Chyba trochę szkoda Darku, że zacząłeś swój temat od postu krytykującego woblery wykonane z balsy i lipy (choć oczywiście, jak każdy, możesz tak uważać). Zauważ, że większość twórców to dłubacze. Rzeźbi się, szlifuje papierkiem i dąży, aby każdy wobler był dobrą przynętą.
Tak spoglądam teraz na świeżą partię swoich nowych dziesięciu woblerków z balsy i jakoś dziwnie mi o nich pomyśleć w stylu - jeden z nich będzie kilerem, dwa łowne a 7 do kitu. W moim przekonaniu jest to dziesięć dobrych woblerów, z których każdy ma jakiś potencjał i na kilku różnych łowiskach mogę zrobić z nich kilery, cała zabawa przede mną. Zdaje mi się, że każdy twórca z tego forum myśli raczej bardziej w tym kierunku...