Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

trolling sielawowy jednak nie tak prosty jak drut


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
209 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   kolay

kolay

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 69 postów

Napisano 13 czerwiec 2013 - 21:14

witajcie:)

 

Opis choroby jest taki. Urlop-dwa tygodnie nad świetne znanym sielawowym jeziorem w Wielkopolsce. Dno zarośnięte, ostre spadki, blaty i sielawowe głębie do 34 m gdzie roi się na echu od sielaw ( występują od 7 do 24 metrów - takie są odczyty). Z łowieniem okoni, garbusków i niewielkich szczupaków nie ma problemu na spinn ( w ciągu dwóch tygodni około 500 okoni i 36 szczupaków, jednak największy 72 cm). Rano  i wieczorem po godzinie poświecam na trollowanie troszkę po toniach gdzie sielawa, troszkę po spadach i 8 metrowych blatach gdzie jest sporo płoci i okonia. Ile można łowić pięćdziesiątaki? Efekt? Jednego dnia po zachodzie słońca na Tail Dancera 11 cm szczupak 58 cm na 7 metrowym stoku...nic więcej.

 

Stosowane przynęty: Tail Dancer- schodzi do 9 metrów

Dorado Invader płoć 11 cm-schodzi na 5-6 metrów- mialem szczuple na niego na tym jeziorze

Węgorz 20 cm Savage gear z głowką 25 gramów w tygrysich kolorach- schodzi  do 5 m

rapala shad rap 9 cm wchodzi na 4 metry- miałem kilka szczupłych na niego na tym jeziorze

 

Sąsiad który pływa na silniku wzdłuż brzegu i łowi na jedna przynęte świata -algę 3 :) miał w tym czasie kilkanaście szczupłych do 2 kg.

 

Uznałem te przynęty za najsensowniejsze, windy nie posiadam- jestem przekonany , że szczupak nawet ten sielawowy wychodzi do powierzchni.

 

prędkość trollowania- 4-5 km/h-sprawdzana w aplikacji na telefonie

środek trollowania: wiosła- jezioro ma 180 ha więc sama operacja znoszenia wnoszenia silnika za duzo trwa, a ja lubię wiosłować.

wypuszczanie przynęty- okolo 40- 50 m

żyłka 0, 27

drobnica- płoc, okoń, sielawa ( stwiierdzono w żołądkach zębaczy). Jezioro trudne wędkarsko- 30 lat łowienia pozwoliło odkryć kilka jego tajemnic.

 

Szczupaka małego jest sporo, duży trafia się rzadziej, raz w roku na spina łowię jedną- dwie sztuki około 80 cm. Chcę jednak strzału tego mitycznego sielawowca- wiecie o co chodzi:))))

 

Miedzy ławicami sielaw stoją też inne ryby, sprawdzaliśmy to na dwóch echach.

 

Co poradzicie?



#2 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 13 czerwiec 2013 - 22:02

gratuluje tematu wedkarskiego, a nie o knobach i zebatkach, daj zebrac mysli do jutra ... jedno pytanie: jak duza jest ta woda? i jeszcze jedno: czy sa tam jakies wplywy i ujscia z ewtl. uciagiem?
  • kocmyrz lubi to

#3 OFFLINE   kolay

kolay

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 69 postów

Napisano 13 czerwiec 2013 - 22:21

gratuluje tematu wedkarskiego, a nie o knobach i zebatkach, daj zebrac mysli do jutra ... jedno pytanie: jak duza jest ta woda? i jeszcze jedno: czy sa tam jakies wplywy i ujscia z ewtl. uciagiem?

jezioro ma około 150 h, brak jest jakichkolwiek wpływów, wypływów. Jest wyspa z jednej strony zakończona ostrymi spadami ( obławiałem wielokrotnie), głębokość max 36 metrów.



#4 OFFLINE   Pumba

Pumba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2558 postów
  • LokalizacjaGdynia / Tobołowo
  • Imię:Łukasz

Napisano 14 czerwiec 2013 - 07:22

Co prawda nigdy nie próbowałem łowić szczupaków w toni o tej porze roku (z jednym małym wyjątkiem), zazwyczaj startowałem w październiku, ale mam kilka spostrzeżeń.

 

Woblery, na które łowiłeś są dobrym wyborem. Bardzo często łowię w toni w jeziorze o podobnej powierzchni, tyle, że trochę głębszym. Na taką wodę dorzuciłbym jeszcze do gromadki CD MAGa 14cm (np legendarną już makrelkę), Down Deep Husky Jerk 12cm, Manns Strech +20, może być też Rapala Original 18cm z dopałką.

 

Sprzętowo - spróbuj potrollować jakimś miękkim kijem i plecionką. Nie musi to być sznurek od snopowiązałki - 20lb w toni wystarczy. Warto jednak spróbować na silniku, choćby ze względu na to, że będziesz mógł trzymać kij w dłoni, jednak wiosła nie są głupim rozwiązaniem, miewałem dni, kiedy ryby zdecydowanie lepiej reagowały na woblera prowadzonego na wiosłach niż na silniku. Myślę, że znaczenie miało tu niejednostajne tempo płynięcia.

 

Jeśli nie będziesz miał efektów to wróć tam w listopadzie, najlepiej już po cyrkulacji jesiennej, tak, żeby woda miała 3-4 st. Ostatnie 2 lata łowiłem w okresie kiedy woda się dopiero mieszała i muszę przyznać, że w moich okolicach to niezbyt dobry okres na szczupaki z toni. Późną jesienią (druga połowa listopada, grudzień) można spodziewać się efektów przez cały dzień. Ja najwięcej brań notowałem w godzinach 7 - 10 i 13 - 15. Środek dnia wykorzystywałem na oszczędzanie prądu (pływam na elektryku) i ognisko, co by się rozgrzać.

 

Sielawowce nie są wcale takie mityczne, śmiem nawet twierdzić, że w pewnym okresie roku duża część populacji szczupaków z jeziora, w którym występuje sielawa przybiera właśnie taką "formę" :)

 

Połamania!


Użytkownik WhiteWillow edytował ten post 14 czerwiec 2013 - 07:22

  • Guzu lubi to

#5 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9643 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 14 czerwiec 2013 - 08:37

Moim zdaniem troche małe przynęty. Woblery 14-18cm - super shad rap czy perch 14

Inna sprawa - mi nawet na bardzo głębokiej wodzie lepiej reagowały na przynęty idące ok 4m pod wodą niż na oracze dna

To by mogło tłumaczyc dobre wyniki na wahadło, które w trollu chyba zbyt glęboko nie pójdzie?

A że łowił na algę 3 to i rozmiar ryb moim zdaniem odpowiedni ;)


  • kocmyrz lubi to

#6 OFFLINE   Pumba

Pumba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2558 postów
  • LokalizacjaGdynia / Tobołowo
  • Imię:Łukasz

Napisano 14 czerwiec 2013 - 08:55

CD MAGi 18, Super Shad Rapy - jak najbardziej, ale na duże i rozległe jezioro z wielkimi plosami. 180ha to można rzec łowisko kameralne. W takiej wodzie udało mi się złowić jedną jedyną rybę na Whitefisha SX 18cm, a szanse dużym woblerom dawałem za każdym razem. W mojej opinii Perch 12 i 14 na toniowe szczupaki (które w domyśle futrują koregonidy) nie działa, doświadczenie poparte wieloma wypalonymi motogodzinami :)


  • Kuba Standera lubi to

#7 OFFLINE   Krisu23

Krisu23

    Zniewalam okazy

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2620 postów
  • LokalizacjaPensjonat pod pstrągiem

Napisano 14 czerwiec 2013 - 09:03

po godzinie rano i wieczorem to jest za mało. 

za mało żeby dojść do czegoś konstruktywnego. musziś ciągać przynęty co najmniej kilka godzin dziennie a jak bym ja to robił to całkiem odpuściłbym łowienie z rzutu. tylko że boję się o to wiosłowanie-mogły by ci ręce odpaść. załatw sobie mapy batymetryczne(a może już masz?) szukaj wypłyceń między plosami podwodnych górek i przedłużeń cypli wrzynających się w ploso. każda taka meta musi sąsiadować z głęboką wodą- min 10m. im więcej czasu poświęcisz tym większa szansa że trafisz. to tak na teraz czyli obecną porę roku. bo w jesieni bardziej głęboka woda i pływanie z echo- szukanie sielawy



#8 OFFLINE   Krisu23

Krisu23

    Zniewalam okazy

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2620 postów
  • LokalizacjaPensjonat pod pstrągiem

Napisano 14 czerwiec 2013 - 09:04

w SE Perch działa. Gwarantuję:)



