W wątku u Tomy'go wywiązała się dyskusja na temat zasadności szybkiego gorącego suszenia woblerów pokrytych lakierami poliuretanowymi. Przede wszystkim pojawia się pytanie o twardość i jakość tak wysuszonej powłoki.
Miałem taki moment, że dużo czasu poświęciłem na pozyskanie informacji o różnych lakierach, które mógłbym zastosować do pokrycia woblerów. Pierwsza rzecz jaką odkryłem. Pytanie technologów z firm produkujących lakiery o to, czy ich lakier będzie dobry do pokrywania przedmiotów, które będą miały częsty kontakt z wodą, wywołuje u nich bladość. Nie powinno to ich martwić, bo wszędzie jest podawane, że lakier X, Y lub Z odporny jest na działanie wody. Tyle, że oni nie przewidywali częstego przebywania pod wodą parkietu lub mebli Czyli coś na zasadzie zegarków wodoodpornych z oznaczeniem 1bar -odpornym na łzy, które mogą spaść na zegarek, bo już na silną ulewę nie wystarczy tej wodoodporności No, a my już wiemy, że poliuretany nadają się najlepiej z pośród szerokiej gamy różnych lakierów do drewna.
Co do suszenia. Wielu producentów w swoich kartach technicznych podaje, że jest możliwe szybkie suszenie poprzez ogrzanie pomieszczenia do +50 C, co nie powoduje zmiany jakości powłoki lakierniczej. Praktycy zagadnienia, tacy jak Janusz (Woblery z Bielska) wiedzą, że wygrzewanie może dawać twardszą powłokę, niż suszenie w temperaturze otoczenia.
Co do odporności na zarysowania. Niecały miesiąc temu wypytywałem o to stolarza w drugim pokoleniu wytwarzającego schody. Powiedział mi tak - nawet szkło się zarysuje, nie ma takich lakierów.
Użytkownik joker edytował ten post 23 wrzesień 2013 - 21:35