Napisałem, że GŁÓWNIE grunciarze. Z łódki tak jak mówię nigdy nie widziałem. Z brzegu owszem, najczęściej na cofce i kanale międzybrodzkim. Więc raczej nie ma fantazji w tym co piszę. Najwięcej ryb dostaje czape w okresie ochronnym kiedy wracają z tarła i są jeszcze w rzece.
Boleń z jeziora / zaporówki
#101 OFFLINE
Napisano 05 grudzień 2013 - 08:59
#102 OFFLINE
Napisano 05 grudzień 2013 - 09:31
Jest ukleja, nawet dużo i w nie które dni widziałem jak umieją latać Popróbuję może w nast. sezonie - choć co roku tak sobie mówię...
#103 ONLINE
Napisano 05 grudzień 2013 - 09:53
No i co z tego? Dwa w roku to jest celowe łowienie? Dwie w roku to są dobre głowacice, trocie z plaży i to też nie dla każdego a nie bolki z jeziora. W akwenach bez uklei bolenie przestawiają się na inną bazę pokarmową i z wyjątkiem epizodycznych sytuacji kiedy coś im odwali i się pokażą są praktycznie anonimowe. Wszystko się da jak się człowiek uprze ale to po prostu nie ten fun.
Uczę się dopiero łowić celowo bolenie (to dopiero mój drugi sezon z tą rybą), w dodatku na wodzie stojącej. Do tej pory 90% to były podchody za potokowcami.
W zeszłym sezonie miałem pięć ryb na kiju, ale żadnej nie dane było mi doholować do ręki. A że najbliższe łowisko/łowiska mam jakie mam, tj. z minimalną ilością uklei, to i złowić trudniej. A te dwa wyholowane i wypuszczone dały mi taką radochę, jak mało jaka ryba złowiona wcześniej CELOWO (może tylko potok z szóstką z przodu był lepszą nagrodą za kilkanaście lat łażenia po pokrzywach, krzakach itp, albo ogólnie potoki i lipienie przechytrzone na suchą muchę).
Co do epizodów z odpałami na powierzchni wody, to akurat u mnie takie anonimowe te bolenie wcale nie są. Walą nawet 1,5 m od brzegu i potrafią ochlapać wodą. Wygląda to bardziej jak kocioł z nawrotem niż typowy atak na rzece. Na środku zbiornika też się pokazują i to dość często.
Takie opisy, z tego wątku, jak Janusza (plus rozmowy z nim przez telefon i na żywo-wiem, już że 2/3 przynęt niezbyt się na daje do mojego łowiska), czy Twoje, Krisu, uzupełnienia z filmikiem włącznie, to bardzo duża pomoc. Mam nadzieję, że w przyszłym roku zaowocują może większą regularnością, niż dwie sztuki w roku
A że to nie ten fun. Cóż, lekko to już było Potrafią się bolenie wieszać przy kogutowaniu lub trolingowaniu za sandaczem. Widziałem zdjęcia nawet osiemdziesiątek. Ale to nie jest celowe nastawienie się na ten konkretnie gatunek.
"To nie sztuka trafić kruka, ale sowę prosto w głowę"
Użytkownik Kokosz edytował ten post 05 grudzień 2013 - 09:54
#104 OFFLINE
Napisano 05 grudzień 2013 - 13:49
Istnieje nawet cała szkoła celowego łowienia bolków na trolling. Dopracowana w Polsce najlepiej na jeziorze Roś. Ja się zawziąłem na ciąganie przez jeden sezon konkretnie 2011. Złowiłem kilka bolków, nie było ich wiecej niż 10. Dla mnie to nie to.
Jeśli masz w łowisku ryby które rzeczywiście się ujawniają to warto próbować. Ja zwiedziłem już kilka akwenów w których bolki są ale nie ma uklei i raczej jestem na takiej wodzie bezradny bo nie widzę szans na celowe łowienie. Ukleja to jedna sprawa, a druga jest taka, że bolenie według mnie najlepiej czują się w środowisku podgórskiej zaporówki. Rożnów, Solina, Żywiec i inne podobne to dla mnie wody gdzie zachowanie boleni jest w jakimś tam stopniu przewidywalne i umiem się znaleść na łowisku. W tego typu zbiornikach bolenie żerują lepiej lub gorzej ale da się je obserwować i tropić praktycznie przez cały sezon.
#105 ONLINE
Napisano 05 grudzień 2013 - 17:56
Mój pierwszy, z zaporówki, prezentował się mało okazale. Zdjęcie datowane z 2004roku.
Ryby 019.jpg 293,25 KB 16 Ilość pobrań
I tyle lat minęło a ja, dopiero w tym sezonie raz jeden zrobiłem podejście w kierunku ich celowego łowienia.
Dodam jeszcze, że populacja, od tamtego czasu wzrosła znacząco.
Krisu, dzięki Tobie, od przyszłego roku, będę się bardziej przykładał do tematu. Zaczyna być intrygująco.
#106 OFFLINE
Napisano 28 styczeń 2014 - 19:21
Witam. Chciałabym jeszcze pociągnąć dalej ten wątek bo ten sezon zamierzam poświęcić boleniom jeziorowym. Mam na razie dwa pytania: co lepsze żyłka czy plecionka i jakiej grubości? Oraz, może głupie pytanie, ale czy łowienie w jeziorze też wymaga indiańskich podchodów? Pzdr.
#107 OFFLINE
Napisano 28 styczeń 2014 - 19:47
Witam. Chciałabym jeszcze pociągnąć dalej ten wątek bo ten sezon zamierzam poświęcić boleniom jeziorowym. Mam na razie dwa pytania: co lepsze żyłka czy plecionka i jakiej grubości? Oraz, może głupie pytanie, ale czy łowienie w jeziorze też wymaga indiańskich podchodów? Pzdr.
Moim zdaniem kwestia plecionka - żyłka, jest kwestią wtórną... to chyba bardziej zależy od własnych preferencji. Co do drugiej kwestii, to napiszę tyle: Jeśli Ty widzisz w jeziorze bolenia przy powierzchni, to on na 100% zobaczył Cię również... i to pewnie nawet wcześniej niż Ty jego .
#108 OFFLINE
Napisano 28 styczeń 2014 - 21:18
Dzięki za odpowiedź. Czasami widziałem bolenie atakujące ukleje dość daleko od brzegu i myślałem o jakiejś cienkiej plecionce, żeby zwiększyć zasięg ale nie wiem jaka jest bezpieczna granica (0,12mm?) i czy aby bolki plecionki nie zobaczą? A z tym maskowaniem to będzie problem bo brzeg raczej odkryty
#109 ONLINE
Napisano 29 styczeń 2014 - 17:47
Witam. Chciałabym jeszcze pociągnąć dalej ten wątek bo ten sezon zamierzam poświęcić boleniom jeziorowym. Mam na razie dwa pytania: co lepsze żyłka czy plecionka i jakiej grubości? Oraz, może głupie pytanie, ale czy łowienie w jeziorze też wymaga indiańskich podchodów? Pzdr.
Nie demonizowałbym aż tak boleni. Ja próbuję je łowić na odkrytych brzegach, tzw. plaże. Jak na razie łowiąc w kucki lub na kolanach, nie zuważyłem, że mam więcej pobić.
Pewnie najwięcej zależy od samego zbiornika, a właściwie przejrzystości wody w nim.
Użytkownik Kokosz edytował ten post 29 styczeń 2014 - 17:48
#110 OFFLINE
Napisano 23 luty 2014 - 00:44
polecam woblery wobler129
#111 OFFLINE
Napisano 12 maj 2016 - 06:14
Czy już ktoś w tym sezonie próbował swoich sił na zaporówkach ?
#112 OFFLINE
Napisano 07 czerwiec 2016 - 14:13
Ja próbowałem. A jak czytam wpisy z roku 2010 to czuję się jak na grzybach w środku lasu
- TomekSudety lubi to
#113 OFFLINE
Napisano 08 czerwiec 2016 - 05:42
W moim rodzimym zalewie bolenie są bardzo często łowione na sposób typowo szczupakowy. To jest jednostajnie zwijana w dolnej partii wody blacha (alga/mors). Branie często po podbiciu przynęty z dna. Biorą też na zwykłe kopyta. Nawet zacząłem się zastanawiam, czy częściowo nie zmieniły upodobań zajmując wolną po zębatych niszę.
Ja sam łowiłem je na zarośniętych śródzalewowych płyciznach, zarówno na samużaki stephanowa przecinając ścieżkę patrolu, jak i żółtozielone popery oraz duże obrotówki w tym samym ubarwieniu.
- TomekSudety lubi to
#114 OFFLINE
Napisano 30 czerwiec 2016 - 11:57
W najnowszym WW ma być jakiś artykuł kolegi Walickiego vel Łysy Wąż na temat boleni z zaporówki. Ciekawe co napisze. Ja się spodziewam cienizny i braku konkretów. Kolega Kamil regularnie jeździ na Oravę gdzie bolków jest tyle, że jak dobrze walniesz wiosłem to któregoś trafisz. Dziwi fakt, że pomimo nowej fazy jaką z teamem Crazy Fisherman sobie wkręcili czyli robieniu filmów wędkarskich, nie pokusili się o film z Oravy gdzie śmiem twierdzić, że dałbym radę złowić bolenia na cokolwiek np. łyżkę od herbaty.
- salmon1977, polak9 i Kamil_Be lubią to
#115 OFFLINE
Napisano 30 czerwiec 2016 - 12:10
W najnowszym WW ma być jakiś artykuł kolegi Walickiego vel Łysy Wąż na temat boleni z zaporówki. Ciekawe co napisze. Ja się spodziewam cienizny i braku konkretów. Kolega Kamil regularnie jeździ na Oravę gdzie bolków jest tyle, że jak dobrze walniesz wiosłem to któregoś trafisz. Dziwi fakt, że pomimo nowej fazy jaką z teamem Crazy Fisherman sobie wkręcili czyli robieniu filmów wędkarskich, nie pokusili się o film z Oravy gdzie śmiem twierdzić, że dałbym radę złowić bolenia na cokolwiek np. łyżkę od herbaty.
Krisu23, nie przekreślaj Kamila z góry, daj mu szansę, zobaczymy co wypisze w tym artykule, sam chętnie poczytam.
Kto wie, może w artykule poda konkretny przykłady zaporówek... i to nie tych z zagranicy.
- jerzy6 lubi to
#116 OFFLINE
Napisano 30 czerwiec 2016 - 13:23
W najnowszym WW ma być jakiś artykuł kolegi Walickiego vel Łysy Wąż na temat boleni z zaporówki. Ciekawe co napisze. Ja się spodziewam cienizny i braku konkretów. Kolega Kamil regularnie jeździ na Oravę gdzie bolków jest tyle, że jak dobrze walniesz wiosłem to któregoś trafisz. Dziwi fakt, że pomimo nowej fazy jaką z teamem Crazy Fisherman sobie wkręcili czyli robieniu filmów wędkarskich, nie pokusili się o film z Oravy gdzie śmiem twierdzić, że dałbym radę złowić bolenia na cokolwiek np. łyżkę od herbaty.
Prawie na każdej łódce jest jakiś Bohuslav.
Takiego jak trafisz wiosłem,to i owszem ...
Z boleniami na Orawie nie jest tak różowo,jak piszesz.
W związku z powyższym w pełni się z Tobą zgadzam -
Łysy Wąż nic nowego nie wniesie w sprawie bolka.
(No chyba,że ma jakieś stare "tajne" taśmy).
#117 OFFLINE
Napisano 07 lipiec 2016 - 04:55
- TeDDyBoY lubi to
#118 OFFLINE
Napisano 07 lipiec 2016 - 06:13
Szkoda, że to Słowacja. Kiedyś J. Sulejowskie też obfitowało w bolenie, teraz żal tyłek ściska...
#119 OFFLINE
Napisano 07 lipiec 2016 - 10:11
Lepton albo jezdzisz na jakis inny zbiorni co sie nazywa tak samo albo slabo u Ciebie z obserwacja. W niedziele rano bylo zalamanie pogody wiec zamiast sie oalowac u siebie pojechalem na wieczor na Orave. Nic sie tam od zeszlego roku nie zmienilo zlowilem 12ryb w rozmiarowce co najwyzej sredniej. Moj rekord z zeszlego roku to 26 sztuk w godzine...Wiec nie mow mi ze tam slabo z boleniem. Problemem jest wielkosc bo stado podstawowe to ryby 45-60 cm. Rosna bardzo wolno z uwagi na konkurencje. Nie ma lepdzego miejsca na film o zaporowych bolkach niz Orava, przynajmniej ja nie znam.
To ten sam zbiornik.
Widocznie nie jestem dobry w te klocki.
Od kilku lat usiłuję tam złowić bolenia,którego zdjęcie było by godne
prezentacji na naszym forum i co? - i nic!. Przy "moich" Wiślanych,to
tam są same kurduple.
Pisząc moje mam na myśli te,które obserwuję.Stąd jestem pewien,że
z obserwacją u mnie całkiem dobrze.
#120 OFFLINE
Napisano 07 lipiec 2016 - 18:42
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych