Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Cena a rzeczywista wartość ...


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
45 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   vitor

vitor

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 137 postów
  • Lokalizacjaśląsk

Napisano 25 grudzień 2012 - 19:04

Witam,rozmawiającz kolegami,rodziną pokazywałem im różne maszynki(kołowrotki i multiki), przynęty(głównie jerkbaity) i widząc cenę zawsze kończyło się to ogromnym zdziwieniem z tego powodu (mówili że jestem zdrowo rąbnięty że to kupuję :P )aaa i osoby te nic nie miały wspólnego z wędkarstwem.I zastanawia mnie jaka jest rzeczywista wartość naszego sprzętu (koszt produkcji) i jak to się ma do jego ceny w sklepach ;) . Powiedzmy Daiwa Pluton(przykład) kosztuje zaokrąglając 2000 zł, a patrząc tak na chłopski rozum jest to bardzo mały aluminiowy młynek o  nie skomplikowanej budowie i wydawałoby się niskich kosztach produkcji (bo nie wydaje mi się że kawałeczek aluminiowej ramy, mosiężna przekładnia, szpula chamulec magnetyczny czy wodzik były tyle warte :D ).Biorąc pod uwagę bardzo płynną pracę i żywotność(ale czy te cechy tyle kosztują??).Czy powiedzmy Salmo Sweeper kawałek pomalowanej pianki poliuretanowej za 40 zł a w rzeczywistości wyprodukowanie takiej przynęty kosztuje z 5 złotych ;)


Użytkownik vitor edytował ten post 25 grudzień 2012 - 21:24


#2 OFFLINE   gooral

gooral

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3423 postów
  • Lokalizacjairlandia

Napisano 25 grudzień 2012 - 19:16

na litosc boska zwykle sie nie czepiam bo sam byki wale, ale to az gryzie.. ;) Ale generalnie to odkryles ameryke. Twoim zdaniem to jedyna dziedzina zycia gdzie bulisz *xx? jak elektryk idzie do roboty to robi stosunkowo proste czynnosci, informatyk wciska klawisze niby i sprzataczka by mogla jedno i drugie nie?

tylko nie placisz za "wciskanie klawiszy" tylko inne rzeczy czesto nawet nie istniejace jako fizyczne obiekty.

A jakby nikt nie kupowal bo za drogie to by zniknelo albo stanialo nie?



#3 OFFLINE   Tomy

Tomy

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 15988 postów

Napisano 25 grudzień 2012 - 19:33

...a ciaciemu taki land cruiser anniversary edition jest taki drogi 250klocków toż to kawałek ramy+blacha na czterech kołach.Ciaciemuuu!!!!!!mój kumpel go ma a ja nie?hehe no takie życie.Najprawdopodobniej to kolegów boli.Temat bez sensu.Szkoda miejsca na forum.


Użytkownik Tomy edytował ten post 25 grudzień 2012 - 19:41


#4 ONLINE   Popej

Popej

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1178 postów
  • LokalizacjaGorzow Wlkp./Białystok
  • Imię:Bartosz
  • Nazwisko:Szczupak to jest król wód

Napisano 25 grudzień 2012 - 19:43

heh a mnie bardziej boli i zastanawia ten bardzo brzydki babol  w tytule tematu ;) Każde hobby kosztuje 


  • patu lubi to

#5 OFFLINE   Negra

Negra

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3372 postów
  • LokalizacjaNiebo

Napisano 25 grudzień 2012 - 19:49

Byc moze koszt produkci jest o wiele mniejszy, ale aby to wyprodukowac nalezy najpierw to skonstruowac,stworzyc linie produkcyjna, do tego potrzebny jest wielki bagaz doswiadczena a to kosztuje.Ogromna kasa idzie na reklame itp.To tak jak z transportem, mozna myslec dlaczego bilet kosztuje x zlotych jesli na jedna osobe  pojazd spali  15l paliwa.Wiec najprostszym sposobem jest wziecie 15 litrowej banki usiasc na niej i czekac :) jesli nie dojedziemy tam gdzie trzeba, to niestety trzeba kupic bilet za x zlotych :) nie ma nic za darmo w naszej "ŻECZYWISTOŚCI"



#6 OFFLINE   Ricci

Ricci

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 345 postów
  • LokalizacjaŻagań

Napisano 25 grudzień 2012 - 19:51

Popeye,ale zwróć uwagę jaka konsekwencja...:-)



#7 OFFLINE   tomi78

tomi78

    Zaawansowany

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPipPip
  • 1188 postów
  • LokalizacjaCieszyn

Napisano 25 grudzień 2012 - 20:42

Popatrz na konstrukcje kołowrotków muchowych i na ceny to jest dopiero kosmos .

W sumie jałowy temat który wiele razy już był poruszany bo każdy kupuje i tak to co mu sie podoba i na ile go stać .



#8 OFFLINE   Tomasz K

Tomasz K

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 841 postów

Napisano 25 grudzień 2012 - 20:49

Bierz wszystko jak leci, a resztę przeznacz na edukację.., albo odwrotnie  :)



#9 OFFLINE   vitor

vitor

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 137 postów
  • Lokalizacjaśląsk

Napisano 25 grudzień 2012 - 21:34

 Zastanawiał mnie ten temat (fakt zrobiłem jeden błąd) no ale jak tak to irytuje bardzo mądre szanowne towarzystwo to proszę zamknąć wątek.



#10 OFFLINE   lesiewicz

lesiewicz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1765 postów
  • LokalizacjaKalisz
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Lesiewicz

Napisano 25 grudzień 2012 - 21:59

Cena produktu jest taka jaką zapłaci klient..Ale napiszę coś o cenie tego ,,Sweepera".

Żeby wyprodukować wobler za 5zł trzeba wydać od kilku do kilkunastu tyś zł.(zależy ile szt.chcesz wyprodukować w roku.).

Oczywiście nie mówię tu o zrobieniu jednego woblera czy nawet kilkudziesięciu.

Do tego trzeba policzyć jeszcze inne koszty o których nie będę pisał.



#11 OFFLINE   Jack__Daniels

Jack__Daniels

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2210 postów
  • LokalizacjaJelenia Góra/Horten

Napisano 25 grudzień 2012 - 22:11

Kiedyś usłyszałem fajny tekst:

"to nie ceny są za wysokie, to my za mało zarabiamy"

 

poza tym przypomniał mi się dowcip, który wyjaśnia dlaczego usługi tyle kosztują ile kosztują:

W pewnej dużej firmie, na hali produkcyjnej uległa awarii maszyna, bez której nie była w zasadzie możliwa jakakolwiek dalsza produkcja. Ponieważ sprzęt był bardzo drogi, a każda godzina przestoju powodowała olbrzymie straty, bez zwłoki wezwano specjalistę, aby zbadał sprawę i rozwiązał problem.
Niedługo potem w fabryce zjawił się wezwany fachowiec. Obejrzał uważnie zepsuty sprzęt i niemal natychmiast zorientował się o co chodzi. Wziął młotek i dwa razy mocno uderzył w jedno miejsce, po czym nacisnął włącznik . Cała naprawa zajęła łącznie dziesięć minut. Maszyna ruszyła bez najmniejszych problemów.
Dyrektor ds. produkcji bardzo zadowolony, że problem nie był aż tak poważny jak się wcześniej spodziewał, zapytał: - “Ile to będzie kosztować?”
- “5000zł” - padła odpowiedź.
- “Pięć tysięcy? Jak to ? Przecież zamknęło się na uderzeniu młotkiem! W takim razie chcę dostać rachunek, ze szczegółowym opisem oraz kosztem wszystkich wykonanych czynności naprawczych!” Fachowiec tylko wzruszył ramionami.
Następnego dnia rano na biurku dyrektora znalazła się faktura z następującymi pozycjami:
Uderzenie młotkiem - 2zł,;
Wiedza gdzie trzeba uderzyć - 4998zł.


  • fish28 lubi to

#12 OFFLINE   Rafał.N

Rafał.N

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2095 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:Rafał
  • Nazwisko:N

Napisano 25 grudzień 2012 - 22:16

Jack piekne słowa :) 



#13 OFFLINE   samwieszkto

samwieszkto

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1078 postów
  • LokalizacjaBytom
  • Imię:Jacek
  • Nazwisko:Wichrowski

Napisano 25 grudzień 2012 - 22:16

34% ceny to podatki bezpośrednie.
Dalsze 20-25 % to inne podatki lub opłaty .
Z pozostałej kwoty trzeba zapłacić jeszcze cła jeśli produkt jest z poza UE .
Następnie trzeba pokryć koszty i dać zarobić wszystkim po kolei pośrednikom , z tego sklepikarz od którego kupujesz bierze 20-30%.
Cena wyjściowa producenta netto to zapewne ok 15-20 ceny finalnej w sklepie. Jednak nikt nigdy nie kupi niczego w cenie wyjściowej u producenta bo każdy w branży zdaje sobie sprawę że byłby to strzał w stopę.

#14 OFFLINE   mdziam_78

mdziam_78

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1713 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Marcin

Napisano 25 grudzień 2012 - 22:23

Kiedyś grałem w pewna karcianą grę, za niektóre karty ludzie płacili po kilkaset pln, to były zwykle kawałki papieru, żadna wartość kolekcjonerska, żadna kosmiczna technologia, po prostu fajnie się zgrywały w rożnych deckach. Wiedza pomogła stworzyć grę, w którą grają setki tysięcy osób na świecie.
Płacimy za Know How, a nie za rzeczywistą wartość półproduktów.

Jeżeli ktoś pokazałby mi jakiś elektroniczny szit i powiedział, to elementy od telewizora XXXX generacji, będziesz mógł wejść w przedstawianą przez niego rzeczywistość etc... tylko go sobie zbuduj... Masz to za free...
Albo możesz go kupić za trylion bilionów.... To jezeli miałbym tyle grosza na zbyciu to przecież logiczne że bym go kupił a nie budował do usranej śmierci.

#15 OFFLINE   Manniek66

Manniek66

    Manniek66

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2343 postów
  • LokalizacjaSzczecin
  • Imię:Bartosz

Napisano 25 grudzień 2012 - 22:54

Moim zdaniem ten temat nie ma sensu...będziemy się tu wymieniać informacjami ile kosztuje wyprodukowanie jednego woblera salmo ? Wędkarstwo jak każde inne hobby jest drogie i albo się do tego ustosunkujemy i będziemy bulić po kilkadziesiąt złotych za jednego wabika a on i tak prędzej czy później podzieli los Tytanica .... albo nie łówmy w ogóle.Bo kupowanie czegoś na siłę nie ma moim zdaniem sensu , ja np. jak znajdę na rynku fajnego wabika to nie patrzę na cenę lecz wyobrażam sobie go już w mordzie ładnej rybki :) A jak go zerwę w pierwszym rzucie , to mówię trudno i nie rozpaczam...a już na pewno nie myślę ile mnie ten wobler kosztował a ile kosztowało go zrobienie przez producenta :) 

 

Jak już ktoś tu wspomniał , nie liczy się sam koszt materiałów z jakich został wykonany wobler lub inny wabik bo to są naprawdę groszowe sprawy.Podejrzewam , że koszy samych kotwic w salmiakach jest wyższy niż materiały do wykonania 1 sztuki takiego woblera :) Liczy się tu pomysł i realizacja go ... 



#16 OFFLINE   Jack__Daniels

Jack__Daniels

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2210 postów
  • LokalizacjaJelenia Góra/Horten

Napisano 25 grudzień 2012 - 23:18

A jak go zerwę w pierwszym rzucie , to mówię trudno i nie rozpaczam...

Maniuś, nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę :). [popper kiedyś napisał, że on na straty spisuje przynęte jak za nią placi w sklepie, jego nastawienie jest chyba najlepsze. Mi się łezka z oku kręci jak słyszę "suchy, paskudny trzask" żyłki/plecionki :) i pierwsza myśl to czy mam takiego samego, zapasowego :)... bo zazwyczaj na pierwszy ogie idą te sprawdzone i one pierwsze wieszają się na zaczepach :)... czasami przynęty mają wyższą wartość niż za nie zapłaciłem. Pamiętam, jak jeden z woblerów lipowych A. Lipińskiego wpier**lił mi bezczelnie mikroszczupaczek... ależ ja kląłem... a taki ładny był i łowny ten wobler....



#17 OFFLINE   Manniek66

Manniek66

    Manniek66

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2343 postów
  • LokalizacjaSzczecin
  • Imię:Bartosz

Napisano 25 grudzień 2012 - 23:22

popper kiedyś napisał, że on na straty spisuje przynęte jak za nią placi w sklepie, jego nastawienie jest chyba najlepsze.

W sumie to ja mam podobne nastawienie ; ) 

 

 

 

Popper kiedyś napisał, że on na straty spisuje przynęte jak za nią placi w sklepie, jego nastawienie jest chyba najlepsze. Mi się łezka z oku kręci jak słyszę "suchy, paskudny trzask" żyłki/plecionki :) i pierwsza myśl to czy mam takiego samego, zapasowego :)... bo zazwyczaj na pierwszy ogie idą te sprawdzone i one pierwsze wieszają się na zaczepach :)... czasami przynęty mają wyższą wartość niż za nie zapłaciłem. Pamiętam, jak jeden z woblerów lipowych A. Lipińskiego wpier**lił mi bezczelnie mikroszczupaczek... ależ ja kląłem... a taki ładny był i łowny ten wobler....

Oczywiście że mi też bardzo szkoda jak zerwę fajną łowną przynęte , czasami wolałbym żeby kilka innych zostało w wodzie a ta jedna ocalała :)



#18 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9513 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 25 grudzień 2012 - 23:24

:D pamiętasz  :D



#19 OFFLINE   gooral

gooral

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3423 postów
  • Lokalizacjairlandia

Napisano 25 grudzień 2012 - 23:44

Jack:

 

dupa nie fachowiec.

Powinien napisac taki raport:

Hardwarowa modyfikacja zewnetrznej aparycji automatu przy pomocy impulsatora kinetycznego z celownikiem/naprowadzaniem trzonkowym ;)

brzmi lekko na 5kpln ;)

 

czasami wpisywalem o koniecznej i witalnej naprawie sprzetowej w torze ukladu zasilania - wetkniecie wtyczki do gniazdka ;) bo miewalem wypady po 200 i wiecej mil w jedna strone by np odwrocic plyte dvd w napedzie do gory nogami...



#20 OFFLINE   Jack__Daniels

Jack__Daniels

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2210 postów
  • LokalizacjaJelenia Góra/Horten

Napisano 25 grudzień 2012 - 23:49

popper, pewnie, ze pamiętam. Nawet staram sie myslec podobnie, ale jakoś mi nie idzie :)

 

gooral

;) bo miewalem wypady po 200 i wiecej mil w jedna strone by np odwrocic plyte dvd w napedzie do gory nogami...

hahahahahahhahahahahahhahahahahahhaa