Jestem posiadaczem kołowrotka nr 24, którego poprzednim posiadaczem był Andrzej. Teraz ja jestem tym szczęśliwcem. A że niektórzy swego czasu zjechali to cudo na tym portalu zupełnie mi nie przeszkadza. Jak Andrzej, też lubię mieć coś wyjątkowego, użytkowego i ładnego, o doskonałych własnościach technicznych. Takie skrzywienie.
Dziś dotarł do mnie od Andrzeja i cieszę się nim na sucho. Na premierę ze względu na dotkliwą kontuzję będzie musiał chwilę poczekać. Tylko jak ja to wytrzymam?