Poobiedni kr贸tki wypad nad Wise艂k臋. Mia艂a by膰 stara meta sandaczowa, niestety olbrzymi korek przed 艁omiankami spowodowany pewnie jakim艣 wypadkiem zmusi艂 mnie do zjazdu na Tarchomi艅sk膮 opask臋.
I w sumie dobrze, bo by艂o fajnie. Ryby dobrze gryz艂y, mo偶e nie te co chcia艂em ale w zamian by艂o sporo bra艅 i kilka rybek wyj臋tych. W pierwszych rzutach na uklej臋 10 cm przywali艂 bolenik, kolejny spad艂 pod nogami, nast臋pny 艂upn膮艂 w RapMastera 8, a po zmroku podesz艂y klenie. Dwa wyj臋te na 10-k臋 w tym jeden fajna kluska oko艂o 40 cent贸w. Ten wobler ma naprawd臋 pot臋cja艂
Ci艣nienie spad艂o i wchodzi ciep艂y front z zachodu. Panowie, kto ma jutro wolne zasuwa膰 nad rzek臋, bo b臋dzie robota. 呕eby nie ten piueru艅ski deszcz kt贸ry przemoczy艂 mnie do gaci, napewno pr贸bowa艂 bym jeszcze pom臋czy膰 nocne zedy. Jak odje偶d偶a艂em, to dw贸ch kole偶k贸w instalowa艂o si臋 na g艂贸wce z trupkami.