Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Lososiowate Michigenu - nowe odkrycie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
1327 odpowiedzi w tym temacie

#721 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 21 kwiecień 2010 - 09:34

Piekne ryby, piekna okolica tylko....trzeba uwazac, zeby nie byc zjedzonym przez węże. Ten na piasku wyglada jakby cos niemalego polknal... <_<

Gumo

#722 OFFLINE   papur

papur

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 278 postów

Napisano 21 kwiecień 2010 - 14:58

szacun, znowu panowie daliscie czadu, czulem ze ta nieobecnosc to cisza przed burza haha
ja bylem wczoraj na ruciance , ale bardzo krotko, zlowilem kilka maluchow miedzy 6-12 cali

#723 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 21 kwiecień 2010 - 19:22

Piękne ryby Jurku! Ale przygoda! A te węże - fuuuuuuj :D

#724 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 21 kwiecień 2010 - 19:26

Nooo ..nie gryziemy ich ...tylko pstrykamy zdiatka gadziatkom :lol:

#725 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 02 czerwiec 2010 - 00:15

Maly powrot do przeszlosci ....
11 kwietnia Tadek zaprosil nad Tajemna River do Indiany Witka Kowalczyka wlasciciela Relaxa , Jacka i Zibiego . Witek chcial obejrzec rzeke i warunki w jakich Tadek lowi steelheady . Gdy dojechali do parku i rzeki Jacek ktory zawsze musi byc pierwszy :mellow: zalozyl Siodemke od Slawka . Dostal ten wabik jako nowy projekt . Jest to wobler z lamanym sterem koloru bialego z czerwona glowka . Jacek zagral wabank zapowiadajac ze w trzech rzutach zlowi rybe . Witek podial to wyzwanie stawiajac 100$ ze to sie nie uda . Jacek wykonuje pierwszy rzut w wode ktora jest czysta i wyglada jalowo . Wobler laduje pod drugim brzegiem i gdy zamyka palaczek kolowrotka nurt sciaga go ponizej Jacka w rynienke , skromna rynienke . Tuz pod nogami z rynienki nagle wychodzi piekny steelhead i zagryza Siodemke czerwony lebek . Rybe podbiera Tadek przez co mamy niestety malo zdiec z tej akcji . Witek juz chyba raczej nie bedzie sie z nimi zakladal ...a oni sa bardzo chetni nadal :lol: .
Slawkowa Siodemka zostala ochrzczona B)

Załączone pliki



#726 OFFLINE   Sławek

Sławek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2720 postów
  • LokalizacjaPolska północna :)

Napisano 03 czerwiec 2010 - 16:58

100 dolarów do podziału, bo ja zrobiłem wobka, Ty Jerry opisałeś sytuację, no i jeszcze fotograf...
Gratuluję Jacku ryby i pewności :D

#727 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 03 czerwiec 2010 - 17:22

Najgorsze ze Witek sie juz nie chce zakladac :lol:

#728 OFFLINE   papur

papur

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 278 postów

Napisano 09 czerwiec 2010 - 16:13

witam po przerwie,
przedostaniej niedzieli wybraliśmy się w poszukiwaniu ryby wzdłuż brzegu Michiganu. Umówiliśmy (Irek i ja) się z Dominem w Bender o 6 rano, z powodow technicznych przybylismy z malym opoznieniem. Dominik w tym czasie zdazyl zabawic sie z jakims catfishem i jakies monstrum zaskoczylo go bardzo, nie zdazyl niestey odwzajemnic „uczucia” i bylo po sprawie...spedzilismy tam jeszcze chwile, ja mialem jakies branie ale czlowiek jeszcze wczorajszy byl i podzielilem los Dominika.
Zmiana miejscowek, przemieszczamy sie bardziej na polnoc ale bez skutku. Trafiamy w koncu w miejsce w ktorym nikt z nas wczesniej nie wedkowal, aczkolwiek slyszelismy o nim troszeczke. Ogolnie zabawa nie wiadomo czego sie spodziewac i kazdy z nas probuje czegos innego...
W pewnym momenie dostrzegamy stalowoglowego wygrzewjacego sie na kamieniu, podniecenie wzroslo, przeciagnalem mu woblerka przed nosem, Irek innego ale koles sie sploszyl i odplywajac wyskoczyl ponad wode zebysmy zobaczyli co stracilismy. Idziemy dalej a raczej z powrotem w strone samochodow. Irek testuje jakiegos nowego Rapala i nagle krzyczy ze podbierak i aparat przygotowac bo chyba losos, spojrzalem w strone wody i ujzalem jak wyskakuje, piekny widok ktorego nie da sie zapomniec, biegne z podbierakiem ale juz nie ma po co. Nie wytrzymala zylka, Irek chyba przesadzil z finezja... Niestety nadeszla godzina x i trzeba do domu, rodzinke troche zabawic, ale juz wiemy gdzie przyjedziemy jutro. Uzbrojeni w mocniejsze zylki meldujemy sie na miejscu o 4.30 rano. Czy nas wzrok myli? Nie to jakis dziadek wlasnie wraca z wedkowania, na sznurku ma browna i ladnego kinga. Szczeny nam klapnely o ziemie. Wypytalismy pana dziadka co i jak. Okazalo sie ze znow jestesmy nie w pore, bo w nocy trzeba na swiecace przynety. Decydujemy sie jednak zostac i poznac troche wode. Wiatr nie sprzyja, mam dwa brania ale nie do zaciecia w taka pogode. Jerzy czyli Irek cos holuje, ryba jak torpeda plynie z falami w jego strone, nie zdazyl zwijac zylki i ryba sie uwolnila. Ja mialem identyczna sytuacje 15 minut pozniej. Byly to Coho wedlug swiadka okolo 5-6 funtow. Widac ze niezle „wpisowe” trzeba tu zaplacic, smiejemy sie, a jednoczesnie nie ukrywamy wkurzenia. Zbliza sie 7am trzeba sie zwijac do pracy. Znow o kiju ale za to troszke madrzejsi, wracamy do domu. Tego samego dnia o 11pm jestesmy na miejscu. Woda spokojna, powietrze przejrzyste, zeby tylko braly. Po okolo godzinie pierwsze branie, mam nadzieje ze sobie poradze i wyciagne pierwszego lososia w zyciu. Coz za waleczna ryba, Jerzy probuje dosiegnac go latarka ale jeszcze nie widac, zbyt daleko. W koncu laduje w podbieraku 6lb Salmon Coho. Niestety zdjecie nie spelnialo warunkow zeby je zamiescic. Zamieniamy sie na chwile z Jerzym na wedki, oddaje cztery rzuty i branie. Kolejny Coho, troche mniejszy. Szybko wraca do wody, nawet nie pstrykamy zdjecia. Irek troche wsciekly ze ja juz druga ryba i to na jego wedke!!! Mija kolejna godzina kiedy uslyszalem glosne JEST!!! Zwijam swoja wedke i biegne z podbierakiem do Irka. Co sie tu dzieje? Chlopak caly przerazony, nie jest w stanie panowac nad kolowrotkiem ryba zabiera zylke jak chce i odplywa w jezioro. Irek sie martwi ze zaraz zylka sie skonczy i idzie za ryba jak daleko sie da. Nagle stop, cholera uwonil sie albo znowu zylka poszla. Nie!!!, on wraca do brzegu, to musi byc KING, spelnia sie marzenie Jerzego, ktory kreci korbka ile sie da i mowi ze nie zdazy, kaze mu powoli biec w przeciwna strone. Lecz ryba znow zmienia zdanie i rusza w jezioro, poczulismy „smrod” hamulca, Irek mowi ze kolowrotek dziwnie pracuje, ale widac ze ryba troche slabsza i daje sie juz podholowac do brzegu. Juz jest nasza, wazymy, mierzymy – 11lb 28cali Chinook Salmon. Jerzemu morda sie smieje pstrykam im fotke.
Ryba do wody, a my jeszcze kilka rzutow i wracamy do domu.
Nazajutrz opowiadamy cala historie Dominikowi, ktory jest juz cholernie gotowy na ryby. Jedziemy za kilka dni razem. Nic sie nie dzieje, Domin musi wracac do pracy. Ja wyciagam 4lb Coho, ktory trafil na grila. Jerzy nic, po takim kingu musi odczekac na kolejna rybe ,smiejemy sie.
To bylo nasze kolejne doswiadczenie z rybami z jeziora Michigan. Teraz tylko miec czas, doskonalic techniki i sprzet. Ja ciagle czekam na swojego patola z Art-Rodu i pracuje 7’ premierem. Polamer jak na razie dwukrotnie wydluzyl czas dostarczenia paczki. Haha, ale jak juz przyjdzie, to Kingi nie maja szans...
pozdrawiam

Załączone pliki



#729 OFFLINE   Dr. Steel hammer

Dr. Steel hammer

    Nowy

  • Forumowicze
  • Pip
  • 37 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 10 czerwiec 2010 - 01:36



#730 OFFLINE   papur

papur

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 278 postów

Napisano 10 czerwiec 2010 - 03:57

spoko, Dr. jak bedziesz sie wybieral na mckinley daj znac.
bylismy krotko z poniedzialku na wtorek, pogoda nie sprzyjala, Irek wyciagnal pieknego steelheada 29 cali 10lb, ja mialem pecha, strzelila mi zylka pod ryba, okazalo sie ze kupilem stara zwietrzala....


#731 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 10 czerwiec 2010 - 06:02

Fajnie ze lowicie :mellow: . Zbliza sie pora ze Kingi zaczna podchodzic pod brzeg . Od polnocy jeziora Michigen bedzie to postepowac w kierunku poludniowy z dnia na dzien . Kingi z brzegu to najwieksze wyzwanie dla wedkarzy lowiacych lososiowate . Trzeba tez wspomniec ze teraz po tych przechodzacych z dnia na dzien ulewach powinny pojawic sie w rzekach Steelheady z plemienia Scamania ...z najwaleczniejszego plemienia B) ...sprzet bedzie trzeszczal to pewne :mellow:

#732 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 10 czerwiec 2010 - 17:44

Caly tydzien bylo niezle nawet ...ale jak popatrzycie na mape pogody na Centalne USA to zobaczycie co sie zbliza na weekend w strone jeziora Michigen ...idzie wielkie , okropne i mokre Bum Bum :wacko:

#733 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 22 czerwiec 2010 - 00:02

Jej Wysokosc ...Skamania...najwaleczniejsze plemie Steelheadow...

Załączone pliki



#734 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 22 czerwiec 2010 - 08:08

Niezły strumyk (!) na zdjęciu!

#735 OFFLINE   papur

papur

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 278 postów

Napisano 23 czerwiec 2010 - 01:08

ladnie panowie szalejecie...
moja wedka w koncu dotarla, ale za to pochowaly sie coho i kingi :( ostanio zlowilem zamiast salmonow ich kolacje czyli alewife, tak bardzo smieszne, wziely na 3/4 oz glow in the dark moonshine lures :lol: piec sztuk polakomilo sie na moje blachy, widac kota nie ma myszy harcuja
:lol:


#736 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 23 czerwiec 2010 - 01:19

Pojawienie sie alewife mowi ze za nimi przybeda losoiowate ...pozerowac :mellow: ...badzcie czujni B)

#737 OFFLINE   papur

papur

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 278 postów

Napisano 23 czerwiec 2010 - 01:30

alewife sa juz od miesiaca, lososie byly bo sami lowilismy i inni rowniez, od dwoch tygodni nic, ktos tam na zywca co zlowi, a spiningisci NIC, moze dzis w nocy wyskocze na dwie godzinki,bo nie daje mi to spokoju

#738 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 23 czerwiec 2010 - 01:35

To moze byc dobry pomysl . Pamietam nocne wyprawy i zdazaly sie nocne zerowania , wtedy mozna zlowic kilka . Bardzo dobrze robilo szarpanie krociutkie Stingiem 9 ,11 Suspending Salmo i Pointerem 110 Lucky Kraft . Jacek byl wczoraj po poludniu w Kenoshy ale nie mam wiesci jak mu poszlo ?

#739 OFFLINE   papur

papur

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 278 postów

Napisano 23 czerwiec 2010 - 02:00

moze i racja trzeba sprobowac, do tej pory wszystkie brania i ryby byly przy samym dnie na blachy glow in the dark, dzis kupilem woblera glow moze to zadziala !?!?
a w Kenosha w porcie co sie dzieje o tej porze roku? w Milwaukee w portach w ogole wedkarzy nie widac

#740 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 23 czerwiec 2010 - 05:39

Pamietam lata gdzie caly brzeg obsadzony wedkarzami w porcie Kenoshy i piekny nastroj nocnego lowienia . Rzeczywiscie wtedy robily blaszki podrywane z dna , prowadzone skokami nad dnem . Byly noce gdzie bylo duzo bran i byly noce gdzie jeden gosciu ciagnal a reszta probowala wypatrzec co ma zalozone . Bylem wtedy na bezrobociu wiec czasami tez tam probowalem . Obecnie port mnie nie ciagnie ...uciekam w Labirynt za pstragami . Jacek na przedostatniej wizycie w porcie wytargal rock bassa i pieknego okonia ...jak bylo wczoraj ? jeszcze nie wiem :D




Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych