[mifek]

Nic się nie dzieje na na na... oto tylko nie które ze słów piosenek, któte śpiewał Mifek. Więc ci co nie byli niech żałują.
Co do norek, wydr niczym wampiry o których tubylcy pisali to sza.
Wiedzą tylko ci co byli, reszta niech się boi by ich wody nie nawiedziły. O atmosferze,pieknych widokach, rozmowach do białego rana nie będę pisał. Powiem było super. Dziękuję wszystkim i każemu z osobna. Szczególne podziękowania dla M&M za organizację.
Na pewno tam wrócę przed przyszłorocznym zoltem, który mam nadzieje wpisze się do kalendarza.

PS.Tak na marginesie złowiłem tam swoje dwa pierwsze pstrążki i otworzyłem sezon 2008 jest super.

halo halo.... mifek nie spiewal... prawie

to smaczek przodowal w spiewach o poranku

[mifek]

taaaaa nastepnym razem bedziemy sie sciagac po skaprach: korbiarze z dlugimi kijami castmaniole z krotkimi


szkoda ze nie zrobilem zdjecia jak szpiegu wbijal sie pazurami w ziemie na Ścianie Płaczu

ale radość po osiągnieciu szczytu (tej ściany ) była ogromna

Zbieranie sił przed Ścianą Płaczu

Załączone pliki

•  DSCF0829.jpg   79,53 KB   513 Ilość pobrań
•  DSCF0846.JPG   70,19 KB   517 Ilość pobrań

[szpiegu]

muszę sprostować pewne informacje kolegi

po pierwsze mifek miał o wiele łatwiej gdyż środek ciężkości ma zdecydowanie przesunięty w dół

po drugie nie bylo wcale tak zle spigot powiedzial ze robilem to z gracja lamparta i tygrysa razem wziętą

po trzecie primo ściana by miała z 70 metrów w pionie to i tak bym na nią wszedł z wędką w zębach ale bym dal rade bo było warto następnym razem biorę sprzęt do wspinaczki i te miejsce pod skarpą będę obławiał


ps. a od poniedziałku nic sie nie dzieje na na na na

[mifek]

jak juz mowilem - Szczupły Maciek moglby sie tam czuć niezle ze wzgledu wlasnie na skarpy , chlopina jak dobrze pamietam bawil sie kiedys w spinaczke
choc trzeba przyznac ze wspinanie sie po piszczystych skarpach wysokosci dobrze ponad 20 metrow to nie to samo co skalki

[tofik]

Ponieważ od poniedziałku nic się nie dzieje na na na . To rozmyślam sobie który sposób jest lepszy na pokonanie tej rzeki. Tzn tułaczka po skarpach czy spacer w nurcie rzeki. I szczerze powiem że ze względu na slaba kondycję ( czyt. Papierosy ) skarpy odpadają. Drogi sposób jest niezly ale ponieważ dysponuje sporej wielkości boją wypornoscia (czyt. Mięsień piwny ) byle nurt podrywa mnie z dna Więc dochodzę do wniosku że najlepszy będzie agresywny trolling

[spigot]

muszę sprostować pewne informacje kolegi

po pierwsze mifek miał o wiele łatwiej gdyż środek ciężkości ma zdecydowanie przesunięty w dół

po drugie nie bylo wcale tak zle spigot powiedzial ze robilem to z gracja lamparta i tygrysa razem wziętą

po trzecie primo ściana by miała z 70 metrów w pionie to i tak bym na nią wszedł z wędką w zębach ale bym dal rade bo było warto następnym razem biorę sprzęt do wspinaczki i te miejsce pod skarpą będę obławiał


ps. a od poniedziałku nic sie nie dzieje na na na na

ta wspinaczka wcale nie należała do najlepszych !!!!
patrząc na Szpiega jak za bardzo nie miał się czego momentami złapać to jakoś patrząc na niego (a byłem za nim) strasznie zaczęły nogi mi dzwonić już myślałem że chłopaki dzwonią dzwonem kościelnym.

Ps. Obok kwatery był przepiękny kościół

[Sith]

A Daniel namawiał mnie na ten wyjazd. Cóż za cholerna niewdzięczność losu.

[szpiegu]

dobrze ze za mną a nie na mnie niestety mifek tego nie może powiedzieć kościół fajny fajny ale lepsza była wkrętka z fajerwerkami........

[mifek]

tofik rzuć palenie i weź się za skarpy na dobre Ci to wyjdzie

[mirat]

Rafał ja mam nadzieje że tofik już nie pali miał rzucić od poniedziałku więc wszystkie górki skarpy są już przegrane

[tofik]

Niestety nie dalem rady rzucić Nie pomogła nawet myśl że przepalam 3 antaresy rocznie z boją będzie tak samo bo tofik lubić zupa chmielowa A wszystko przez to że od poniedziałku nic się nie dzieje .

[Janusz Wałaszewski]

Witaj @tofik.
To my poza wędkarstwem te same upodobania mamy. Tylko obawiam się, że jak wkońcu zawitam nad Drawę to kto mnie będzie na te
skarpy wyciągał
Pozdro Jachu

[tofik]

Jachu damy radę. Jakoś przeżyłem te 3 dni choć nie ukrywam że Daniel XR tak mnie przeczolgal w sobotę że jak wróciłem do domu w niedzielę zona stwierdziła że było by lepiej żebym poza warta nigdzie nie łowił. Podobno miałem przekrwione oczy ale to chyba wpływ wścieklych norek

[Janusz Wałaszewski]

Nie no Warta też fajny ciurek. A oczy, na bank od wściekłych norek, no bo od czego ?

[remek]

Oj zazdroszczę, zazdroszczę a ... miałem tam być ...

Pozdrawiam
Remek

[milo26]

Oj zazdroszczę, zazdroszczę a ... miałem tam być ...

Pozdrawiam
Remek

Remek tak jak Mifek wspomniał, nad Drawą jesteśmy w tym okresie praktycznie co tydzień. Więc zapraszamy

[Lanio]

Hehe panowie tak obserwuje was i czekam kiedy tofik lub szpiegu wezma w plecaki namioty i zamieszkaja nad drawa

[tornado]

Jachu ja jakoś narazie z roboty się wyleczyłem, na trochę a wolałbym z ćpania

[mifek]

Dzwonil do mnie właśnie milo26. jest w Drawnie. Dzisiaj nie chciało mu się wchodzić do wozu więc poszedł z buta nad rzeke... kilka pstrągali, jeden 40+ fajnych kilka brań oraz nowy odcinek rzeki zaliczony. szkoda ze ja dziś nie mogłem... Jutro milo26 znow uderza... ponoć zabrał aparat więc jak tylko będą fotki to je wstawię / wstawimy

[Lanio]

Mifek wstawiaj szybko fotki bo nie moge sie doczekac