Mam klasyczne v-free własnej roboty i na niewielkich odległościach ma 100 % skuteczności. Jednak, gdy przynęta ugrzęźnie w zaczepie gdzieś dalej albo nurt jest mocny, to niestety odczepiacz nie dochodzi do krętlika. Linka (sznurek murarski z Castoramy) nasiąka i jest problem. Większego ołowiu nie chcę zakładać w obawie przed złamaniem wędki. Co mogę poradzić w takim przypadku ?
Jest patent z cienką żyłką. Upierdliwy jak cholera jednak czasami jedyne wyjście.