ale co znowu mifek bo chyba nie kumam
ja mam ambitny plan... jedzie ze mna napaleniec wiec jest szansa ze troche jednak polowimy... tym bardziej ze pewien aborygen obiecał zabrać na swe tajne miejscoweczki.. niekoniecznie nad dunajcem
Połowimy - chyba na żywca...
Ty lepiej spraw by zacny kolega "aborygen" zechciał z nami poćwiczyć na odcinku sromowieckim. To była by gratka jakby zapiął główkę...
No i bezcenne, możliwość spacyfikowania osobistego pudła Mistrzunia choćby optycznie.