Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Joker - historia przynęt Roberta Ciarki


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
3684 odpowiedzi w tym temacie

#641 OFFLINE   Dienekes

Dienekes

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2272 postów
  • LokalizacjaSyreni Gród/ Jadwisin
  • Imię:Radosław

Napisano 16 wrzesień 2013 - 19:26

Wiem, wiem. Nie dodałem, że miałem na myśli tego z lewej, bo... drugi ma go na zewnątrz :ph34r: :P

 

I rozumiem tych kolekcjonerów. Ja na Twoje cukierki łowię, owszem, ale szkoda mi ich, jak żadnych innych :D Po tym, jak mi szczupak pokancerował Ronina w ubarwieniu okonia, mam jeszcze więcej oporów z zakładaniem ich na agrafkę ;) A i tak to robię, bo mają łowić i tyle  :D

 

I daję słowo, że jak tylko Ronin oszuka ładną rybę, dostaniesz i fotki i klip z holu.



#642 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 16 wrzesień 2013 - 19:45

To czekam. :)



#643 OFFLINE   Dienekes

Dienekes

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2272 postów
  • LokalizacjaSyreni Gród/ Jadwisin
  • Imię:Radosław

Napisano 16 wrzesień 2013 - 19:52

Nie ukrywam, że ja również ;) Nadzieje znaczne i odwrotnie proporcjonalne do czasu, którym dysponuję.

#644 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 17 wrzesień 2013 - 19:51

Przy akompaniamencie kropel deszczu stukającego o kurtkę, szumiących od silnego wiatru sitowi oraz błyskających pomiędzy woderami różankami, wykonałem kolejne testy dziesiątki na Huho huho  :)

 

Nie są to w pełni prawidłowe testy, ponieważ aura rozbujała Wisłę i wysokie fale nie pozwoliły na sprawdzian Huho w nurtach królowej. Zatem udałem się na wodę stojącą i tam dokonałem oględzin wcześniej już pokazywanego prototypu, tym razem ze zmienionym mocowaniem przednim oraz korektą balastu.

 

Załączony plik  huho2.jpg   690,16 KB   171 Ilość pobrań

 

Poza nim był jeszcze jeden kształt z częściowo przesuwnym balastem, by uzyskać większą stabilizację w locie, ale o nim może kiedy indziej.

 

Ten ze zdjęcia w uzbrojeniu 2X4, po pomalowaniu powinien ważyć nie więcej niż 18g. Już jest lotny. Pierwsza wersja miała tendencję do koziołkowania w trakcie rzutu. Tonący nie za szybko z drobnym i wyraźnym lusterkowaniem. Stabilny w szybszym ciągłym prowadzeniu, nie wyłożył się na bok. W zależności od tempa ciągnięcia porusza się płynnym S lub gęstszym S przerywanym błyskaniem powierzchnią boczną. Nie jest to takie mocne bicie jak glidera np, Ronina.

Krótkie szybkie poszarpywanie swobodnej przynęty powoduje jej drganie całą powierzchnią - błyskanie bokami i nieduże odskoki na boki lub w górę albo w dół. Bardziej pełne i wolniejsze poszarpywanie powoduje szersze odbicia na boki. Woblerem Huho można sterować też tak, żeby oczkował pyskiem ku powierzchni. Oczywiście jeśli nie sprowadzimy go głębiej niż 50cm pod powierzchnię ;)

 

Dopiero sprawdzenie go w szybkiej wodzie skoryguje to, co można z nim robić teraz na wodzie stojącej. Sądzę, że na płanie jest idealny. Czy na przeloty w poprzek rynny w okolicach bani też? Zobaczymy. Wtedy jego kopie pojadą na Dunajec. :)

 



#645 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 17 wrzesień 2013 - 19:55

Super wiadomości do mnie dotarły. Roniny 8 połowiły sandaczy :) Co prawda w Kanadzie, ale moje na wierzchu  :D



#646 OFFLINE   madpaw

madpaw

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 632 postów
  • LokalizacjaPolska
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Plesiak

Napisano 17 wrzesień 2013 - 20:44

 Z moich obserwacji, taką przynetą idzie łowić w rzekach z wolnym uciągiem, lub na ale obawiam się że będziesz musział nieco dodać balastu,



#647 OFFLINE   maykel

maykel

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 590 postów
  • Imię:Michał

Napisano 18 wrzesień 2013 - 09:09

Od niedawna też robię woblerki, ale niestety nie mam zdolności artystycznych, a staram malować się ręcznie akrylami... dałbyś radę wrzucić jakiś filmik z przykładowego malowania?



#648 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 18 wrzesień 2013 - 16:33

 Z moich obserwacji, taką przynetą idzie łowić w rzekach z wolnym uciągiem, lub na ale obawiam się że będziesz musział nieco dodać balastu,

 

Być może Pawle tak będzie trzeba zrobić, być może. Założyłem, że tą przynętą będzie się łowić z wachlarza, dając jej swobodę w spływie i zanurzaniu się. Liczę na dobrą współpracę samego nurtu do jej wstępnego ożywiania :) Resztę zrobi wędkarz niezbyt mocnymi poszarpywaniami wędziskiem. Na pewno gdy przynęta znajdzie się równolegle do mocnego nurtu będzie wypychana do góry i myślę, że kilka gram więcej niewiele zmieni. Na Wiśle dużo cięższe gumy na jigach, które są mniej podatne na nurt niż taki wobler, są wyrywane do góry gdy ciągnie je się pod prąd. Dlatego, nie biorę pod uwagę prowadzenia tego woblera pod prąd z dużym uciągiem.

 

Machnąłem się z tą masą "Huho". Źle zerknąłem w notatki. 18g jest wagą gołego drewna ze stelażem i balastem, więc z kotwicami, malowaniem i lakierami da coś 22g. Jako ciekawostkę dodam, że samo drewno lipowe waży 7g. 


Użytkownik joker edytował ten post 18 wrzesień 2013 - 17:14


#649 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 18 wrzesień 2013 - 16:58

Od niedawna też robię woblerki, ale niestety nie mam zdolności artystycznych, a staram malować się ręcznie akrylami... dałbyś radę wrzucić jakiś filmik z przykładowego malowania?

 

Ja też się tylko staram malować ręcznie, pomału wychodzi coraz lepiej :)

 

Powiem tak. Nie raz brakowało mi takiego filmu. Z areo są, jednak z ręcznym malowaniem nie ma.

Do mistrzowskiego opanowania warsztatu z takim malowaniem mam daleko. Niemniej zapytań o to jak maluję mam naprawdę sporo, więc to co prezentuję ma już pewnie jakiś tam poziom. Czy zrobiłbym taki film? To musi być naprawdę praktyczne jak sądzę. Czasem się nad tym zastanawiam jak by tu podzielić się paroma podstawami i dochodzę do wniosku, że to powinno być w formie ćwiczeń.

 

Tak naprawdę widziałbym to jako pracę zbiorową, już mówię dlaczego. Samo malowanie jest jedynie fragmentem procesu dekoracji. Trzeba ci wiedzieć Michale, że to na czym się maluje ma też znaczenie. Czy jest to podkład z farby, więc jakiej i jak ją przygotować? A jak malujemy na lakier? Te same pytania się pojawiają. To jest nieraz ważniejsze niż zamoczenie pędzla w farbie. 

Osobiście mogę jedynie powiedzieć coś na temat tych podkładów lub lakierów, na których pracowałem. A co z resztą? Tylko tu jest grubo ponad setka osób składających woblery. Uważam, że pokazywanie samego malowania jest jak pokazywanie wiersza komuś, kto nie zna dobrze całego alfabetu. Wiedza o przygotowaniu powierzchni, rozcieńczaniu, mediach i sposobach nakładania jest najważniejsza. Dopiero potem, albo masz odrobinę umiejętności by coś stworzyć dalej, albo nie. 

 

Teraz naprawdę nie mam na to czasu, ale w zimę może się do tego przymierzę i po molestuję kilku kolegów, jak już będę miał pełny pomysł na taki film. Powiedzmy, że widzę to jako projekt pod szyldem Jerkbaita :)


Użytkownik joker edytował ten post 19 wrzesień 2013 - 17:28


#650 OFFLINE   maykel

maykel

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 590 postów
  • Imię:Michał

Napisano 18 wrzesień 2013 - 20:11

Bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Chciałbym powiedzieć, że nie mogę doczekać się zimy i tego momentu, ale tak naprawdę wolę jeszcze 'tworzyć' tak jak potrafię, cieszyć się znosna pogodą i możliwością wędkowania. Nie mniej jednak miło będzie zobaczyć taki materiał w niedalekiej przyszłości. Pozdrawiam serdecznie

#651 OFFLINE   Woblery TG

Woblery TG

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 940 postów
  • LokalizacjaPomorze
  • Imię:Tomasz

Napisano 21 wrzesień 2013 - 11:29

Ciężko przedstawić gotową receptę na malowanie pędzlem (gąbką, patyczkiem). Można podzielić się stosowanymi przez siebie farbami, mediami, lakierami, kolejnością ich nakładania, ale trudno opisać ich żądaną konsystencję. Najlepsze ciapy wg mnie uzyskuje się, kiedy farba jest możliwie rozrzedzona, kładziona na nieprzeszlifowaną powłokę, ale wtedy ze względu na napięcie powierzchniowe cieczy, ciapy "schodzą się", tworząc krople. Wtedy należy odczekać, aż farba lekko zeschnie i "rozciągać" ciapy do założonych rozmiarów. Przy modelach 5 cm i mniejszych potrzebne sokole oko, wprawna ręka i przede wszystkim praktyka!



#652 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 21 wrzesień 2013 - 11:31

Roninowa matrioszka,

 

Załączony plik  joker_matrioszka-ronin.jpg   402,2 KB   176 Ilość pobrań

 

a tu malowanie na płoć bez podkładu z alu. :)

 

Załączony plik  joker_ronin_roach.jpg   518,69 KB   193 Ilość pobrań



#653 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 21 wrzesień 2013 - 11:46

Ciężko przedstawić gotową receptę na malowanie pędzlem (gąbką, patyczkiem). 

 

Dokładnie myślę tak samo. Poza tym każdy wypracowuje sobie własne kombinacje i z tego rozbudowuje się coś, co można nazwać własnym stylem. Jak to kiedyś napisał Przemek bodajże - sposób na malowanie jest jak podpis.

Więc jeśli zabiorę się za stworzenie jakiegoś materiału o malowaniu ręcznym, to będzie on poświęcony różnym narzędziom i metodom. Reszta będzie w rękach twórcy.



#654 OFFLINE   Greed111

Greed111

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 146 postów

Napisano 21 wrzesień 2013 - 19:58

Matrioszka jak marzenie ;) można znaleźć coś na każdą okazję ;D a mam małe pytanie z innej beczki, nadal strugach tymi mistycznymi ostrzami czy może wróciłeś do czarnej olfy? ;>


Użytkownik Greed111 edytował ten post 21 wrzesień 2013 - 19:59


#655 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 22 wrzesień 2013 - 15:15

Matrioszka jak marzenie ;) można znaleźć coś na każdą okazję ;D a mam małe pytanie z innej beczki, nadal strugach tymi mistycznymi ostrzami czy może wróciłeś do czarnej olfy? ;>

 

 Czarne Olfy w ilości trzy sztuki są wszędzie tam, gdzie nie ma japończyków :) Co prawda nie mają jak na razie okazji do cięcia, bo nowe noże chlastają wszystko, ale je trzymam z sentymentu. Jako ciekawostkę podam, że jeszcze nie ostrzyłem japończyków ani razu. Ale teraz to już by się im przydało, zwłaszcza jednemu.  :unsure:



#656 OFFLINE   bielik

bielik

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 792 postów
  • LokalizacjaSochaczew
  • Imię:Kamil

Napisano 22 wrzesień 2013 - 15:31

Robercie no jak tam bylo nad bzurka? roninki polowily cos?



#657 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 22 wrzesień 2013 - 16:31

Właśnie wróciłem z ryb, testowania i zawodów nad Bzurą, czyli trzy w jednym czasie.

Powód numer jeden dla którego pojechałem, to były testy jerków w rzece. Wiadomo, chodzi o prototypy na Puchar Głowatki, ale i Roniny8 zabrałem ze sobą. Byłem ciekaw, czy ta przynęta, która jest zrobiona z myślą o szczupakach ze stojącej wody, będzie równie dobra na nurtowe kaczodziobe. Zacznijmy najpierw od "Huho 10".

Sam jestem ciekaw, jak będzie się łowić tą przynętą w dużej rzece jaką jest Dunajec. Bzura posłużyła mi za symulator warunków połowu. To było naprawdę zabawne. Pojechałem nad Bzurę i wpisałem się na listę startową "Szczupak Bzury 2013". Potem poszedłem nad rzekę i prowadziłem dziwne obserwacje przynęt zamiast łowić. Musiało to wyglądać dziwnie, bo przyłapałem jednego obserwatora-zawodnika, który zamiast łowić, drapał się w głowę i patrzył co ja za dziwną taktykę połowu szczupaka mam. Przyłapałem go na tym podglądaniu w tej samej chwili, jak kończyłem kilkuminutową zabawę jerkiem w miejscu na dystansie 5 metrów ode mnie. A robiłem to dość długo wyłącznie dlatego, że praca tej przynęty postawionej w nurcie jest świetna.

Miałem ze sobą dwa nieco inaczej wyważone prototypy. Jeden z nich ma przesunięty balast bardziej na ogon, tym samym postawiony w nurcie, szerzej pracował głową, za to drugi poruszał się jak ryba, S w poziomie i S w pionie jednocześnie. Nadto ten z przeciążonym ogonem, popuszczany z nurtem, opadając lusterkuje. Obydwa dają się ładnie trzymać pod prąd "na stopa", i można nimi cudownie grać na niedużej powierzchni. Podbijać lub pociągać, dzięki czemu odchodzą na boki lub unoszą się ku powierzchni, a także popuszczać je do tyłu z nurtem i znów podciągać. Nie wiem , czy takie stacjonarne łowienie w przypadku głowacicy może być skuteczne, ale skoro pstrągi tak się łowi... Ze względu na kiepską przezroczystość i brak osoby do pomocy, nie mogłem sprawdzić na jaką głębokość zanurza się ta przynęta w przypadku postawienia jej na długiej lince. Metr na pewno.

Inne możliwe łowienie, to rzut po skosie w górę rzeki, zatopienie na powiedzmy 1,5 metra i kontrolny spływ w dryfie wachlarzem z krótkimi podbiciami lub poszarpywaniami. Jerkowanie a'la duży streamer. 

Ogólnie jest to przynęta, którą łowi się bez silnych naprężeń żyłki, odmiennie od łowienia woblerami ze sterem, lub jerkami do szybkiej jazdy. To z pewnością coś innego, nowe doświadczenie i chociażby dlatego zrobię jeszcze ze trzy sztuki i pojadą na zlot. Nie ma znaczenia, czy zostaną zaakceptowane i przyjęte. Czy sprawdzą się czy też dadzą ciała w łowieniu głowacicy. To kolejne nowe doświadczenie i całkiem dobrze to wyszło jak na koncepcyjne podejście. :)

 

Wracając do zawodów. Chłopa było z 50 sztuk, a miarowych szczupaków 2 sztuki. Jak na tą wodę to bardzo kiepsko.

Kiedy już wszyscy pobiegli w górę i w dół, zszedłem pod most, przy którym była zbiórka. Kilka rzutów woblerem w kolorze ostrzegawczym przyniosło szczupaczka z 3 z przodu. No maluch, aż żal. Potem już poszły moje Roniny w ruch i zaczęło się macanie tematu. 

 

Uwierzcie mi, niezłe są na takie rzeki jak Bzura, Narew, Wkra, Bug, czy Warta. W wodzie do 2m można je prowadzić szybko niczym wahadło, kręcąc korbą i równocześnie poszarpując szczytówką. Można je puszczać w dół wolniaków by lustrkowały, podobnie pod nawisy, za wnękami w burtach i wszystkich takich szczupaczych przystankach. Na prostkach i płyciznach wewnętrznych zakrętów można szybko penetrować wodę w poszukiwaniu zdecydowanych na małe co nieco szczupaków. Gdyby nie te 8cm, to bym je na Dunajec posłał, a niechby se chociaż przy ognisku poleżały pomiędzy oscypkami  :D No dobra. W każdym razie drugi krótki wyjechał na Ronina w kolorze płoci i to były wszystkie moje szczupaki tego dnia  :mellow:  Był jeszcze jeden strzał w gumę na godzinę przed końcem imprezy. Chciałem gada sięgnąć Roninem z pod drugiego brzegu i jak nie zatnę w jakiś konar... Miałem Ronina.

 

Miałem też wyczepiasz Surfer nabyty na zahar.eu. Długo czekał na okazję do udowodnienia swoich walorów użytkowych. No nie było gdzie wcześniej, a Bzura pełna zwalonych drzew, to marzenie każdego wyczepiacza  ;)  Sparowałem go z plecionką 0,50mm i ten jeden wyjazd zwrócił poniesiony wydatek na Surfera, bo Roniny właziły w konary aż miło. Na szczęście właziły w te zaczepy w pobliżu mojego brzegu, poza tym jednym niefartownym przypadkiem. Otóż Surfer, jest bardzo skutecznym wyczepiaczem w rzekach, na dystansie do 10-12m. Co w przypadku łowienia szczupaków jest wystarczające, bo te zazwyczaj łowimy w okolicy brzegu na którym stoimy. Także koledzy wyciągajcie woblery z pudełek i nad rzeki. Wcześniej kupcie Surfera.

 

Do tej dość długiej notatki z dzisiejszego przedpołudnia dodam, że był też Wepster i jego malowane kredkami woblery.

Słuchajcie teraz ci, którzy zaczynają malować i zastanawiają się od jakiej farby zacząć. Zacznijcie od kredek. Naprawdę. Wejdźcie w wątek Wepstera i zobaczcie co można ciekawego zrobić. To na żywo wygląda jeszcze lepiej. I powtórzę to, co powiedziałem do Kamila - gdybym dzisiaj zaczynał przygodę z woblerami, malowanie zaczął bym od kredek, a dopiero potem przeszedł na farby. Taniej, szybciej, ciekawiej.  :)

 

Kamilu, dzięki jeszcze raz za transport i kozę  :D


Użytkownik joker edytował ten post 14 listopad 2013 - 21:07


#658 OFFLINE   Kamil G

Kamil G

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 519 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Kamil

Napisano 22 wrzesień 2013 - 17:40

Heh no teraz to żeś mnie zareklamował :lol:

To ja Ci Robercie dziękuję za masę cennych rad i bajecznego Fario w skull designie !!



#659 OFFLINE   maykel

maykel

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 590 postów
  • Imię:Michał

Napisano 22 wrzesień 2013 - 19:57

zapoznalem sie z watkiem webstera i nie znalazlem informacji o kredkach, pisze ze maluje gabka... mozesz wyjasnic o jakie kredki chodzi?

#660 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 23 wrzesień 2013 - 18:33

zapoznalem sie z watkiem webstera i nie znalazlem informacji o kredkach, pisze ze maluje gabka... mozesz wyjasnic o jakie kredki chodzi?

 

 

Kamil już musiał rozpisać się na temat tego malowania kredkami, więc wskakuj do jego wątku  ;) 

Też sięgam do kredek akwarelowych w pewnych sytuacjach. Jakby ktoś pytał o markę, to używam obecnie Koh-i-Nor Mondeluz. Niedrogie, przyzwoite i łatwo dostępne. 


Użytkownik joker edytował ten post 23 wrzesień 2013 - 18:33





Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych