Jerzy, a może by zrobić tu taki mini poradnik dla początkujących, w zakresie jak budować przypony (długości odcinków itp.), jak dobierać żyłki do wielkości i rodzaju much. Nie podjął byś się tego?
Szanowny Tom'ie,
Uważam, że nie ma większej satysfakcji jak samodzielne dochodzenie do ułożenia własnego modelu wędkarstwa, dlatego bardziej zalezy mi na inspirowaniu, pobudzaniu do poszukiwań, podpowiadaniu podstaw czy sposobów rozumowania, prowadzących do efektów. Taki rodzaj dzielenia sie doświadczeniem praktykuję najczęściej. Jak napisał Kuba, pewne podstawowe informacje sa w ksiązce Józka Jeleńskiego, a "ictus" trafnie nazwał je "abecadłem". W końcu z liter buduje się słowa, ze słów zdania, a w końcu wychodzi z tego piękna powieść, albo grafomański "knot" ... Piszący piękne powieści, reportaże, mistrzowie słowa, są najbardziej "oczytani" ... bo bardzo wiele trrzeba przeczytać, żeby samemu pisać ...
Wracając do kwestii konstruowania przyponów - jest to tak szeroki temat, że nie ma gotowej "formuły" ... Choć "abecadło" wskazuje na przykład średnice łaczonych żyłek, w ramach stopniowego ich dobierania, w zależności od tego, do jakiej średnicy końcowej zamierza się doprowadzić ... 0,40 - 0,30 - 0,25 - 0,20 - 0,16 - 0,12 . Taka "wyliczanka" wskazuje na to, że łaczonych odcinków ma być sześć. Przy innych średnicach - może byc mniej lub (rzadziej) więcej. Ich podział zalezy od tego, jaki profil ma mieć przypon. Jeśli bardziej "dynamiczny", to pierwsza, najgrubsza część może miec np. 100 cm, ostatnia, najcieńsza, kolejne 100 cm, a cztery pośrednie, zapewniajace "koniczność" - kolejne 100 cm, więc średnio po 25 cm, ale mogą (powinny) być różnej długości. I od tego "modelu" zaczynając, wydłużając bądź skracając poszczególne części, mozna dopasować takie profile przyponów, które będą odpowiadały osobistym preferencjom i warunkom. Przypon musi zapewnić "wygaszenie" energii linki przed położeniem go na wodzie ... jesli będzie zbyt krótki, niewłaściwie skonstruowany do zestawu i techniki rzutu, to moze "strzelać" i "miotać się" w sposób nieprzewidywalny ... jeśli będzie zbyt długi, a technika rzutu i zestaw nie skompensują tego, to "zgaśnie" zbyt szybko i nie zdąży się "odwinąć", lądując bezładnie ... Generalnie - na przykład łowiąc z wiatrem mozna stosowac dłuższe przypony, jednocześnie rzucając "szerszą" pętlą, wyżej nad wodą, zaś łowiąc pod wiatr - przypony krótsze, "przeciążone", z pętlą "wąską", niżej, nad samą wodą ... Inaczej trochę trzeba dopasowac przypon i techinke do łowienia "z prądem", a inaczej - "pod prąd" rzeki, jeszcze inaczej - łowiąc "w poprzek" nurtów, żeby ułozyć linkę i przypon tak jak układają się nurty, żeby uzyskać możliwie niezaburzone spływanie zestawu ... Różne techniki łowienia "muchowego" wymagają oczywiście róznej konstrukcji przyponów, grubości żyłek itp., ale jak wspomniałem na początku - to bardzo obszerny temat.
Z takiego "abecadła" można coś składać, sprawdzać, próbować, dopasowywać ... w dyskusji wiele informacji może się pojawić ... zachęcam ... jest wielu Kolegów, którzy swoje doświadczenia i obserwacje mogą przekazać i , zapytani, na pewno nie odmówią rady ...
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski