Jump to content

  •      Sign In   
  • Create Account

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Photo

Jeziorowe muszkowanie-nie tylko szczupaki!


  • Please log in to reply
48 replies to this topic

#21 OFFLINE   Paweł Bugajski

Paweł Bugajski

    dawniej "kardi"

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1,978 posts
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Bugajski

Posted 24 February 2013 - 10:06

Bardzo dobry pomysł Kardi!

Dodatkowo, poproszę, jak się uda, choćby Bigosa, by  coś o łowieniu jeziorowym napisał. W końcu, kto inny ćwiczy to lat naście :D

A co do jezior w których można brodzić - jednym z nich jest Strzeszynek - wejście od strony plaży jest bezpieczne - trzeba uważać dopiero przy trzcinach, po lewej, przy wpływie do jeziora, tam troszkę mnie kiedyś wessało, już się miałem ze śpiochów katapultować :D

Cześć Kuba-co zaproponowałem to uczyniłem :) .Uwagi @Bigosa i Twoje,oraz mam nadzieję innych kolegów pomogą.Strzeszynek to blisko mnie,ale jak to bywa-co blisko,to czasem ...daleko.Mimo wszystko chyba przyjemniej łowi się z łódki,chociaż kto wie?

Zapraszam do jeziorowego wątku i pozdrawiam-kardi :)



#22 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9,640 posts
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Posted 24 February 2013 - 11:53

Przyznam, ze mimo że całe lata mieszkałem 2km od jednego z lepszych jezior w Irlandii, nigdy tematu jeziorowej muchy tak naprawdę nie wziąłem na warsztat. Winne multiplikatory, szczupaki i ogólne lenistwo. Jednak, jedno z najwspanialszych wspomnień, to widok ciumkających za wyspą pstrągów, pożerających "spent gnat" w jakiś kosmicznych ilościach. Fakt, ze w niektórych miejscach, gdy wiatr je nanosił, czy na jeziorze, czy poniżej - na Shannon, było wrażenie jak gdy kwitną topole - na wodzie pływał żółty kożuch. 

Osobny temat, to buzzery, technika i muchy która znajomi z zachodniej Irlandii robią jakieś małe pogromki. Ten raz, gdy udało się mi w zeszłym sezonie wypłynąć na Corrib, dzięki uprzejmości Rocha wypełniony był fruwającymi buzzerami. Były wszędzie, a w wodzie, w wodzie pstrągi chlupały tu i ówdzie, niestety najmniejsze muchy jakie miałem tego dnia miały naście cm - wyprawa była na szczupaki...

Kilka razy zabrał mnie ze sobą Bigos, kilka razy pływałem z ludźmi z lokalnego klubu, ba, nawet z managerem z pracy :) bo ta religia jednoczy ponad podziałami i muszę powiedzieć, że ma takie łowienie w sobie sporo z czarowania.

Ja niestety mam w sobie mało cierpliwości i typowa "napier...." wody, jak cudnie zostało Lough Style przezwane przez dzikich ludzi ze wschodu, dość szybko nuży monotonią. Odpowiednie napłynięcie łodzi to podstawa a później - za się, przed się, krótka pauza, i wybieramy - raz, dwa, trzy, cztery, pięć, posmużyć wierzchem, za się, przed się. Jestem przekonany, ze ktoś nie będący aż takim dyletantem w jeziorowym łowieniu jak ja, ma pewnie inne podejście do tego, jednak - dokładnie tego uczyli mnie lokalersi, łowiący tak z dziada-pradziada. Sami ta metodę określali jako średnio skuteczną po za określonymi porami - głównie wylotem majówki.

Na buzzery łowiłem max kilka razy, więc nic nie wiem na ich temat. Łowienie na suchą to większa frajda, ale trzeba umieć znaleźć ryby, więc... na początek albo przewodnik, albo litościwy kolega.

