Wędkowałem na tym zbiorniku od kilkunastu lat ,praktycznie (z małą przerwą) od momentu jego powstania.Obserwowałem zmiany jakie w nim zachodziły ,jak kształtował się rybostan i jaki wpływ mieliśmy my wędkarze na jego rozwój.Bywały lata " tłuste",kiedy złowienie kompletu sandaczy (60-70cm) w samo południe ,przy temp. +30 stopni w ciągu kilkudziesięciu minut nie było żadnym wyczynem.W tym okresie sandacz był masowo poławiany na tym zbiorniku i śmiało zasługiwał na miano "sandaczowego eldorado" .Występowały piękne karasie złociste o których od kilku lat nik już nie słyszał oraz naprawdę duże liny.Od początku zbiornik był we władaniu O.rzeszowskiego PZW ,była wprowadzona licencja ,szły duże zarybienia ,gospodarowanie zasobami wodnymi prowadzony było przynajmniej poprawnie.Faktem jest ,że i presja wedkarska jakiej poddawany był corocznie zbiornik była dużo.Pomimo tego ,że dużo ryb wędrowało do zamrażarek i słoików łowiących ,kwitło kłusownictwo ale też sporo ryb wracało do wody poprzez w/w zarybienia (pieniądze z licencji), to przez wiele lat zbiornik "bronił" się sam .Sytuacja zmieniła się radykalnie (o. 2007r) ,kiedy to zbiornik Maziarnia (bo taką ma nazwę) wszedł w posiadanie o.tarnobrzeskiego ...Od tego momenu zaczął się upadek tej wody.
-Fatalne zarządzanie zbiornikiem (zniesienie licencji a tym samym pozbawienie się duuużych pieniędzy na dorybianie zbiornika) przez włodarzy o.tarnobrzeskiego
-Brak odpowiedniej ilości zarybień ,które pozwoliły by na uzupełnienie rybostanu w stopniu wystarczającym do każdosezonowej regeneracji
-Brak odłowów kontrolnych,pozwalających na przybliżoną ocenę ilościową oraz kondycyjną ryb
-Brak systematycznych kontroli zbiornika przez służby do tego celu powołane ,średnia to może 1 kontrola na 1-2 tyg. (zbiornik 160 ha wody i kilkanaście km linii brzegowej!)
To tylko kilka przykładów , drastycznie nieodpowiedzialnej gospodarki zasobami wód, którą uraczyli nas wędkarzy prominenci związkowi tego okręgu.
Wszystkie te oraz wiele,wiele innych zaniedbań i zaniechań doprowadziło do sytuacji z jaką mamy teraz do czynienia .Zostało prawdopodobnie złamanych kilka zapisów Ustaw a przede wszystkim ,został złamany Statut PZW i to w kilku punktach! Statutu na straży którego przestrzegania oraz respektowania jego zapisów (mniej lub więcej doskonałych), powinien stać zarząd okręgu a nie sam je łamać!
W sieci oraz na wielu portalach wędkarskich ukazało sie wiele zdjęć obrazujących proceder pozyskiwania ryb przez różnej maści kłusowników.Zdjęcia bulwersujące w swej wymowie a najgorsze jest w tym to ,że w wielu przypadkach obserwatorami tej patologicznej sytuacji byli zwykli ludzie oraz ich dzieci,odpoczywający nad zalewem!To dzięki brakowi wprowadzenia przez okręg tarnobrzeski całkowitego zakazu połowu na czas trwania prac remontowych ,zdecydowanych i nasilonych kontroli służb mundurowych i związkowych ,oraz zaniechaniu odłowów ryb ,wizerunek Związku oraz nas samych jako jego członków został postawiony w niechlubnym świetle!Szkoda mi etycznych wędkarzy z o. tarnobrzeskiego ,że pomimo brakowi jakiejkolwiek swojej winy mogą być teraz utożsamiani z całą tą sytuacją za która są odpwiedzialne wyłącznie osoby z zarządu okręgu.Mogę zapewnić ,że będziecie mieć poparcie całego regionalnego a także krajowego środowiska wędkarskiego w dążeniu do ukarania winnych oraz wyciągniecia wobec nich surowych sankcji dyscyplinarnych!
Mam nadzieję ,że sami wędkarze w/ okręgu ,podczas corocznej ceremonii związanej z wnoszeniem opłat,dobrze się zastanowią ,któremu z nich powierzą swoje 6 dych opłaty członkowskiej...
Proszę moderatora o poprawienie w tytule wątku nazwy : na Wilcza Wola.
.
Użytkownik rapala edytował ten post 18 październik 2013 - 10:19