MieczyslawS
Ta sama zasada dotyczy napraw po złamaniu blanku?
A jak sobie radzisz (-cie) z ciśnieniem ktore powstaje przy próbie wklejenia topu na zamocowany w dolnym elemencie trzpień? Wielokrotnie po posmarowania górnego "złamasa" i dociśnięciu go tak jak trzeba do dolnego kawałka, rozjeżdżał sie z powodu zamkniętego i scisnietego wewnatrz powietrza.
Dziurka odpowietrzająca w topie?
_______
Tak taka sama zasada, tylko przypominam, że wklejany czop w obu częściach musi być dobrze dopasowany, jeśli masz wątpliwości daj odrobinę dłuższy np. o 2-3 jego średnice z każdej strony. Pasowanie lekko wciskowe.
Przy takim sklejaniu jest taki problem, że jak się spasuje wszystkie elementy na sucho, to wydaje się że wszystko jest ok. Ale gdy się nałoży klej, i przy tym trochę czop poobraca w blanku przed oststecznym ustawieniem, to okazuje się, że czop wychodzi z dolnej części blanku więcej niż wtedy gdy był suchy bez kleju.
Z tego względu trzeba koniecznie dać na wklejanym czopie naddatek przynajmniej z szerszej strony.
Kleję na dwa razy, najpierw dół jak klej wyschnie to dopiero górę, korygując jeszcze długość wystającej części czopa.
Tu też tak może być, że po nałożeniu kleju nałożysz górną część, a tu niespodzianka - czujesz, że mógłbyś nałożyć jeszcze dalej, ale doszła już część górna do dolnej i co z tym zrobić?
Ja docinam wtedy blank i na ogół już jest ok. A jak zostanie niewielka szczelina, to ją szpachluję dwuskładnikowym klejem i przed założeniem omotki równam.
Im mniej zbieżny blank, tym przesunięcie po nałożeniu kleju większe.
Jak nabieżesz doświadczenia, to górną część już wstępnie przed nałożeniem kleju dotniesz więcej na tyle, że po nałożeniu kleju złoży się prawie na zero.
Odpowietrzenie jakieś musi być, albo otwór w topie, albo czop z grubościennej rurki.
Opisałem swój amatorski sposób, zawodowcy mogliby tu wiele podpowiedzieć...