Ja kupiłem, bo właśnie nic z konkretnych złych przypadków nie znalazłem w sieci - tylko sam hejt. A dobrych opinii kilka zanalazłem i dla 55 jak i dla 65ki.
Jaki silnik elektryczny kupić?
#1901 OFFLINE
Napisano 18 maj 2020 - 11:46
#1902 OFFLINE
Napisano 18 maj 2020 - 12:22
Witam wszystkich. Bardzo licze na pomoc, forum czytam regularnie ale nic do tej pory nie pisalem. Teraz, w potrzebie licze na wasza pomoc
Do rzeczy - posiadam lodke Riverfox 420C (ze sterowka). Do niej jest silnik Suzuki 30KM.
Z uwagi na niekiedy idiotyczne strefy ciszy u mnie na akwenach, musze kupic silnik elektryczny, jak pewnie my wszyscy I pojawil sie spory problem, co nie czytam (a czytam juz bardzo dlugo) i gdzie nie dzwonie (dzwonie tez troche) - inne opinie.
Panowie i panie - prosilbym was o rade, szczegolnie tych co uzywaja. Czy silnik dziobowy, czy rufowy? Do przemieszczania sie i swobodnego plywania po strefach ciszy , co wybrac, pod te lodke.
Moja sytuacja:
- Chce troche poplywac po strefach ciszy - glownie o plywanie tutaj chodzi, niekiedy po 10-20km w ciagu dnia.
- Z punktu widzenia totalnego laika - jak sie ma plywanie z dziobowym silnikiem (gdzie lodka de facto jest ciagnieta przez silnik) do plywania z rufowym (gdzie jest pchana). Jak sie to przeklada na fakt ze silnik w glownej mierze chce uzywac do plywania.
- Nigdy nawet nie siedzialem w lodce z silnikiem na dziobie, wiec w tej kwestii - kompletny brak doswiadczenia.
- Jezeli silnik rufowy to z rumplem i montowany z tylu na pawezi po lewej bakburcie. Nie rozwazam opcji podlaczenia oddzielnego do sterowki, to kosztowo jest dramatyczne i modernizacja ktora wykracza poza moje manualne mozliwosci.
- Budzet to wazna sprawa, ale nie chce pojsc w kierunku pozornych oszczednosci i kupna czegos co nie do konca spelni oczekiwania / potrzeby i na dluzsza mete bede tego zalowal.
- Silniki - Haswing, Minnkota, Motorguide - poki co rozwazalem Haswing Protruar 1.0 65lbs jako alternatywe na rufe, a Motorguide Xi3 GPS jako opcje na dziob. Ale przyznam ze troche mnie martwi Haswing jako producent - ani strony producenta, ani katalogu - chociaz wszedzie opinie bardzo dobre.
Ogolnie bajery pokroju "kotwicy" czy GPS to fajna sprawa i troche mnie to korci. Ale niechcialbym isc na kompromis dystansu plywania na poczet tych dodatkow. Nie wiem, prosilbym was o pomoc bo sie pogubilem zupelnie.
Pozdrawiam serdecznie
Daniel
#1903 OFFLINE
Napisano 18 maj 2020 - 14:08
zacznij od liczenia, 20 km w ciągu dnia z prędkością 4 km/h i poborem do 20A to już potrzebujesz dobrego kwasiaka 120Ah lub Lifepo4 100Ah żeby mieć jakiś zapas. Jeśli dojdzie funkcja kotwicy to pojemność potrzebna wzrośnie dwukrotnie. Można to zmienić np używając silników 24V i zostać przy pojemności 150-200Ah 24V Lifepo4 . Jak wiesz koszty lifepo4 to 2500 zł za 100Ah/12V, więc mało nie jest. Wersja tania to zwykły silnik elektryczny za 1000+ zł montowany na rufie i akumulator kwasowy 120Ah za kolejne 400+ złotych, razem w 2000 zł się zmieścisz i możesz pływać te swoje 20 km na dzień z prędkościami do 4-5 km/h. Wersja droga to silnik dziobowy24V za 8000+ złotych do tego aku 120Ah/24V lifepo4 za kolejne 5000+ czyli razem 13.000 zł. Zaletą drogiego rozwiązania jest akumulator na lata i silnik z funkcją kotwicy. Najtaniej dziobowy w zestawie z aku wyjedzie ok 4000 zl (haswing i jakiś kwasiak 12V)
Zobacz jaki masz budżet i decyduj. Jeśli zależy CI na funkcji kotwicy to koszty rosną, bo potrzeba i więcej pojemności akumulatora bo silnik będzie i napędem i kotwicą, jak tylko chcesz napęd to koszty drastycznie spadają.
Widełki cenowe pokazałem, drożej zawsze można zapłacić. Jak założysz dziobowy to wykorzystasz go także na pozostałych wodach gdzie można używać spaliny bo masz funkcje kotwicy
Użytkownik wuran edytował ten post 18 maj 2020 - 14:11
#1904 OFFLINE
Napisano 18 maj 2020 - 14:44
Dzieki. Wiesz, juz troche liczylem ale dane wejscia (zuzycie pradu) sa mocno zroznicowane, w roznych zrodlach. Ogolnie to mysle o Aku 150Ah, wiec tu zapas jakis bedzie. Co do kwestii dziobowego - tu na forum przeczytalem gdzies bardzo zdecydowana opinie ze dziobowy w normalnym poruszaniu sie zuzywa znacznie wiecej energii niz rufowy, przy tej samej predkosci, tej samej lodce. Tam przez autora podawana byla wartosc trzykrotnosci! To jest absolutnie kwestionowane przez osobe proponujaca mi rozwiazanie z silnikiem dziobowym - mowi ze pobor pradu jest zupelnie taki sam, i parametry plywalnosci zupelnie takie same jak w przypadku rufowego. No i co ja mam wywnioskowac z tych dwoch skrajnych opinii.
Jesli chodzi o budzet - 13000 to absolutny kosmos, z tego tytulu odrzucam tez Lifepo4, kieruje sie albo w kierunku 150Ah GEL, lub kwasowka 110Ah i polaczenie rownlegle z Aku rozruchowym (tez kwas). Budzet na Xi3 z GPS moglbym znalezc, do tego na aku cos ok 1300-1500 za GEL lub tansza wersja - kwasowka.
No ale wszystko sprowadza sie do podstawowego pytania - jak to jest z ta plywalnoscia na silniku dziobowym.
#1905 OFFLINE
Napisano 18 maj 2020 - 14:57
Co do zasady dziobowiec jako napęd na dziobie ma mniejszą sprawność, bo całą masę musi pociągnąć. Na rufie jest pchaczem, ale napływa na niego woda spod kadłuba, więc ma lżej. Moje obserwacje są takie, że silnik o tym samym uciągu 55lb na dziobie daje mniejszą prędkość niż ten na rufie- o niecały 1km/h, sprawdzę dokładnie to przy następnym wyjeździe.
Na dziobowcu pływa się tak samo,ale dzięki pilotowi i funkcjom gps jest wygodniej, bo albo używasz kotwicy, albo korzystasz z funkcji utrzymania zdanego kursu, masz wolne ręce - na spakowanie klamotów czy obsługę kija trollingowego.
Sterowanie rumplem przydaje się w manewrach przy brzegu- czego nie zrobisz na dziobowcu.
#1906 OFFLINE
Napisano 18 maj 2020 - 17:47
no i kwestia dość istotna - jeśli zamontujesz silnik z tyłu na lewo lub prawo od silnika spalinowego, przy wolnym płynięciu bez trzymania silnika łódka ma tendencje do skręcania (ćwiczyłem to u siebie, dlatego przeszedłem na dziobowy, a tu silnik ciągnie i tego nie ma). Obławianie przy wolnym płynięciu jest uciążliwe przez ciągłe kontrowanie silnika.
#1907 OFFLINE
Napisano 18 maj 2020 - 18:09
Dzieki serdeczne za odpowiedzi. Tak, dylemat mam spory. Jedna rzecz to sprawnosc plywania jako takiego gdzie rufowy silnik daje sobie jakby lepiej rade, a druga - wszystkie dodatki - kotwiczenie, kurs zadany itd. No i kwestia faktycznie bardzo istotna, uciekla mi zupelnie - uciekanie dziobu przez asymetryczny montaz.
No dramat, musze przemyslec.
Jak jest u was z zuzyciem energii dziobowego, czy jest odczuwalna roznica (dziobowy vs rufowy) czy to o czym wspominalem wczesniej, z jednego z watkow na forum, mozna miedzy bajki wlozyc? W perspektywie mam jednak spore dystanse, nie chcialbym sie niemilo rozczarowac, a oszukiwac ze spalina na strefach zupelnie nie w moim stylu, nawet w wyjatkowych sytuacjach.
#1908 OFFLINE
Napisano 18 maj 2020 - 18:20
Prądu biorą tyle samo, ale sprawność napędu na rufie większa- dalej popłyniesz. Ja mam na pontonie MG xi3, to lekka jednostka, więc u mnie pobory będą inne niz u ciebie, natomiast sama zasada silnik pociągowy/pchacz - aktualna niezależnie od środka pływającego.
#1909 OFFLINE
Napisano 18 maj 2020 - 18:22
Dziobowiec jest fajny do kotwicy, trolla i przesuwania się z miejscówki na miejscówkę na krótkich dystansach. Do długich dystansów zdecydowanie tylko silnik rufowy. Przy 12v popchnie łódkę o 1,5-2 km/h szybciej niż dziobowy na 12v. Jeśli chcesz tani komplet to zapodaj Haibo M150 na rufę, Caymana GPS na dziób i aku gel 150 Ah do którego podłączysz oba silniki.
- Szymondemon lubi to
#1910 OFFLINE
Napisano 18 maj 2020 - 18:44
Tak, spore zalety dziobowego, korci mnie niesamowicie to kotwiczenie i GPS. Ale racjonalizm podpowiada ze chyba jednak rufowy na te akweny bedzie lepszym rozwiazaniem. 2 silniki (lacznie ze spalina 3) to juz jak dla mnie za duzo, musze znalezc zloty srodek.
A slyszeliscie cos o silnikach elektrycznych, gdzie sruba elektryka jakby nachodzi na srube spaliny, to znaczy naklada sie to w taki sposob? Wiem, ze chyba MinnKota cos takiego miala, kiedys gdzies na jakims jachcie widzialem.Ale znalezc nigdzie nie moge.
#1911 OFFLINE
Napisano 18 maj 2020 - 19:25
Tutajn masz silnik montowany na zaburtowiec: https://minnkotamoto...de-engine-mount , nie zamontujesz go do Foxa bo masz krótka stopę silnika.
Cena też nie jest mała. Montuj elektryka na rufie , a sterował będziesz za pomoca zaburtowca ( kierownicą na konsoli) Ja mam zamontowaną Minn kotę Endura na pantografie przesuniętym w lewo.
#1912 OFFLINE
Napisano 18 maj 2020 - 19:28
Dziobówka to super sprawa i imho jest to najsensowniejsza inwestycja na każdej łodzi, ale jako napęd na długim dystansie nie ma sensu i niczego się tu raczej nie wymyśli. Szczerze to przy takiej ilości sprzętu i wydanej kasy nie wiem w czym miałby przeszkadzać dodatkowy mały silnik za 1,5k PLN na rufie, szczególnie, że działałby na tym samu aku co dziobówka, ale to moje zdanie.
Wątpie, że to będzie złoty środek ze względu na koszty, ale łap link do przykładowego silnika montowanego na spalinie: https://rybi-ogon.pl...nt-55-p-57.html
Użytkownik Maciek. edytował ten post 18 maj 2020 - 19:30
#1913 OFFLINE
Napisano 18 maj 2020 - 19:54
Dzieki Panowie, ale ta nakladka Minnkoty super. No niestety, krotka stopa silnika.....
Ok, decyzja chyba bedzie taka: na ten sezon Protruar 65lbs na rufe, do tego pociagne instalacje na 2 x kwasowki polaczone rownolegle (razem z rozruchem na spaline). Zrobie system ladowania na dwa aku jednoczesnie. Na przyszly sezon - poszukam dziobowego i wtedy sie zastanowie czy rufowy zostawiac czy nie. Moze opcja z 3 silnikami nie jest w sumie zla, jak tak teraz o tym mysle.
#1914 OFFLINE
Napisano 18 maj 2020 - 21:06
nie łącz rożnych akumulatorów razem i piszę tu o różnych pojemnościach, najlepiej łączyć dwa takie same akumulatory.
#1915 OFFLINE
Napisano 18 maj 2020 - 21:06
A jeszcze pytanko: Kolega ma wersję Jaxona 65lb z biegami czy maximizerem? Ja mam maximizer i silnik bezszczotkowy - coś chodzi mi po głowie, że były też wcześniej wersje z silnikiem szczotkowym i biegami...
Z maxi... W środę będziemy pływać nim.dam znać bo się nie przyglądałem temu silnikowi nigdy
#1916 OFFLINE
Napisano 19 maj 2020 - 08:17
nie łącz rożnych akumulatorów razem i piszę tu o różnych pojemnościach, najlepiej łączyć dwa takie same akumulatory.
Tu mowisz o rownoleglym polaczeniu? Spada sprawnosc czy duzo wiekszych problemow moge sie spodziewac? Przeszlo mi to przez glowe, ale ktos mi mowil ze laczenie 110 i 80 nie bedzie wiekszym problemem. Chociaz intuicja podpowiada inaczej
#1917 ONLINE
Napisano 19 maj 2020 - 09:26
Tu mowisz o rownoleglym polaczeniu? Spada sprawnosc czy duzo wiekszych problemow moge sie spodziewac? Przeszlo mi to przez glowe, ale ktos mi mowil ze laczenie 110 i 80 nie bedzie wiekszym problemem. Chociaz intuicja podpowiada inaczej
Na wszelkich forach w tym elektrycznych odradzają lączenie akumulatorów o różnej pojemności gdyż podobno może to bardzo szybko wykończyć oba aku .
Wiem ,bo sam miałem podobny pomysł
#1918 OFFLINE
Napisano 19 maj 2020 - 13:20
Z maxi... W środę będziemy pływać nim.dam znać bo się nie przyglądałem temu silnikowi nigdy
Fajnie. Zrobimy może kilka wpisów. I może będzie więcej uzytkowników tego silnika.... Jak się będzie sprawdzał.
- szydłoś lubi to
#1919 ONLINE
Napisano 19 maj 2020 - 13:53
laczenie akumulatorow szeregowo/rownolegle powinno zawsze towarzyszyc zasada - ta sama pojemnosc , wiek , napiecie i stopien zuycia. Najlepiej czynic to z akumulatorami nowymi. Pozostale rozwiazanie moga sie okazac destrukcyjne dla akumulatorow. Oczywisicie nikt nikomu nie za zabroni. Tylko szkoda $
#1920 OFFLINE
Napisano 19 maj 2020 - 21:43
Witam wszystkich. Bardzo licze na pomoc, forum czytam regularnie ale nic do tej pory nie pisalem. Teraz, w potrzebie licze na wasza pomoc
Daniel
Zaproś mnie na ryby, albo wpadnij do mnie w weekend któryś - okolice Szczytna,
Przekonam Cię że dziobówka to wynalazek który zasługuje na każde pieniądze.
Obejrzysz łajbę i jak ja to rozwiązałem.
http://jerkbait.pl/t...inie/?p=2734305
Użytkownik Pietruk edytował ten post 19 maj 2020 - 21:46
Użytkownicy przeglądający ten temat: 6
0 użytkowników, 6 gości, 0 anonimowych