Są jednak dwie odmiany, praktykowane tutaj stosunkowo rzadko, bo wymagające sporego poświęcenia. Znam kilka osób które tak łowią i celują głównie w grube ryby. Jest to łowienie w nocy na chrusty i przed świtem na Caenis. Znajomy z pracy sporo o tym opowiadał, jednak nigdy nie udało się wybrać na takie łowy.

 

Osobny temat, to ryby "nie muchowe" jak wzdręgi czy okonie. O ile w Irlandii nastawiani sie na nie to już jakaś ostateczna forma zrycia beretu, tuż przed odstrzałem sanitarnym, o tyle, jak wiadomo, w Polsce troszkę jest niedosyt dużych jezior o podłożu wapiennym z olbrzymią iloscią dzikich pstrągów i łososi, czyli - trzeba pogodzić się z tym co jest. Wzdręgi na muchę są dość wdzięczne, chętnie biorą, a jeśli jeszcze np moze przyjść do nich z wizytą, np bellyboatem, to juz szał zupełny.

Łowiłem na wszelkiej maści małe nimfy, ok #12. Głównie bażant z jakimś kołnierzem, ale też buzzery, złote główki itd. Z braku laku, by nie oszaleć zupełnie, jak letnie słońce praży - czemu nie. Ale zeby z pełną premedytacją golić jakiś hektar, co by je na muchę ułowić... to dośc pokraczna perspektywa.



#23 OFFLINE   Paweł Bugajski

Paweł Bugajski

    dawniej "kardi"

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1,978 posts
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Bugajski

Posted 24 February 2013 - 21:05

No to Kubo doświadczenia masz niemałe No i wprowadzających niewąskich .Ciekawe czy ktoś z nas stosuje na stojących wodach metodę sciągania linki dwoma rękoma trzymają wędkę pod pachą?Parę razy to widziałem-np. na Piasecznie,lecz nigdy nic w ten sposób nie zaciąłem.A Wy?

pzdr-kardi



#24 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9,640 posts
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Posted 24 February 2013 - 21:16

Tzw "dojenie krowy"?

Na tęczakach takie sztuczki widziałem i na rzekach.

Przy szczupakach czasem polecane.

Ja tak łowiłem max naście razy, ale ak super szybkie prowadzenie nigdy nie zaowocowało u mnie rybą, choć pewnie przyjdzie się mi w tym roku na solance z tą metodą przeprosić



#25 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 posts

Posted 24 February 2013 - 21:48

No to Kubo doświadczenia masz niemałe No i wprowadzających niewąskich .Ciekawe czy ktoś z nas stosuje na stojących wodach metodę sciągania linki dwoma rękoma trzymają wędkę pod pachą?Parę razy to widziałem-np. na Piasecznie,lecz nigdy nic w ten sposób nie zaciąłem.A Wy?

pzdr-kardi

 

Drogi Pawle,

 

Dotknąłeś, wprawdzie od "tylnego końca" ;) , kolejnego "tematu-rzeka" w wędkarstwie muchowym na wodach stojących, czyli tego, co określa się jako "retrieve" ... Ten, będący dość skrajnym i rzadko wykorzystywanym, jest nazywany "roly-poly" i bywa zakazany w niektórych wodach, czy w sytuacjach, jako "samozacinający" i polegający na łowieniu bez użycia wędziska (w odróżnieniu od wszystkich technik, w których wędzisko trzyma się w ręce i przynajmniej poziomo) ... ten rodzaj wybierania linki wywodzi się z jakiegoś rodzaju nawiązania do wędkarstwa spinningowego i zapewnia jednostajne poruszanie się much, w odróznieniu od róznych technik "retrieve", podczas których uzyskuje się efekt bardziej lub mniej "skokowy" (najbardziej chyba niwelowany przy umiejętnie stosowanym zbieraniu linki "w ósemkę" - "figure of eight retrieve" ... bywa skuteczny niekoniecznie z dużymi muchami ... czasem zdarza się złowienie ryby podczas kończenia łowienia i nawijania linki jednostajnie na kołowrotek ... no i "roly poly" bywa techniką stosowaną w wędkowaniu muchowym w ... morzu, gdzie prowokowanie szybko atakujących ryb takich jak marliny, barakudy, żaglice, tuńczyki wymaga szybkiego poruszania się przynęty ... ;)

 

Cały ten "galimatias" z łowieniem w wodach stojących to połączenie umiejętności znalezienia ryb, dostosowania poruszania się łodzi (dryfu) do znajdowania sie w miejscu, gdzie ryby są (i żerują), dobór sprzetu i wyposażenia, oraz takie ich użycie, żeby łowić na odpowiedniej głębokości, a w końcu - z najbardziej "smakowitą" dla ryb szybkością oraz charaterystyką ruchu much ... od powierzchni wody aż do dna, gdzie, jakby paradoksalnie, uzywa się much ... pływających ... bywa to tak skuteczne, że znów - niektóre konstrukcje bywają zakazywane (jak np. "boobies") ...

 

Ciekawe jest czytanie o tym, stosunkowo nowym, doświadczeniu części polskich wędkarzy, którzy na swój sposób postrzegają to, co byóło i jest rozwijane od dobrze ponad stu lat ... ;)

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jurek Kowalski


Edited by Jerzy Kowalski, 24 February 2013 - 21:50.


#26 OFFLINE   Paweł Bugajski

Paweł Bugajski

    dawniej "kardi"

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1,978 posts
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Bugajski

Posted 24 February 2013 - 22:02

Tzw "dojenie krowy"?

Firma sage,a może orvis ,lub SORA :D (ale nie Hardy) produkuje już podobno automatyczne dojarki.Dopłata z Unii!!!. :D

Taki wieczorny żart :)

A poważnie mówiąc fajnie,że trochę o jeziorach porozmawiać można,w watku tego dotyczącym.Myślę,że przydałby się troszkę much i tu liczę na bardzo aktywnego TomCasta,który różne,także białorybowe wzory przedstawia.Jurek Kowalski jak sądzę ubogaci nas jeszcze teoretycznie,a inni wspomną o jeziorowych salmonidowych łowach.

Do jutra :)



#27 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9,640 posts
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Posted 24 February 2013 - 22:07

Mi się łowienie jeziorowe od lat marzy, zamierzam kolegów z zachodu w tym roku błagać szlochając im rzewnie w słuchawkę, by pozwolili pod swoim czujnym okiem coś ułowić.

Jednak, to nie łowienie z łodzi jest tym co "śni" się mi po nocach. Są dwa tematy, a w zasadzie, jak sie zastanowić to jeden - czyli łowienie w górskich jeziorach oraz palie. Jako ze na ogół palie to górskie jeziora, więc, powiedzmy, do jednego się to redukuje. Myślę ze w tym roku uda się coś podziałać w Szwecyji, jak nie - zostają jeziora pod domem. Ponoć i palie są :D Tylko dojście - 1,5h z belly na plecach, prawie na czworakach pod górę miejscami - chyba nie na moje odnóża taka sztuczka...

 

I jeszcze na koniec - dwie muchy.

Obie są moja wariacją z typowych jeziorowych wzorów.

Pierwsza:

Attached File  a.jpg   81.21KB   18 downloads

Wzorowana na klasyku Golden Olive Bumble, z małym "twistem" Telephone Fly. Wzór który okazał się być bardzo skuteczny na... wzdręgi. GOB jest muchą, o której mój znajomy mawiał "niezależnie od tego kiedy łowię, mam ją albo na top dropper albo jako środkową". Wierzył w nią wyjątkowo, z resztą cała seria much "bumble", jak i jej twórca - Kingsmill Moores, są niesłychanie popularne w Irlandii. Mocną strona muchy, jest to że w zależności od prezentacji może być zarówno mokrą majówką wychodzącą do powierzchni, sunącym wierzchem chrustem a nawet przy odpowiedniej wyobraźnie kiełżem czy małą rybką. Z resztą - co widza w niej ryby - nie wiem, grunt ze działa niezwykle skutecznie. Drugim, rownie popularnym i chyba dość mocno z "występowaniem" związanym z Irlandią wzorem, czy też podobnie jak i "bumble" stylem wiązania jest Dabbler, podobnie jak bumble występujący w wielu kolorystycznych wariantach. Najpopularniejsze "bumble" to +- taki jak na zdjęciu golden olive oraz claret - ciężko byłoby znaleźć tu kogoś, kto w pudełku nie ma kilku wzorów w tym kolorze.

Ciekawostką w serii bumble jest to ze zmieniły mocno swój wygląd z biegiem czasu i wprowadzeniem dobrej jakości kapek. Kiedyś, z jeżynkami z rzadkich piórek, pozagniatanym jeszcze metalową przewiązką - były dużo mniej obfite, niż obecnie wiązane "kiblo-szczotki"

 

Druga mucha:

Attached File  b.jpg   67.51KB   20 downloads

to wzór który powstał na pierwszych saltusach. W odrapanym hotelu, przy miłej rozmowie "sam się ukręcił" z tego co było pod ręką.

Luźna wariacja na temat mokrych much jeziorowych, doprawiona troszkę muchami łososiowymi jak GP. Co ciekawe - następnego dnia skusiła trotkę w Bałtyku więc... dobrze jest :D

 

Obie muchy w mojego autorstwa, jednak zdjęcie zrobił Tomasz Pachlewski.

 

 



#28 OFFLINE   Tomek.M

Tomek.M

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3,682 posts
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Tomek

Posted 24 February 2013 - 22:27

Proszę bardzo, tu masz to czego najczęściej używałem na wzdręgi.

 

Attached Files


  • Kuballa44 likes this

#29 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 posts

Posted 24 February 2013 - 22:27

A poważnie mówiąc fajnie,że trochę o jeziorach porozmawiać można,w watku tego dotyczącym.Myślę,że przydałby się troszkę much i tu liczę na bardzo aktywnego TomCasta,który różne,także białorybowe wzory przedstawia.Jurek Kowalski jak sądzę ubogaci nas jeszcze teoretycznie,a inni wspomną o jeziorowych salmonidowych łowach.

Do jutra :)

 

Drogi Pawle,

 

Z "gołej praktyki" może wynikać na przykład poczucie "nudności nap... wody" ... ;) Staram się, na podstawie dziesiątek lat doświadczeń, oraz wiedzy o różnorodności podejścia do łowienia w wodach stojących w róznych krajach, analitycznego i syntetycznego wnikania w te zawiłości, pokazać interesujący zakres skomplikowania metod, będący wyzwaniem w naszych warunkach, w których tych doświadczeń jest niewiele ...

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jurek Kowalski



#30 OFFLINE   Tomek.M

Tomek.M

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3,682 posts
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Tomek

Posted 24 February 2013 - 22:29

W tym roku chce jeszcze wypróbować ochotki.

 

Attached Files



#31 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 posts

Posted 24 February 2013 - 22:53

Ochotkowate są istotnym składnikiem pożywienia ryb i ich imitacje - ważną przynętą ... jednak naturalnie ochotka "czerwona" czyli "bloodworm", choć istotnie dostepna dla np. leszczy czy innych "grzebiących w dnie" ryb, jest rzadko zjadana przez pstrągi i inne ryby żerujące "w toni", od okolic przy dnie po powierzchnię ... Ochotkowate są im "najbardziej znane" w formie poczwarki ("pupa"), w róznych stadiach, aż po przeobrażające się, a imitowane jako "buzzers" róznych kolorów http://www.practical...myofaBuzzer.jpg ... łowione przy dnie, w całej głebokości toni, aż podpowierzchniowo ... w zalezności od miejsca wystepowania i żerowania ryb ... ochotkowate są też dobrymi do imitowania przez muchy "suche", w sposób bardzo uproszczony (Shipmann's Buzzer) ... w zależności od głebokości łowienia "buzzers" albo wymagają dociążenia, albo tylko grubszego haczyka, albo wręcz są wyposażone w element pływający ("suspended buzzer") ...

Ciekawe łowienie, bo wymaga w zasadzie utrzymania much prawie w bezruchu ... cała sztuka na przykład w tym, żeby łowiąc w dryfującej łodzi dostosować "retrieve" do szybkości dryfu w taki sposób, żeby likwidowac ruch linki, a żeby muchy nie ruszały się istotnie ... a z zakotwiczonej łodzi - technika bardzo, bardzo powolnego wybierania linki, z zasadą "jeśli wydaje Ci się, że bardzo wolno wybierasz linkę, zwolnij jeszcze o połowę" ... ;)

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski


Edited by Jerzy Kowalski, 24 February 2013 - 23:00.


#32 OFFLINE   ryba7

ryba7

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 341 posts
  • LokalizacjaRzeszów

Posted 27 May 2015 - 16:45

A łowi ktoś z Was w jeziorach z brzegu? Chodzi mi głownie o białoryb - wzdręgi, jazie, karasie, płocie. Jaka wędka sprawdzi się najlepiej jeśli za plecami mam drzewa lub trzciny. Dwuręczna? 


Edited by ryba7, 27 May 2015 - 16:46.


#33 OFFLINE   lukomat

lukomat

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2,739 posts
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Materek

Posted 27 May 2015 - 19:31

Z dwureczna na wzdregi i karasie to jak z armata na komary. Chyba, ze jakis ultra lekki switch, ale chyba i tak bym poszedl w jednoreczny kij . Jesli za plecami sciana lasu lub trzcinowiska i nie da rady znad glowy, to mozna rolka albo speyem. Poszukaj na YT cos na temat roll cast albo single hand rod spey cast.



#34 OFFLINE   ryba7

ryba7

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 341 posts
  • LokalizacjaRzeszów

Posted 27 May 2015 - 21:15

Są osoby które łowią jednoręcznymi #0 lub nawet #00 więc jakaś dwuręczna UL wcale by mnie nie zdziwiła ;)



#35 OFFLINE   muddler

muddler

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 373 posts
  • LokalizacjaWielkopolska
  • Imię:Jarosław

Posted 12 June 2015 - 08:21

A łowi ktoś z Was w jeziorach z brzegu? Chodzi mi głownie o białoryb - wzdręgi, jazie, karasie, płocie. Jaka wędka sprawdzi się najlepiej jeśli za plecami mam drzewa lub trzciny. Dwuręczna? 

 

Ja łowię głównie wzdręgi, ale ostatnio złowiłem dwa klenie na jeziorze - nie były to żadne okazy - takie trochę powyżej 30cm.

Łowię wyłącznie z brzegu, albo wchodzę na bosaka do wody latem. Do łowienia wybieram bardziej plażowe miejsca z dnem żwirowym i trzcinką z boku - zawsze się jakieś dogodne miejsce znajdzie :rolleyes:. Wypatruję wzdręgi pływające pod powierzchnią i podaję im muchę, widzę jak podpływa jedna (dobrze żeby była największa z całego stadka), jak bierze muchę i wtedy zacinam :). Reszta stada robi się bardzo czujna i złowienie następnych jest już trudniejsze. Po kilku rybach zmieniam miejsce. Czasami jak się zaangażuję to okrążę całe jezioro :lol:. Moimi przynętam są głównie suche Red Tagi. Rybki niewielkie, ale gdy przekroczą 25cm są bardzo urodziwe - takie złociutkie z czerwonymi płetwami.

Poniżej na zdjęciu moje Red Tagi - jeżynka brązowy kogut, tułów z pawia, ogonek (tag) czerwony matabut:

34y68p5.jpg

 

Rasowy muszkarz pewnie się doczepi że tu i ówdzie włosek krzywo odstaje, ale jak w polskich wodach pojawią się lepsze ryby to i muchy się poprawią :D. Używam kija lipieniowego # 4 - 5 o długości 273cm i linki pływającej.



