Witam Kolegów
Postanowiłem zaprezentować Wam - moją ostatnią nowość Szczupak - Pike. "For Boat" (prototyp) - Harjer Któryś z Kolegów napisał kiedyś na forum, cytuję: "dlaczego nikt nie chce dłubać dużych woblerów". Robione są, ale to fakt, rzadko któryś z Twórców to czyni. Można podawać wiele powodów, tyle ich jest
Ja swoją nowość - szczupaka przeznaczonego do trollingu o tej wielkości, wykonałem po raz pierwszy. Takich "klocków" jeszcze nie "strugałem"!
Długi czas chodziło to za mną, aż zabrałem się do pracy nad jego wykonaniem. Najgorzej to zacząć. Założyłem, że musi to być przynęta tonąca. Przecież będzie używana w trollingu.
Wykonanie surówki z drewna lipy poszło szybko - 3,5h. Po wyznaczeniu środka ciężkości, linii bocznych i górnych oraz wyznaczeniu punktów do założenia obciążenia, cięcie pod stelaż, wiercenie i frezowanie na obciążenie, a następnie przecięcie na trzy trzęści. Obróbka szlifierska i już się cieszę.
Wyszedł jak na mój gust, fajnie.
Surówka ważyła 26g. Jak powiedziałem, założyłem, że szczupaczek będzie tonący. Wykonałem stelaże z drutu ze stali twardej nierdzewnej (1,2mm) i wmontowałem je poprzez wklejenie. Obciążeniem przekroczyłem 150% jego wagi! Zakładałem też, że wagi także dodadzą mu stelaże i szpachla, w linii cięcia na stelaż oraz dwie duże kotwice. Fajnie praca wychodzi, widać coraz lepszy efekt. Robię szpachlowanie, po wyschnięciu - szlifowanie. Jest gotowiec (surówka). Idzie na wagę, waży 65g. Będzie dobrze! Wzmacniam pysk spec. klejem, posypuję krzemianem i jest utwardzony! Część najbardziej narażona na uszkodzenia mechaniczne!!! Kolejne dwie warstwy wzmacniające i uszczelniające przynętę do próby wodnej!
Idę z niecierpliwością do napełnionej wanny,w ręku czuję jego wagę. Rzucam na wodę i... rozczarowanie!
- nie tonie!. Niestety robi się błędy! Bo tylko ten co nic nie robi, nie robi błędów! Źle, pomyślałem. Teraz kolejne napięcie, co to będzie z jego pracą? Kurcze, wanna mała, a on taki klocek? Ruszam i radość!!!. Buzia cieszy się
Piękna naturalna praca!!!
Ale!, szczupły wymaga przeróbki, muszę dołożyć mu obciążenie. Teraz, ile? Dokładam na zaczepach oliwki ołowiane i do wanny. Kurcze! wychodzi blisko 40g do dołożenia!!! Dopiero w średnim tempie tonie. Już pomyślałem, gdzie ja to wszystko teraz umieszczę???
Aż tyle!?
Od razu poszedłem do swojej "pipidówki" - pracowni. Położyłem przed sobą szczupłego i blisko 20 cm grubego ołowianego drutu!, ok. 35g. Co ja z tym mam zrobić? Gdzie to dać? No nic, zacząłem wyznaczać kolejne miejsca do dołożenia obciążenia, tak, by szczupły nie "zdechł" - przestał pracować w wodzie. Przecież on przeznaczony jest do połowów okazów!
Po wielu trudnościach, udało się. Kolejne końcowe prace i malowanie. Wyszło ładnie. Radość, jest akcja, szczupły żyje! Kolejną fazą było pokrycie szczupłego lakierem bezbarwnym na bazie żywicy syntetycznej. Zabezpiecza to strukturę koloru i drobnej łuski przed ewentualnym rozmazaniem w czasie ręcznego lakierowania, warstwami lakieru chemoutwardzalnego. Zaletą tego podkładu z lakieru żywicznego jest jego doskonała twardość po wyschnięciu, które niestety trwa bardzo długo!
Producent podaje, że jest on szybkoschnący - chyba w piecu! bo ja już dwa dni go suszę!
A zakładam, że jeszcze trzy, cztery dni będzie suszył się, aż zadzwoni!. Suchy lakier ma taki wyrazisty, trzaskający odgłos.
Prezentowany
Szczupak. "Za łodzią"- (
Pike. For Boat ) jest po pierwszym podkładowym polakierowaniu lakierem żywicznym, jeszcze z nie ogradowanymi "uszkami".
Długość: 20 cm
Waga: 100 g
Tonący, trolling
Do chwili prezentacji pracowałem nad wykonaniem prototypu ponad 40 godzin!
Czeka go jeszcze co najmniej 7 warstw lakieru chemoutwardzalnego, a później? Myślę, że powodzenia w trollingu
Pozdrawiam
Harjer
Użytkownik Harjer edytował ten post 09 lipiec 2013 - 05:29