... a tym czasem...
I tak kolejne dopełniłem zadanie, a inne w toku albo rozpoczęte dopiero co. I kto wie ile takich zadań przede mną. Nic to panowie, a przepraszam i Panie.
To był wspaniały dzień, bo wiedzieć musicie, że każdy mój dzień jest wspaniały. Bo kiedy nie musisz się bać, to możesz robić rzeczy niemożliwe do zrobienia. Napiszę wam o jednej, a co. Nie jestem zuchwały, po prostu czuję, że nawet powinienem wam napisać.
Wyszedłem z TL, bo dostałem zadanie. Przyjąłem je. To zadanie, to organizacja szkółki wędkarskiej przy kole w Płocku. Pisałem wam tutaj o tym jednym jedynym uczniu.
Ogłoszenia rozwiesiłem w każdym sklepie wędkarskim w Płocku, wisi info na stronie Koła, na FB, w radio Eska nagrałem wywiad. I tylko ten jeden chłopak, zresztą fantastyczny. Moi koledzy wokoło pytają o tą szkółkę z troską w głosie, a ja im spokojnie -żeby się niczym nie martwili. Skoro jest tylko jeden, to widocznie tak ma być. Nawet ostatnio dzwoniła pani z radia Eska i też pytała i oferowała pomoc. Powiedziałem, że w okolicy połowy września do niej pójdę i nagramy nowy materiał. Pan Szubierajski z OM czeka na rejestrację szkółki, a ja czekam na swoich podopiecznych Przy okazji Pan Szubierajski, to musi być świetny gość, nawet nie wiecie jak się ucieszył, gdy rozmawialiśmy o szkółce. wiecie dlaczego? Bo nie ma zbyt dużo chętnych by takie rzeczy robić. dla innych robić oczywiście.
DSCN2647.JPG 463,45 KB
26 Ilość pobrań
Pojechałem dzisiaj na zawody w moim Kole. To specjalne zawody, o wyjątkowym charakterze. Jest to Memoriał im. Anny Dyttus. Wiele lat temu zaangażowanej wędkarki w działalność PZW. Osobiście nie zdążyłem jej poznać.
Pojechałem na luzie, ze śpiewem na ustach. Podszedł do mnie jeden z mentorów spławikowych i powiedział coś, czego nigdy mi nie mówił, chociaż było wiele takich okazji. Bardzo mu zależało, abym wystartował w tych zawodach. Powiedziałem mu, że nie mam ze sobą nic, nie planowałem startu. Powiedział, że ma wszystko dla mnie. To był zaszczyt dla mnie. Nawet miał dla mnie ten żółty kapelusik, zabawne... Skąd wiedział, że przyjadę w żółtej koszulce?
DSCN2656.JPG 369,18 KB
26 Ilość pobrań
Nawet byłem szósty Na ośmiu seniorów. Za to młodzieży było dużo więcej, niż rok temu. I kiedy wszyscy się już najedli, przed ogłoszeniem wyników zebrałem ich w taką gromadkę. Byli nieco onieśmieleni. Potem powiedziałem, żeby spojrzeli na siebie nawzajem i zapytałem. Czy chcecie spotykać się razem, gdyby była taka możliwość? - Tak. Powiedziałem im kilka słów o tym, co dla nich przygotowaliśmy, że mamy lokal na Klonowej, w siedzibie Koła, że czeka przygotowana strona na wpisy z relacjami z naszych spotkań, że będę dla nich pisał artykuły - specjalnie dla nich. I o to moja drużyna im. Anny i Romana Dyttus
DSCN2659.JPG 468,18 KB
25 Ilość pobrań
Nie martwcie się, nie opuszczam was wariaci Może nie będę częstym gościem, ale co to przeszkadza. Ten wątek pisałem dla was, tu są odpowiedzi na wasze pytania. Gdzie jest problem? Trzeba by zacząć czytać. Powiem wam coś, coś co będzie dla was może trochę odkrywcze. Może zacznij od czasu do czasu czytać własne notatki, które robisz. Robisz je prawda. Tak! Twój wątek, to twoje notatki. Dlaczego z nich nie korzystasz? Co ci z moich notatek, jak chcesz robić własne woblery?
Więc goście się tu gdy mnie nie będzie, a wiem, że zadbacie o to, by było wesoło, a może i rybnie. Poza tym, to Moderatorzy cały czas dbają o ład, nie myślcie, że ja tu nawet w tym wątku rządzę Daliście się nabrać. Oni zrobili porządek i tak będzie dalej, ale wierzę, że sprawiedliwiej, myślę, że oni też w to wierzą.
Leży u nich niespodzianka dla was. Bądźcie cierpliwi. Spodoba się wam.
Wasz Joker