

Jak daleko jeżdzicie na jednodniowe wedkowanie?
#21
OFFLINE
Napisano 30 wrzesień 2024 - 06:31

- coma lubi to
#22
OFFLINE
Napisano 30 wrzesień 2024 - 06:57
Jeżdżę regularnie co weekend/dwa Niemcy-Holandia.
50-150km - wypady jednodniowe
150km+ - wypady jedno i dwu dniowe z nocką w namiocie.
Wody do wyboru do koloru. Rzeki, jeziora, kanały. Zawsze połowione więc ryby wynagradzają trudy drogi.
#23
OFFLINE
Napisano 30 wrzesień 2024 - 07:13
M a r a s, on 30 Sept 2024 - 04:11, said:
Ponoć im dalej od domu to lepiej ryby biorą
To oczywiste.
Można tylko dodać, że nawet jak odjedziemy od domu bardzo, bardzo daleko. To i tak po drugiej stronie rzeki czy jeziora będą grasowały te największe, te wymarzone. Nie wiem czemu tak jest, ale u większości z nas jest to oczywistą oczywistością .
- Byniek lubi to
#24
OFFLINE
Napisano 30 wrzesień 2024 - 08:23
Za okoniem, szczupakiem czy kleniem jeżdżę maksymalnie do 50-60km w jedną stronę. Zazwyczaj szukam łowisk w okolicy domu. Nie zauważyłem zależności, że im dalej tym lepiej. Czasami wygrywa ciekawość i chęć poznania nowej wody.
Na pstrągi mam nieco dalej i wychodzi do 120-150km w jedną stronę. Widoki i spokój nad wodą rekompensują niedogodności z dojazdem. Wieczorem dobrze jeż poczuć pozytywne zmęczenie:).
PS.
Najlepiej biorą tam, gdzie nas nie ma lub dzień wcześniej:)
- md30 i Andrzej@45 lubią to
#25
OFFLINE
Napisano 30 wrzesień 2024 - 08:56
W zimie jak dni krotkie a woda zimna zdarza sie wedkowac z plywadelka podobna ilosc czasu, jaka zajmuje dojazd na lowisko
#26
OFFLINE
Napisano 30 wrzesień 2024 - 09:01
Niezłe grono wariatów tutaj
Do 2 h w jedną stronę. Najbardziej wariacki wypad to Drużno na raz - wyjazd o północy z południa wielkopolski, 7 rano w bazie, cały dzień łowienia i wio do domu.
Ale tutaj widzę dużo większych wariatów
- skorupa13 lubi to
#27
OFFLINE
Napisano 30 wrzesień 2024 - 13:03
#28
OFFLINE
Napisano 01 październik 2024 - 11:57
Kiedyś mieszkając w Łodzi żeby pojechać nad Wartę jechałem z przesiadkami zbiorkomem ze 45 min do PKS’u, ponad godzinę i na koniec szedłem 4 km do rzeki. Dzisiaj samochodem to jest już łatwizna
Użytkownik Darek_W edytował ten post 01 październik 2024 - 11:59
#29
OFFLINE
Napisano 01 październik 2024 - 12:44
- Szymon82 i TOMIS1975 lubią to
#30
OFFLINE
#31
OFFLINE
#32
OFFLINE
Napisano 01 październik 2024 - 13:56
Szymon82, on 01 Oct 2024 - 12:25, said:
To się nazywa optymalne miejsce zamieszkania .
Iiii... zdjęcie z mojego okna. Za płotem Omulew, 3 km dalej Narew, najbliższe jeziora 70 km. W dołku uwidocznionym na zdjęciu pływają karpie, szczupaki i amury 😀.
Użytkownik Mysha edytował ten post 01 październik 2024 - 14:01
#33
OFFLINE
Napisano 01 październik 2024 - 14:01
Załączone pliki
- skius, Szymon82, malinabar i 3 innych osób lubią to
#34
OFFLINE
Napisano 01 październik 2024 - 15:20
Załączone pliki
- Mysha, Szymon82, malinabar i 1 inna osoba lubią to
#35
OFFLINE
Napisano 01 październik 2024 - 15:54
#36
OFFLINE
Napisano 01 październik 2024 - 16:49
Niestety wyjazd na ryby wiąże się u mnie z przejazdem 110km (w jedną stronę) :-(
Gdy jeszcze łowiłem na Wiśle, to jeździłem od 40km do 75km ( w jedną stronę).
#37
OFFLINE
Napisano 01 październik 2024 - 18:33
O dużo wyjazdów 150 km średnio na rzeki łososiowe -wyjazd ciemno powrót ciemno . Ale wolę kilku dniowe wypady.
Oranie , kilka km rzeki inaczej się nie da . No cóż zmęczenie - pesel się upomina . W drodze powrotnej myślę co przebudować w blaszkach ......
#38
OFFLINE
Napisano 01 październik 2024 - 19:10
Hmm....dawnymi czasy zdarzało często się jeździć słynnym pociągiem 0.53 z Poznania na Pomorze i wracać w drugą noc. Tłok zawsze był nie od opisania..Alibo w drugi koniec tzw "szmuglerem" w podobnych godzinach. Powroty nie były problemem spało się na stojąco(Chroniąc wędkę między nogami i rękoma) a ścisk był taki że inni pasażerowie nie pozwalali upaść Eh...
Użytkownik Marcin Rafalski edytował ten post 01 październik 2024 - 19:10
- Sławek Oppeln Bronikowski, Mysha, coma i 1 inna osoba lubią to
#39
OFFLINE
Napisano 01 październik 2024 - 21:45
Marcin Rafalski, on 01 Oct 2024 - 18:10, said:
Hmm....dawnymi czasy zdarzało często się jeździć słynnym pociągiem 0.53 z Poznania na Pomorze i wracać w drugą noc. Tłok zawsze był nie od opisania..Alibo w drugi koniec tzw "szmuglerem" w podobnych godzinach. Powroty nie były problemem spało się na stojąco(Chroniąc wędkę między nogami i rękoma) a ścisk był taki że inni pasażerowie nie pozwalali upaść
Eh...
0.53 z (chyba) Mysłowic do Kołobrzegu. Piękne czasy Marcinie! Ten stres, czy uda się wejść do niego w Poznaniu. Z przesiadkami do Daszewa nad Parsętą albo czasami jak ja do Korzybia nad Wieprzą. Bo tym 0.53 do Okonka i dalej pieszo na Gwdę w Lędyczku to był mały pikuś. Jednodniówki z Poznania pociągami (z przesiadkami) na Czernicę, na Brdę i jeszcze wiele takich wariackich tras się zaliczało. Kiedyś z kumplem wybraliśmy się jego maluchem na Trzy Mosty pod Karlinem. Najśmieszniejsze, że obaj nie pamiętaliśmy połowy powrotnej trasy. Tak byliśmy wykończeni. Obudziliśmy się dopiero na wiadukcie w Suchym Lesie, czyli praktycznie w Poznaniu.
- Mysha i jerrys lubią to
#40
OFFLINE
Napisano 02 październik 2024 - 06:43
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych