Przeczytałem cały wątek i zgłupiałem zatem pójdę na łatwiznę i zadam Wam pytanie mądrzejsi ode mnie.
Wkrótce odbieram łódkę o wymiarach 3,8x1,8 metra, która wyposażona będzie w silnik spalinowy 20 km i do tego elekrtyk (Minn kota traxxis 55 lbs max lub Haswing Osapian 55 lbs z maksymizerem - jeszcze nie zdecydowałem, który wybrać)
Na łodzi będzie również sonda Helix 10 Mega, która z tego co wiem jest dość prądożerna.
Łódź pewnie głównie będzie pływać po Warcie i Odrze ale chciałbym też pływać po naszych okolicznych jeziorach, na których mamy strefę ciszy więc elektryk ma być zacny i "dać radę". Z racji, że na naszych jeziorach obowiązuje całkowity zakaz używania silników spalinowych podładowywanie aku w trakcie pływania odpada.
Jak myslicie wystarczy jeden aku, powiedzmy 120-130 Ah, czy lepiej do sondy kupić drugi. Nie będę pływał zbyt często, pewnie maksymalnie 4-5 razy w miesiącu.
AGM ? Żel ? Kwas ? Który wybrać ? Uzywanych rzeczy strasznie się boje Mam pecha do kupowania "igieł" z drugiej reki