itp. Tylko po to, żeby je później uśmiercić? (Zapewne według tej Pani każdy, kto je mięso jest bezmyślny, głupi i kieruje się wyłącznie atawistycznym instynktem itp.). Mało to jest hodowli, które mają mało wspólnego z humanitarnym obchodzeniem się ze zwierzyną? A do tego przecież zwierzątka typu świnka i krówka mogą mieć uczucia, a co najważniejsze świnki i krówki w przeciwieństwie do ryb na pewno czują ból. Konkluzja: Jedzenie zwierzątek jest nieetyczne.
Czyli jest duże prawdopodobieństwo, że Pani Dorotka jest wegetarianką. Zatem dlaczego zjada jajka, czyli małe kurczaczki, które się jeszcze wykluły i nie zobaczyły tego pięknego, etycznego i cudownego świata? O jeju jakie to bezduszne czyt. nieetyczne...
Już wiem, ta Pani jest zapewne weganka, skoro jest taka etyczna. Tylko że to też jest chyba mało etyczne, ponieważ je roślinki, które też mogą mieć uczucia, czuć cierpienie i krzyczeć z bólu, tylko jeszcze żaden instytut meteorologii tego nie zbadał i nikt nie wydał na ten temat opinii. Po drugie, jedząc roślinki, zjada jedzenie mojemu jedzeniu i według etycznego światopoglądu dr hab. oznacza to brak empatii wobec krówek, świnek itp. oraz ludzi, którzy jędzą mięso.

Domyślam się również, że dr hab. nie korzysta z komunikacji miejskiej ani żadnego środka transportu, który emituje CO2 oraz siedzi w nocy po ciemku, ponieważ elektrownie węglowe również emituje CO2, które bezwzględnie przyczynia się do cierpienia wcześniej wspomnianych misiów polarnych...

Po przeczytaniu tego na raty nie pozostaje mi nic innego jak potraktować to z przymrużeniem oka, bo jak mogę potraktować poważnie słowa dr hab. Doroty, która na samym wstępie używa sformułowania „Możliwe, że gdybyśmy”
Ta Pani postawiła sobie tezę, że wędkarstwo z etycznego punktu widzenia jest złe i swoimi mądrościami oraz doświadczeniem w tej dziedzinie próbuje przekonać czytelnika do swoich poglądów. (Tak doświadczeniem w wędkarstwie. Przytoczę cytat. „Jeżeli haczyk utkwił w przedniej części otworu gębowego, to jest szansa, że taka ryba przeżyje, ale z mojego doświadczenia wiem, że nie zdarza się to często”. Ta Pani wie, bo ma doświadczenie ).
Dorotka bazuje na opinii zoologa, a nie ichtiologów, który swoją opinię wydał na podstawie eksperymentu wykonanego przez badaczy z Instytutu Roślin Uniwersytetu Edynburskiego.
Finałem finałów jest zdanie, w którym wykształcona Pani dr hab. zapomniała o tym, że ryba ma skrzela, a nie oskrzela. Cyt. „Na skutek posklejanych blaszek oskrzelowych, nie mogąc uzyskać odpowiedniej ilości tlenu...”
Przypuszczam, że tekst przed publikacją trafił do autoryzacji, więc za tak kuriozalny błąd tej Pani mówię stanowczo nie w wypowiadaniu się na tematy, o których bladego pojęcia nie ma.

Do mnie za grosz nie trafia bycie takim krystalicznie etycznym w codziennych czynnościach oraz czynnościach, które są naszą pasją, hobby lub formą spędzania wolnego czasu. Do każdego tematu można stworzyć abstrakcyjną narrację, która jest tworzona przez osoby, które są najczęściej spoza dziedziny, która jest omawiana, czego mamy idealny przykład w rozmowie z dr hab. etyki.

a zatem zrób eksperyment i swoje pytania zadaj autorce

adres @ powszechnie dostępny: dorota.probucka@uken.krakow.pl

zobaczymy, co odpowie



#140 OFFLINE   Maciej W.

Maciej W.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1070 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 13 czerwiec 2024 - 14:06

W swoim rozumowaniu nie wziąłeś pod uwagę tego, że pani profesor może na codzień paradować na golasa, a zielony sweterek jest zmajstrowany w photoshopie. Twoją bawełnianą garderobą zajmie się w kolejnych artykułach Onetu.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych