Ja w sobotę psu po spacerze też jednego usuwałem...
Uwaga - wysyp kleszczy!
#1401 OFFLINE
Napisano 17 luty 2020 - 10:00
#1402 OFFLINE
Napisano 17 luty 2020 - 10:10
Bez jaj - serio? - już? - wczoraj bez zabezpieczenia łaziłem po krzakach
Serio, serio. Wygląda, że w ogóle nie było przerwy, ja w styczniu na sobie znalazłem. Gorzej, że nie pamiętam kiedy psy zabezpieczałem.
#1403 OFFLINE
Napisano 17 luty 2020 - 10:34
Ja zawsze stosowałem takie standardowe metody.
Oglądanie, nogawki w skarpety.
Dużo dają spodniobuty, bo po nich się kleszcze zwykle ślizgają.
#1404 OFFLINE
Napisano 17 luty 2020 - 12:03
JA wczoraj bez zabezpieczenia po krzakach i jednego do domu w ciuchach przyniosłem. Cieplutko budzą sie.
#1405 OFFLINE
Napisano 19 luty 2020 - 13:49
Na Roztoczu było kilka dni mrozu więc i kleszcze się pochowały. Było to kilka dni, poza tym są cały czas na wierzchu więc możliwość złapania dziada była cały czas.
Dziś akurat w sklepie z militariami rozmawiałem z ludźmi co "śpią" w lesie itd. Od kilku lat stosują wyciąg z kwiatu czeremchy(kwiaty zalewają alkoholem na kilkanaście dni i później się tym pryskają) i nic się nie czepia. Można też z liści i gałązek drobno poszatkowanych zrobić wywar tylko trzeba długo gotować tak około 5 godzin aż nabierze ciemnoczerwonego koloru. Stosują też wyciąg z kwiatu wrotycza i też się sprawdza.
Pamiętajcie, że Permetryna może z potem przeniknąć przez skórę do organizmu człowieka.
#1406 OFFLINE
Napisano 19 luty 2020 - 13:52
Na Roztoczu było kilka dni mrozu więc i kleszcze się pochowały. Było to kilka dni, poza tym są cały czas na wierzchu więc możliwość złapania dziada była cały czas.
Dziś akurat w sklepie z militariami rozmawiałem z ludźmi co "śpią" w lesie itd. Od kilku lat stosują wyciąg z kwiatu czeremchy(kwiaty zalewają alkoholem na kilkanaście dni i później się tym pryskają) i nic się nie czepia. Można też z liści i gałązek drobno poszatkowanych zrobić wywar tylko trzeba długo gotować tak około 5 godzin aż nabierze ciemnoczerwonego koloru. Stosują też wyciąg z kwiatu wrotycza i też się sprawdza.
Pamiętajcie, że Permetryna może z potem przeniknąć przez skórę do organizmu człowieka.
Ja od kilku lat tylko naturalne wyciągi! dzieki za info o czeremsze nie wiedzialem.
#1407 OFFLINE
Napisano 19 luty 2020 - 14:18
U nas w lubuskim jest już ich sporo niestety Wczoraj zakładałem kotom obroże, bo już kilka przyniosły
#1408 OFFLINE
Napisano 20 luty 2020 - 11:38
Zimy i mrozu takiego po -20 nie mieliśmy i nie wymroziło parę lat to będzie co raz więcej tego dziadostwa. A komarów w tym roku będzie plaga.
#1409 OFFLINE
Napisano 20 luty 2020 - 18:27
Tjaaaaaa, ciekaw jakim cudem w Kanadzie jest tak dużo kleszczy?!!!
- Pisarz.......ewski Piotr lubi to
#1410 OFFLINE
Napisano 20 luty 2020 - 19:56
Kleszczom bardziej szkodza dlugotrwale upaly i susze niz mrozy.
#1411 OFFLINE
Napisano 20 luty 2020 - 19:59
- strary, Pisarz.......ewski Piotr i S.N. lubią to
#1412 OFFLINE
Napisano 20 luty 2020 - 20:08
Na Syberii (Jakucji) bywa i -60 a wiosną ożywają
Tam się smarują (i zwierzęta domowe) olejem uzyskiwanym z kory brzozy.
- strary i S.N. lubią to
#1413 OFFLINE
Napisano 20 luty 2020 - 20:14
Znajomy pracuje w Szwecji od lat gdzie tam zimy są mroźniejsze i dłuższe a od wiosny do jesieni mówi że jest tego za częsienie. Mróz i zima moim skromnym zdaniem to mit. Dawniej nie stało tyle pól odłogiem i były wypalane łąki - teraz wszystko zarasta nie licząc Krakowa - tutaj dziadziunio betonuje więc czuje się bezpiecznie heheheheehehehe
Kolego @krakus
a co to jest "za częsienie"?
;-)
- popper, Artech, Krzysiek Rogalski i 2 innych osób lubią to
#1414 OFFLINE
Napisano 20 luty 2020 - 22:59
Kolego @krakus
a co to jest "za częsienie"?
;-)
zatrzęsienie, znaczy bardzo bardzo dużo
#1415 OFFLINE
Napisano 20 luty 2020 - 23:13
#1416 OFFLINE
Napisano 20 luty 2020 - 23:58
zatrzęsienie, znaczy bardzo bardzo dużo
chyba w Krakowie ;-)
#1417 OFFLINE
Napisano 21 luty 2020 - 22:27
Znajomy pracuje w Szwecji od lat gdzie tam zimy są mroźniejsze i dłuższe a od wiosny do jesieni mówi że jest tego za częsienie. Mróz i zima moim skromnym zdaniem to mit. Dawniej nie stało tyle pól odłogiem i były wypalane łąki - teraz wszystko zarasta nie licząc Krakowa - tutaj dziadziunio betonuje więc czuje się bezpiecznie heheheheehehehe
A co ci da wypalanie? Jarając łąkę,spalasz wszystko,co żyje,włącznie z konsumentami kleszczy.A jak nie wiesz,co zjada kleszcze,to zawsze jest internet. A może twoim tokiem myślenia powinno się palić całe miasta,skoro kręcą się w nich złodzieje? Ale nie martw się,myśliwi jeszcze trochę powybijają ptactwa i dziczyzny,wtedy będzie dopiero jazda. Regulacja przyrody doprowadzi do totalnej deregulacji.
- Krzysiek Rogalski i Krzysiek P lubią to
#1418 OFFLINE
Napisano 22 luty 2020 - 16:41
Wypalanie to chłopska tradycja powodująca same straty. Obniżenie wartości gleby oraz śmierć zwierząt i owadów.
Użytkownik korol edytował ten post 22 luty 2020 - 16:59
- Krzysiek Rogalski, Trouter, CM Punk i 2 innych osób lubią to
#1419 OFFLINE
Napisano 22 luty 2020 - 17:01
Populacja kleszcza jest proporcjonalna do populacji gryzoni .
#1420 OFFLINE
Napisano 22 luty 2020 - 17:13
Wypalanie to chłopska tradycja powodująca same straty. Obniżenie wartości gleby oraz śmierć zwierząt i owadów.
Australijscy Aborygeni wypalali trawy od tysięcy lat . Trzeba było ich uświadomić , że to nie ekologiczne i zabronić barbarzyństwa.
A że lepsze jest wrogiem dobrego , to na skutki długo nie trzeba było czekać.
- strary lubi to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych