Tak juz ktorys raz nie moge sie oprzec wrazeniu, ze czesc pytajacych, zadajac pytanie, ma juz gotowa odpowiedz. Na forum jest z reguly szukane tylko potwierdzenie...
Zaburze wiec nieco ten widok..
Tak w ogole, jak sie chce zeby bylo bezpiecznie to lepiej nie plywac Wisla. Pomijajac rozne plytkie rafki, w ktore mozna przy..., zwlaszzca przy takiej wodzie, jaka byla ostatnio...Wiselka lubia plywac rozne dziwne przedmioty, z ktorych nie wszystkie widac.
Z moich doswiadczen wynika, ze te sa bardziej niebezpieczne dla kolumny silnika, niezaleznie z czego jest lodz.
Bezpieczenstwo...rozpatrywane byly tylko syt. zwiazane z uderzeniem...a istnieja rownie ciekawe, np. uwiezniecie lodki na mieliznie z piachu, pol biedy jak nie jest to kurzawka, mozna wyjsc i zepchnac. Jak kurzawa to syt. moze byc patowa, i tym gorsza im statek masywniejszy.
Jesli idzie tylko o uderzenie to mozna zrobic z grubego laminatu. No i tu jeszzce jeden dylemat...mozna w ten sposob osiagnac wage, moze nawet jeszzce wieksza niz lodzi drewnianej (nioslem cos takiego...razem z tuzinem innych i nosilo nas po calej łące
). Wieksza waga to wieksze zanurzenie,masywnosc, wieksza sila w razie uderzenia.
O ile lekka lodka moze przeskoczyc przez rafe, bo dziób zostanie podbity do gory, o tyle z ciezsza moze sie nie udac, i moze sie okazac, ze z tym bezpieczenstwem nie do konca tak jest...
A najlepiej, jak sie nie zna wody, nie plywac szybko, zwlaszzca gdy nie widac gdzie jest szlak wodny.
Najciekawsze jest to, ze Wiselka bardzo lubi sie zmieniac, wiec dobre poznanie wody tez moze zaszkodzic...
Jak ktos ma niewielkie doswiadczenie na lodziach, to Wisla jest chyba najgorsza do jego zdobywania (przynajmniej w okolicach W-wki)
Gumo