Pamiętam jak kiedyś z kumplem byliśmy połowić wieczorne bolki na odludziu, międzyodrze, jedyny ślad cywilizacji to śluza i kawałek płytowej drogi. Miejsce często uczęszczane przez bobry bo co drugie drzewo nosiło ich ślady bytowania. W końcu pojawił się jeden, o ile przez pierwszą godzinę był ostrożny i raczej obchodził nas naookoło to później miał nas pod ogonem, aby dotrzeć do upatrzonego, nieobskubanego drzewa przeszedł nam po torbach (Wędkarskich! ) i zaczął je w spokoju obgryzać. Szczecin może jest i wiochą z tramwajami ale chociaż bobry mamy kulturalne
PRZESTROGA !!!
Started By
Jeziorm 1
, 28 mar 2013 20:23
43 odpowiedzi w tym temacie
#41 OFFLINE
Napisano 13 sierpień 2013 - 08:11
- Dagon i Dienekes lubią to
#42 OFFLINE
Napisano 13 sierpień 2013 - 12:39
A ja tam lubie bobry zawsze jak jade na ryby to sobie jednego pogłaskam tak na szczęście
- Matiz992 lubi to
#43 OFFLINE
Napisano 13 sierpień 2013 - 12:47
Ech, gdyby ten niezwykle miły przesąd wędkarski raczył działać, to czy kiedykolwiek, drodzy panowie, schodzilibyśmy o kiju?
#44 OFFLINE
Napisano 13 sierpień 2013 - 14:14
Głaskanie bobra ok! Tylko kwestia który to jest ten, co przynosi szczęście
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych