Zapisuję się na lekcje skradania się - Jak ja idę to bolki uciekają z 20 m przede mną, 20 m z boku i 40 m z tyłu - przenoszą się na posiłek na drugi brzeg Odry (dobrze że chociaż czasami uda się rzucić na 30 m i coś zagryzie).
Stałem po pas w wodzie,gdzieś mi się ten pas utopił to se stałem i szukałem a co uklejcy fikali,bolcy je ganiali,podejść można pod bolka, tylko od zaplecza musisz on tam ma tylko jedno oko i to ślepe ,przy trawie stałem,nie mylić z "po trawie" no i pasa szukałem...nagle! uklejcy uciekli a ja zamiast pasa wyjąłem bolasa,ważne by wodery nie oddychali za głośno,bo bolcy płosza się jak woder sapie,ot i cała filozofia.
I drugi co mi pas zjadł chyba bo bebcun miał kwadratowy,wędka nie moja leżała jakaś,to pomyślałem fotka bardziej PRO będzie chyba z kijem
dodam jeden 68 drugi- 69 wtf sześć dziewięć