Po prostu trzeba spróbować. U mnie tołpygi jest dużo, bo jakieś oszołomy wpuściły w zeszłym roku coś około 2 ton kilkukilogramowych egzemplarzy. Są mniejsze, więc może będą łatwiejsze do złowienia.
Tołpygi
#21 OFFLINE
Napisano 28 maj 2013 - 18:48
#22 OFFLINE
Napisano 28 maj 2013 - 19:17
Jak dla mnie ten artukuł jest dziwny.. Łowić ryby żerujące pod powierzchnią zdala od brzegu 14-gramowa główką. Rozumiem, że tołpygi mają ciut mniejsze przyśpieszenie od esoxów. Nieznam sposobu aby spowolnić opad takiej przynęty, do tego tak aby ogonek twistera mozliwe leniwie pracował.
Kiedyś wpadł mi w ręce taki artykuł.
http://www.wedkarz.p...pp/article/1308
#23 OFFLINE
Napisano 28 maj 2013 - 19:29
Panowie. 20-40 kg ryba? Toż to sprzęt sumowy trzeba zabierać. Zwłaszcza zapiętej gdzieś z boku.
#24 OFFLINE
Napisano 28 maj 2013 - 20:56
Z moich obserwacji jedynie agresja ze strony tołpygi może spowodować ugryzienie przynęty. Osobiście próbowałem z nudów podejść tołpygi (stado około 50-60 sztuk filtrujące wodę) i jedyne co mi wyszło to coś w rodzaju zagrania golfowego małym paproszkiem lub puchowcem. Po prostu trafiałem im do pyska i one to zasysały. Prędzej na muchę by je złowił
Użytkownik spy edytował ten post 28 maj 2013 - 20:57
#25 OFFLINE
Napisano 28 maj 2013 - 21:11
kiedyś słyszałem o takim patencie.... kawałek gąbki i mleko w proszku, aplikowane przez otwór do środka. W kontakcie z wodą tworzyć miała się wabiąca smuga, a całość prowadzona bardzo wolno przy powierzchni . Ja nie próbowałem.
#26 OFFLINE
Napisano 28 maj 2013 - 21:22
To raczej off, ale niech mi kto mądry wyjaśni, po co ktoś tym zarybia? To wymaga jakiegoś planu, wysiłku, trzeba to przywieźć, wypuścić, są jakieś koszty - więc chyba istnieje uzasadnienie....
#27 OFFLINE
Napisano 28 maj 2013 - 21:28
To raczej off, ale niech mi kto mądry wyjaśni, po co ktoś tym zarybia? To wymaga jakiegoś planu, wysiłku, trzeba to przywieźć, wypuścić, są jakieś koszty - więc chyba istnieje uzasadnienie....
Nie ma żadnego uzasadnienia. Kiedyś tym zarybiali, bo rybsko u bratnich towarzyszy na wschodzie występowało a wiadomo że u nich wszystko było lepsze. To i u nas musiało być. Taki nakaz.Teraz towarzyszy szlag trafił ( no, może nie do końca ), ale zryty łeb pod beretem pozostał u różnych dziadów leśnych czyli działaczy. To i zarybiają, bo dawniej też zarybiali.
Podobna bassem też kiedyś próbowali, tylko zimy nie przetrwał. W sumie szkoda
- Wilk_ lubi to
#28 OFFLINE
Napisano 29 maj 2013 - 08:42
Wyholowałem na spinning kilka tołpyg, około i ponad metrowych. Wszystkie podchaczone. Tołpyga żeruje filtrując wodę w której występuje obficie plankton. Gdzie tu miejsce na atak na gumę?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych