Pierwsze wnioski już są. Udało mi się dziś wyrwać na chwilę nad wodę.
Wędka jest o co najmniej o klasę wyżej niż greystream. Jest szybszy, porównywalny pod tym względem z microflexem. Łowiłem od 8.00 do 11.00, rzucałem sporo, przy greystreamie paskudnie plątała się plecionka na szczycie, przede wszystkim przy krótkich, szybkich podbiciach stosunkowo lekką przynętą. Dziś tego problemu nie miałem.
Trafiłem zupełnie bezwietrzną pogodę, rzucało mi się komfortowo. Dziś rzucałem przynętami od tanty 2 cale na 0.6 g czeburaszce dołem, do 3 calowego kajtka na 5 g czeburaszce gorą.
Wszystko latało naprawdę fajnie. O ile przy tych najmniejszych gramaturach rzuty były na około 20 metrów, co mnie nie dziwi, bo też i to prawie nie ważyło, to już od 2g czeburaszki z kajtkiem lub little spiderkiem latało bardzo przyzwoicie.
Dalej niż greystreamem, gdzie na przydomowej żwirowni naprawdę brakowało mi zasięgu przy takich gramaturach. Co do pozostałych parametrów sprzętu, które mogłyby wpływać na rzuty, to zestawiam kijki do 7 g z shimano miravel 2500 i pletką shimano kairiki 0.06.
I największą różnica. Co prawda wyjąłem tylko 5 okonków 20-25 cm, ale czułość brań jest w moim odczuciu wyższa niż w greystream i microflexie, kamyczki na dnie i gałązki czuć naprawdę fajnie. Oczywiście ta kosmiczna technologia heartcore jak dla mnie jest o dupę rozbić, bo nie będę wciskał dłoni między elementy uchwytu, i tak trzymam palec wskazujący na blanku powyżej foregripa. Co ważne, żadna ryba mi nie spadła, a z greystreama spadało mi średnio 1/4 wciętych ryb. Dziś wykorzystałem 5 z 6 brań i wszystkie ryby wyjąłem.
Na razie to tyle, skrobnę coś jeszcze po jesienno-zimowym sezonie. Na chwilę obecną nie wiem czy bym go kupił raz jeszcze za te pieniądze😅
Użytkownik digger edytował ten post 27 październik 2024 - 21:15