Wstrętne bolenie
#81 OFFLINE
Napisano 10 wrzesień 2013 - 15:52
Kolejna sytuacja z super holem była z moją jesienną 84 ale ta ryba była mega spasiona i jak wjechała w nurt to tylko mogłem marzyc o tym żeby sie zatrzymała hol trwał może 5-7 minut
Co do bicia bolków w warkoczu to teraz sprawdza mi sie łowienie z napływu bo zazwyczaj żerujący bolek który wali w warkoczu płynie dalej w górę rzeki wchodzi na szczyt i na napływ wtedy staram sie tez wypatrzyć napływającą rapke przerzucić ją o kilkanaście metrów i przejechać woblerem w okolicy metra-dwóch od niego w jego rejonie przyspieszyć
podstawa to mało rzutów bardzo ciche podejscie do łowiska mozliwie jak najdalej od stanowiska ryby i sprawdzony wobler tak mi sie wydaje że nie musi być to jakiś mega wielki wobler wystarczy że bedzie miał od 6 do 9 cm(standard to 7 cm choc teraz mi nadal najlepiej wszystkie bolki kazdego kalibru biorą na 6 cm)co do prowadzenia to srednio szybkie tempo bez mega szybkiego prowadzenia a dopiero gdy bedzie już znaczne ochłodzenie próbować prowadzić już średnio-wolnym tempem ciezko to pojąć bo dla kazdego jest to inne tempo,średnie dla mnie to jakieś 3 obroty korbką na sekunde twin powerem 3000
Nie ma złotego środka na duże bolki w każdym łowisku i na każdej rzece jest inaczej ale choc troche możemy przybliżyć Ci szanse na złowienie tego wiekszego
#82 OFFLINE
Napisano 10 wrzesień 2013 - 18:11
Wszystkim bardzo dziękuję za dobre rady i proszę o więcej
#83 OFFLINE
Napisano 11 wrzesień 2013 - 20:54
Do kiedy to znaczy do jakich warunków atmosferycznych szukacie boleni pod powierzchnią lub w połowie głębokości łowiska,a kiedy szukacie boleni już typowo przy dnie?
#84 OFFLINE
Napisano 12 wrzesień 2013 - 12:15
Witam, podłącze się do tematu. Macie może jakieś doświadczenia jak skusić ,,jeziorowego,, bolka do ataku? Mieszkam 5 min od nie dużego jeziora, w którym wiem że są potężne rapy, nie skłamie jak powiem że moga być i takie pod 80-90 + oczywiście nie dużo ale jest pare grubych sztuk na bank. Tylko w cholere trudno je złowić.. Mnie osobiście udało się przechytrzyć trzy sztuki na przełomie 6 lat.
Jednen miał 65 cm ( było to w 2007 roku ) lecz to był najzwyklejszy fart. Posłałem nie dużą gumę dość daleko i jeszcze nie zdążyła opaść na dno i już był atak. Drugi na wobka salmo, taki przedszkolak ale liczy się. Obydwa te bolki musiały żerować w toni, ponieważ nie było żadnych oznak żerowania na powierzchni. Dodam że w upalne dni szczególnie w samo południe i pod sam wieczór gdy się ściemniało bolki zaczynały żerować i było widać charakterystyczne łuki na wodzie. Lecz nie sposób było je złowić. Próbowałem rzucać im bezpośrednio pod pysk jak i ciut dalej aby bolek przeciął drogę z przynętą, lecz żadnych skutków niestety.. co rzuciłem to bolek kitą się odwrócił i popłynął w innym kierunku. To cholery można dostać :DD I na woblery i na gumy i na wszystko co możliwe i co w jakiś sposób imituje ukleje próbowałem i skutki mizerne. Chętnie poczytam jakieś porady od was. Dodam że cały wątek przeczytałem, i nie wiem juz czy próbować je przechytrzyć w podobny sposób jak na rzece czyli ciężkie gumy typu knight i uklejo pdoobne wobki + prowadzenie pod samą powierzchnią czy próbować je kusić w toni jak i przy dnie? Dodam jeszcze że trzeciego bolka udało mi się wczoraj złowić, taki 47 cm na wahadłówkę, późnym wieczorem. Branie klasyczne, podobnie jak i na rzece. Bacznie obserwowałem wodę, zauważyłem charakterystyczne chlapnięcie bolka, od razu bez zawahania zmieniłem na wahadłówkę własnej roboty nie dużą aczkolwiek ciężką ( zrobiona z grubszej blachy ) Pierwszy rzut w pobliskie miejsce gdzie pokazał się bolek, szybkie prowadzenie przy powierzchni, i po kilkukrotnym zakręceniu korbką siedzi. Byłem pewny w 100 % że to bolek, branie było charakterystyczne mocne uderzenie. Szczerze powiem miałem szczęście ponieważ najczęściej bolki pokazują się daleko na wodzie gdzie trudno dorzucić czymkolwiek, a z łódki czy z pontonu łowić nie wolno. Tak czy tak proszę o jakieś rady.
#85 OFFLINE
Napisano 12 wrzesień 2013 - 12:59
Nie jestem fachowcem w łowieniu boleni ale wiem,że o wiele trudniej złowić bolenia w wodzie stojącej niż płynącej.
Co do jezior nie mam żadnego doświadczenia w połowie tej ryby.
Wiem,że na forum jest wielu fachowców w połowie tej ryby i chętnie pomogą i w tej sprawie.
Użytkownik rapia edytował ten post 12 wrzesień 2013 - 13:01
#86 OFFLINE
Napisano 12 wrzesień 2013 - 13:11
Czekam w takim razie na jakiś odzew. A że trudniej złowić to prosta sprawa, wydaje mi się że bolek jest dużo bardziej ostrożniejszy na wodzie stojącej niż płynącej. Chciałbym się dobrać do tych grubszych sztuk .
Wiem, że na trupka raz trafił się przyłów bolka takiego 75 czy 76 cm nie pamiętam dokładnie, a wiem że są jeszcze większe ponieważ dwa razy udało mi się dostrzec dwa grubasy wyskakujące z wody.. piękna sprawa tylko ryba już bardzo bardzo trudna do złowienia niestety.. Ale mam nadzieję że jest jakiś sposób żeby przechytrzyć dużą sztuke
Użytkownik M4TYY edytował ten post 12 wrzesień 2013 - 13:12
#87 OFFLINE
Napisano 12 wrzesień 2013 - 13:16
M4TYY sprawdź tu:
http://jerkbait.pl/t...gryźć-nie-chce/
jest więcej informacji na temat "wstrętnych boleni"-jeziorowych Tu głównie piszemy o łowieniu w rzece chociaż założyciel tego tematu pewnie nie będzie miał nic przeciwko jeśli poszerzymy temat.
#88 OFFLINE
Napisano 12 wrzesień 2013 - 14:31
Dzięki bardzo! Poczytam poczytam. I z góry sorry że nie skorzystałem z wyszukiwarki
#89 OFFLINE
Napisano 12 wrzesień 2013 - 14:50
Wstrętne bolenie są wszędzie
#90 OFFLINE
Napisano 12 wrzesień 2013 - 17:09
Nie wstrętne tylko cwane ale satysfakcja po złowieniu takiego cwaniaka dużo większa
#91 OFFLINE
Napisano 12 wrzesień 2013 - 17:50
Tak cwane,że aż wstrętne
#92 OFFLINE
Napisano 13 wrzesień 2013 - 10:46
Jak by nie były tak cwane to by były gatunkiem zagrożonym i na wymarciu przecież karta musi się zwrócić i trzeba coś zjeść na kolację
#93 OFFLINE
Napisano 14 wrzesień 2013 - 10:14
Chyba duży bolek jest dlatego duży, bo jest mądrzejszy .
Ostatnio obserwowałem w czystej wodzie zachowanie własnie kilku bolcy,4 mniejsze i jeden większy,
ten większy kilka razy płynął za wobkiem i rezygnował,mali narwańcy bez namysłu walili w co popadnie byle więcej się najeść.
bez strachu pod nogami -ah ta młodzieńcza fantazja."Starego"trzeba było wyłazić,zmiany kąska,co chwilę,aż nagle mu podpasowało.
młodym pasowało wszystko co dostali,a dodam że każdy wabik był inny i w każdy waliły.na starego konesera już trzeba było grzebać w pudłach dłużej,to samo z prowadzeniem wabika.
wielu odpuszcza cwaniakowi,i to te bolce ratuje.
Użytkownik hasior edytował ten post 14 wrzesień 2013 - 10:14
- HighRider i Mariano Mariano lubią to
#94 OFFLINE
Napisano 14 wrzesień 2013 - 12:07
Chyba duży bolek jest dlatego duży, bo jest mądrzejszy .
Ostatnio obserwowałem w czystej wodzie zachowanie własnie kilku bolcy,4 mniejsze i jeden większy,
ten większy kilka razy płynął za wobkiem i rezygnował,mali narwańcy bez namysłu walili w co popadnie byle więcej się najeść.
bez strachu pod nogami -ah ta młodzieńcza fantazja."Starego"trzeba było wyłazić,zmiany kąska,co chwilę,aż nagle mu podpasowało.
młodym pasowało wszystko co dostali,a dodam że każdy wabik był inny i w każdy waliły.na starego konesera już trzeba było grzebać w pudłach dłużej,to samo z prowadzeniem wabika.
wielu odpuszcza cwaniakowi,i to te bolce ratuje.
Lubię tę robotę ,oj lubię .
Jednego w tym roku 80 taka tak załatwiłem....... biła młoda mamunia w napływie drzewa 3-4m od brzegu.Tego dnia przeszło tam kilku chętnych na nią i nic.
Nawet mój mega przebiegły brat chwilę przede mną ,ale poszedł łowić te które chcą współpracować .Grunciarz siedzi i patrzy na spektakl i widzi że ja też obserwuję i mówi...... panie to duża rapa.... nie weżmie .Dla mnie jak płachta na byka,żeby nie nudzić- zajęła mi jakieś 20-do 40 minut i pacnęła ,mało kijka z reki nie wyjęła.Nie żeby ze mnie był mega cwaniak ,po prostu posiedziałem ,popatrzyłem skąd przychodzi i jak zachowuje się jej jedzenie w tym miejscu.Postawiłem tam cwaniaka który błyskał boczkami i nie wytrzymała .Dla tego je kocham.
- wujek lubi to
#95 OFFLINE
Napisano 14 wrzesień 2013 - 14:29
Chyba duży bolek jest dlatego duży, bo jest mądrzejszy .
Raczej nie stawiałbym znaku równości między rybą a rozumem.
#96 OFFLINE
Napisano 14 wrzesień 2013 - 15:27
Raczej nie stawiałbym znaku równości między rybą a rozumem.
A ja myślę że coś w tym jest,bo skoro udało im się dożyć słusznych rozmiarów ,to jednak oszukały większość poszukiwaczy białka i nie tylko.
Myślę że prócz wrodzonego sprytu i kilku innych potrzebnych do przeżycia cech potrzebne jest jak każdemu, rybie(człowiekowi także a może przede wszystkim człowiekowi) trochę szczęścia ,a wiem o czym mówię.Doświadczyłem tego wiele razy osobiście ,pierwszy raz będąc daleko od domu ,służąc naszemu krajowi.
Nie trzeba być kimś wielkim żeby okazać drugiej istocie trochę szacunku ,czy to człowiekowi przez podanie ręki w odpowiednim momencie ,czy to np. rybce którą wypuszczamy z powrotem do wody bo może pocieszy też kogoś innego a on odwdzięczy się tym samym.
Pozdrawiam Krystian.
Ps. Bolenie kocham za to że są jakie są-mało przwidywalne ,choć z czasem ...........
Użytkownik Krystekwolf edytował ten post 14 wrzesień 2013 - 15:28
- skippi66 i coma lubią to
#97 OFFLINE
Napisano 14 wrzesień 2013 - 20:04
Właśnie ja często niestety odpuszczam okazom tłumacząc sobie,że są nie do złowienia lub,że nie mam odpowiedniego wobka
Wiem,że to błąd ale to silniejsze i nic nie poradzę
#98 OFFLINE
Napisano 16 wrzesień 2013 - 14:01
Starałem się je podejść ale żerowały w połączonym z wisłą basenie po starej stoczni i w znacznej odległości od brzegu.
Żerowaly na wyrosnietych uklejach i nie zaatakowaly mojego woblera tylko dalej robiły swoje.
#99 OFFLINE
Napisano 17 wrzesień 2013 - 13:58
Po pierwsze.......... Czy udało Ci się je jednak podejść- czy nie?
Po drugie..............Co to znaczy znaczna odległość od brzegu? bo może to oznaczać dla każdego co innego.
Po trzecie..............Czy dało radę przerzucić miejsce ich żerowania,chociaż po części?
Po czwarte............Skąd wiesz że żerowały na wyrośniętych uklejach,a nie np. krąpiach ,leszczach płociach ,jaziach itp.?
To wszystko ma ogromne znaczenie,gdyby tak nie było pewnie pokazywałbyś teraz zdjęcie pięknego bolenia-bez urazy.
To tak na początek.
Użytkownik Krystekwolf edytował ten post 17 wrzesień 2013 - 14:33
#100 OFFLINE
Napisano 17 wrzesień 2013 - 19:19
Wiem, że było kilka boleni bo atakowały w różnych miejscach raz za razem.
Podszedłem jak najblirzej się dało ale byłem ograniczony płotem i wiele ryb atakowało drobnicę poza zasiegiem moich przynęt.
Nawet jak tam dorzuciłem to bolenie ignorowały moje przynęty, a sprawdzałem różne wzory i wielkości i w różny sposób je prezentowałem.
Niestety nic nie złowiłem w tym miejscu, a wydawało się eldoradem.