Poważnie zbroisz gumy kotwicami 3/0 4/0 w wielkościach ok.20cm.? To chyba nie dorosłem do tego. Dla niezbyt zorientowanych. Kotwiczki w S10 mają wielkość #1. Parę lat temu miały 1/0. Osobiście do gum np. 18 cm używałem właśnie takich.Albo jestem niedowiarek, albo wielkości mnie powalają. No i woda.Może to też ma znaczenie. Nie polemizuję z Twoją opinią,ino zachodzę w głowę, iż wyniki w tym układzie osiągasz. No i może istotna rzecz,ja używam tak uzbrojonych przynęt przeważnie do rzutu z ręki, nie tylko do trola, ale do niego również. Kotwica 4/0 to już potężna dozbrojka. Cholera,właśnie zajrzałem w katalog Salmo. Okazuje się, iż w kotwiczki wielkości 4/0 są zbrojone min. Jack, Sweeper 17, Warrior 15. Muszę swoją wiarę w takie zbrojenie zweryfikować.Dzięki , Krzyś
Ha, no to zostałem heretykiem Feels good, jak zwykle Nie chcę uprawiać bezsensownej polemiki, a jedynie przedstawić swój punkt widzenia. Kotwiczki 1 - 1/0 to standard zbrojenia mniejszych woblerów sumowych: pękatych 7-8 i smukłych 11-12. 1/0 w sam raz nadają się też do uzbrojenia szczupakowej klaski - FMAG-a 14, a 2/0 do jego większego brata - FMAG-a 18. Na te woblery (podobnie jak na CDMAG-a 18) od czasu do czasu przyławiam też pstrągi i nie chcę zwierzaków straszyć zbyt dużymi kotwicami A tak na poważnie - ze zbrojeniem woblerów trzeba uważać. Każda konstrukcja ma przedział wagowy kotwic (a więc i wielkościowy), przy którym pracuje optymalnie. Przy zbyt ciężkich, szczególnie przy dociążeniu ogona, praca woblera gaśnie.
Wobler wielką przynętą jest, ale ad rem. O gumach tu mowa. Jak już wspomniałem, kiedy łowię na gumę, interesuje mnie jakość, a nie ilość. Rzadko, bardzo rzadko widuję jadaczki dużych szczupaków, ale za każdym razem mnie zdumiewają. Mam wrażenie, że do paszczy dobrej ryby od biedy można by wsadzić głowę (gorzej z wyjęciem). Kto nie widział na własne oczy, musi zobaczyć, żeby wiedzieć, o czym mówię. Mam wrażenie, że przy dużych przynętach, mam większe szanse na zacięcie takiej ryby przy stosowaniu np. jednej kotwicy 3/0 niż przy dwóch jedynkach. Zobaczcie na filmach z WaterWolfa, jak łatwo duży esox zasysa nawet wielką gumę, ale także z jaką łatwością czasem potrafi się jej pozbyć. Zbrojenie "na raz" ma swoje zalety, ma i wady. Wielkie kotwice są bardzo inwazyjne, szczególnie dla małych ryb. Za to ryba, zacięta na pojedynczą kotwicę nie dostanie drugą np. w oko, a i podebrać ręką łatwiej (jak ktoś lubi), i - być może - wyhaczyć.
Poniżej przykłady zbrojenia dużymi kotwicami poniżej, nic nadzwyczajnego:
20171226_123912-1.jpg 47,43 KB
23 Ilość pobrań
Kotwica 4/0 to nie żaden mamut, żeby się jej bać. Ta srebrna przy Westinie wygląda wręcz na niedużą: to Kamatsu 4/0 - mają nieco inną rozmiarówke niż Ower. Mam przekonanie do dużych rozmiarów, ale innych nie namawiam. Szczupakom się to zbrojenie nie podoba, proszą mnie, żebym przestał, ale ja swoje wiem. Nie znaczy to, że w każdej przynęcie na duże ryby daję mocno nadwymiarowe kotwice. Złowiłem bardzo dużo zacnych szczupaków na TTM15 i nie widzę powodu, żeby pchać tam kotwy dużo większe, niż wpakowała Rapala. No może ciut większe Za to przy TTM20 przegięli pałę i tego wobka trzeba przezbroić z głową. Awaryjne bestie są, ale jakże łowne…
Przy okazji poruszę jeszcze jeden temat. Jest grono wędkarzy, którzy zbroją woblery, tak jak ja te mniejsze gumki (tzn. np. S4P 19). Mowa tu o skandynawskich łowcach salmonidów. Chłopaki, a sądzę, że są to starzy praktycy, zbroją pstrągowe, trollingowe woby w pojedynczą, nadwymiarową kotwicę na krętliku. Nie będę się rozpisywał dlaczego, zainteresowanych odsyłam do lektury Internetu.
A czy macie problemy z odcinaniem ogonów w przynętach?Jak tego uniknąć - jakieś patenty?I czy ten problem zdarza się przy eelu? Bo tak patrzę na ten ogon i oczyma duszy już widzę, jak po pierwszym skubnięciu szczupak go urywa.
Te problemy najczęściej mi się trafiają przy łowieniu okoni i sandaczy, rzadziej szczupaków. Moim zdaniem powodem odgryzania są słabe brania i/albo brak przekonania ryby o "jadalności" przynęty. W takiej sytuacji zmieniam prowadzenie, przynętę, a nawet metodę. Harry dozbraja, a ja nie lubię .
Nie unikniesz... Najczęściej ogony urywają te małe i na mniejsze (15-18cm) gumy. Łowiąc w tym roku głównie na foxy 23-28cm miałem tylko jedną obcinkę ogona i to guma była (jest) już mocno sfatygowana, wyjściem jest "dospawanie" ogona z innej (nie używanej, bądź nie lubianej) gumy. Często taka guma około 25cm w paszczy już takiego 80-90cm jest złożona w pół także tam nie ma mowy o obcince... No oczywistą oczywistością jest stosowanie dozbrojek. Wesołych Świąt wszystkim.
edit. przy węgorzu raczej nie ma problemu obcinania ogona, gdyż przynęta zostaje wessana w całości ale ja nie wiem, słyszałem to od jednego Jegomościa z tego forum osobiście chyba nie mam szczęścia do tej przynęty, może w przyszłym roku
Mała guma, "kruchy" ogon, duża guma - mocny ogon. Duże gumy są dość odporne, w rozmiarze 18-19+ obcinki zdarzają się rzadko. Eel się pięknie składa - korpus na dwa, a ogon w "chińskie osiem". Zdecydowana większość ryb zacina się dozbrojką i to bardzo głęboko. Ogon oczywiście jest gryziony, ale na ogół nie urywany, tylko cięty.
Co zaobserwowałem po latach, obcinki ogonów następują najczęściej gdy szczupak odprowadzając przynęte, podskubuje ją no i w końcu zdecyduje się na atak.Natomiast przy "normalnym" braniu gdzie zębaty widzi gumę od dołu, gryzie ją od głowy. Widać do po śladach zębów na gumiaku jak np. na węgorzu kolegi Pumpy.
Dokładnie, najwięcej szkody wyrządzają te niezdecydowane i małe ryby. Dodam, że guma przy zacięciu ryby hakiem jest paskudnie cięta (praktycznie niezależnie od wielkości ryby), a przy zacięciu na dozbrojkę - rzadko kiedy: przeważnie dynda sobie na zewnątrz pyska.
Ja sobie dozbroiłem dużego ripperra kotwicą której jedno ostrze było wbite w sama płetwę ogonka.Szczupak obciął ogonek uderzając chyba od dołu. Stąd moje pytanie, czy i jak dozbrajacie sam ogon bo ewidentnie moje rozwiązanie się nie sprawdziło. (...) Pod tym względem forum to kopalnia wiedzy, tylko wygląda na to że nikt nie dozbraja samego ogona.
Dozbrajanie ogona najczęściej zaburza jego pracę. Nie zbroję tak. Nawet przy jaskółkach i vercie trzeba uważać, jak daleko się wbija ostatnią kotwicę. Inna sprawa, że 8-9/10 ryb taką gumę bierze od łba.
Użytkownik krzysiek edytował ten post 26 grudzień 2017 - 14:47