Roen, to ten, co się mu szpula "krzywo" obracała? Już kojarzę. To był TAP
Użytkownik popper edytował ten post 11 luty 2013 - 08:26
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 11 luty 2013 - 08:09
Roen, to ten, co się mu szpula "krzywo" obracała? Już kojarzę. To był TAP
Użytkownik popper edytował ten post 11 luty 2013 - 08:26
Napisano 11 luty 2013 - 18:54
Ile żeśmy się z kumplem nawojowali z TAP-em, żeby młotkiem mu naprostować tą ośkę. Bo przecież to nie było normalne, żeby szpula była krzywo
Nie dało rady, solidna robota . Poddaliśmy się i kumpel musiał łowić na "popsuty" kołowrotek z krzywą ośką.
Napisano 14 luty 2013 - 16:43
Witam wszystkich .Fajna pogadanka . Uwielbiam retro-sprzęt.Korzystając z okazji wrócę do tych sprężynek kabłąka do cardinala .Mam 44 i 77,może jakieś namiary gdzie kupić takie sprężynki.
Napisano 15 luty 2013 - 18:53
Sprężynki są np. na znanym polski portalu aukcyjnym.
Chyba nawet w trzech rozmiarach, jak dobrze pamiętam.
Napisano 06 marzec 2013 - 21:11
ROEN nie ma ruchomej rolki. Miałem chyba "upgrejdowaną" wersję ROEN III P i ten na pewno nie miał (kabłąk parwie identyczny, jak w Rex-ie, tylko oczywiście odpowiednio większy, bo i młynek poważniejszy
). Leży , albo leżał, u moich rodziców w domu w pudełku, ze szpulą zapasową (obydwie metalowe i CAŁE pokryte/oblane tefolonem lub jakąś powłoką teflonopodobną), kluczykiem i częściami zamiennymi jeszcze w woreczkach foliowych. Przełożenie, coś koło 1: 2,6 (poniżej 1:3 na pewno) Używałem go do gruntówki, żywcówki.
Chyba jak zawitam do rodziców, to z ciekawości zajrzę do tego młynka czy jest też na ślimaku w środku, jak ten z alledrogo
No i nie sprawdzę bebechów . Młynek rozpłynął się w niebyt ... Albo sam wydałem w świat.
Znalazłem tylko Stabila 321, 2 sztuki czeskiego Reex-a i jakąś Daiwę z tylnym hamulcem.
Napisano 07 marzec 2013 - 07:52
Witam,
TAP był wówczas jedynym kołowrotkiem, który układał krzyżowo (i to bardzo wyraźnie) żyłkę na szpuli, dzięki temu, że szpula była ustawiona skośnie a nie prostopadle do szpuli. Ponadto szpula nie wykonywała ruchu posuwisto-zwrotnego, więc bez tego skośnego ustawienia nie byłoby tego równego, krzyżowego nawoju.
Pozdrawiam
Napisano 08 marzec 2013 - 11:33
Aby ten nawój był idealny szpula w Tapie obracała się zgodnie z kierunkiem obrotów rotora, z tym że wolniej znacznie.
Miałem taki kołowrotek. Obecnie stoi w Galerii Zabytków w FC w Warszawie
Napisano 08 marzec 2013 - 17:03
Slammer jest bardzo prosto zbudowanym kolowrotkiem.
Ma to wiele plusow. Ma tez kilka minusow.Zdarzaja sie w ostatnich wypustach egzemplarze tak niechlujnie zrobione (jak wiadomo Slammer z kolowrotka ktory kosztowal 150 USD i byl Made in USA stal sie modelem Made in ChRL ktory na ebay mozna kupic za 60 Euro).
Bez wplywu na jakos zastosowanych materialow i precyzje wykonania sie to nie odbylo.
Polujcie na stare Slammery!
Ja z kolei serwisowałem kilkaset slammerów w tym kilkanaście starych made in USA. Dla mnie stare wcale nie oznacza lepsze. Według mnie modele składane w Chinach są lepsze od tych z USA. Są nieco bardziej spasowane i pracują nieco płynniej. Wynikać to może z nowszej i bardziej precyzyjnej technologi CNC??? Części użyte do i produkcji - są identyczne, przekładnie, łożyska itd. są takie same. Jeśli ktoś ma problem ze swoim kołowrotkiem, to może to wynikać jedynie z błędu montażysty, który np. źle dobierze grubość, ilości przekładek i nie spasuje przekładni tak jak należy. Cena jest różna na świecie i zależy od kraju i polityki głównego dystrybutora PureFishing. Cena rynkowa w europie to 100 euro+ za ten kołowrotek. A cena za jaką można kupić to już głównie zależy od sprzedawcy, za ile sprzedaje i to jego prywatna sprawa. Z drugiej strony cena w USA była i tak niska z powodu kosztów robocizny jakie trzeba włożyć w produkcję kołowrotka. Za godzinę pracy w USA pewnie można by było utrzymać przez godzinę kilkudziesięciu Chińczyków. To naturalne, że dystrybutor chce utrzymać firmę i emigruje tam, gdzie jest to możliwe. Jakby Penn został by w 100% w USA, to już pewnie by go nie było, ale to tylko moje dywagacje, przemyślenia.
Kolejny przykład to modele Gti, Gt2 - Ci co maja jeden i drugi to wiedzą, że następca pracuje nieco lepiej, mimo że bebechy takie same.
Pozdrawiam,
SEBA
Napisano 08 marzec 2013 - 17:23
Tak tylko to żaden ślimak a pryzmatyczna przekładnia i ze "znalu". Obojętne czy USA czy China.Jak już to Penn -Z- tam jest ślimak i konkretny materiał użyty na przekładnie no i praca bez porównania lepsza niż w Slammerach.
Napisano 08 marzec 2013 - 19:11
Panowie, fajna dyskusja i wyłonił się ciekawy pomysł sporządzenia listy klasyków.
Może warto by go rozwinąć do postaci rankingu najlepszych kołowrotków spinningowych i ogłosić oficjalne głosowanie na forum w postaci oddzielnego wątku? Można wydzielić kategorie, typu "klasyk" i "nowoczesny" albo "najlepsze kołowrotki wszechczasów wg użytkowników jerkbait.pl". Mogłoby być ciekawie...
Napisano 09 maj 2013 - 21:39
Witam.
Zakupiłem kilka miesięcy temu 3 ślimaki.
Z Penn'a modele 712z oraz 704z.
Wyczyściłem wszystkie części. Elementy obudowy, szpule, rączki poddałem szkiełkowaniu i malowaniu.
Wprowadziłem pare elementów tuningowych i oto efekt końcowy.
Użytkownik fedors edytował ten post 09 maj 2013 - 21:41
Napisano 09 maj 2013 - 22:04
Dla mnie bomba!A młynki przesuper.
Napisano 11 maj 2013 - 19:08
Napisano 12 maj 2013 - 09:48
Może troszkę nie na temat ale jeśli chodzi o stare młynki to mój pierwszy z ruchomą szpulą to ruski bodajże Delfin sprzed chyba 28 lat.Miał jedną śmieszną cechę z której do dziś się ze szwagrem śmiejemy-kiedy dostał trochę wody to szpula nie wiedzieć czemu ocierała się o kosz. No ale takie to były czasy i ,,wynalazki". Do dzisiaj mam też ABU 853 GTX made in japan z ciekawym podwójnym hamulcem, nigdy do końca nie wiem czy to hamulec walki czy jaka inna cholera może ktoś podpowie.
Napisano 13 maj 2013 - 07:05
Smar Penn'a.
Napisano 13 maj 2013 - 10:32
Chyba jedyny kolowrotek na klasycznym slimaku jaki mialem/ mam to legendarny Abu C4 (bo Slammer ma jakis patent Penna, ktory nie podpada pod slimak, a Daiwa BG ma hipoidalna) i byl to zakup, okazalo sie, kolekcjonerski czysto.
Ze wzgledu na opor rzuty niezbyt dlugie w poprzek nurtu, zgrubny hamulec nadajacy sie do grubej zylki i co najgorsze zbyt mala i zbyt blizko osadzona korbka. Jak dla mnie, wedkujacego w dosc roznoraki sposob, kompletne nieporozumienie...za to owiany aureola legendy....
Inny przyklad (ale to juz srednio na temat) to rownie legendarna Daiwa Emblem - znacznie ciekawsza do wedkowania ale jeszzce nie to.
Jak dla mnie wystarczy tej legendy . Ktos powie, to jaki kolowrotek produkowany dzis moze pracowac kilkadziesiat lat? Ano jest taki, konstrukcja ze starych dobrych czasow kiedy glownym problemem nie byl brak ryb tylko odpowiedniego sprzetu - Daiwa BG w wielkosci dobranej do rodzaju lowienia. Ma swoje wady ale podobnie jak z kolowrotkami legendarnymi - mozna obejsc i z powodzeniem lowic do emerytury albo i dluzej.
To tak jak juz ktos MUSI miec cos ponadczasowego...
Gumo
Napisano 13 maj 2013 - 10:46
Klasycznego ślimaka mają młynki DAM 1000FD itd.Produkowane współcześnie.
Napisano 13 maj 2013 - 12:09
Chyba jedyny kolowrotek na klasycznym slimaku jaki mialem/ mam to legendarny Abu C4 (bo Slammer ma jakis patent Penna, ktory nie podpada pod slimak, a Daiwa BG ma hipoidalna) i byl to zakup, okazalo sie, kolekcjonerski czysto.
Ze wzgledu na opor rzuty niezbyt dlugie w poprzek nurtu, zgrubny hamulec nadajacy sie do grubej zylki i co najgorsze zbyt mala i zbyt blizko osadzona korbka. Jak dla mnie, wedkujacego w dosc roznoraki sposob, kompletne nieporozumienie...za to owiany aureola legendy....
Inny przyklad (ale to juz srednio na temat) to rownie legendarna Daiwa Emblem - znacznie ciekawsza do wedkowania ale jeszzce nie to.
Jak dla mnie wystarczy tej legendy
. Ktos powie, to jaki kolowrotek produkowany dzis moze pracowac kilkadziesiat lat? Ano jest taki, konstrukcja ze starych dobrych czasow kiedy glownym problemem nie byl brak ryb tylko odpowiedniego sprzetu - Daiwa BG w wielkosci dobranej do rodzaju lowienia. Ma swoje wady ale podobnie jak z kolowrotkami legendarnymi - mozna obejsc i z powodzeniem lowic do emerytury albo i dluzej.
To tak jak juz ktos MUSI miec cos ponadczasowego...
Gumo
Aczkolwek teraz całkiem się "zmultiplikatoryzowałem" to w swoim czasie ABU na ślimaku to był mój nr 1 Prosił bym o wyszczególnienie dokladnie który model C4 sprawiał takie klopoty ? Najlepiej jakieś foto, których w necie mnóstwo. Nie bardzo rozumiem sformułowanie: "Ze wzgledu na opór rzuty niezbyt dlugie w poprzek nurtu" Co dawało taki opór w czasie rzutu? A z nieprecyzyyjnym hamulcem naprawdę trudno sie zgodzic! Lata całe używałem z 0,18 - 0,20, 022 i nigdy nie odnotowałem żadnych kłopotów. Może w tej chwili jest to spór o przysłowiowa pietruszkę, ale czuję się zobligowany do obrony Abulców, choćby przez wiele lat wspólnych przygód
U.
Użytkownik Ugly edytował ten post 13 maj 2013 - 12:09
Napisano 13 maj 2013 - 13:22
Ja natomiast myślę że problem długowieczności i mocy, nie tyle leży w przekładni ślimakowej ile w użytym materiale. Można w kołowrotku ( a kołowrotek to przecie nie skrzynia biegów w samochodzie ciężarowym ) zastosować dowolną przekładnię, byle wykonaną z naprawdę dobrego materiału i będzie działać całe lata i dziesięciolecia. Tylko żadnemu producentowi to się nie opłaca. W tych czasach kręcioł, podobnie jak samochód, ekspres do kawy czy telewizor, ma chwilkę popracować, dość szybko odmówić posłuszeństwa względnie złapać denerwujące luzy i terkotanie, zaś klient ma szybciutko nabyć nowy.
Money makes the Earth go round...
Napisano 13 maj 2013 - 14:40
"Ze wzgledu na opór rzuty niezbyt dlugie w poprzek nurtu"
"Tak, a wiec rozszyfruje ten skrót....."
Rozchodzi sie o to, ze przy dluzszym rzucie w poprzek nurtu przyneta zdazyla splynac znacznie w dol a wiec sila rzeczy spory odcinek byla sciagana pod prad, co przy korbce standardowej gwarantowalo odczucie podobne do wyciagania wiadra ze studni tyle ze w mniejszej skali.
Stad tez mowa o rzutach krotkich a scislej niezbyt dlugich.
Zreszta sprawa szeroko znana przez ludzi, ktorzy zajmowali sie dorabianiem owych raczek..mnie dorobiono tylko dopalacz odsadzajacy dalej od korpusu czesc ruchoma co zalatwia sprawe czesciowo (ramie sie nie zmienia wiec opor ten sam tylko ze palce mniej obtarte)
Model Abu Cardinal C4 (nie mylic z C4X)
Co do hamulca to wystarczy rozkrecic, przyjrzec sie konstrukcji i wszystko jasne...
Gumo
p.s. co do pietruszki to zgadza sie w calej rozciaglosci.