#9 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 14 czerwiec 2013 - 09:25

z tego co piszesz wynika, ze nie jest to duza woda, 1,5 km do kwadratu to nie ocean, jednakze glebokosc tego lowiska moze byc rozstrzygajaca ... o doplywy i odplywy pytalem z powodu naturalnego pradu, ktory zawsze ma wplyw na zachowanie i zerowanie ryb ... ze wzgledu na brak, mozna sie skoncentrowac na innych punktach ... np. w czasie silnego wiatru musi powstawac przy tej wyspie, o ktorej pisales, jakis prad, jakis uciag, woda musi sie po prostu mieszac w takim miejscu ... co jeszcze? od siebie proponuje nastepujace mozliwosci dobrania sie do duzych ryb:
1. czas trollingu zdecydowanie przedluzyc z 2 godzin dziennie, na co najmniej 5-6 godzin dziennie, w ten sposob oblowisz bardzo duzy obszar lowiska i powinienes szybko zdobyc rozeznanie co do tego, co dzieje sie pod woda, o ktorej porze sie dzieje i gdzie sie dzieje, oczwiscie powinienes postarac sie zaczynac w roznych miejscach zbiornika, lub plywac raz w jednym kierunku, a na drugi dzien w przeciwnym kierunku, tak, zebys mial mozliwosc rozenania sie w wedrowce ryb, w zaleznosci od pory dnia i kierunku naswietlenia wody przez slonce
2. jezeli znajdziesz ciekawe miejscowki, to zaznaczaj je na GPS-sie, nawet jezeli nie masz tam bran ale sa to potencjalne bankowki lub zawsze widzisz na echu duze luki
3. uzywaj rownoczesnie 2 roznych przynet, o roznych wielkosciach i na roznych glebokosciach, np. duzy wobler, o bardzo wyraznej pracy na 6-8 metrach i rownoczesnie srednia guma lub obrotowka, albo spinnerbait na 3-4 metrach, w ten sposob bedziesz oblawial cala kolumne wody i prezentowal wabiki o roznej wielkosci lub pracy, albo rownoczesnie o odmiennej wielkosci i pracy ... czesto jest to kluczem
4. koniecznie postaraj sie o wieksze wabiki, nie musza to byc potwory, ale woblery rzedu 15-18 cm i swimbaity rzedu 23-25 cm powinienes miec w swoim arsenale
5. czesto, ale to bardzo czesto killerem okazuja sie zwykle shady jak kopyto czy salt shaker w najwiekszym rozmiarze, czyli 20-23 cm, zamontowane na systemach trollingowych, takich jak wikam lub jeszcze lepiej ASO

jednakze najwazniejszym czynnikiem bedzie, wedlug mnie, pkt. 1 i 3 :)



#10 OFFLINE   pepso

pepso

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 883 postów
  • LokalizacjaŚląsk

Napisano 14 czerwiec 2013 - 10:24


3. uzywaj rownoczesnie 2 roznych przynet, o roznych wielkosciach i na roznych glebokosciach, np. duzy wobler, o bardzo wyraznej pracy na 6-8 metrach i rownoczesnie srednia guma lub obrotowka, albo spinnerbait na 3-4 metrach, w ten sposob bedziesz oblawial cala kolumne wody i prezentowal wabiki o roznej wielkosci lub pracy, albo rownoczesnie o odmiennej wielkosci i pracy ... czesto jest to kluczem
 

Jeżeli jest to jezioro w użytkowaniu PZW  i łowi się samemu na łódce to RAPR VI.3.1.mówi :

 

"Łowienie ryb metodą trolingową dozwolone jest wyłącznie na jedną wędkę, zakończoną linką z jedną sztuczną przynętą, uzbro
joną w nie więcej niż dwa haczyki, holowaną za napędzanym silnikiem, żaglami lub siłą ludzkich mięśni środkiem pływającym. ...."

 



#11 OFFLINE   kolay

kolay

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 69 postów

Napisano 14 czerwiec 2013 - 15:10

wielkie dzięki:) Batymetrię jeziora znam, jest wypłycenie na 8 metrów o powierzchni 3-4 ha, dwóch sąsiadujące z plosami z obu stron oraz przedłużenie cypla mam namierzone orałem tam x razy robiąc nawrotki jak na olimpiadzie. Na tych 8 metrach jest dużo płoci, trafia się leszcz,lin- miejscowi latem nęcą tam białą rybę- drapieżnik musi podchodzić.

Większe przynęty- to fakt, postaram się poćwiczyć dużymi gumami z główkami 25-35 gram + swimmbaity( ciekawe jak to głęboko będzie schodzić) + dłuższe trenowanie ( wiosłować mogę długo- raczej mnie to nie męczy, odcisków też brak:).Opcję na dwie przynęty przerabiałem ( jezioro ma dzierżawca, który nie ma żadnego regulaminu- nawet się ogłasza "nie potrzebna karta wędkarska", woda nie jest przebłyszczona bo zezwolenie nie jest tanie i rybę trudno złowić.

 

Rozkład ryb na echu jest taki 8-10 metrów- biała ryba, od 7 do 24 metrów w toni- sielawa.głownie przy opływaniu koncentruje się na stykach tych dwóch stref.

 

Zaczynając wątek spłyciłem trochę, bo spędzam tam naprawdę dużo czasu i tych godzin na trollu plosowym spędziłem setki już może. Przykładowy Tail Dancer, na którego łowiłem mega skutecznie na podobnym jeziorze w Szwecji tutaj nie zdaje egzaminu. Zastanawia mnie skuteczność węgorzyka Savage Gear- węgorz tam jest nieliczny, zaś ogromny ( to czego nie wykłusował poprzedni dzierżawca).Ale guma pracuje w wodzie, że sam bym uderzył!

 

Sporo czytałem legend na temat łowienia na jeziorze Powidzkim ( to bardzo blisko) i teorie stamtąd nie sprawdzają się u mnie. I tyle:)



#12 OFFLINE   Tommek

Tommek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1184 postów
  • LokalizacjaPolska

Napisano 14 czerwiec 2013 - 15:25

WItam, trolling ma czasami tą przewagę że przynęta porusza się jednostajnie na dużych przebiegach czy za pomocą wioseł przynęta też będzie chodzić jednostajnie?



#13 OFFLINE   robert67

robert67

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 995 postów
  • LokalizacjaSelestat(F)

Napisano 14 czerwiec 2013 - 17:19

z tego co piszesz wynika, ze nie jest to duza woda, 1,5 km do kwadratu to nie ocean, jednakze glebokosc tego lowiska moze byc rozstrzygajaca ... o doplywy i odplywy pytalem z powodu naturalnego pradu, ktory zawsze ma wplyw na zachowanie i zerowanie ryb ... ze wzgledu na brak, mozna sie skoncentrowac na innych punktach ... np. w czasie silnego wiatru musi powstawac przy tej wyspie, o ktorej pisales, jakis prad, jakis uciag, woda musi sie po prostu mieszac w takim miejscu ... co jeszcze? od siebie proponuje nastepujace mozliwosci dobrania sie do duzych ryb:
1. czas trollingu zdecydowanie przedluzyc z 2 godzin dziennie, na co najmniej 5-6 godzin dziennie, w ten sposob oblowisz bardzo duzy obszar lowiska i powinienes szybko zdobyc rozeznanie co do tego, co dzieje sie pod woda, o ktorej porze sie dzieje i gdzie sie dzieje, oczwiscie powinienes postarac sie zaczynac w roznych miejscach zbiornika, lub plywac raz w jednym kierunku, a na drugi dzien w przeciwnym kierunku, tak, zebys mial mozliwosc rozenania sie w wedrowce ryb, w zaleznosci od pory dnia i kierunku naswietlenia wody przez slonce
2. jezeli znajdziesz ciekawe miejscowki, to zaznaczaj je na GPS-sie, nawet jezeli nie masz tam bran ale sa to potencjalne bankowki lub zawsze widzisz na echu duze luki
3. uzywaj rownoczesnie 2 roznych przynet, o roznych wielkosciach i na roznych glebokosciach, np. duzy wobler, o bardzo wyraznej pracy na 6-8 metrach i rownoczesnie srednia guma lub obrotowka, albo spinnerbait na 3-4 metrach, w ten sposob bedziesz oblawial cala kolumne wody i prezentowal wabiki o roznej wielkosci lub pracy, albo rownoczesnie o odmiennej wielkosci i pracy ... czesto jest to kluczem
4. koniecznie postaraj sie o wieksze wabiki, nie musza to byc potwory, ale woblery rzedu 15-18 cm i swimbaity rzedu 23-25 cm powinienes miec w swoim arsenale
5. czesto, ale to bardzo czesto killerem okazuja sie zwykle shady jak kopyto czy salt shaker w najwiekszym rozmiarze, czyli 20-23 cm, zamontowane na systemach trollingowych, takich jak wikam lub jeszcze lepiej ASO

jednakze najwazniejszym czynnikiem bedzie, wedlug mnie, pkt. 1 i 3 :)

 

Aha!

