Kiedys sie przymierzalem i wiem, ze na pewno oferuje PZU (casco yacht) oraz PTU. Mozna ubezpieczenie rozszerzyc i na NW (moze sie przydac jak sie kogos rozjedzie w wodzie)
To wymaga po prostu kontaktu z agentem ubezpieczeniowym bo kazda sytuacja bedzie indywidualna....
Pamietam, ze do samej lodki bylo wymagane jedno zapiecie atestowane i lancuch lub linka nie ciensze jak 8mm. Przy podstawowym ubezpieczeniu to wynosilo mniej niz 100zl/ rok. Ale jak pisalem to sa bardzo indywidualne sprawy, zalezne od kilku czynnikow (np od kwoty na jaka ubezpieczamy)
Na pewno do ubezpieczenia beda potrzebne faktury badz umowa kupna/sprzedazy.
Gumo
p.s. Podobnie jak z samochodami...warunki ubezpieczenia trzeba po prostu dokladnie czytac. I jezeli nie chca placic...no to mozna sie albo odwolac albo zwlaszzca jak chca nas zrobic na wieksza sume - na rynku wykszlalcily sie firmy, ktore zajmuja sie sciaganiem naleznosci. Kosztuje i nie zawsze sie oplaca ale jak widza, ze wkracza gosc, ktory zna sie na rzeczy to placa z reguly szybciutko....
Chyba, ze zawarlismy kiepska umowe, wtedy juz bedziemy wiedzieli nastepnym razem na co zwracac uwage w papierach...
p.s.2. Mozna jeszcze w lodzi zamontowac pluskwe GPS - nie jest to dzisiaj jakis straszny koszt. Jak bedzie zainteresowanie pociagne temat w/w pluskwy...