Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Odczepiacze do przynęt i co robicie by zaczepów było mniej??


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
497 odpowiedzi w tym temacie

#321 OFFLINE   CM Punk

CM Punk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 689 postów

Napisano 26 styczeń 2015 - 05:12

Czy ten drut z linków nadaje się na stelaże do wobków i zbrojenia dużych gum?

Spokojnie się nada,na co dzień doginam z tego drutu różne rzeczy (tyle,że cieńszego,bo bardzo rzadko tak gruby drut ma w protetyce zastosowanie),doginałem z cieńszego "stelaż" do obrotówki i działa bez zarzutu :) .



#322 OFFLINE   Jack__Daniels

Jack__Daniels

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2219 postów
  • LokalizacjaJelenia Góra/Horten

Napisano 26 styczeń 2015 - 08:49

darks86 nie wszystko da się uratować. Kiedyś kupiłem "kanadyjski" odczepiacz do przynęt bo widziałem na targach jak działa. Zakup dość duży, jak mi się wtedy wydawało, ale pomimo tego, że nie wszystko dało się uratować i nie wszędzie da się złapać przynętę to kosz zakupu zwrócił mi się wielokrotnie.

 

Co do gięcia drutu, można go rozhartować i gięcie nie będzie już problematyczne.



#323 OFFLINE   darks86

darks86

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 353 postów

Napisano 26 styczeń 2015 - 12:41

Z gięciem drugiej sztuki jakoś sobie poradziłem. Imadło + 2 śrubokręty podczas nawijania tych kółek zdecydowanie pomogły. Nieoceniona jest również pomoc drugiej osoby, która np. mocno chwyci owy śrubokręt, a my mamy wtedy obie ręce wolne, aby ciasno zawinąć twardy drut szprychy.

 

Zrobię jeszcze jedną sztukę, tym razem jakieś150-200 gram. Jak to diabelstwo nie zjedzie do przynęty, to wypierdzielam wszystkie odczepiacze w diabły... Wczorajsza sytuacja naprawdę mnie dobiła, bo to było proste miejsce. Płycizna na 0,5-0,7 metra, odczepiacz puszczany z mostu, a to cholerstwo i tak nie doleciało do przynęty.



#324 OFFLINE   TomaszN.

TomaszN.

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 117 postów
  • Imię:Tomasz

Napisano 27 styczeń 2015 - 00:21

Widocznie jest za ciężki do żyłki 0.18 i ja bym poszedł w drugą stronę czyli jakieś 30-40g. Czym cieńsza żyłka i delikatniejszy kij tym lżejszy odczepiać, bo nie dasz rady wystarczająco naprężyć żyłki żeby odczepiacz mógł sobie zjechać. Jak to nie pomoże idziesz trochę w górę nurtu i popuszczasz linkę od odczepiacza jakieś 5m i gwałtownie szarpiesz, wtedy odczepiacz jedzie w dół i powtarzasz tą czynność aż do uzyskania efektu.

#325 OFFLINE   TomaszN.

TomaszN.

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 117 postów
  • Imię:Tomasz

Napisano 27 styczeń 2015 - 00:28

Jest jeszcze jeden sposób na odczepianie przynęt. Zaraz po zawadzie idziesz w górę nurtu i spuszczasz ok 5-7m żyłki/plecionki i czekasz aż nurt ją napręży, wtedy gdy jest już naprężona energicznie szarpiesz. Dodam że ta metoda sprawdza się głównie na zawadach z kamieni.

#326 OFFLINE   Drago

Drago

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 697 postów

Napisano 27 styczeń 2015 - 00:46

Ja zamiast sławetnej szprychy użyłem drutu, który wyciąłem sobie z rusztu od grilla, takiego taniego co to na stacji sprzedają po dwadzieścia. :D  :D  :D  Dużo lepiej się gnie, nie sprężynuje i ma gładką powierzchnię. Odczepiacz działa super.

 

A w kwestii odczepiania w nurcie silniejszej rzeczki to kolega TomaszN. ma rację. Trzeba iść raczej w kierunku lżejszego, niż cięższego obciążenia i oczywiście puszczać z nurtem. Przetestowane z powodzeniem wielokrotnie.



#327 OFFLINE   darks86

darks86

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 353 postów

Napisano 27 styczeń 2015 - 03:38

40 gramowy Vfree właśnie używałem. surFer ma z kolei 100 gram. Oba nie zjechały po żyłce. Żyłka Team Dragon 0,18 z serii Spinn


  • Obcy lubi to

#328 OFFLINE   anpart

anpart

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 2077 postów

Napisano 27 styczeń 2015 - 11:19

Mam surfera i użyłem go może 2 razy, zdał egzamin, chociaż przeważnie jak łowię gumami to nie chcę mi się go wyciągać i rwę. Zawsze jest pretekst, żeby zrobć nowe zapasy gum :D


  • polifem8 i BOSMAN 76 lubią to

#329 OFFLINE   TomaszN.

TomaszN.

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 117 postów
  • Imię:Tomasz

Napisano 27 styczeń 2015 - 11:23

Są 3 możliwości:
-żyłka jest za bardzo rozciągliwa
-zawada nie pozwala dość do krętlika
-albo nie umiesz się nim posługiwać

#330 OFFLINE   darks86

darks86

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 353 postów

Napisano 27 styczeń 2015 - 13:11

Są 3 możliwości:
-żyłka jest za bardzo rozciągliwa
-zawada nie pozwala dość do krętlika
-albo nie umiesz się nim posługiwać

 

Żyłka jest taka jak podałem, świeża. Jak dotąd oceniam ją jako najlepszą z tych, z których miałem. Może są lepsze, ale nie sądzę, aby wszyscy łowili wyłącznie na ten jeden jedyny najlepszy model żyłki.

Zaczep był jeszcze kawałek dalej, zawad nie było, niewielkie kamienie (do 10cm średnicy).

Może nie umiem się tym posługiwać, ale przeczytałem multum opisów jak to robić. Próbowałem na przeróżne sposoby (wędka niżej i wyżej, różne napięcie żyłki, różne kąty schodzenia do przynęty, a także obchodzenie jakby od drugiej strony). Potrząsanie wolniejsze i krótkie energiczne, cofanie odczepiacza do szczytówki i energiczne pchnięcie. Spuszczanie na luźnej plecionce i na niemal napiętej. Jak o czymś zapomniałem, to proszę o podpowiedź.



#331 OFFLINE   bartek19176

bartek19176

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 191 postów
  • LokalizacjaZielin
  • Imię:Bartek
  • Nazwisko:Piecuch

Napisano 16 luty 2015 - 13:57

Uzywa ktos moze odczepiacza z trzepaczki? Na jakiej zasadzie dziala i jak jest zbudowany. Chodzi mi jak takie cos po żyłce spuszczac

#332 OFFLINE   Cobaltus

Cobaltus

    Nowy

  • Forumowicze
  • Pip
  • 24 postów
  • LokalizacjaWarszawa mokotów
  • Imię:Jarek

Napisano 03 wrzesień 2015 - 10:00

 

A te Surfery u zahara to aktualne cały czas ??

 

  przyłączam sie do pytania.


Użytkownik Cobaltus edytował ten post 03 wrzesień 2015 - 10:02


#333 ONLINE   godski

godski

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 15678 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 03 wrzesień 2015 - 10:12

A te Surfery u zahara to aktualne cały czas ??

 

 

 

 
 

  przyłączam sie do pytania.

 

Nie wiem. Trzeba w necie poszperać.



#334 OFFLINE   Vigo

Vigo

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 91 postów
  • LokalizacjaBiałystok
  • Imię:Krzysiek

Napisano 03 wrzesień 2015 - 10:39

Strona wytwórcy: http://www.zahar.eu/kontakt.html

 

PS Sam będę musiał sobie owego Surfera zakupić, bo ostatnio urwałem kilka prototypów i szkoda.

Wygląda na perfekcyjnie wykonaną rzecz (tak lubię) no i od krajanina. ;)


Użytkownik Vigo edytował ten post 03 wrzesień 2015 - 10:43


#335 OFFLINE   Kokosz

Kokosz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 843 postów

Napisano 03 wrzesień 2015 - 15:06

Strona wytwórcy: http://www.zahar.eu/kontakt.html

 

PS Sam będę musiał sobie owego Surfera zakupić, bo ostatnio urwałem kilka prototypów i szkoda.

Wygląda na perfekcyjnie wykonaną rzecz (tak lubię) no i od krajanina. ;)

U mnie kilka przynęt surfer obciął ... więc nie jest tak różowo, jak na filmiku.



#336 ONLINE   Andrzej Stanek

Andrzej Stanek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4087 postów
  • LokalizacjaŚLĄSK

Napisano 03 wrzesień 2015 - 17:13

Kolego @Kokosz - używam Surfera od czasu jak powstał, miałem go do testów jako jeden z pierwszych. Jest to genialna maszynka do uwalniania przynęt z zawad, zaczepów. Przez te kilka lat używania pomógł mi odzyskać wahadła-rękodzieło + kilka cennych woblerów ich wartość nawet nie zacytuję, zwrócił się wwwwwielokrotnie. Nie miałem obcinki jak to sugerujesz na swoim przykładzie ani innych sensacji. Jedna zasada - trzeba się nim nauczyć posługiwać i tyle... Pozdrawiam.


Użytkownik Andrzej Stanek edytował ten post 03 wrzesień 2015 - 20:37


#337 OFFLINE   Józef Lesniak

Józef Lesniak

    Józef Leśniak

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1141 postów
  • LokalizacjaSłubice
  • Imię:Józef
  • Nazwisko:Leśniak

Napisano 03 wrzesień 2015 - 20:23

Nie widzę zastosowania tego urządzenia w moich rzekach,Odra i Warta. Jak  linka trafi między kamienie,a potem przynęta wjedzie w nie i się w nich zaklinuje to jest pozamiatane. Żadne urządzenie tam nie dotrze, a przy okazji można też stracić uwalniacz przynęt. 

Jest wiele metod odzyskiwania przynęt bez potrzeby stosowania wyrafinowanego narzędzia. Proste powszechnie znane,choć nie zawsze skuteczne. Trudno się mówi.

W jeziorach to trochę inny temat i sądzę że przy uwalnianiu z badyli  itp. zaczepów może się sprawdzić.

 

Pozdrawiam

J-LK



#338 ONLINE   Andrzej Stanek

Andrzej Stanek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4087 postów
  • LokalizacjaŚLĄSK

Napisano 03 wrzesień 2015 - 20:45

Panie Józefie z całym szacunkiem, gdyby iść tym tropem co Pan sugeruje to zamiast Stelli kręciło by się "ruską katiuszą". Surfer jest bardzo wyrafinowanym, przemyślanym narzędziem które wielokrotnie sprawdziło się podczas moich eskapad z łodzi. Mam udane akcje na Dunajcu rejon Sromowiec, brodziłem po pas. Nie wiem jak inni u mnie działa i to jest najważniejsze.


  • Melfa lubi to

#339 OFFLINE   Józef Lesniak

Józef Lesniak

    Józef Leśniak

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1141 postów
  • LokalizacjaSłubice
  • Imię:Józef
  • Nazwisko:Leśniak

Napisano 03 wrzesień 2015 - 20:58

Panie Józefie z całym szacunkiem, gdyby iść tym tropem co Pan sugeruje to zamiast Stelli kręciło by się "ruską katiuszą". Surfer jest bardzo wyrafinowanym, przemyślanym narzędziem które wielokrotnie sprawdziło się podczas moich eskapad z łodzi. Mam udane akcje na Dunajcu rejon Sromowiec, brodziłem po pas. Nie wiem jak inni u mnie działa i to jest najważniejsze.

Panie Andrzeju,ale nie zna Pan Odry z jej gruzowiskiem pod wodą. Proszę przyjechać i połowic w tych kamieniach z faszyną.

Nie mówię że we wszystkich wypadkach nie zda egzaminu,tylko sugeruję że nie widzę zastosowania w moich wodach.

Wykonywałem sam własnoręcznie różne projekty uwalniaczy wzorując się na niby to sprawdzonych projektach. Więcej z tym zabawy i ceremoniału przy uwalnianiu jak pożytku. Na kamole na Odrze nie ma siły. Prościej jest dla mnie urwać przynętę, nieraz kosztowną i założyć nową aby nie tracić czasu na łowienie.

Obywam się bez jakichkolwiek uwalniaczy, a posługując się głównie łodzią mam dość spore pole manewru. A jak nie to rwiemy i basta. 


Użytkownik Józef Lesniak edytował ten post 03 wrzesień 2015 - 21:12


#340 OFFLINE   Cobaltus

Cobaltus

    Nowy

  • Forumowicze
  • Pip
  • 24 postów
  • LokalizacjaWarszawa mokotów
  • Imię:Jarek

Napisano 03 wrzesień 2015 - 22:51

019192064.jpg

 

zacznijmy może tak.. nie będzie problemu z jakimikolwiek zaczepami.. 

 

tekst rano: Kochanie jadę na ryby.. gdzie są kluczyki od koparki?

 

:lol:  :lol:  :lol:






Użytkownicy przeglądający ten temat: 5

0 użytkowników, 5 gości, 0 anonimowych