Pływałem na Haibo M 250 24 V do 75 % mocy było wszystko dobrze a reszta mocy silnika to chlapanie łódka nie przyspieszała
W porównaniu do Protuara 65 lbs Haibo jest głośniejsze i trzeba mieć dwa akumulatory .
Protuar jest jakby ciaśniejszy nie trzęsie nim tak jak Haibo ale to może być złudne odczucie .
Według mnie za Protuarem przemówiło to że jest cichy bardzo mało pobiera prądu no i cena .
Posiada dobre zabezpieczenie silnika jak cos przytrzyma prace śruby rośliny czy plecionka .
Druga sprawa to opinia znajomego który go używał na Odrze przy dość sporej łajbie .
Szkoda że wcześniej nie miałem ładowarki z pomiarem energii włożonej w akumulator .
Mógłbym teraz dokładnie ocenić pobory prądu obu silników choć Haibo M 250 to dużo większy silnik około 1500 W a mój Protuar 600 W
tej różnicy w pływaniu nie zauważyłem może troche bez rewelacji .
Dopisze jeszcze jedna wade elektryków Haibo czy Protuar jak przypieprzy w przeszkodę podwodną
to może się źle skończyć dla silnika . Ja płynąc do przodu zakładam opaskę z rzepem lub gumkę na zabezpieczenie silnika .
Po uderzeniu w podwodną przeszkodę silnik odskakuje jak w moim Mercurym .