[mifek]

jakbys mial problemy z transportem to pisz tutaj - coś poradzimy

[Arek Kubale]

@mifek - dzięki, nad transportem jeszcze nie dumałem, ale prawdopodobnie będę ruszał kilka dni wcześniej, by nacieszyć się okolicznościami przyrody i połowić do syta.

[mifek]

auto ze szczecina wyjezdza w czwartek popoludniu wiec kolo bielan jestesmy wieczorowa pora... 

[Arek Kubale]

Okej - dzięki za info! Dam znać, jak sam już będę wiedział, co, jak i kiedy.

[salmon1977]

Mam tu z okolic swichowego napaleńca (jak wszystko da sie zgrac )to wraz z małzonka,powaznie z nim porozmawiam

[Andrzej Stanek]

Czas szybko leci a wątek spadł na drugą stronę... Kto jeszcze chętny na wyprawę w Pieniny. Przygotowania czas zacząć - wobki w produkcji, wahadła na kowadle, muchy na tapecie. Jak by ktoś planował wypad zaraz na początku tygodnia pucharowego dajcie znać.

[popper]

Zestaw woblerów mam z zeszłych spotkań. Blachy wezmę moze ze dwie NP.

Jak uda się jeszcze nogi "nie skręcić", już będzie OK

[mifek]

u mnie zbrojenia też już końca dobiegają... 

 

PIerwsza partią złomu już u mnie pod strzechą

 

druga prawie tez...

 

jeszcze kilka wobkow sie robi i ze dwa / trzy japonczyki doleca i bedzie gites

[Kuba Standera]

Plan jest głównie z muchą, jakies tuby pewnie, by na oesie łowić.

Do tego myślę kilka woblerów bassowych i starszego brata tyrana zaprząc.

[Bujo]

Myslalem przez chwile nad spinem ale w tym momencie nie ma to dla mnie sensu, woblerow zero, na wedke mam tylko blank itd. Zabieram speja z glowicami plus jakas nimfowka na lipienie w srodku dnia. 

 

Ja planuje byc nad woda od srody.

 

Bujo

[Andrzej Stanek]

Myslalem przez chwile nad spinem ale w tym momencie nie ma to dla mnie sensu, woblerow zero, na wedke mam tylko blank itd. Zabieram speja z glowicami plus jakas nimfowka na lipienie w srodku dnia. 

 

Ja planuje byc nad woda od srody.

 

Bujo

 

Cześć

 

To mamy duże szanse połowić razem o ile moje towarzystwo nie będzie Cię uwierać...  

Jako, że lipantyl z zasady odstawiam w tym okresie wypada oczyszczać arterie innymi sposobami, drożność musi być zachowana. Wcześniej dojedzie kilka osób z Głowatki jak i sympatyków Klubu, może ktoś nas zaskoczy z Jerkbaita, kto wie...?.  Nie powinno być nudno. Oby tylko pogoda dopisała a jeszcze bardziej frekwencja i przychylność ogoniastych przyjaciół.

 

Pozdrawiam

 

Andrzej

[Bujo]

Cześć

 

To mamy duże szanse połowić razem o ile moje towarzystwo nie będzie Cię uwierać...  

Jako, że lipantyl z zasady odstawiam w tym okresie wypada oczyszczać arterie innymi sposobami, drożność musi być zachowana. Wcześniej dojedzie kilka osób z Głowatki jak i sympatyków Klubu, może ktoś nas zaskoczy z Jerkbaita, kto wie...?.  Nie powinno być nudno. Oby tylko pogoda dopisała a jeszcze bardziej frekwencja i przychylność ogoniastych przyjaciół.

 

Pozdrawiam

 

Andrzej

 

Hej,

 

Bedzie ok Obejrze sobie twoje nowe nabytki Nie wiem jeszcze jak Kuba ale moze sie uda zgrac wszystko razem. Ja dolatuje do Katowic, zabieram samochod i w droge na zlot. 

 

Pozdrowionka,

 

Bujo

[Kuba Standera]

Mnie musi ktos zebrac z KRK bo bezbrykowość w pl widzę

Chciałbym ok czwartku zacząć, dla mnie mucha, gdyby okazało się ze nic nie gra, woda, wicher itd to awaryjnie spin.

[popper]

Już bym się zwijał, gdyby nie Mifek. Sekta muszkarzy, to niekoniecznie moje klimaty

[Bujo]

Już bym się zwijał, gdyby nie Mifek. Sekta muszkarzy, to niekoniecznie moje klimaty

 

Ale szpejem rzucales dobrze

[popper]

Złapałem "rytm". Jedna jaskółka jednak.....

[Bujo]

Nie martw sie, ja jeden dzien tez pewnie spedze ze spinem/castem w reku, tak dla towarzystwa

 

Powybieram po woblerze z kazdego pudelka i po sprawie

Użytkownik Bujo edytował ten post 22 sierpień 2013 - 17:51

[popper]

[Andrzej Stanek]

Waldek nie pękaj, biorę casta i sporo przynęt (woby, wahadła)...   Z muchą to jest tak, powinno łowić się ciężko, jak by nie było to Puchar Głowatki a większość i tak ugania się za lipieniami.   

[mifek]

Już bym się zwijał, gdyby nie Mifek. Sekta muszkarzy, to niekoniecznie moje klimaty

ale co znowu mifek bo chyba nie kumam

 

ja mam ambitny plan... jedzie ze mna napaleniec wiec jest szansa ze troche jednak polowimy... tym bardziej ze pewien aborygen obiecał zabrać na swe tajne miejscoweczki.. niekoniecznie nad dunajcem