Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Tołpygi


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
27 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   Sylwek1981

Sylwek1981

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 776 postów
  • LokalizacjaRawicz

Napisano 27 maj 2013 - 18:54

   Witam!

Czy znacie może jakieś skuteczne metody, aby celowo łowić tołpygi? Najlepiej na spinning oczywiście :)  Tylko jak i przede wszystkim na co? Zgłoszenia tołpyg trafiają się dosyć często, tylko jestem ciekawy ile w tym przypadku, a ile celowego łowienia? Pozdrawiam

Sylwek.



#2 OFFLINE   Dagon

Dagon

    :P

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3079 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 27 maj 2013 - 19:07

 ...Zgłoszenia tołpyg trafiają się dosyć często, tylko jestem ciekawy ile w tym przypadku, a ile celowego łowienia?

Celowo to i owszem łowią ją, zazwyczaj ci sami panowie, którzy lubują się w podszarpniętym leszczu, sumku na zimowisku co to ogonem lubi atakować kopytko 3' z dozbrojką jak na rekina i takie też są w większości te zgłoszenia. Za kapotę, czasem przypadkowo, czasem nie, ale za kapotę. Nie mówię, że wszystkie, bo może i tam jakiś odkurzacz zassał kiedyś gumkę, ale wiem co się na ZZ i zimowiskach na Wiśle wyprawia. I nikt mnie nie przekona, że to wszystko strzały, nagle drapieżnej tołpygi.



#3 OFFLINE   Sylwek1981

Sylwek1981

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 776 postów
  • LokalizacjaRawicz

Napisano 27 maj 2013 - 19:15

Nie chodzi mi o łowienie na zimowiskach, tylko latem w stosunkowo płytkiej wodzie (ok. 1,5 m), gdzie tołpygi widać jak pływają pod powierzchnią. Zastanawiałem się nad jakimiś mikro gumkami na troku. Tylko jak je podać płytko na sporą odległość? 



#4 OFFLINE   maciec131

maciec131

    Nowy

  • Zbanowani
  • Pip
  • 35 postów

Napisano 27 maj 2013 - 19:19

Z tego co wiem Tołpygaa złapanaa czysto za pysk to przypadek. One zasysaja wszystko z dna i to filtruja wiec przy odrobinie szczescia rzucisz jej pod nos  i akurat zassa przynete to się zapnie ale czy celowo wątpie. O wszystkich jakich słyszałem  to wiekszosc była tak jak kolega Dagon napisal za kapot przy podszarpywaniu lub na trolling zaczepione



#5 OFFLINE   Sylwek1981

Sylwek1981

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 776 postów
  • LokalizacjaRawicz

Napisano 27 maj 2013 - 19:28

A ja sądziłem, że one pływając odfiltrowują pokarm (plankton) z wody. Wielokrotnie widywałem stadka kilku-kilkunastu sztuk tołpyg jak płynęły tuż pod powierzchnią, gdzie planktonu jest chyba najwięcej. Muszę poczytać o tych rybach. Z tego co pamiętam, to tołpyga pstra żywi się bardziej zooplanktonem, a biała fitoplanktonem. Przez to różnią się wyrostkami (czy jak to się tam nazywa) filtracyjnymi.



#6 OFFLINE   maciec131

maciec131

    Nowy

  • Zbanowani
  • Pip
  • 35 postów

Napisano 27 maj 2013 - 19:30

Powiem ci ze niewiem o nich i o ich odmianach ale wiekszosc tołpyg tych przypadkowych jest łowiona z dnaa zauwaz na trolling czy ciezko gumee



#7 OFFLINE   Dagon

Dagon

    :P

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3079 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 27 maj 2013 - 19:41

A ja sądziłem, że one pływając odfiltrowują pokarm (plankton) z wody. Wielokrotnie widywałem stadka kilku-kilkunastu sztuk tołpyg jak płynęły tuż pod powierzchnią, gdzie planktonu jest chyba najwięcej. Muszę poczytać o tych rybach. Z tego co pamiętam, to tołpyga pstra żywi się bardziej zooplanktonem, a biała fitoplanktonem. Przez to różnią się wyrostkami (czy jak to się tam nazywa) filtracyjnymi.

Masz wiedzę na temat tego jak pobierają pokarm, wyobraź sobie teraz jak wiele trzeba mieć szczęścia by w odpowiednim momencie podać im w punkt przynętę by została zassana. Nie będę się upierał, że to niemożliwe, ale łatwe nie będzie, być może zanim uda ci się zaciąć pierwszą rybę, świadomie, za pysk będziesz już po pierwszych kuracjach z kontroli gniewu a jak dobrze pójdzie to wcześniej wyhodujesz sobie pokaźne stadko wrzodów i doświadczysz radości z posiadania zespołu drażliwego jelita. Pytanie czy warto? Nawet tuzy polujące na duże karpiowate nie radzą sobie z tołpygą a gdzie nam spinningistom do nich. ;) 



#8 OFFLINE   Sylwek1981

Sylwek1981

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 776 postów
  • LokalizacjaRawicz

Napisano 27 maj 2013 - 19:52

Gdybym wszystko wiedział, to nie szukałbym informacji tutaj ;)  Szukam trochę ryby "zastępczej", bo tołpygi jest dosyć dużo, a szczupaki i okonie niestety zostały mocno w tej wodzie przetrzebione. Do tego zbiornik zarasta, a one są pod powierzchnią. No i na koniec chyba najważniejsze - myślę, ze jeśli dałoby się je regularnie i celowo łowić, to mogłoby to być coś całkiem fajnego. Ryby są spore, więc i adrenalina dobrze skoczy :)

 

A tak w ogóle, to raczej spokojny i cierpliwy ze mnie człowiek jest... ;)



#9 OFFLINE   Dagon

Dagon

    :P

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3079 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 27 maj 2013 - 19:57

...A tak w ogóle, to raczej spokojny i cierpliwy ze mnie człowiek jest...  ;)

Ja też byłem cierpliwy, do momentu gdy mi do kosmatego łba nie przyszło by się zmagać z boleniami z wody stojącej, teraz łeb jest już mniej kosmaty. :D  :D  :D

Kto wie, kto wie, może będziesz prekursorem połowu tego szkodnika na spinning i za jakiś czas będę się zaczytywał relacjami z holu czerwonego października na paproszka, niczego nie wykluczam, nawet gdy mocno wątpię. ;)


Użytkownik Dagon edytował ten post 27 maj 2013 - 19:57


#10 OFFLINE   maciec131

maciec131

    Nowy

  • Zbanowani
  • Pip
  • 35 postów

Napisano 27 maj 2013 - 20:01

Gdybym wszystko wiedział, to nie szukałbym informacji tutaj ;)  Szukam trochę ryby "zastępczej", bo tołpygi jest dosyć dużo, a szczupaki i okonie niestety zostały mocno w tej wodzie przetrzebione. Do tego zbiornik zarasta, a one są pod powierzchnią. No i na koniec chyba najważniejsze - myślę, ze jeśli dałoby się je regularnie i celowo łowić, to mogłoby to być coś całkiem fajnego. Ryby są spore, więc i adrenalina dobrze skoczy :)

 

A tak w ogóle, to raczej spokojny i cierpliwy ze mnie człowiek jest... ;)

Dużo osób jest cierpliwaa ale wszystko do czasu.To samo miałem gdy chciałem złapac uparcie swojego pierwszego Bolka meczylem sie meczylem az wkoncu sobie dałem spokoj i efekt przyszedł sam ;]



#11 OFFLINE   Krisu23

Krisu23

    Zniewalam okazy

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2620 postów
  • LokalizacjaPensjonat pod pstrągiem

Napisano 27 maj 2013 - 20:02

To co nic Ci nie wyszło z tych bolków ze stojącej wody?



#12 OFFLINE   Dagon

Dagon

    :P

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3079 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 27 maj 2013 - 20:03

To co nic Ci nie wyszło z tych bolków ze stojącej wody?

Wyszło, wyszło, ale nie od razu, nie za dużo i bez dobrych rad wujka Roberta się nie obeszło. :) 



#13 OFFLINE   Sylwek1981

Sylwek1981

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 776 postów
  • LokalizacjaRawicz

Napisano 27 maj 2013 - 20:20

Mój największy boleń - 78 cm jest ze stojącej wody. Choć przyznaję, ze polowałem wtedy na sandacze. Miałem wtedy w ciągu tygodnia 2 sztuki na wędce. Ten pierwszy był jak sądzę mniejszy - ok. 70 cm. Niestety spadł po kilku minutach holu. Teraz na tej wodzie już nie mogę łowić bo powstało tam stowarzyszenie i opłata dla mnie, jako "człowieka z zewnątrz" (konkretnie spoza gminy) jest nie do przyjęcia.

Ale miało być o tołpygach... :)

Nie twierdzę, że coś mi z tych tołpyg wyjdzie, ale zamierzam spróbować. Częściej na pewno będę na Odrze, ale kilka razy zajrzę nad ten zbiornik, gdzie jest ich sporo i zobaczę czy którąś z nich uda się złowić. 



#14 OFFLINE   duzers

duzers

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 338 postów
  • Imię:Tomasz

Napisano 27 maj 2013 - 20:21

No fakt tołpyga na wędkę to mit,  zatem po co norma medalowa? Ja mam na koncie kilka, wszystkie za kapotę.


  • Wilk_ lubi to

#15 OFFLINE   Wilk_

Wilk_

    Forumowicz

  • Zbanowani
  • PipPip
  • 451 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Wilk

Napisano 27 maj 2013 - 20:34

Też wyholowałem kilka wręcz ogromnych, W łowisku, gdzie polowałem na sandacze i szczupaki było ich tyle, że co pewien czas taki kolos dostawał przynętą w kark lub ogon, aż przestałem w tym miejscu łowić, pomimo, że było najlepszym na sandacze. Ze dwie były na pewno "medalowe" - i co: miałem zgłosić, że ryba 40kg wzięła ogonem na żółtego koguta z czerwoną kryzą? Nie widziałem i nie słyszałem, by złowił ktoś za pysk. Coś tam obiło mi się o łowieniu na styropianowe kulki, ale ile w tym prawdy....



#16 OFFLINE   skippi66

skippi66

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1723 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:K.

Napisano 27 maj 2013 - 21:37

W jakiejś starej książce o wędkowaniu, czytałem, pamiętam, że tołpygę daje się złapać na zieloną sałatę, założoną na haczyk w harmonijkę. Więc jakby tak zielonego twisterka w harmonijkę i delikatnie po dnie przeciągać, tak z szybkością ameby, to może wtedy? :)



#17 OFFLINE   marianosum

marianosum

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 855 postów
  • LokalizacjaStW

Napisano 28 maj 2013 - 08:09

Kiedyś wpadł mi w ręce taki artykuł.

http://www.wedkarz.p...pp/article/1308

#18 OFFLINE   Sylwek1981

Sylwek1981

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 776 postów
  • LokalizacjaRawicz

Napisano 28 maj 2013 - 18:12

Dzięki. Wreszcie jakieś konkrety :)  Będzie od czego zacząć.



#19 OFFLINE   skippi66

skippi66

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1723 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:K.

Napisano 28 maj 2013 - 18:25

Kiedyś wpadł mi w ręce taki artykuł.

http://www.wedkarz.p...pp/article/1308

Przeczytałem i cóś mię się wydaje że to stek bzdur. Ot, kolejny artykulik napisany od czapy, nie mający nic wspólnego z rzeczywistością, żeby numer zapełnić. Ale mogę się mylić.



#20 OFFLINE   Dagon

Dagon

    :P

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3079 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 28 maj 2013 - 18:42

Ja też przeczytałem, nie znam autora, więc zachowam dla siebie słowa krytyki, bo jeszcze się okaże, że faktycznie wynalazł nową, rewolucyjną metodę spinningową na te właśnie ryby i co wtedy? Ze wstydu trzeba będzie wyjechać do jakiegoś Peru wieść życie jucznego wołu. :P

Jako jednak, że każdy kij posiada dwa końce równie dobrze okazać się może, że tak w tym jak i poniższym artykule dorobiono skrzętnie metodę połowu do kilku najechanych ryb, bo to przecież wstyd się przyznać. ;)

A tu link do innego „manuala” jak, na co i kiedy tołpygi się łowi, by rozpalić wyobraźnię i do odkliknięcia w link zachęcić mały cytacik…  :)

 

"Duże ponad 20 kilogramowe okazy tołpygi łowione są przez wędkarzy na spinning zawsze w jasne księżycowe noce na niewielkie błystki obrotowe bądź wahadłowe..."

 

http://www.wedkuje.p...c-tolpyge,17994


Użytkownik Dagon edytował ten post 28 maj 2013 - 18:44





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych