Nie bardzo rozumiem czemu ktoś się irytuje że służby mogą więcej niż pozostali..?
A co w tym dziwnego? Przecież to zupełnie normalne (i raczej w każdym innym kraju też..)
Jak radiowóz czy straż włączy się do akcji to chyba na drodze i poza nią też może znacznie więcej prawda?
I co? to jakoś ludzie rozumieją.. W czym problem, są uprzywilejowani i tyle, zawsze tak było i będzie.
Zawsze można zmienić zawód i zacząć pełnić taką służbę..
Strefa ciszy jest teoretycznie po to aby chronić faunę, nie chodzi tylko o święty spokój okolicznych mieszkańców.
Na Międzyodrzu gdzie mieszkam co i rusz popyla jakaś służba na spalinie a normalny człowiek nie może. Gdzie tu logika?
Nie można nawet zwodować łódki na slipie. Są dwa piękne betonowe slipy ale "jedynie dla służb".
Dosyć mam tego państwa dla służb gdzie normalnego mieszkańca traktuje się z buta przy byle okazji.
Ciągle tylko jakieś pozwolenia, licencję, ograniczenia i płacić, za wszystko płacić.
Przeciętny wędkarz pływa jakaś kaprawa krypą z 30letnim silnikiem albo i nie pływa z braku kasy na paliwo. Wiem, widzę ile w sezonie łódek wypływa z przystani. To jest dramat.
Quent
www.elipsa.info