(...)
epidian5 prawie w ogole nie smierdzi ma delikatny zapach ale nie zawsze po zastygnieciu jest super przezroczysty czasem metnieje nie wiem od czego
Od wilgoci zawartej w powietrzu.
E-5 jest bardzo twardy, co może wydawać się zaletą, ale jest nią tylko do pierwszego spotkania z kamieniem. Kruchy jest niczym szkło. Jeśli chcesz mimo wszystko zastosować powłokę z E-5 na jakimś woblerku, to proponuję Ci kilka prób wstępnych z suszarką do włosów, niewielkim pojemnikiem do rozrabiania epidianu i zegarkiem. Podgrzanie epidianu znacznie przyspiesza proces żelowania. Sprawdź co się będzie działo po podgrzanio przez 30 sekund, w innym pojemniku przez 60, w kolejnym np. 90 sekund. Gorący epidian jest niezwykle płynny, jednak po pewnym czasie (niekiedy bardzo szybko ) zmienia się w "miód" i można nim pokrywać woblery. Twardnieje też na tyle szybko, że "suszenie" można ogarnąć ręcznie obracając zapiętego w peany woblerka. Obrót raz na kilka minut nie stanowi problemu
Epidian 5 nie śmierdzi, natomiast utwardzacz Z-1 już tak. Uczula dość mocno, więc należy ograniczyć kontakt ze skórą. Innych utwardzaczy nie stosowałem, więc nie wiem.
Podgrzana zbyt mocno mieszanina żywicy z utwardzaczem zaczyna gwałtowną reakcję egzotermiczną i może dojść do samozapłonu, dlatego też nie powinno się podgrzewać pojemników większych niż 10 ml.
Owocnych prób z żywicami