#36 OFFLINE   jackie01

jackie01

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 84 posts
  • Lokalizacjaświętokrzyskie
  • Imię:Jacek

Posted 18 June 2015 - 10:52

Muddler pytanie laika ale... Muchowanie zaczalem od niedawna i jesli mozna powiedziec, ze rzuty juz opanowalem to nie wiem jak prowadzic muszke?. Chodzi oczywiscie o jeziorowe wzdregi i muszka red tag.

#37 OFFLINE   muddler

muddler

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 373 posts
  • LokalizacjaWielkopolska
  • Imię:Jarosław

Posted 18 June 2015 - 21:02

Moje wzdręgi najlepiej reagują na suchą muszkę w momencie kiedy opadnie na wodę, tak więc należy zarzucić w pobliżu wypatrzonej ryby. Ale można też położyć muchę na wodzie w miejscu gdzie ryby  przepływają  i zaczekać - gdy któraś się zbliży, lekko zasmużyć (pociągnąć za linkę) wtedy się zainteresuje :rolleyes:. Suchą muchę należy ciągle utrzymywać w stanie suchości, tzn. gdy zaczyna tonąć, wykonujemy kilka wymachów nad głową w celu pozbycia się wody i znów ją zarzucamy (kładziemy) w wybrane miejsce.


Edited by muddler, 18 June 2015 - 21:07.


#38 OFFLINE   jackie01

jackie01

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 84 posts
  • Lokalizacjaświętokrzyskie
  • Imię:Jacek

Posted 18 June 2015 - 21:44

No to ja robilem źle... Caly czas pociagalem za sznur. Dzieki za rade i jesli coś złowię to dam znać ;)



#39 OFFLINE   sierżant

sierżant

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 386 posts
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Ryszard

Posted 19 June 2015 - 09:49

Te Red Tagi pokazane na fotkach przez mudlera mnie się podobają, nawet bardzo.

W stosunku do pokrak, jakie czasem zdarza mi się stworzyć, nadają się wręcz do katalogu. A jak jeszcze oklapną w wodzie, nabiorą łowności.

Na takiego właśnie, małego Red Taga, w wykonaniu mokrym, wyjąłem swojego największego lipienia.



#40 OFFLINE   Luckyguliver

Luckyguliver

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 983 posts
  • LokalizacjaN17
  • Imię:Remek

Posted 09 May 2021 - 13:36

Chcialbym odpalic nowy temat. Przerzucilem kilka dobrych stron w zakladce Fly Fishing i niestety nie znalazlem takiego tematu. Mozna by tu zgromadzic male kompedium wiedzy na temat lowienia w "wodzie stajacej" czyli jeziorach, stawach czy zaporowkach. Nie wiem jak w Polsca ale tu w Uk jest to dosc popularna forma fly fishing. Na takich akwenach widze znacznie wiecej muszkarzy niz nad rzekami. 

 

Dla mnie pierwsza taka woda to Stithians Reservoir w Kornwalii. Taka mala zaporowka z pstragiem teczowym i potokowym. Okazalo sie, ze diabel nie taki straszny i pomimo stawiania pierwszych krokow w muchowaniu udalo mi sie przechytrzyc pare rybek i to pomimo bardzo wietrznej pogody. 

Z tej ostatniej wyprawy narodzilo sie kilka pytan. Uzywalem kijka w klasie #5 i wydawalo mi sie, ze przy 40 + teczku juz prawie calkiem stracil zapas mocy w dolniku. Nie mam jeszcze obycia z kijami muchowymi wiec nie wiem czy mam sie tym nie przejmowac czy moze raczej poszukac jakiegos ciezszego oreza? Drugie pytanie. Czy teczaki i potokowce zajmuja takie same partie jeziora czy maja jednak inne zwyczaje a co za tym idzie trzeba sie do nich inaczej przygotowac? Trzecie. Po 6 godzinach stania w wodzie i wybierania linki na zimnym wietrze tak mi odmarzly dlonie ze nie moglem sznurowek rozwiazac. Czy temu sie da jakos zaradzic? :)

 

To by bylo chyba na tyle...

Attached Files


Edited by Luckyguliver, 09 May 2021 - 13:41.