Niech no ja Cie w swoje łapy dorwę  :lol: .

Będziemy Cie z Maciejem na dętce za "mydelniczką" ciągać :lol: .

Nie dostaniesz sprzętu do ręki bo, będziesz zajęty udzielaniem wskazówek :lol: .

 

Już serio ;) .

Kolejny temat do chłonięcia. Pięknie bo, krąg zainteresowanych takim łowieniem nie jest mały przypuszczam.

 

Mam bardzo mizerne doświadczenia na takiej wodzie dlatego wybaczcie pytanie :wub:

Czy lepiej "zmusić się" do obławiania (nawet całodziennego) wybranego kawałka powiedzmy 20ha na zbiorniku 300 ha czy, odpuścić powiedzmy po dwóch godzinach i szukać dalej...

Cały czas mam na myśli trolling oraz ""obławianie" stacjonarne ciekawszych miejsc.


Użytkownik robert67 edytował ten post 14 czerwiec 2013 - 17:19

  • radkaz82 lubi to

#14 OFFLINE   Tommek

Tommek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1184 postów
  • LokalizacjaPolska

Napisano 14 czerwiec 2013 - 18:02

Robert w trolu właśnie o to chodzi żeby obławiać jak najwięcej wody, więc nie ma co się ograniczać do 20ha tylko jeździć w każdą stronę dopiero jak będziesz miał jakieś brania/ryby to warto to miejsce zapamiętać i pojeździć wokół niego.



#15 OFFLINE   ...not here

...not here

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 906 postów

Napisano 14 czerwiec 2013 - 18:07

Poczekal bym jeszcze miesiac z tym trolingiem az zacznie tworzyc sie termolinia. Wtedy wystarczy dobra echosada na jej zlokalizowanie a to pol sukcesu. Dobierz przynety tak zeby troche sie roznily glebokoscia na jaka schodza. Jedena przyneta nad termolina druga nizej. Sprobuj w godzinach pozno rannych 9-12. Moze nie jest to metoda czestych bran, ale jesli juz cos zagryzie....

#16 OFFLINE   robert67

robert67

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 995 postów
  • LokalizacjaSelestat(F)

Napisano 14 czerwiec 2013 - 18:34

Robert w trolu właśnie o to chodzi żeby obławiać jak najwięcej wody, więc nie ma co się ograniczać do 20ha tylko jeździć w każdą stronę dopiero jak będziesz miał jakieś brania/ryby to warto to miejsce zapamiętać i pojeździć wokół niego.

 

Tomku, w taki sposób wróciłem stamtąd już kilka razy na tarczy ;) .

 

Fakt, dopiero zaczynam tam łowić, więc nie mogę spodziewać się rewelacji jednak wyczerpałem już swoje wiadomości :D .

 

Sporo czytałem Krzyska i Pitta jednak najlepiej byłoby mieć ich tam na miejscu w jednym czasie :D .

 

Nic to, wiem (i pewnie będzie to największa nagroda), jeśli samemu wypracuję metodę na „francowate”.

W każdym razie każda rada nie będzie przeoczona i każda posłuży by pochwalić się sukcesem :) .


  • azhek lubi to

#17 OFFLINE   Tommek

Tommek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1184 postów
  • LokalizacjaPolska

Napisano 14 czerwiec 2013 - 20:38

Robert dużo pływaj i się nie zniechęcaj, łapanie dużych ryb ma to do siebie że uczy cierpliwości ale jak już siądzie to..... :D



#18 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 14 czerwiec 2013 - 21:59

Poczekal bym jeszcze miesiac z tym trolingiem az zacznie tworzyc sie termolinia. Wtedy wystarczy dobra echosada na jej zlokalizowanie a to pol sukcesu. Dobierz przynety tak zeby troche sie roznily glebokoscia na jaka schodza. Jedena przyneta nad termolina druga nizej. Sprobuj w godzinach pozno rannych 9-12. Moze nie jest to metoda czestych bran, ale jesli juz cos zagryzie....

 

termoklina to bardzo wazny element tego wedkowania, zgadza sie, ale to juz goraca letnia pora, no i tutaj sa pewne ograniczenia, z ktorych nalezy sobie zdawac sprawe, pierwsze to takie, ze nie w kazdym zbiorniku buduje sie termolinia, druga to fakt, ze czasami termoklina jest bardzo gleboko, np. na 22 metrach i tutaj mamy dwa problemy: 1) natlenienie wody, ponizej termolinii znajdujacej sie tak gleboko, jest bardzo czesto tak slabe, ze w tej strefie ryby juz praktycznie nie przebywaja a zwlaszcza szczupaki (to nie jest regula, tylko przykladowy uklad, mozliwosc, ewentualnosc), 2) prowadzenie wabikow na takich glebokosciach jest, co najmniej, bardzo trudne, zeby nie powiedziec, ze prawie niemozliwe i wysilek czesto mija sie z celem, poniewaz ryb i tak tam, czesto, nie ma ... byc moze ktos ma inne doswiadczenia niz ja, i sie nimi podzieli, zawsze warto jest sie czegos nowego dowiedziec i spojrzec na wlasny pamietnik z innego punktu widzenia



#19 OFFLINE   kolay

kolay

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 69 postów

Napisano 14 czerwiec 2013 - 22:51

właśnie

 

termoklina to bardzo wazny element tego wedkowania, zgadza sie, ale to juz goraca letnia pora, no i tutaj sa pewne ograniczenia, z ktorych nalezy sobie zdawac sprawe, pierwsze to takie, ze nie w kazdym zbiorniku buduje sie termolinia, druga to fakt, ze czasami termoklina jest bardzo gleboko, np. na 22 metrach i tutaj mamy dwa problemy: 1) natlenienie wody, ponizej termolinii znajdujacej sie tak gleboko, jest bardzo czesto tak slabe, ze w tej strefie ryby juz praktycznie nie przebywaja a zwlaszcza szczupaki (to nie jest regula, tylko przykladowy uklad, mozliwosc, ewentualnosc), 2) prowadzenie wabikow na takich glebokosciach jest, co najmniej, bardzo trudne, zeby nie powiedziec, ze prawie niemozliwe i wysilek czesto mija sie z celem, poniewaz ryb i tak tam, czesto, nie ma ... byc moze ktos ma inne doswiadczenia niz ja, i sie nimi podzieli, zawsze warto jest sie czegos nowego dowiedziec i spojrzec na wlasny pamietnik z innego punktu widzenia

właśnie u siebie na opisywanym jeziorze termokliny nie zauważylem przez zeszłe lata- z tego co wiem, przy nastawieniu czulości na maksa na echu bez problemu ją rozpoznam jako linię, drugie dno, coś w tym rodzaju. Wiadomo, że latem jakby prościej. W zeszłym roku w sierpniu miąłem kilka zgrabnych szczupaków na 10 metrach na woblera dorado płociowego idącego na 5-6 metrów -ale to były szczupłe żerujące właśnie na tej płoci, nie sielawie. Pojęcie zgrabny u mnie to 60 + hahahah!



#20 OFFLINE   ...not here

...not here

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 906 postów

Napisano 15 czerwiec 2013 - 07:47

Nie mam doswiadczenia na wielkopolskich jeziorach porownam wiec jak to u mnie wyglada.(polnoc Wisconsin) W zaleznosci od pogody, zakladajac ze wiosna jest na czas i lato zaczyna sie normalnie na niektorych jeziorach termolinia powstaje koncem czerwca, na innych miesiac pozniej a sa i takie ze termolinie mozna zaobserwowac dopiero w sierpniu. Sa lata ze matka natura plata figle i termolinia nie wytworzy sie wcale. Wniosek nasowa sie taki ze kazde jezioro rzadzi sie swoimi prawami + przeszla i obecna pogoda. 

Jesli nie uda sie namierzyc termolini warto wiedziec jaka jest tzw. strefa komfortowa -w waszym przypadku szczupaka w moim musky dla ktorego ta temperatura wynosi 62 do72 F( musky toleruje cieplejsza wode niz szczupak, sorki nie wiem jaki jest comfort zone dla szczupaka) Napewno w tym przypadku pomocny bedzie termometr na sznurku.

Namierzenie stada drobnicy na echo tez moze byc kluczem do sukcesu bo w takich jeziorach esoxy czesto "opiekuja" sie taka gromadka i podarzaja za nia do momentu az "padnie haslo -podano do stolu"  Warto pamietac ze jeziorach sieja -sielawa szczupaki (musky tez) przybieraja na wadze szybciej i wiecej. Dlaczego? Mieso sielawowatych jest o wiele bogatsze w proteine. 






Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych