Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Bunt


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
61 odpowiedzi w tym temacie

#41 OFFLINE   krystiano1981r

krystiano1981r

    Historię tworzą ci,którzy wieszają bohaterów...

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2790 postów
  • LokalizacjaDolina Widawy...;)
  • Imię:Krystian

Napisano 03 luty 2013 - 15:31

i tym optymistyczny akcentem pora zakończyć bo pisać można wiele a "samo się nie zrobi" ;) miejmy tylko nadzieję,że Twoje ostatnie słowa okażą się prorocze i doczekamy zmian na lepsze....pzdr


  • Kuba Standera lubi to

#42 OFFLINE   nrt80

nrt80

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 303 postów

Napisano 03 luty 2013 - 16:18

Bo mogą

Bo nikt im na ręce nie patrzy. Bo wszyscy sa zainteresowani tylko i wyłącznie dużo, tanio, tesco...

 

dokładnie.

lud chce mieć tanio, to ma baseny. jak nie daj boże coś tam się rozmnoży to trzeba koniecznie wyciąć w pień, żeby woda nikogo nie kusiła przy przetargach. nie oceniam- tak to działa.

 

grunwald- jestem z Torunia, o naszym miejskim kole wielu już napisało wiele dobrego. efekt? 60-70% składki (zdaje się najwyższej w kraju) idzie do RZGW. ten proces będzie postępował, już są chętni na dzierżawę zbiorników których termin upływa za 2-3 lata. i tu, znów: nie oceniam- tak to działa. można dbać o zbiornik latami, i go bez żadnej rekompensaty stracić w przetargu. najgorsze jest to, że po 1 roku efekt całej tej pracy idzie się gonić, bo nowy dzierżawca przelicza wszystko wg ceny za kg.

ktoś coś wspomniał o 500 euro/szczupaka. tylko kto na tym zyskuje? gospodarka/społeczeństwo a nie lokalni dzierżawcy w Szwecji. więc to społeczeństwo/państwo powinno się tą kasą zainteresować a nie zwalać z lenistwa wszystkiego na rzgw i pzw, bo tak to w tej chwili działa. w rzgw premie od wpływów generowanych do budżetu a gospodarka wodna leży i kwiczy (dostęp do wody, oznakowanie szlaków wodnych etc) a w pzw presja na niskie składki, które mają się "zwrócić". no a jak ma być tanio, to musi być do dupy z założenia.

 

ps. nie chcę uchodzić za adwokata związku, z założenia bym tą organizację rozwiązał, ale za obecny stan nie odpowiada TYLKO pzw.



#43 OFFLINE   lokoko83

lokoko83

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 522 postów

Napisano 03 luty 2013 - 17:07

ps. nie chcę uchodzić za adwokata związku, z założenia bym tą organizację rozwiązał, ale za obecny stan nie odpowiada TYLKO pzw.

 

Rozbawiacie mnie, a kto ma odpowiadać -jasne że pzw.

Biorą niezłą kasę to niech się wywiązują.

Jest wręcz przeciwnie, mało im jeszcze jest to wydzierżawiają wody rybakom. Niech się głupi wędkarze martwią.

 

Efekt tego jest taki że jeździ się nad wodę a nie na ryby bo większość wyjazdów kończy się o kiju.

Nie raz widziałem na Bugu jak spływają rybacy i biorą do wora wszystko jak leci.

Ile to relacji było o złowionej rybie w Bugu w tamtym roku, jakie wyniki były na zawodach -  szkoda gadać.

 

Moja wina że jeżdżę na ryby 2 razy w tygodniu zaliczając całodniówki i nic nie łapię bo nie umiem, a jak już coś złapię to wypuszczam -moja wina.


Użytkownik lokoko83 edytował ten post 03 luty 2013 - 17:08


#44 OFFLINE   MaleX

MaleX

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 489 postów
  • LokalizacjaTeren prywatny
  • Imię:Marcin

Napisano 03 luty 2013 - 17:17

Rozbawiacie mnie, a kto ma odpowiadać -jasne że pzw.

Biorą niezłą kasę to niech się wywiązują.

 

Jeśli sobie uświadomisz, że PZW to między innymi Ty, to może z czasem będzie lepiej... I gdybyś jeszcze zrobił tak, żeby zarządzać taką kasą to...może, może ;)


Użytkownik Napalm edytował ten post 03 luty 2013 - 17:17


#45 OFFLINE   lokoko83

lokoko83

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 522 postów

Napisano 03 luty 2013 - 17:39

Jeśli sobie uświadomisz, że PZW to między innymi Ty, to może z czasem będzie lepiej... I gdybyś jeszcze zrobił tak, żeby zarządzać taką kasą to...może, może ;)

 

Składki opłacam po to aby łowić legalnie a nie po to aby się z nimi łączyć i do nich należeć.



#46 ONLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9513 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 03 luty 2013 - 17:41

Możesz wnosić opłaty za połów nie będąc członkiem PZW



#47 OFFLINE   Fatso

Fatso

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2664 postów
  • LokalizacjaWarszawa, Choszczówka
  • Imię:Michał

Napisano 03 luty 2013 - 17:56

Czy ja się mylę? Przecież jeśli płacisz za łowienie w wodach PZW, nie będąc członkiem tego paskudztwa, to nadal płacisz PZW, ale dwa razy więcej! :huh:



#48 OFFLINE   nrt80

nrt80

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 303 postów

Napisano 03 luty 2013 - 18:04

Rozbawiacie mnie, a kto ma odpowiadać -jasne że pzw.

Biorą niezłą kasę to niech się wywiązują.

 

to jest klasyk.

1. pzw to też Ty, skoro należysz.

2. to nie jest niezła kasa, to jest śmieszna kasa. a raczej: jaka kasa takie wody.

3. w toruńskim nie mamy rybaków, wypieprzyliśmy ich.

4. im lepsze łowiska będziesz miał, tym więcej kasy będziesz płacił. w zasadzie by można napisać, że na odwrót to też działa, ale gwarancji nie ma. za to w tej kolejności o której wspomniałem to działa zawsze na 100%.



#49 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9640 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 03 luty 2013 - 18:08

Lokoko

Chcąc nie chcąc jesteś "twarzą PZW" bo jesteś członkiem. To nie są "Łone, Łobce" tylko zwiazek wędkarzy. Rozumiem, jakbyś takie rzeczy pisal będąc grzybiarzem czy latając na motolotni, a tak...

 

Tak długo, jak będzie brak pojęcia, że składka członkowska nie upoważnia do "żądania"  a jedynie do uczestniczenia w działaniach związku, tak długo będą te jałowe dyskusje o tym jak "winni sa inni". 

By móc łowić trzeba opiekować się wodą. Komuna wmówiła ludziom, ze jest inaczej, i jak kilka innych teorii z tamtej epoki (sprawiedliwości społecznej, równości, darmowego dostępu do...... itd) ta tez z hukiem idzie sie paść na zieloną łąkę, choć swoim nic-nie-robieniem dokładamy ile w naszych siłach, by pod respiratorem nieboszczyk jeszcze chwilę okazywał znaki życia.

Jeśli komuś się wydaje, że za 170pln można kupić prawo do rocznego łowienia na wodach kilku okręgów i nic nie dawać od siebie więcej  że można te wody bez jakiegokolwiek umiaru eksploatować za mniej niż 50 groszy dziennie, i ma ot jeszcze jakieś ekonomiczne uzasadnienie, to chyba mentalnie do PZW pasuje jak najbardziej... Tam też jest problem ze zrozumieniem podstawowych faktów :P

 

Głupio to pisać po raz kolejny, tym bardziej, że jest to prawie-że kopiuj - wklej niektórych z poglądów, które od lat chyba nastu pisze uparcie Jerzy Kowalski. Lata mijają, posty te same. I o ile jeśli chodzi o konserwację istniejącego związku za wszelką cenę i teorię o możliwej jego ewolucji, jest mi z nim zupełnie nie po drodze, o tyle bieżącą rzeczywistość związku nad wodami Jerzy opisuje celnie.

 

Pozostaje miec nadzieję, ze z czasem hasło "Mucha zmienia polskie wędkarstwo" nabierze nowego znaczenia, i z ministerstwa, od góry, zostanie towarzystwo rozgonione.

:D


  • MaleX lubi to

#50 OFFLINE   Lukas 24

Lukas 24

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 157 postów

Napisano 03 luty 2013 - 20:17

Ok.Jstem w stanie płacić 2 x tyle co teraz za kartę wędkarską ale nic to nie da.Potrzeba zmiany w podejściu do wędkarstwa.Łowiene ryb ma dawać fraidę z samego ich łowienia a nie z jedzenia tego co zostało złowione.Co z tego że do wody zostanie wpuszczone dwa razy tyle ryb co zwykle.Mięsiarze wyłowią je nie w 1 miesiąc a 2 miesiące.Musimy min. ograniczyć limity a nawet zabronić zabierania ryb z łowiska( dobrym sposobem jest wprowadzenie limitów tygodniowych tz.wolno zabrać 1 sztukę dziennie ale nie więcej jak 3 tygodniowo).I jeśli wędkarze sami tego nie zrobią,to powinno to być im narzucone odpowiednimi przepisami przez PZW.
U nas w oręgu tarnowskim jak jest prowadzone zarybianie to o jego terminie kilka dni wcześniej jest podawana informacja w lokalnej prasie!
Efekt jest taki że przez 2-3 tygodnie zbiornik jest oblegany przez wędkarzy a potem zostają tylko wspomnienia!

#51 OFFLINE   lokoko83

lokoko83

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 522 postów

Napisano 03 luty 2013 - 21:05

Panie Kubo

Nie mam innego wyjścia muszę opłacać kartę wędkarską, ale w żaden sposób nie utożsamiam się z PZW bo dla mnie ta organizacja to jedno wielkie ............

W jakimś stopniu wpływam na środowisko wędkarskie, ostatnio nawet przeprowadziłem krótką rozmowę z  wędkarzem, który po wyposażeniu wyglądał na zamożna osobę , sprzęt miał z górnej półki cenowej.

Myślał że nie widzę tego jak wszystkie niewymiarowe szczupaki pakował do torby a tak sprytnie to robił że wyrzucał je na kiju za siebie.

Zrobiło mu się bardzo głupio, puścił buraka, poszedł do samochodu i odjechał.

Zachowanie takich wędkarzy to  20% tego do czego dopuszcza się PZW  wydzierżawiając już jałowe wody rybakom.

Jak dalej będzie tak wyglądała gospodarka naszymi wodami to za kilka lat będziemy płacić za przebywanie nad martwą wodą.



#52 OFFLINE   zorak

zorak

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 170 postów
  • LokalizacjaToruń
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Tarnowski

Napisano 03 luty 2013 - 21:14

Ok.Jstem w stanie płacić 2 x tyle co teraz za kartę wędkarską ale nic to nie da.Potrzeba zmiany w podejściu do wędkarstwa.Łowiene ryb ma dawać fraidę z samego ich łowienia a nie z jedzenia tego co zostało złowione.Co z tego że do wody zostanie wpuszczone dwa razy tyle ryb co zwykle.Mięsiarze wyłowią je nie w 1 miesiąc a 2 miesiące.Musimy min. ograniczyć limity a nawet zabronić zabierania ryb z łowiska( dobrym sposobem jest wprowadzenie limitów tygodniowych tz.wolno zabrać 1 sztukę dziennie ale nie więcej jak 3 tygodniowo).I jeśli wędkarze sami tego nie zrobią,to powinno to być im narzucone odpowiednimi przepisami przez PZW.
U nas w oręgu tarnowskim jak jest prowadzone zarybianie to o jego terminie kilka dni wcześniej jest podawana informacja w lokalnej prasie!
Efekt jest taki że przez 2-3 tygodnie zbiornik jest oblegany przez wędkarzy a potem zostają tylko wspomnienia!

Problemem nie jest to że wędkarz zabierze rybę żeby ją zjeść. Problemem jest brak wzmożonych kontroli i surowych kar. 



#53 OFFLINE   arielos24

arielos24

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 286 postów
  • LokalizacjaBezrzecze
  • Imię:Ariel

Napisano 03 luty 2013 - 21:50

To jest fakt jak są kontrole i kary nawet gumofilce zaczynają trząść gaciami, ograniczenie limitów, wymiarów, itp. to też dobry krok i wypie... rybactwa bo nie ukrywajmy jak ryba nie bierze to można tydzień siedzieć i nic, a od sieci i od agregatu ryba nie ucieknie.Tym bardziej że prądem niszczą wszystko od narybku po larwy i całą resztę stworzeń wodnych.



#54 OFFLINE   Lukas 24

Lukas 24

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 157 postów

Napisano 03 luty 2013 - 22:45

Zorak mylisz się.Presja wędkarska dzisiaj jest tak duża że nawet gdyby 90% wędkarzy łowiło zgodnie z regulaminem to i tak mało.Podam przykład-na moim łowisku są ludzie kturzy jak ryba bierze łowią codziennie i tak dzień w dzień puki brania nie ustaną(około 25-30 osóB).Trzymając się regulaminu tygodniowo jeden wędkarz może zabrać14 karpi mnożąc to przez 2-3tygodnie dobrych brań wychodzi 30-40 ryb na osobę.Więc ta mała grupa jest w stanie zabrać ponad 1000 ryb!A gdzie inni wędkarze?
To samo jest z małymi rzekami w kturych występuje pstrąg potokowy-presja wędkarska jest za dyża żeby można było zabierać rybyOczywiście jak by wędkarz zabrał jedną rybę co pewien czas to nic złego by się nie stało.Ale u nas jest zasada że karta ma się zwrócić.Dlatego okręgi powinny monitorować stan rybostanu i wprowadzać ograniczenia limitów połowów( a nawet zakazać zabierania ryb),chronić tarliska a nie pobierać od nas kasę ,raz do roku dokonywać sztucznych zarybień i nic więcej.Jak można podczas ciągu tarłowego troci zagradzać sieciami rzeki w celu dokonania sztucznego tarła?!Odpowiedz jest jedna -ktoś robi na tym dobry interes.
Dlaczego u nas duży szczupak ,sandacz jest według pseudonaukowców z PZW traktowany jako szkodnik?.Czy nikt nie rozumie że na turystyce wędkarskiej można zarobić dobre pieniądze.Ale żeby turysta przyjechał w wodach muszą pływać ryby i to duże.

#55 OFFLINE   Mari

Mari

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 466 postów

Napisano 03 luty 2013 - 23:07

Chłopy, ile razy można pisać, że żeby się wypowiadać nawet pod pseudonimem na forum, to chociaż szczyptę odpowiedzialności za słowa trzeba mieć.

Czy koledzy wypowiadający się na temat zasad brania wód w użytkowanie (nicków nie będę przytaczał) mają jakiekolwiek pojęcie o jego prawnych podstawach?

Czy ci, którzy piszą o zasadach gospodarowania, publicznie staną i powiedzą: tak wiem o czym piszę, potrafię zrobić tak, że można nie zarybiać (u nas w Polsce) i sprawić, żeby były ryby?

Pamiętam niegdysiejszą (bezpośrednią) dyskusję z naczelnym WŚ. Zaproponowałem mu, żeby wziął w użytkowanie chociaż jedno jezioro i udowodnił, że to co pisze jest prawdą. Jakoś się nagle wycofał i powiedział, że nie musi znać się na tym o czym pisze, żeby krytykować, tego co mu się nie podoba.

To z kolei mnie się nie podoba.

Może by tak przestać bić pianę?



#56 OFFLINE   Pisarz.......ewski Piotr

Pisarz.......ewski Piotr

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2676 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr

Napisano 03 luty 2013 - 23:29

Ciekawy artykuł z cytatem roku :lol: To prawda, że na Zachodzie praktycznie nie istnieje rybactwo śródlądowe – przyznaje Antoni Kustusz, rzecznik PZW. – Ale my mamy dzikie, naturalne wody i trochę inną tradycję. Rybactwo śródlądowe to ważny element wyżywienia narodu.

Mari w innym miejscu  tego forum "Ryby mają przej...C&R "  niedawno udowadniałeś nam, że rybactwo śródlądowe jest powszechne w całej Europe.Jak to się ma do tego co mówi rzecznik PZW.Poproszę o komentarz.


Użytkownik pisarz edytował ten post 04 luty 2013 - 11:15


#57 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9640 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 04 luty 2013 - 11:31

Chłopy, ile razy można pisać, że żeby się wypowiadać nawet pod pseudonimem na forum, to chociaż szczyptę odpowiedzialności za słowa trzeba mieć.

Czy koledzy wypowiadający się na temat zasad brania wód w użytkowanie (nicków nie będę przytaczał) mają jakiekolwiek pojęcie o jego prawnych podstawach?

Czy ci, którzy piszą o zasadach gospodarowania, publicznie staną i powiedzą: tak wiem o czym piszę, potrafię zrobić tak, że można nie zarybiać (u nas w Polsce) i sprawić, żeby były ryby?

Pamiętam niegdysiejszą (bezpośrednią) dyskusję z naczelnym WŚ. Zaproponowałem mu, żeby wziął w użytkowanie chociaż jedno jezioro i udowodnił, że to co pisze jest prawdą. Jakoś się nagle wycofał i powiedział, że nie musi znać się na tym o czym pisze, żeby krytykować, tego co mu się nie podoba.

To z kolei mnie się nie podoba.

Może by tak przestać bić pianę?

Koledzy wiedzą, że w kilku miejscach w naszym kraju grupka zapaleńców dała radę. Przejęła wodę, udało się im skonstruować operat na tyle dobry, że w przetargu wygrali z PZW. Wymagało to sporo zachodu, m.in w celu ominięcia oceniających operaty naukowców z Pn Polski, by lokalne PZW nie przebiło ich o 2pln, ale się udało. Takich miejsc jest kilka z tego co wiem, zajmują się nimi albo osoby prywatne, albo małe, sprawne grupy pasjonatów. Póki co - dają radę, stworzyli sobie łowisko pod domem. Niestety, nie miałem czasu i przyjemności by ich odwiedzić, nie mniej jednak nie mam powodów by posądzać ich o jakieś bajkopisarstwo.

Na razie obserwuję sporo ruchów by zostało po staremu, środowisko "nasze" i "wasze" staje na wysokości zadania ;)

Rozumiem też cel w takim pokierowaniu dyskusji - "wejdźmy w szczegóły i udowodnię ci ze nie wiesz w czym rzecz". O ile "to z kolei mnie się nie podoba" to zwracam jedynie uwagę, że nawet w obecnie funkcjonujących grupach nie ma wymagania by każdy był człowiekiem-orkiestrą. W każdej grupie są od tego ludzie, którzy specjalizują się w tej tematyce - np prawnik, który się w przepisy wgryza. Stąd - w jakiś sposób się im to udaje i jest nadzieja ze będzie coraz lepiej, że coraz więcej ludków się obudzi i zacznie działać nie oglądając się na PZW. Oczywiście że wielu sie to będzie nie podobać, bo przy okazji stracą możliwość robienia "kariery" czy jak określić działalność wielu ludzi o których w poprzednich wątkach wspominałem, których Mari uważałeś za jakiś margines Waszego środowiska. Niemniej jednak - mam wielką nadzieję, ze w końcu się uda i zacznie pojawiać się jakaś alternatywa. Jeśli PZW zostanie zmuszone do stania się stowarzyszeniem, to chyba nawet szybciej niż się spodziewamy, kilku ludkom z PZW przestanie się opłacać dalsze działanie :D (art6 p2 prawa o stowarzyszeniach).

Pozdrowienia łaczę



#58 OFFLINE   MaleX

MaleX

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 489 postów
  • LokalizacjaTeren prywatny
  • Imię:Marcin

Napisano 04 luty 2013 - 12:02

Czy ci, którzy piszą o zasadach gospodarowania, publicznie staną i powiedzą: tak wiem o czym piszę, potrafię zrobić tak, że można nie zarybiać (u nas w Polsce) i sprawić, żeby były ryby?

 

No, ogrodzić jezioro, rzekę drutem kolczastym pod napięciem, w wielu przypadkach taki zabieg zrobiłby dużo dobrego dla wody ;) Czyli potrzebna jest firma wykonująca drut kolczasty i dobry elektryk :P 



#59 OFFLINE   Mari

Mari

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 466 postów

Napisano 04 luty 2013 - 23:30

Koledzy wiedzą, że w kilku miejscach w naszym kraju grupka zapaleńców dała radę. Przejęła wodę, udało się im skonstruować operat na tyle dobry, że w przetargu wygrali z PZW. Wymagało to sporo zachodu, m.in w celu ominięcia oceniających operaty naukowców z Pn Polski, by lokalne PZW nie przebiło ich o 2pln, ale się udało. Takich miejsc jest kilka z tego co wiem, zajmują się nimi albo osoby prywatne, albo małe, sprawne grupy pasjonatów. Póki co - dają radę, stworzyli sobie łowisko pod domem. Niestety, nie miałem czasu i przyjemności by ich odwiedzić, nie mniej jednak nie mam powodów by posądzać ich o jakieś bajkopisarstwo.

Na razie obserwuję sporo ruchów by zostało po staremu, środowisko "nasze" i "wasze" staje na wysokości zadania ;)

Rozumiem też cel w takim pokierowaniu dyskusji - "wejdźmy w szczegóły i udowodnię ci ze nie wiesz w czym rzecz". O ile "to z kolei mnie się nie podoba" to zwracam jedynie uwagę, że nawet w obecnie funkcjonujących grupach nie ma wymagania by każdy był człowiekiem-orkiestrą. W każdej grupie są od tego ludzie, którzy specjalizują się w tej tematyce - np prawnik, który się w przepisy wgryza. Stąd - w jakiś sposób się im to udaje i jest nadzieja ze będzie coraz lepiej, że coraz więcej ludków się obudzi i zacznie działać nie oglądając się na PZW. Oczywiście że wielu sie to będzie nie podobać, bo przy okazji stracą możliwość robienia "kariery" czy jak określić działalność wielu ludzi o których w poprzednich wątkach wspominałem, których Mari uważałeś za jakiś margines Waszego środowiska. Niemniej jednak - mam wielką nadzieję, ze w końcu się uda i zacznie pojawiać się jakaś alternatywa. Jeśli PZW zostanie zmuszone do stania się stowarzyszeniem, to chyba nawet szybciej niż się spodziewamy, kilku ludkom z PZW przestanie się opłacać dalsze działanie :D (art6 p2 prawa o stowarzyszeniach).

Pozdrowienia łaczę

Kuba, nie wiedziałem, że jesteś z tych, którzy piszą żeby pisać. Przeczytaj, kto opiniuje operaty i odpowiedz mi jak to kolegom udało się ominąć "klan z północnej Polski". Jednak posądzam ich o bajkopisarstwo, albo przynajmniej idealizowanie. Zresztą większość takich przedsięwzięć pada po max 2-3 latach. Kiedy dochodzi do głosu ekonomia. Kuba ja sprzedaję materiał zarybieniowy. Naprawdę wiem, kto kupuje ryby, a kto (i gdzie) papiery.

Jeżeli chcesz odpowiedzieć to na priv. Wyjeżdżam rano na dwa tygodnie, nie będzie komórek i Internetu, a po powrocie nie ogarnę wątków z tego okresu, chociaż i tak czytam tylko kilka działów.


Użytkownik Mari edytował ten post 04 luty 2013 - 23:51


#60 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9640 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 04 luty 2013 - 23:59

Niestety, ale powiedzieć nie mogę,ze zrozumiałych względów?

I nie jest to "wiem ale nie powiem" co raczej jak z ujawnianiem pstrągowej miejscówki.

Ludzie działają tam o ile dobrze kojarzę 5 rok? Dają radę, póki co (stan na 2012)