Dodałbym do Twojego punktu 1 Pawle, że kiedy prowadzisz wabik powiedzmy na 3-4m gdzie całkowita h = 6-7m masz szanse trafić na jakiś kłak siana albo innej moczarki i wtedy rzeczywiście irytujące może być wyciąganie wabika a już zwłaszcza kiedy wypuszczasz go na daleką odległość. W takich właśnie warunkach często chce się zejść jak najbliżej roślinności gdzie może czaić się "potwór" .... kończy się wyciąganiem kłębów roślinności submersyjnej.
Inaczej sprawa się ma kiedy jedziemy po głębokim plosie zbiornika powiedzmy woda 20-30m, echo pokazuje ławicę drobnego białorybu rozciągającą się od 4 do 10m a poniżej/obok wielkie łuki. Oczywiście w takich warunkach o kłaczki moczarki dużo trudniej choć nie jest to niemożliwe. Zawsze mogą sobie frunąć w dryfie szukając nowych miejsc, w których się zasiedli.
Tomek
To oczywiście prawda Tomku-im głębiej i jednorodniej tym kwestia drobnych zanieczyszczeń jest mniej istotna.Zwróciłem uwagę na problem bo chyba wcześniej ta jedna z głównych wad trollingu nie była omawiana.
Gdy jednak łowimy w płytszych i bardziej zarośniętych miejscach potrafi to być prawdziwe przekleństwo.Moja przynęta na takie okazje to spoon Rapali-woblero-wahadłówka z pojedynczym osłonietym drutem hakiem.To świetna błystka do łowienia w trzcinach i pośrod grążeli z rzutu ,praktycznie się nie zaczepia,ale czasem stosuję ją także do trollingu prowadzonego w płytszych miejscach.Ryby co prawda częściej schodzą,ąle finalny bilans(czas przebywania przynęty w wodzie,ilość brań) jest bardzo dobry.Mój największy szczupak to ofiara dużego żółtego spoona prowadzonego za łódką.Warto po braniu lub zaczepie sprawdzić czy drut leży w osi haka i chroni grot.
Niezaczepiające się błystki produkuje wiele firm-jednak łowność Rapali,a szczególnie ukształtowanie korpusu zwiększające szanse na zaczepienie się ryby są szczególne.Warto na podobne przynęty popatrzeć "z boku"-dosłownie,aby poznać w czym rzecz.
Krzysiek napisał o pogoni za przynetą i podgryzaniu jej-to naprawdę bardzo emocjonujące,bowiem napalony szczupak może ścigać przynęte kilkanaście metrow i ponawiać ataki nawet po silnym szarpnięciu.To dopiero...
kardi